Maciej Samcik's Blog, page 111
March 30, 2015
Konto funduszowe, czyli bank ma pomys� jak zach�ci� klient�w do inwestowania oszcz�dno�ci
Jak zach�ci� przeci�tnego ciu�acza do lokowania pieni�dzy w fundusze inwestycyjne? To jedno z wa�niejszych pyta�, kt�re zadaj� sobie bankowcy oraz mened�erowie w firmach zarz�dzaj�cych funduszami. Okoliczno�ci do ofensywy wydaj� si� wymarzone: z jednej strony niskie stopy procentowe s� naturalnym sprzymierze�cem pozabankowych form lokowania oszcz�dno�ci. Wiecie, �e s� ju� banki w Polsce, kt�re oferuj� klientom... ujemne oprocentowanie depozyt�w? Zapraszam do obejrzenia klipu m.in. na ten temat.
Z drugiej strony totaln� kompromitacj� w oczach klient�w prze�y�y polisy unit-link, oferowane przez firmy ubezpieczeniowe. Do tej pory to w�a�nie agenci ubezpieczeniowi przejmowali wi�kszo�� klient�w maj�cych potencja� do d�ugoterminowego inwestowania. Przejmowali ich i "ubierali" w potwornie drogie unit-linki, kt�re w wi�kszo�ci przypadk�w nie daj� klientom szansy nawet na rentowno�� por�wnywaln� z depozytem bankowym, nie m�wi�c ju� o jakiejkolwiek premii za ryzyko. Teraz wiadomo ju� co z tych ubezpieczeniowc�w za zi�ka - cho� zi�ka pr�buj� przeprasza�, obiecuj�c popraw�- i robi si� miejsce dla funduszy inwestycyjnych. By� mo�e konsumencki zapomnieli te� ju� o tym, �e i funduszowcy niegdy� byli niez�ymi zi�kami? Pieni�dze ciu�aczy do nich, owszem, p�yn�, ale s� lokowane w przewa�aj�cej cz�ci we wzgl�dnie bezpieczne strategie: fundusze pieni�ne, got�wkowe, obligacji rz�dowych i korporacyjnych. Ta ostatnia to ju� troch� mniej bezpieczna strategia, ale ma�o kto zdaje sobie z tego spraw� :-)). I nie wida�, by "oswojeni" z lokowaniem "pozabankowym" nowicjusze przesuwali cz�� pieni�dzy do bardziej urozmaiconych funduszy.
Pomys� na to, by inwestowanie w fundusze trafi�o "pod strzechy" przedstawi� dzisiaj bank ING. Rzecz nazywa si� "ING Konto Funduszowe" i jest do�� podobnym produktem do unit-link�w, ale elastyczniejszym. Klient wybiera jedn� z trzech strategii (Pakiet Ostro�ny, Pakiet Umiarkowany, Pakiet Dynamiczny), a w jej ramach pieni�dze s� inwestowane w fundusze inwestycyjne wybrane przez zarz�dzaj�cych ING spo�r�d prawie 150 funduszy siedmiu TFI (w tym zacnych marek takich jak Union Investment, Aviva, Investors, PZU). Na tej samej zasadzie, czyli na zbieraniu pod jednym "parasolem" produkt�w z wielu funduszowych rodzin (i dodatkowo na przykuwaniu klienta do kaloryfera, czego nie ma w ING :-)), opieraj� si� w�a�nie oferowane przez ubezpieczycieli polisy inwestycyjne unit-link. Banki do tej pory oferowa�y tego rodzaju pakiety funduszy raczej oparte tylko na swoich lub "zaprzyja�nionych" produktach funduszowych, czego przyk�adem jest opisywany jaki� czas temu w blogu pakiet Optima Duo Investor. ING postanowi� p�j�� krok dalej: po pierwsze zaoferowa� klientom fundusze z r�nych TFI, po drugie zwolni� ich z konieczno�ci wybierania funduszy (b�d� inwestowali w pakiet i nie b�dzie ich musia�o interesowa� co jest w �rodku), a po trzecie aktywnie zarz�dza� tymi pakietami.
Podstawowym atutem jest tu fakt, �e klient nie musi mie� wiedzy o funduszach inwestycyjnych, by zacz�� si� nimi bawi�. Wie tylko jakie ryzyko chce podj��, a reszt� bior� ju� na siebie zarz�dzaj�cy. Ryzyko rozk�ada si� na wiele funduszy wchodz�cych w sk�ad ka�dego z trzech pakiet�w (inwestuj�cych w Polsce i za granic�), wi�c klient unika sytuacji, w kt�rej traci pieni�dze, bo obstawi� z�ego konia. Pakiety ING powinny osi�ga� wyniki mniej wi�cej takie, jak �rednia wszystkich funduszy dzia�aj�cych na rynku. Trzeci� zalet� jest brak zobowi�za� - nie b�dzie trzeba deklarowa� wp�at w okre�lonej wysoko�ci, ani zobowi�zywa� si� do inwestowania nowych sk�adek np. przez 10 lat. Nie b�dzie op�at likwidacyjnych, ani prowizji "na wej�ciu". I tymi cechami pomys� ING ma r�ni� si� od unit-link�w, w kt�rych co miesi�c p�aci si� np. 10 z� op�aty administracyjnej, a wyj�cie z inwestycji jest cz�sto ob�o�one karami, w dodatku cz�sto nielegalnymi. W "ING Koncie Funduszowym" b�dzie mniejszy wyb�r funduszy, ni� w wi�kszo�ci unit-link�w, ale by� mo�e tych 150 funduszy wystarczy, by zagwarantowa� klientowi wyniki w ramach pakiet�w odzwierciedlaj�ce �redni� rynkow�. Szkoda, �e w�r�d tych 150 funduszy nie ma renomowanych Franklina Templetona, BlackRock, czy Robeco. Ale grunt, �e ING b�dzie dobiera� fundusze zar�wno z kraju, jak i zagraniczne.
ING chwali si�, �e podobny pomys� osi�gn�� sukces w Belgii, gdzie w 2013 r. uruchomiono ING Core Fund. Cho� to niewielki kraj, na wp�acanie pieni�dzy zdecydowa�o si� tam 60.000 klient�w (w sumie wp�acili miliard euro zask�rniak�w). A co wa�niejsze, dla 30% z nich by�a to pierwsza inwestycja w fundusze w �yciu. Czy u nas b�dzie podobnie?
C�, jest szansa, �e pomys� ING trafi� w sw�j czas, cho� wiele te� zale�y od sprawnego marketingu i wynik�w w pierwszym roku dzia�ania pakiet�w. W Polsce, niestety, zasada przyci�gania klient�w do funduszy jest prosta: nie ma znaczenia marka towarzystwa, niewielkie znaczenie ma magia nazwiska zarz�dzaj�cego, decyduje sie� sprzeda�y, si�a wydatk�w marketingowych oraz osi�gni�te w przesz�o�ci wyniki. Cho� pomys� ING wygl�da do�� �wie�o, to oparte na podobnej zasadzie programy inwestowania ju� w przesz�o�ci by�y, �e wspomn� cho�by o opisywanym w blogu pakiecie TFI Aviva Investors o nazwie Multibonus. Tam co prawda klient sam wybiera sobie fundusze, ale preselekcji r�wnie� dokonuj� zarz�dzaj�cy. R�wnie� nie ma op�aty dystrybucyjnej, a pieni�dze mo�na inwestowa� przez internet. Pomys� Avivy jest i dzia�a, ale nie prze�omem nie jest.
Cho� "ING Konto Funduszowe" nie ma kilku wad unit-link�w, niestety nie unika ich w pe�ni. Wprawdzie firma czasowo rezygnuje z opat dystrybucyjnych , pobieranych przy wp�acaniu pieni�dzy, ale pobiera op�at� za zarz�dzanie "parasolem" funduszy . I jest to, niestety, op�ata wysoka. W przypadku Pakietu Ostro�nego, zawieraj�cego wy��cznie fundusze inwestycyjne o charakterze d�u�nym (lokuj�ce w obligacje) prowizja za zarz�dzanie pieni�dzmi wyniesie 1,35%. Bior�c pod uwag�, �e m�wimy o rozwi�zaniu, kt�re nie gwarantuje ponadprzeci�tnie dobrych wynik�w, lecz przeciwnie - ma zapewni�, �e wynik b�dzie bliski �redniej rynkowej - jest to prowizja ustawiona na do�� wysokim poziomie.
W przypadku Pakietu Umiarkowanego, w kt�rym b�dzie 30% funduszy ryzykownych i 70% bezpiecznych op�ata za zarz�dzanie "parasolem" ma wynie�� 2,2%, co r�wnie� jest warto�ci� wysok�, bo tego rodzaju rozwi�zanie rzadko kiedy przyniesie wi�cej, ni� 10% zysku. Dla wi�kszo�ci klient�w b�dzie to o 2-4% wi�cej, ni� wyni�s�by doch�d z obligacji rz�dowych albo "kupowanej" samodzielnie lokaty bankowej. Prowizja na poziomie 2,2% oznacza, �e ING mo�e zabra� nawet po�ow� owej nadwy�ki jako swoje wynagrodzenie. To mo�e ograniczy� ch�� klient�w do inwestowania pieni�dzy. W przypadku Pakietu Dynamicznego (65% udzia�u funduszy inwestuj�cych w akcje) op�ata za zarz�dzanie pakietem wyniesie 2,65%. To du�o, niewiele mniej od najwy�szych prowizji pobieranych przez unit-linki (2,99%).Uwa�am, �e owe 2,65% powinno by� obwarowane jakim� warunkiem - np. dotycz�cym efektywno�ci doboru funduszy.
Czy ��dam zbyt wiele? C�, patrz�c z punktu widzenia banku rozwi�zanie typu "ING Konto Funduszowe" oznacza de facto kanibalizacj� w�asnej bazy depozytowej. Gdyby bank przyjmowa� tylko depozyty i przetwarza� je na kredyty, to mia�by z tego 2-3% czystego zarobku na mar�y odsetkowej (po odj�ciu m.in. koszt�w ryzyka). Skoro cz�� klient�w b�dzie zach�ca� do inwestycji w fundusze, to oczekuje podobnej mar�y. I st�d bior� si� takie a nie inne poziomy op�at za zarz�dzanie. Nie zmienia to faktu, �e je�li klient inwestuje oszcz�dno�ci w Pakiet Ostro�ny, maj�c w perspektywie g�ra 4-4,5% zarobku, to po potr�ceniu prowizji za zarz�dzanie w wysoko�ci 1,35% zostanie tyle, co na lokacie, albo tylko �ladowo wi�cej. Mo�e jestem zbytnim pesymist�, ale tak niestety to widz�. A gdybym wzi�� Pakiet Umiarkowany i uda�oby mi si� wykr�ci� 6-7% zysku, to po odci�gni�ciu op�aty zosta�oby 4-5%. Premia za podj�te ryzyko b�dzie niewielka (cho� i same ryzyko niezbyt du�e).
Pami�tajmy, �e jedyn� robot� zarz�dzaj�cych "ING Kontem Funduszowym" b�dzie gmeranie w li�cie funduszy w taki spos�b, �eby nie "wtopi�" w jaki� fundusz generuj�cy wyj�tkowo niskie zyski. Za t� robot� oczekiwa�bym op�aty za zarz�dzanie ciut poni�ej 1% w skali roku. Nie wiem czy w�wczas wilk by�by syty, ale owca na pewno by�aby ca�a - zap�ata dla zarz�dzaj�cych portfelem funduszy za zapewnienie wyniku z inwestycji na poziomie �redniej rynkowej.by�aby odpowiednia. Mo�e kiedy� do tego poziomu dojdziemy, ale musia�by to by� czas, w kt�rym mar�e odsetkowe bank�w s� znacznie ni�sze od obecnych (to si� da zrobi�, wystarczy przecie�, �e konsumenci zaczn� unika� bank�w najbardziej kantuj�cych na kosztach kredyt�w ). Pomys� ING jest na pewno krokiem w dobrym kierunku, kt�ry mo�e zach�ci� wielu klient�w bank�w do zainwestowania cho�by cz�ci oszcz�dno�ci w fundusze. Pytanie tylko czy przy tak skrojonych op�atach za zarz�dzanie wyniki z inwestycji b�d� r�wnie zach�caj�ce, jak sama koncepcja ING-owskiego rozwi�zania.
March 29, 2015
Kolejne banki drastycznie podwy�szaj� prowizje za p�acenie kart� za granic�. Ile zap�acisz?
Czy u�ywanie kart p�atniczych za granic� ma sens? Wachlowanie "krajowym" plastikiem w obcych landach zawsze troch� kosztowa�o, ale do tej pory mo�na by�o znale�� argumenty za takim rozwi�zaniem. B�d�c w Turcji zwykle p�aci�em kart� w lirach, a transakcja by�a przewalutowana najpierw przez Vis� na euro, a potem przez m�j bank na z�ote. To kosztowa�o mnie w sumie 3-4%, ale spread w kantorze walutowym, w kt�rym m�g�bym wymieni� z�ote na liry, wynosi� mniej wi�cej tyle samo. A p�acenie kart� jest mimo wszystko wygodniejsze, no i nie zostaje w kieszeni bilon, z kt�rym nie ma co zrobi�. Transakcje w strefie euro by�y ta�sze, bo odpada�o jedno przewalutowanie. Niestety, od kilkunastu miesi�cy banki zaczynaj� rzuca� klientom k�ody pod nogi, wprowadzaj�c dodatkowe prowizje za przewalutowanie transakcji. W mBanku ju� w zesz�ym roku p�aci�em 5-6% dodatkowej prowizji za ka�d� transakcj� (co prawda bank jednocze�nie zmieni� walut� rozliczeniow� karty z euro na z�ote, likwiduj�c jedno przewalutowanie).
Czytaj: Geografia i MasterCard, czyli jak p�acenie kart� mo�e by� spraw�... polityczn�
Niestety, wprowadzanie prowizji za przewalutowanie transakcji zagranicznej, jako drugiego obci��enia obok spreadu (lub zamiast spreadu, bo i tak bywa), jest w bankach w modzie. Tu� przed weekendem bank Citi Handlowy og�osi�, �e od 1 czerwca posiadacze jego kart za ka�de przewalutowanie transakcji zagranicznej b�d� p�acili 5,8% prowizji (niezale�nie od tego czy u�ywaj� karty ze znaczkiem Visa, czy MasterCard), za� transakcje b�d� przewalutowywane bezpo�rednio na z�ote po kursie organizacji p�atniczej. Klienci, kt�rzy dowiedzieli si� o tej zmianie, s� nie lada wkurzeni. Zw�aszcza, �e Citi to bank ludzi zamo�nych, podr�uj�cych i ceni�cych sobie dobre warunki p�acenia w podr�y. Zreszt� Citi zawsze stwarza� wra�enie banku dobrze nadaj�cego si� dla obie�y�wiat�w. Ostatnio zdetronizowa� go Bank Smart S�awomira Lachowskiego, kt�ry przygotowa� ofert� zgniataj�c� wszystkich konkurent�w.
"W�a�nie odebra�em e:mail z mojego banku o wprowadzeniu prowizji za u�ywanie kart kredytowych MasterCard i Visa za granic� w wysoko�ci 5.8% warto�ci transakcji. Uwa�am to za powr�t do lat 90-tych oraz efekt "akcji" Ministerstwa Finans�w i NBP w sprawie obni�enia op�at interchange"
- pisze pan Maciej, m�j czytelnik, nie kryj�c rozczarowania. Przyczyny zmian m�j imiennik definiuje prawid�owo, ale do tego jeszcze wr�cimy, jak tylko wys�uchamy oburzonej czytelniczki.
"Czyli od ka�dego tysi�ca wydanego kart� za granic� zap�ac� 58 z� samej prowizji, nie licz�c spreadu? Czy to nie przegi�cie? Mo�e warto ich zapyta� czym to jest uzasadnione? Jakie koszty banku powoduj� konieczno�� wprowadzenia takiej prowizji tu� przed wakacjami? Przecie� oni nie mog� dyktowa� tych prowizji z sufitu! Dlaczego nie wprowadzili op�aty np. 10%, albo od razu 15%?"
- to z kolei pani Ariadna. Od razu napisz�, �e podwy�ka nie jest tak drastyczna, jak wygl�da na pierwszy rzut oka. Dzi� jest bowiem tak, �e je�li np. p�ac� kart� Citi w sklepie w USA, to "przechodz�" przez spread po kursie organizacji p�atniczej przy przewalutowaniu transakcji na euro, a do tego spreadu Citi dok�ada 1% prowizji. Potem jeszcze bank zabiera 4% zaszyte w swoim spreadzie przy przewalutowaniu z euro na z�ote. Wed�ug nowych zasad b�dzie dro�ej, ale przejrzy�ciej :-).
Citi nie jest jedynym bankiem, kt�ry gmera przy op�atach za p�acenie kart� za granic�. Niedawno mBank informowa� klient�w, �e od maja b�d� p�acili 5,9% prowizji za przewalutowanie transakcji zagranicznej (do tej pory przy kartach, w kt�rych walut� rozliczeniow� by�o euro, op�ata wynosi�a tylko 3%). Mniej wi�cej w tym samym czasie podwy�k� op�at za przewalutowanie transakcji zagranicznych (z 2% do 3% warto�ci transakcji) zaordynuje klientom PKO BP. Powody? S� dwa. Pierwszym jest - jak s�usznie zauwa�y� m�j czytelnik - administracyjne obni�ki prowizji, jakie banki mog� pobiera� od sklep�w w Polsce za klientowskie p�atno�ci kartami. W zesz�ym roku tzw. op�ata interchange zosta�a �ci�ta z ok.1,5% do 0,5%, za� w tym roku spadnie do 0,2-0,3%. Skoro bankowcy nie mog� zarabia� na transakcjach kartami w kraju, to staraj� si� wycisn�� jak najwi�cej z tych zagranicznych.
Drugie wyt�umaczenie to zmiany w rozliczaniu transakcji na linii banki-organizacje p�atnicze. Np. Visa wprowadzi�a przewalutowanie transakcji zagranicznych nie tylko z waluty lokalnej na walut� rozliczeniow� karty, ale od razu na walut� docelow�. A wi�c je�li p�ac� w lirach w Turcji, to Visa od razu przeliczy transakcj� na z�ote i przeka�e do polskiego banku polsk� walut�, a nie euro. To oznacza, �e organizacja p�atnicza "kradnie show" polskiemu bankowi, zabieraj�c mu wszystkie frukty. O ile wcze�niej Visa dostawa�a kas� ze spreadu w ramach przeliczenia z liry na euro, a polski bank zgarnia� spread z przeliczenia z euro ba z�ote, to teraz ca�y spread kosi Visa. A banki, je�li chc� na takich transakcjach zarobi� - a chc� - musz� wprowadza� ekstra-op�aty. Czy musz� by� one tak wysokie? C�, wydaje si�, �e te 5-6%, kt�re widzimy w tabelach prowizji mBanku, czy Citi Handlowego, to ju� jest bardzo blisko progu b�lu polskiego klienta.
Czytaj te�: Z�odziejstwo? Anulowanie transakcji zagranicznej kosztowa�o go 800 z� prowizji!
Czytaj te�: Pu�apka na turyst�w? P�acisz w sklepie, a tu pytanie o euro. I spread
Koszt transakcji zagranicznej na poziomie 6-7% to ju� bardzo du�o, wi�cej, ni� wynosi spread w kantorze walutowym (zw�aszcza je�li m�wimy o kantorach internetowych). Coraz bardziej op�aca� si� b�dzie posiadanie konta walutowego z kart�, �eby nie by�o w og�le potrzeby �adnego przewalutowania. Konta walutowe i karty do nich bywaj� niestety p�atne, ale przy tak wysokich op�atach za przewalutowanie transakcji "polskimi" kartami, biznes mo�e si� op�aci�.
ZOBACZ SUBIEKTYWNO�� NA YOUTUBE! Blog "Subiektywnie o finansach" jest nie tylko na stronie www.samcik.blox.pl oraz w serwisach spo�eczno�ciowych (Facebook, Twitter, Google+, Instagram), ale te� w YouTube. Tam mo�ecie zobaczy� i polubi� wideofelietony i komentarze o z�ych ludziach, kt�rzy robi� brzydkie rzeczy z naszymi pieni�dzmi. W najnowszym odcinku: jak wycisn�� z banku jak najwy�sze odsetki? I w kt�rych bankach klienci ju� dop�acaj� do swoich oszcz�dno�ci? Zapraszam do wsp�lnego wyciskania. Przy okazji poznajcie mojego nowego kumpla, Karola :-)
PRAWIE Pӣ MILIONA CZYTELNIK�W "SUBIEKTYWNIE O FINANSACH"! Frankowa zawierucha spowodowa�a, �e jeszcze ch�tniej, ni� zwykle wpadali�cie do blogu i czytali�cie moje felietony. Bardzo Wam za to dzi�kuj� i mam nadziej�, �e wejdzie Wam to w krew. W styczniu by�o w blogu ponad 480.000 unikalnych u�ytkownik�w. Najpopularniejsze teksty zebra�y ponad 1200 "lajk�w" czytelnik�w i ponad 250 Waszych komentarzy, na kt�re stara�em si� na bie��co reagowa�. Dzi�kuj� Wam bardzo za Wasz� aktywno�� i zaufanie. I prosz� o jeszcze!
CHCESZ ZACZ�� OSZCZ�DZA� I INWESTOWA�? ZR�B TO ZE MN�! Je�li chcieliby�cie posi��� lub rozszerzy� wiedz� o tym, jak zabra� si� do oszcz�dzania pieni�dzy, jak zacz�� budowa� prosty portfel inwestycji, jak zadba� o finansow� przysz�o�� swoj� i swoich dzieci, jak mie� pieni�dze na spe�nianie marze� - przeczytajcie poradnik "Jak inwestowa� i pomna�a� oszcz�dno�ci". To jedna z najpopularniejszych i najlepiej sprzedaj�cych si� ksi��ek o finansach osobistych (doczeka�a si� ju� drugiego wydania,
pierwszy nak�ad si� wyczerpa�). Ksi��k�, zar�wno w postaci tradycyjnej, jak i w formie e-booka, kupicie na stronie serii "Samo Sedno" , a tak�e w sieci ksi�garni Empik. Z kolei ksi��ka "100 opowie�ci o pieni�dzach, czyli jak �y�, wydawa� i zarabia� z g�ow�" to przewodnik po najwa�niejszych problemach finansowych, z kt�rymi mo�ecie si� w �yciu spotka� i dylematach, kt�re przyjdzie Wam rozwi�zywa�. Jak oszcz�dza�, �eby nie bola�o, jak z tego oszcz�dzania "ukr�ci�" pierwszy milion, jak wybra� dla siebie najlepszy bank i jak nie da� si� okra�� z pieni�dzy przez internet, jak wybra� najlepszy kredyt i jak dobrze kupi� polis� samochodowego OC..Jak �y� m�drzej, wydawa� z g�ow� i jak sprawi�, �eby pieni�dze nie przecieka�y Wam przez palce. Ksi��k� kupicie na stronie www.kulturalnysklep.pl oraz w Empiku.
March 27, 2015
Klient ��da� od banku 383.000 z� za b��dny wpis w BIK. Bo bank nie poprawi� go przez... 1000 dni
W Polsce nie ma prawa, kt�re pozwala�oby ��da� od banku rekompensat za stresy i komplikacje �yciowe spowodowane wykreowaniem nieprawdziwego wizerunku klienta jako osoby niewiarygodnej finansowo. Zapewne jest to jedna z przyczyn powoduj�cych, �e banki i SKOK-i do�� lu�no podchodz� do prostowania b��d�w w bazach danych, takich jak BIK, Infomonitor, KRD, czy ERIF. �eby otrzyma� odszkodowanie, trzeba udowodni�, �e ponios�o si� konkretne straty w zwi�zku z nieprawdziwym wpisem w rejestrze. A to nie zawsze jest proste, o czym bankowcy doskonale wiedz�. Ale s�dz�, �e to si� b�dzie zmienia�o, bo jest coraz wi�cej klient�w, kt�rzy nie wahaj� si� walczy� w s�dzie i udowadnia�, �e ponie�li wymierne straty spowodowane b��dnymi wpisami w rejestrach.
Pan Artur pewnego pi�knego dnia dowiedzia� si�, �e jest cz�onkiem i po�yczkobiorc� w SKOK Rafineria. Nigdy nie zawiera� �adnej umowy po�yczkowej, ale pod koniec lipca 2009 r. dosta� pismo zatytu�owane „Wezwanie do zap�aty w zwi�zku z op�nieniem w sp�acie po�yczki". Pan Artur zdziwiony uda� si� do oddzia�u SKOK-u, gdzie wyja�ni�, i� to musi by� jaka� pomy�ka, ewentualnie kant. Pracownicy Kasy pokiwali ze zrozumieniem g�ow�, ale dali do zrozumienia, �e wol� poczeka� a� sprawa sama si� rozwi��e. Po miesi�cu w mieszkaniu pana Artura pojawi� si� windykator dzia�aj�cy w imieniu SKOK-u. Windykator powiedzia�, �e chodzi o po�yczk� z 19 czerwca 2009 r. Pan Artur powt�rzy�, �e tu si� nic nie zgadza i grzecznie wyprosi� windykatora, a potem uda� si� na policj� i z�o�y� doniesienie o podejrzeniu pope�nienia przest�pstwa na jego szkod�. Policja zaj�a si� spraw�, �ci�gn�a ze SKOK-u papiery i szybko dosz�a do wniosku, �e podpisy na umowie po�yczki s� sfa�szowane. Na formularzach i wnioskach nie zgadza� si� podpis oraz cz�� danych klienta. Czyli: kto� wzi�� pieni�dze na koszt pana Artura.
Czytaj: Nieprawdziwy wpis w BIK kosztowa� go 5000 z�. Jaka kara dla banku?
Spraw� zaj�a si� prokuratura, a SKOK nadal pracowicie pr�bowa� windykowa� po�yczk� od Bogu ducha winnego pana Artura. We wrze�niu nasz bohater zn�w dosta� wezwanie do zap�aty, a potem - zawiadomienie o wypowiedzeniu po�yczki, kt�rej nie zaci�ga�. W pa�dzierniku SKOK sprzeda� t� dziwn� wierzytelno�� do sp�ki Asekuracja, kt�ra zajmuje si� windykacj� nie sp�aconych d�ug�w na zlecenie wszystkich SKOK-�w. Pana Artura zn�w zacz�� nachodzi� windykator i nie dociera�o do niego, �e to kto� inny wzi�� na jego konto ze SKOK-u pieni�dze i nie odda�. W grudniu na ten numer da� si� nabra� s�d rejonowy i na wniosek SKOK-u wyda� nakaz zap�aty w post�powaniu upominawczym. Pan Artur poszed� do prawnika, a ten z�o�y� w s�dzie sprzeciw do nakazu zap�aty. Po raz pierwszy kto� w SKOK-u ruszy� �epetyn� i wycofa� z s�du pozew o zap�at�. To by� stycze� 2010 r., a wi�c up�yn�o ju� p� roku od momentu, w kt�rym ca�a afera si� zacz�a. Czy wycofanie pozwu przez SKOK-owc�w oznacza�o zako�czenie sprawy? Niestety, nie.
Zamieszanie z niby-kredytem w SKOK-u spowodowa�o, �e spad�a jego wiarygodno�� kredytowa - w kilku bankach odm�wiono mu kredytu na remont mieszkania, a potem na zakup nowego. W 2013 r. pan Artur uzyska� informacj� z banku BZ WBK, i� widnieje jako d�u�nik w BIK i �e nie otrzyma �adnej po�yczki w �adnym banku. To przesta�o by� �mieszne. Wygl�da na to, �e kto� w SKOK-u zapomnia� wykre�li� pana Artura z BIK i przez kilka lat by� traktowany jako nierzetelny p�atnik. Prawnik pana Artura stwierdzi�, �e to mo�e by� podstawa do pozwu o ochron� d�br osobistych. Swoje straty oraz stres sw�j i partnerki wyceni� na 35.000 z�. Bardzo jestem ciekaw jak s�d wyceni straty pana Artura.
Jeszcze wi�cej ��da� - a w�a�ciwie chcia� ��da� - w s�dzie od Alior Banku pan Marek, inny m�j czytelnik. Jego pozew opiewa� na - bagatela - 383.000 z�. W listopadzie 2009 r. Alior zg�osi� si� do pana Marka z propozycj� wydania mu karty kredytowej. M�j czytelnik przysta� na ofert�, ale nie korzysta� z niej, wi�c po roku postanowi� rozwi�za� umow�. Zamkni�cie karty podobno przebieg�o bez wi�kszych k�opot�w i pan Marek �y� w przekonaniu, �e z Aliorem nic go ju� nie ��czy (a na pewno nie kredyt).
Czytaj: SKOK zapomnia� wykre�li� wpis w BIK. Mia� pecha. To by� z�y glina.
W czerwcu 2011 r. to z�udzenie prys�o, bo pan Marek dowiedzia� si� w banku, �e ma spapran� histori� kredytow�. Od razu uda� si� do Alior Banku, �eby w kr�tkich, �o�nierskich s�owach poprosi� o wyprostowanie sytuacji. Pracownik oddzia�u wyda� by�emu klientowi za�wiadczenie, �e wpis w BIK jest wynikiem b��du banku i zapewni�, �e zostanie niezw�ocznie sprostowany. Do stycznia 2013 r. nic si� jednak nie wydarzy�o. Wtedy w imieniu by�ego klienta Aliora do banku napisa� ju� wynaj�ty przez niego prawnik. Bank jednak nie uzna� za stosowne nawet odpisa�, gdy� zapewne by� zaj�ty pozyskiwaniem nowych klient�w. St�d rzecz mia�a sko�czy� si� w s�dzie:
"Zaistnia�a sytuacja jest �r�d�em dotkliwej krzywdy powoda. Pow�d nigdy w swoim �yciu nie dopu�ci� do powstania po jego stronie zad�u�enia, albowiem zawsze terminowo sp�aca� wszystkie zobowi�zania. Pow�d nigdy zreszt� nie zaci�ga� kredyt�w, cho� jego od wielu lat stabilna sytuacja finansowa pozwala�by mu na to. Mimo dobrych zarobk�w, jest osob� skrupulatn�, oszcz�dn�, zapobiegliw� i unikaj�c� zbytecznych wydatk�w. Wobec tego �wiadomo��, �e ktokolwiek mo�e postrzega� go jako osob� nie sp�acaj�c� swoich zobowi�za�, a zatem unikaj�c� odpowiedzialno�ci i nierzeteln�, traktuje jako ujm� na honorze i �r�d�o osobistej krzywdy (...). Krzywda ta jest tym wi�ksza, i� kart� kredytow� pozwanego Alior Banku naby� odpowiadaj�c na ofert� tego� ostatniego, o co nigdy nie zabiega� (...)".
�adnie powiedziane. A ��dana kwota by�a tak wysoka, bo pan Marek wyliczy� j� jako wielokrotno�� rzekomej zaleg�o�ci w ramach kredytu kartowego - a ta wed�ug Alior Banku wynosi�a 3,82 z�. Gdyby s�d przyzna� a� takie odszkodowanie, by�by to precedens, jednak go nie b�dzie, bo - jak si� dowiedzia�em ju� po publikacji tego wpisu - pozew zosta� zwr�cony przez s�d z przyczyn formalnych. Z ca�� pewno�ci� instytucje finansowe powinny bardziej starannie podchodzi� do kwestii pomy�kowych wpis�w do BIK. Z jednej strony dlatego, �e sam BIK nie pozwala klientowi banku poprawia� danych - nawet je�li ten ma w r�ku dow�d na fa�szywo�� informacji zamieszczonych w bazie. Z drugiej strony dlatego, �e nawet niewielka zaleg�o�� wpisana do BIK-u wywo�uje katastrofalne skutki, z zamkni�ciem drogi do kredytu w jakimkolwiek banki. Taki nieprawdziwy wpis rzeczywi�cie mo�e wi�c cz�owiekowi skomplikowa� �ycie.
Klient ��da od banku 383.000 z� za b��dny wpis w BIK. Bo bank nie poprawi� go przez... 1000 dni
W Polsce nie ma prawa, kt�re pozwala�oby ��da� od banku rekompensat za stresy i komplikacje �yciowe spowodowane wykreowaniem nieprawdziwego wizerunku klienta jako osoby niewiarygodnej finansowo. Zapewne jest to jedna z przyczyn powoduj�cych, �e banki i SKOK-i do�� lu�no podchodz� do prostowania b��d�w w bazach danych, takich jak BIK, Infomonitor, KRD, czy ERIF. �eby otrzyma� odszkodowanie, trzeba udowodni�, �e ponios�o si� konkretne straty w zwi�zku z nieprawdziwym wpisem w rejestrze. A to nie zawsze jest proste, o czym bankowcy doskonale wiedz�. Ale s�dz�, �e to si� b�dzie zmienia�o, bo jest coraz wi�cej klient�w, kt�rzy nie wahaj� si� walczy� w s�dzie i udowadnia�, �e ponie�li wymierne straty spowodowane b��dnymi wpisami w rejestrach.
Pan Artur pewnego pi�knego dnia dowiedzia� si�, �e jest cz�onkiem i po�yczkobiorc� w SKOK Rafineria. Nigdy nie zawiera� �adnej umowy po�yczkowej, ale pod koniec lipca 2009 r. dosta� pismo zatytu�owane „Wezwanie do zap�aty w zwi�zku z op�nieniem w sp�acie po�yczki". Pan Artur zdziwiony uda� si� do oddzia�u SKOK-u, gdzie wyja�ni�, i� to musi by� jaka� pomy�ka, ewentualnie kant. Pracownicy Kasy pokiwali ze zrozumieniem g�ow�, ale dali do zrozumienia, �e wol� poczeka� a� sprawa sama si� rozwi��e. Po miesi�cu w mieszkaniu pana Artura pojawi� si� windykator dzia�aj�cy w imieniu SKOK-u. Windykator powiedzia�, �e chodzi o po�yczk� z 19 czerwca 2009 r. Pan Artur powt�rzy�, �e tu si� nic nie zgadza i grzecznie wyprosi� windykatora, a potem uda� si� na policj� i z�o�y� doniesienie o podejrzeniu pope�nienia przest�pstwa na jego szkod�. Policja zaj�a si� spraw�, �ci�gn�a ze SKOK-u papiery i szybko dosz�a do wniosku, �e podpisy na umowie po�yczki s� sfa�szowane. Na formularzach i wnioskach nie zgadza� si� podpis oraz cz�� danych klienta. Czyli: kto� wzi�� pieni�dze na koszt pana Artura.
Czytaj: Nieprawdziwy wpis w BIK kosztowa� go 5000 z�. Jaka kara dla banku?
Spraw� zaj�a si� prokuratura, a SKOK nadal pracowicie pr�bowa� windykowa� po�yczk� od Bogu ducha winnego pana Artura. We wrze�niu nasz bohater zn�w dosta� wezwanie do zap�aty, a potem - zawiadomienie o wypowiedzeniu po�yczki, kt�rej nie zaci�ga�. W pa�dzierniku SKOK sprzeda� t� dziwn� wierzytelno�� do sp�ki Asekuracja, kt�ra zajmuje si� windykacj� nie sp�aconych d�ug�w na zlecenie wszystkich SKOK-�w. Pana Artura zn�w zacz�� nachodzi� windykator i nie dociera�o do niego, �e to kto� inny wzi�� na jego konto ze SKOK-u pieni�dze i nie odda�. W grudniu na ten numer da� si� nabra� s�d rejonowy i na wniosek SKOK-u wyda� nakaz zap�aty w post�powaniu upominawczym. Pan Artur poszed� do prawnika, a ten z�o�y� w s�dzie sprzeciw do nakazu zap�aty. Po raz pierwszy kto� w SKOK-u ruszy� �epetyn� i wycofa� z s�du pozew o zap�at�. To by� stycze� 2010 r., a wi�c up�yn�o ju� p� roku od momentu, w kt�rym ca�a afera si� zacz�a. Czy wycofanie pozwu przez SKOK-owc�w oznacza�o zako�czenie sprawy? Niestety, nie.
Zamieszanie z niby-kredytem w SKOK-u spowodowa�o, �e spad�a jego wiarygodno�� kredytowa - w kilku bankach odm�wiono mu kredytu na remont mieszkania, a potem na zakup nowego. W 2013 r. pan Artur uzyska� informacj� z banku BZ WBK, i� widnieje jako d�u�nik w BIK i �e nie otrzyma �adnej po�yczki w �adnym banku. To przesta�o by� �mieszne. Wygl�da na to, �e kto� w SKOK-u zapomnia� wykre�li� pana Artura z BIK i przez kilka lat by� traktowany jako nierzetelny p�atnik. Prawnik pana Artura stwierdzi�, �e to mo�e by� podstawa do pozwu o ochron� d�br osobistych. Swoje straty oraz stres sw�j i partnerki wyceni� na 35.000 z�. Bardzo jestem ciekaw jak s�d wyceni straty pana Artura. Kwota wygl�da na wysoka, ale w por�wnaniu z t�, kt�rej ��da w s�dzie od Alior Banku pan Marek, inny m�j czytelnik, jest pomijalna. Pan Marek z�o�y� w s�dzie pozew opiewaj�cy na - bagatela - 383.000 z�. W listopadzie 2009 r. Alior zg�osi� si� do pana Marka z propozycj� wydania mu karty kredytowej. M�j czytelnik przysta� na ofert�, ale nie korzysta� z niej, wi�c po roku postanowi� rozwi�za� umow�. Zamkni�cie karty podobno przebieg�o bez wi�kszych k�opot�w i pan Marek �y� w przekonaniu, �e z Aliorem nic go ju� nie ��czy (a na pewno nie kredyt).
Czytaj: SKOK zapomnia� wykre�li� wpis w BIK. Mia� pecha. To by� z�y glina.
W czerwcu 2011 r. to z�udzenie prys�o, bo pan Marek dowiedzia� si� w banku, �e ma spapran� histori� kredytow�. Od razu uda� si� do Alior Banku, �eby w kr�tkich, �o�nierskich s�owach poprosi� o wyprostowanie sytuacji. Pracownik oddzia�u wyda� by�emu klientowi za�wiadczenie, �e wpis w BIK jest wynikiem b��du banku i zapewni�, �e zostanie niezw�ocznie sprostowany. Do stycznia 2013 r. nic si� jednak nie wydarzy�o. Wtedy w imieniu by�ego klienta Aliora do banku napisa� ju� wynaj�ty przez niego prawnik. Bank jednak nie uzna� za stosowne nawet odpisa�, gdy� zapewne by� zaj�ty w tym czasie pozyskiwaniem nowych klient�w. St�d rzecz sko�czy si� w s�dzie, a pan Marek za��da� odszkodowania, kt�re wygl�da na astronomiczne.
"Zaistnia�a sytuacja jest �r�d�em dotkliwej krzywdy powoda. Pow�d nigdy w swoim �yciu nie dopu�ci� do powstania po jego stronie zad�u�enia, albowiem zawsze terminowo sp�aca� wszystkie zobowi�zania. Pow�d nigdy zreszt� nie zaci�ga� kredyt�w, cho� jego od wielu lat stabilna sytuacja finansowa pozwala�by mu na to. Mimo dobrych zarobk�w, jest osob� skrupulatn�, oszcz�dn�, zapobiegliw� i unikaj�c� zbytecznych wydatk�w. Wobec tego �wiadomo��, �e ktokolwiek mo�e postrzega� go jako osob� nie sp�acaj�c� swoich zobowi�za�, a zatem unikaj�c� odpowiedzialno�ci i nierzeteln�, traktuje jako ujm� na honorze i �r�d�o osobistej krzywdy (...). Krzywda ta jest tym wi�ksza, i� kart� kredytow� pozwanego Alior Banku naby� odpowiadaj�c na ofert� tego� ostatniego, o co nigdy nie zabiega� (...)".
�adnie powiedziane. A ��dana kwota jest tak wysoka, bo pan Marek wyliczy� j� jako wielokrotno�� rzekomej zaleg�o�ci w ramach kredytu kartowego - a ta wed�ug Alior Banku wynosi�a 3,82 z�. I tak mizerna kwota, kt�ra sta�a si� przes�ank� wpisu do rejestru BIK pomno�ona przez ponad 1000 dni da�a ponad 380.000 z�. Gdyby s�d przyzna� a� takie odszkodowanie, by�by to precedens, jednak z ca�� pewno�ci� instytucje finansowe powinny bardziej starannie podchodzi� do kwestii pomy�kowych wpis�w do BIK. Z jednej strony dlatego, �e sam BIK nie pozwala klientowi banku poprawia� danych - nawet je�li ten ma w r�ku dow�d na fa�szywo�� informacji zamieszczonych w bazie. Z drugiej strony dlatego, �e nawet niewielka zaleg�o�� wpisana do BIK-u wywo�uje katastrofalne skutki, z zamkni�ciem drogi do kredytu w jakimkolwiek banki. Taki nieprawdziwy wpis rzeczywi�cie mo�e wi�c cz�owiekowi skomplikowa� �ycie.
March 26, 2015
Banki zarobi�y w zesz�ym roku rekordowo du�o. A ich prezesi? Te�. �rednio 10.000 z�... dziennie
Niemal wszystkie najwi�ksze banki w Polsce opublikowa�y ju� swoje raporty roczne. A w nich, lepiej lub gorzej ukryte, znajduj� si� dane o zarobkach prezes�w, cz�onk�w zarz�d�w i rad nadzorczych. Ile wi�c w�o�yli do kieszeni prezesi najbogatszych bank�w? By�o co dzieli�, bo ��czny zysk bran�y bankowej wyni�s� w zesz�ym roku rekordowe 16,2 mld z�. Zerkn��em na dane z o�miu najwi�kszych bank�w, wyj�wszy Raiffeisena, kt�ry jeszcze nie opublikowa� rocznego raportu. Generalne prezesi jako� sobie w zesz�ym roku radzili. Wi�kszo�� z nich dorzuca�a do podstawowych kontrakt�w ca�kiem przyjemne bonusy za zyski osi�gni�te przez ich banki w poprzednich latach. Kto obdarzy� si� �yw� got�wk� najhojniej? W telegraficznym skr�cie: najlepiej wynagradzanym prezesem banku w Polsce jest szef Banku Pekao, najbardziej oszcz�dnym - w�r�d 10 najwi�kszych bank�w - prezes BZ WBK. �rednia pensja prezesa du�ego banku - licz�c razem z premiami - wynosi jakie� 10.000 z� dziennie. Inna sprawa, �e to wszystko s� wynagrodzenia brutto, obarczone podatkiem dochodowym. Niewykluczone, �e to ju� ostatni tak suty rok w kieszeniach prezes�w, bo wygl�da na to, �e dla instytucji finansowych id� chudsze czasy: restrukturyzacja plac�wek, zwolnienia pracownik�w, wy�sze sk�adki na BFG, ograniczenia w sprzedawaniu polis w bankach, obowi�zkowy wk�ad w�asny w kredytach hipotecznych, ni�sze dochody z interchange... Chocia� mo�e w trudnych czasach dobry mened�er powinien by� jeszcze bardziej doceniany, ni� w dobrych? :-). No, wracajmy do naszych bara..., tfu, to jest chcia�em powiedzie�: do pensji prezes�w :-). Kto najbardziej daje rad�?
LUIGI LOVAGLIO: 3,85 mln z�, z nagrodami 9 mln z�. Prezes Banku Pekao Luigi Lovaglio jest tradycyjnie najhojniej wynagradzanym prezesem banku w Polsce. Jego podstawowy kontrakt w zesz�ym roku wynosi�, bagatela, 3,85 mln z�, co oznacza, �e ka�dego dnia do kieszeni prezesa Banku Pekao wpada�o 10.500 z�. Dodatkowo szefowi drugiego najwi�kszego w Polsce banku, nale��cego do w�oskiej grupy UniCredit, przys�uguje 1,7 mln z� z tytu�u raty premii za wyniki osi�gni�te w 2013 r. oraz 1,5 mln z� premii za 2012 r. W sumie wi�c jego zesz�oroczne dochody przekroczy�y 7 mln z�. Do pobor�w Lovaglio nale�a�oby te� doda� rozliczenie raty premii za 2011 r. w tzw. akcjach fantomowych - z tego tytu�u w�oskiemu mened�erowi wpad�y do kieszeni jeszcze dodatkowo 2 mln z�. Ca�y zarz�d Banku Pekao - licz�c tylko podstawowe kontrakty, bez premii - kosztowa� w zesz�ym roku nieco ponad 10 mln z�, ale rozk�ad zarobk�w - to te�, niestety, sta�a "przypad�o��" banku - jest bardzo nier�wny. W�oski wiceprezes Diego Biondo ma kontrakt opiewaj�cy na 2 mln z�, za� polscy mened�erowie Andrzej Kopyrski i Grzegorz Piwowar musz� zadowoli� si� wynagrodzeniem na poziomie 1,2-1,3 mln z�, znacznie ni�szym w por�wnaniu z odpowiednikami np. w banku PKO BP.
S�AWOMIR SIKORA: 2 mln z�, z nagrodami 5,2 mln z�.. S�awomir Sikora, prezes Banku Handlowego, znanego bardziej jako Citibank, to zawodnik wagi ci�kiej, jeden z najbardziej znanych i cenionych polskich mened�er�w (nie tylko bankowych). W jego wynagrodzeniu to wida�, jak zwykle dosta�by si� na podium najlepiej zarabiaj�cych bankowych top--mened�er�w w zesz�ym roku. Jego bud�et domowy wzbogaci� si� o 2 mln z� podstawowej pensji (o p� miliona mniej, ni� rok wcze�niej, ale w sumie taka obni�ka jest jeszcze do zniesienia) oraz 2,9 mln z� "przekazanych nagr�d kapita�owych", czyli prawdopodobnie akcji Citigroup. Dorzucaj�c do tego 310.000 z� innych korzy�ci otrzymujemy 5,2 mln z�
CEZARY STYPU�KOWSKI: 2,1 mln z�, z nagrodami 3,7 mln z�. Cezary Stypu�kowski, charyzmatyczny prezes mBanku i jeden z najbardziej cenionych bankowych mened�er�w w zesz�ym roku cieszy� si� kontraktem w wysoko�ci 2,1 mln z� i nie s� to Himalaje, bior�c pod uwag� zarobki prezes�w Lovaglio i Jagie��o. Na pocieszenie prezesowi mBanku pozostaje fakt, �e poza podstawow� pensj� na jego konto wp�yn�o jeszcze 1,3 mln z� premii za 2013 r. raz prawie 280.000 z� w akcjach Commerzbanku (to cz�� programu motywacyjnego dla top mened�er�w w niemieckiej grupie, kt�ra jest w�a�cicielem mBanku). ��cznie wi�c dochody Cezarego Stypu�kowskiego w zesz�ym roku mo�na podsumowa� na nieca�e 3,7 mln z�. Ca�y siedmioosobowy zarz�d mBanku nale�y do ta�szych na rynku, bo ��cznie zainkasowa� 9,4 mln z�. Stawka jest taka sama dla wszystkich cz�onk�w zarz�du taka sama - 1,2 mln z� (minimalnie wi�cej zarabiaj� niemieccy cz�onkowie zarz�du, ale s� to "groszowe" r�nice)..
JOAO BRAS JORGE: 2,5 mln z�, z nagrodami 3,7 mln z�. Prezes Banku Millennium Joao Bras Jorge jest stosunkowo najmniej znanym mened�erem bankowym - na pewno mniej kojarzonym, ni� jego poprzednik Bogus�aw Kott - ale nie wida�, by odbija�o si� to na jego pensji. Podstawowy kontrakt ma jeden z najwy�szych w bran�y - prawie 2,5 mln z� - a razem z bonusami zainkasowa� w zesz�ym roku 3,7 mln z�. Generalnie by� w zarz�dzie Banku Millennium to dobry pomys� na �ycie - pensje s� tu znacznie wy�sze, ni� w zarz�dach innych bank�w. Szeregowy cz�onek zarz�du wk�ada do kieszeni 1,7 mln z�, za� wiceprezes mi�dzy 2 mln z� a 2,2 mln zl. W sumie siedmioosobowy zarz�d Banku Millennium wyp�aci� sobie a� 13,6 mln z� podstawowej pensji.
MA�GORZATA KO�AKOWSKA: 1,75 mln z�, z nagrodami 3,2 mln z�. Jedyna kobieta, kt�ra pe�ni funkcj� prezeski banku nale��cego do elity, czyli zarz�dzaj�ca ING Bankiem �l�skim Ma�gorzata Ko�akowska, nie musi mie� kompleks�w w stosunku do otaczaj�cych j� mened�erskich samc�w alfa. Co prawda jej podstawowy kontrakt nie nale�y do najwy�szych - 1,75 mln z� - to w nagrodach zainkasowa�a kolejne 885.000 z�, a w "innych korzy�ciach" jeszcze ponad 600.000. z�. To oznacza, �e jej ��czne pobory w zesz�ym roku osi�gn�y 3,2 mln z�, czyli wi�cej, ni� wpad�o do kieszeni np. prezesowi PKO BP. Jednak Luigi Lovaglio i Cezary Stypu�kowski byli w zesz�ym roku lepiej wynagradzanymi prezesami. Zast�pcy prezes Ko�akowskiej zarabiaj� 1,2 mln z�, czyli standardow� stawk� na bankowej top-li�cie. Podstawowe wynagrodzenia zarz�du ING Banku �l�skiego zamykaj� si� kwot� 8,1 mln z�, ale te� trzeba powiedzie�, �e jest to stosunkowo nieliczny zarz�d, siedmioosobowy.
ZBIGNIEW JAGIE��O: 2,25 mln z� , z nagrodami 3 mln z�. Prezes najwi�kszego polskiego banku PKO BP (to prawie jak kr�l bran�y, st�d m�j konkurs zdj�ciowy pt. znajd� pi�� r�nic mi�dzy tymi dwoma osobami :-)) - ju� od pi�ciu lat zasiadaj�cy za sterami bankowego giganta - w zesz�ym roku zaliczy� niewielk� podwy�k� wynagrodzenia. Do kieszeni wpad�o mu 2,26 mln z� (rok wcze�niej 2,1 mln z�). To a� o 1,5 mln z� mniej, ni� wynosz� pobory Luigi Lovaglio, prezesa konkurencyjnego Banku Pekao. Ale do tego dochodz� p�atno�ci wynikaj�ce z programu motywacyjnego opartego na akcjach banku. Z tego tytu�u Zbigniew Jagie��o wzbogaci� si� o 768.000 z�, prawie dwa razy wi�cej, ni� otrzyma� z tytu�u programu motywacyjnego w 2013 r. ��cznie wi�c do kieszeni wpad�o mu ponad 3 mln z�. Ca�y zarz�d PKO BP kosztowa� w zesz�ym roku 12,6 mln z�, o ponad milion wi�cej, ni� w 2013 r. Trzeba powiedzie�, �e zarobki w top-managemencie PKO s� bardzo demokratyczne. Zarobki wiceprezesa Bartosza Drabikowskiego przekroczy�y w zesz�ym roku 1,9 mln z�, a wi�c by�y ledwie o 10% ni�sze od wynagrodzenia prezesa Jagie��o. Pozostali cz�onkowie zarz�du PKO BP zarobili w zesz�ym roku 1,6-1,7 mln z�, co jest znacznie lepszym wynikiem, ni� w przypadku mened�er�w pracuj�cych na analogicznych stanowiskach u konkurencji.
KRZYSZTOF ROSI�SKI: 0,75 mln z�, z nagrodami 2,5 mln z�. W Getin Noble Banku, cho� to sz�sty najwi�kszy bank w Polsce i mened�erom powinno si� p�aci� godnie, wida� r�k� prywatnego w�a�ciciela, kt�ry umie liczy� swoje pieni�dze. Leszek Czarnecki - jako g��wny akcjonariusz i szef rady nadzorczej - w zesz�ym roku wyp�aci� wszystkim siedmiu cz�onkom zarz�du swojego banku ��cznie 3,8 mln z�, czyli tyle, ile zarabia jeden tylko prezes Banku Millennium, albo - wstyd powiedzie� - p� prezesa Banku Pekao. Nie oznacza to, �e top-mened�ment Getin Noble Banku przymiera g�odem, bo np. prezes Krzysztof Rosi�ski poza n�dznymi 750 tys. z� podstawowej pensji otrzyma� te� 1,78 mln z� "innych �wiadcze�", co oznacza, �e jako prezes Getin Noble Banku w�o�y� do kieszeni jakie� 2,5 mln z�. Inna sprawa, �e wyniki banku w zesz�ym roku nie zachwyci�y, wi�c to nie jest z�a wyp�ata, bior�c pod uwag�, �e prezes PKO BP Zbigniew Jagie��o, kt�ry generuje dziesi�� razy wy�sze zyski netto, zarabia raptem niewiele wi�cej. Aha, Krzysztof Rosi�ski mo�e i nie r�wna si� wyp�at� w �ywej got�wce z liderami bran�y bankowej, ale jest za to maj�tny :-): ma 2,1 mln akcji banku, kt�rym zarz�dza. I ponad milion akcji Idea Banku, sprzedaj�cego w�a�nie akcje w ofercie publicznej. Ot, taki drobiazg.
MATEUSZ MORAWIECKI: 1,75 mln z�. Mateusz Morawiecki, prezes nale��cego obecnie do hiszpa�skiej grupy Santander banku BZ WBK nigdy nie nale�a� do najwy�ej op�acanych prezes�w, ale te� nigdy o to nie zabiega�. Jako jeden z nielicznych prezes�w w czasie kryzysu finansowego sam obni�y� sobie pensj�. W zesz�ym roku zainkasowa� 1,76 mln z� czyli nieco ponad po�ow� tego, co prezes Jagie��o w PKO BP i cztery razy mniej, ni� Luigi Lovaglio. A przecie� zarz�dza trzecim najwi�kszym bankiem w Polsce i pokazuje wi�kszy wzrost zysk�w, ni� obaj wy�ej wspomniani mened�erowie. Ma te� wi�cej pracy (fuzje z Kredyt Bankiem i Santander Consumer). Co ciekawe, w BZ WBK nie trzeba by� prezesem, �eby zarabia� prawie tyle, co prezes. Jeden z cz�onk�w zarz�du BZ WBK, Hiszpan Marco Antonio Silva Rojas, niemal dogoni� Morawieckiego w poborach - jego kontrakt opiewa� w zesz�ym roku na 1,65 mln z�. O ile sam Mateusz Morawiecki nie walczy� nigdy o najwy�sze na rynku wynagrodzenie, o tyle zarz�d BZ WBK tani nie jest. Dziesi�ciu jego cz�onk�w zarobi�o w zesz�ym roku jakie� 11,3 mln
March 25, 2015
Bankujesz przez smartfona? Nied�ugo zalogujesz si� do banku... przyk�adaj�c palec do ekranu
Biometria zaczyna robi� w Polsce coraz wi�ksz� karier�. Klienci a� dw�ch bank�w dowiedzieli si� we wtorek, �e wkr�tce b�d� logowali si� do swojego banku nie tylko PIN-em i has�em, ale te� - je�li b�d� chcieli - za pomoc� odcisku palca. I tak Bank Millennium og�osi�, �e udost�pni biometri� w ramach nowej wersji aplikacji mobilnej, kt�ra ma zadebiutowa� w ci�gu najbli�szych kilkunastu tygodni. Ma to by� jeden z kilku teaser�w dla klient�w, by przesiedli si� na bankowanie przez telefon, obok np. mo�liwo�ci przechowywania w aplikacji mobilnej wizerunk�w kart lojalno�ciowych (i korzystania z nich w spos�b "wirtualny"). Aplikacja Banku Millennium ma te� umo�liwia� korzystanie z podstawowych funkcji przez zegarki typu smartwatch. W "Rzeczpospolitej" przeczyta�em, �e do zastosowania biometrii przygotowuje si� PKO BP, aczkolwiek bank nie podaje �adnych szczeg��w - nie wiadomo wi�c, czy by�aby ona zastosowana w ramach bankowo�ci elektronicznej (bank musia�by rozda� klientom specjalne czytniki przy��czane do komputer�w klient�w), czy te� np. w ramach bankowo�ci mobilnej IKO (to bardziej prawdopodobny wariant). Podobno do wdro�enia biometrii przymierza si� te� Meritum Bank.
Nie b�d� to oczywi�cie pierwsze przypadki wykorzystania biometrii w polskich bankach. Ju� w 2011 r. takie rozwi�zanie zastosowa� - cho� tylko do obs�ugi klient�w biznesowych - Bank Pekao. Klienci korporacyjni dostali specjalne czytniki, za pomoc� kt�rych mog� autoryzowa� si� w bankowo�ci elektronicznej banku. Podobne czynniki jaki� czas temu pojawi�y si� te� w oddzia�ach Banku BPH. Klienci, kt�rych uk�ad naczy� krwiono�nych zosta� zarejestrowany w bazie banku, mog� nie pokazywa� w plac�wce dowodu osobistego, lecz potwierdza� to�samo�� biometrycznie. W Polsce s� ju� te� bankomaty wyp�acaj�ce pieni�dze "na palec", nie potrzebuj�ce do tego karty p�atniczej. Ponad 2000 takich bankomat�w rozlokowuje w�a�nie w kraju niezale�na sie� bankomat�w Planet Cash. Ju� kilka lat temu tego typu bankomaty pojawi�y si� w bankach sp�dzielczych. Mamy te� pierwszy przypadek zastosowania w Polsce biometrii g�osowej. Bank Smart pozwala logowa� si� klientom do banku za pomoc� analizy tonu ich g�osu. Opisywa�em to niedawno w blogu i nawet pokazywa�em Wam w klipie wideo.
Czy logowanie si� za pomoc� odcisk�w palca mo�e podwy�szy� bezpiecze�stwo korzystania z banku za pomoc� smartfona? Raczej chodzi o wygod�, bo klient nie b�dzie musia� pami�ta� �adnych PIN-�w i hase�. Inna srpawa, �e tradycyjny PIN (najcz�ciej czterocyfrowy) stosowany do logowania w bankowo�ci mobilnej to do�� s�abe zabezpieczenie w por�wnaniu z loginem i has�em, stosowanym przy tradycyjnej bankowo�ci internetowej. Im wi�cej funkcji proponuj� banki w ramach bankowania przez smartfona, tym wi�cej klient�w ma obiekcje, czy kilkucyfrowy PIN nie jest zbyt �atw� droga dla potencjalnego z�odzieja, by dobra� si� do naszych pieni�dzy. Zw�aszcza w sytuacji, gdy na ten sam smartfon bank przesy�a SMS-y autoryzacyjne dla poszczeg�lnych transakcji, za� na rynku pojawi�y si� wirusy przechwytuj�ce te kody SMS. W tej sytuacji mo�liwo�� logowania si� za pomoc� odcisku palca mo�e zach�ci� cz�� klient�w, by korzystali z bankowo�ci przez smartfona.
P�acenie telefonem w po��czeniu z logowaniem si� lub autoryzowaniem transakcji poprzez dotyk palca oczywi�cie nie jest jeszcze tak sprawdzonym systemem, jak np. p�atno�ci zbli�eniowe kartami p�atniczymi. Apple Pay, ostatni pomys� najwi�kszego koncernu technologicznego na p�acenie telefonem, na razie jawi si� jako do�� ryzykowny eksperyment - nawet 6% wszystkich transakcji mo�e by� transakcjami z�odziejskimi (to 60-krotnie wy�szy odsetek, ni� w przypadku "zwyk�ych" transakcji kartowych). Rzecz w tym, �e dane karty, wpisywane do smartfona Apple;a przy rejestracji nowego klienta, padaj� �upem z�odziei, a przy transakcji p�atniczej to�samo�� klienta nie jest ju� sprawdzana.
JAK WYCISN�� Z BANKU NAJWI�CEJ? Zapraszam do obejrzenia klipu, w kt�rym opowiadam o tym w kt�rych bankach mo�na wycisn�� z oszcz�dno�ci najwi�cej, a w kt�rych to ty dop�acisz do swoich oszcz�dno�ci. Zapraszam do obejrzenia!
Ro�nie nowa specjalizacja? Profesjonalni negocjatorzy od... zbijania koszt�w kredyt�w
Nie wiem czy si� ze mn� zgodzicie, ale mam ostatnio nieodparte wra�enie, �e jeste�my w samym �rodku rewolucji zwiastuj�cej kompletne przedefiniowanie relacji mi�dzy bankiem i klientem. Przez d�ugie lata wydawa�o nam si�, �e jeste�my w banku petentem. Przyjmowali�my jak prawd� objawion� wszystko, co bankowcy nam wmawiali. Nie rozumieli�my produkt�w, kt�re nam oferowali. Nie nauczono nas liczy� co si� op�aca, a co nie, wi�c byli�my zdani wy��cznie na ba�amutn� reklam�. Nie potrafili�my wyceni� swojej warto�ci dla banku, a bankowcy wmawiali nam, �e jest ona niewielka, bo "tego kwiatu jest p� �wiatu". Potem nadesz�a era doradc�w finansowych, kt�rzy mieli poprawi� nasz� �wiadomo�� produktu i pom�c wybra� najlepsze rozwi�zanie. Niestety, okazali si� wilkami w owczej sk�rze, zwyk�ymi sprzedawcami, dla niepoznaki maj�c w klapie marynarki informacj�, jakoby wyst�powali w interesie klienta. A dzi� �yjemy w czasach przewrotu: pozwy zbiorowe, kwestionowanie klauzul abuzywnych w umowach, ogl�danie reklam pod lup�.
Co czeka nas, gdy si� ta rewolucja ustoi? Ano nasze instytucje finansowe dojd� do tego samego wniosku, do kt�rego ju� jaki� czas czas temu dosz�y banki na Zachodzie: �e lepiej zrezygnowa� z du�ej cz�ci mar�y w kr�tkim terminie, by zyska� lojalno�� klienta na lata. A i my si� zmienimy: przestaniemy w banku potrzebowa� tylko kredytu, zaczniemy gromadzi� oszcz�dno�ci, inwestowa� pieni�dze i b�dziemy cz�ciej wachlowa� kart� p�atnicz�. A wi�c b�dziemy dla ka�dego banku coraz cenniejszym aktywem. Bankowi nie b�dzie si� op�aca�o nas wrobi� w kontrowersyjny produkt, bo b�dzie mia� zbyt wiele do stracenia. Pi�kne czasy? Pojawiaj� si� ju� firmy, kt�re zamierzaj� korzysta� z tego nowego trendu - u�wiadamia� klientowi jego warto�� i pomaga� mu wycisn�� z bankowca si�dme poty, gro��c przeniesieniem ca�ych finans�w klienta do konkurencji. Ostatnio wpad�a mi w r�ce reklama firmy, kt�ra zajmuje si� w�a�nie tak� dzia�alno�ci�, cho� niestety tylko po stronie kredytowej domowych finans�w klient�w. Jednym z szef�w firmy jest Krzysztof Dresler, kt�ry jaki� czas temu odpowiada� za kontrol� ryzyka w PKO BP.
Na czym to dok�adnie polega? Ot� w oparciu o informacje podane przez klienta (trzeba si� wyspowiada� tak, jak w banku: dochody, wydatki, kredyty, koszty utrzymania) analitycy wyliczaj� ile bank zarabia na tym kliencie w por�wnaniu z ryzykiem kredytowym. Potem negocjator z firmy idzie do banku, w kt�rym jej klient ma zad�u�enie i m�wi: "Wed�ug naszych oblicze� ten klient powinien mie� oprocentowanie znacznie ni�sze, ni� ma. Obni�acie, czy ma p�j�� do banku, w kt�rym dostanie takie warunki, jakie mu wyliczyli�my"? Dlaczego za� jaki� klient powinien mie� oprocentowanie ni�sze, ni� ma? Ano cho�by ze wzgl�du niski rating ryzyka. Im mniej ryzykowny klient, tym powinien mie� ni�sze oprocentowanie kredytu. W niekt�rych bankach rzeczywi�cie tak to dzia�a i nie potrzeba do tego �adnych zewn�trznych doradc�w, wystarczy si� wykaza� zdolno�ciami negocjacyjnymi. Przychodzisz po kredyt, pracownik wystawia ci ofert� standardow�, ale je�li zaczniesz si� krzywi�, ma mo�liwo�� polepszania parametr�w w okre�lonym pa�mie. A je�li si� nie awanturujesz to oczywi�cie dostaniesz ofert� standardow�, czyli dro�sz�. Bo� frajer.
Dlaczego ICRA si� chce zajmowa� takimi negocjacjami? Po pierwsze dlatego, �e co najmniej po�owa bank�w nie ma jeszcze systemu pozwalaj�cego negocjowa� warunki kredytu na poziomie rozmowy pracownika plac�wki z klientem. Ka�dy klient dostaje standardow� ofert�, na czym traci ten z wy�szej p�ki (bo ze wzgl�du na sw�j profil ryzyka m�g�by po�yczy� pieni�dze znacznie taniej). Po drugie dlatego, �e przeci�tny Polak z regu�y uwa�a targowanie si� za czynno�� poni�ej swej godno�ci. A zatem nawet je�li jest w "dobrym" banku, to ca�kiem prawdopodobne, �e nie "wyciska" z niego najlepszej oferty, bo zwyczajnie nie umie albo dochodzi do wniosku, �e wyciska� mu nie wypada. Po trzecie dlatego, �e nasza klientowska warto�� zmienia si� w czasie. W momencie, gdy si� zad�u�yli�my, bank "wyceni�" nas na tyle a tyle procent, ale dzi�, gdyby�my chcieli refinansowa� kredyt, mogliby�my liczy� na lepsze warunki. Tylko, �e tego nie wiemy. Po czwarte wreszcie czasem prawid�owa "wycena" w�asnej warto�ci jest dla klienta trudna: ma w danym banku ROR, kart�, debet, lokat� wykonuje jakie� transakcje. Ile powinien p�aci� za kredyt got�wkowy lub hipoteczny? Wiadomo, �e mniej, ni� klient-"golas". Ale o ile mniej? S� modele, kt�re to licz�. I s� ludzie, kt�rzy potrafi� takie modele zbudowa�, ods�aniaj�c mi�kkie podbrzusze bankowc�w.
Skoro rozkminili�my ju� zalety takich firm, to czas oceni� jakie s� ryzyka i wady korzystania z ich us�ug. Po pierwsze: trzeba powiedzie� nieznanej firmie o tym ile zarabiamy, jaka jest nasza sytuacja rodzinna i na co wydajemy pieni�dze. S�owem: obna�y� si� przed facetami, kt�rym nie zawsze mamy ochot� (i pow�d) ufa�. Warto O to jest pytanie. Po drugie: zawsze jest ryzyko, �e doradcy p�jd� na �atwizn� i przynios� z banku "rewelacyjn�" ofert� wyd�u�enia kredytu na wi�ksz� liczb� rat. A do tego nie trzeba �adnych doradc�w, ka�dy klient sam mo�e sobie tak� "restrukturyzacj�" zafundowa�. Warto wi�c zagwarantowa� sobie, �e w ramach restrukturyzacji d�ugo�� sp�aty kredytu si� nie zmieni. Po trzecie: przewa�nie tego typu firmy specjalizuj� si� tylko w optymalizacji kredyt�w . Oszcz�dno�ci, inwestycji i maj�tku klienta si� nie dotykaj�, cho� te� by si� to przyda�o. Po czwarte: takie us�ugi kosztuj�. Na szcz�cie nie s� to koszty, kt�re trzeba wyk�ada� z w�asnej kieszeni, zwykle w ratach oddajemy negocjatorom 10-20% oszcz�dno�ci osi�gni�tej dzi�ki obni�eniu oprocentowania. Po czwarte (co wynika z poprzedniego): us�ugi negocjator�w finansowych s� dost�pne przede wszystkim dla posiadaczy wy�szego d�ugu (pr�g op�acalno�ci to pewnie jakie� 30.000 z�) i nienagannej historii kredytowej. Klient�w ze spapranym BIK-iem tego typu firmy si� nie tykaj�.
Mimo tych wszystkich wad i ogranicze� uwa�am, �e to mo�e by� przysz�o�� rynku po�rednictwa kredytowego. Szanuj�ce si� domy kredytowe powinny nie tylko za�atwia� klientom kredyty, ale te� renegocjowa� warunki sp�aty d�ug�w, kt�re ci klienci ju� posiadaj�. Inna sprawa, �e to wcale nie jest takie proste - je�li negocjator-restrukturyzator nie b�dzie mia� odpowiedniej wiedzy i instrument�w, nie b�dzie w stanie oceni� "warto�ci" klienta. A to w�a�nie jest mi�kkie podbrzusze bankowc�w. Oni natychmiast wyczuwaj� blef i wtedy z negocjacji nici. W tej robocie potrzebni s� go�cie, kt�rzy znaj� od podszewki bankowe systemy scoringowe i oceny ryzyka, potrafi� przeliczy� ile dany klient bankowi przynosi i ile bank m�g�by spokojnie "odpu�ci�" na oprocentowaniu, a i tak powinien by� wdzi�czny, �e mo�e obs�ugiwa� takiego klienta.
March 24, 2015
Wyrok w g�o�nym procesie: szef Pro Futuris ��da� uniewa�nienia kredytu we frankach. Co ugra�?
Coraz wi�cej jest dowod�w na to, �e batalia os�b walcz�cych o uniewa�nienie b�d� przewalutowanie kredyt�w frankowych b�dzie trudniejsza, ni� si� wydawa�o. I wcale nie musi by� zwyci�ska. A opowie�ci prawnik�w o tym, jak to �atwo b�dzie wygra� z bankami procesy i przerzuci� na bankster�w wszystkie straty kursowe, to bardziej pr�ba nakr�cania koniunktury na procesy grupowe, ni� obietnica sukcesu. We wtorek zapad� wyrok w g�o�nym procesie Tomasza Sadlika, szefa ruchu zbuntowanych frankowicz�w Pro Futuris. Pan Tomasz, cho� niewiele ma wsp�lnego z szarym konsumentem, bo wzi�� tu� przed kryzysem finansowym ogromny kredyt w walucie na dzia�alno�� gospodarcz�, kt�ra mu nie wypali�a - od wielu miesi�cy stara si� zgromadzi� wok� siebie wszystkich, kt�rzy czuj� si� wpuszczeni w maliny kredytami frankowymi. W pewnym momencie chcia� nawet zak�ada� parti�, do kt�rej ja chcia�em si� zapisa� :-). Na razie wymiernym skutkiem dzia�a� Pro Futuris s� g��wnie demonstracje uliczne, ale we wtorek m�g� nast�pi� prze�om - s�d rozpatrywa� pozew pana Tomasza w jego prywatnym sporze z bankiem Raiffeisen. Stawk� by�o uniewa�nienie kredytu frankowego z powodu wprowadzenia klienta w b��d przez bankowc�w.
Zdaniem pana Tomasza umowa winna zosta� uznana za niewa�n� w ca�o�ci - lub co najmniej przewalutowana po kursie z dnia spisania umowy - bo gdyby on, jako kredytobiorca, wiedzia� jakie mog� by� konsekwencje kredytu walutowego, nigdy by takiej umowy nie zawar�. Bankowcy nie wyt�umaczyli mu dok�adnie na czym polega ryzyko kursowe. Sadlik argumentowa�, �e w Europie Zachodniej by�y ju� tego typu sprawy wygrane przez klient�w . A poniewa� w jego sprawie chodzi o "istotne elementy umowy", to do zawarcia umowy w og�le nie powinno doj��. Co prawda klient podpisa� o�wiadczenie o �wiadomo�ci ryzyka walutowego, ale by�o to bardzo og�lne o�wiadczenie, nie daj�ce pe�nej wiedzy o tym, co si� mo�e zdarzy� z wysoko�ci� rat kredytowych w przysz�o�ci. Sprawa pana Tomasza jest w pewnym sensie precedensowa, bo do tej pory klienci domagali si� raczej usuni�cia z um�w poszczeg�lnych klauzul (i czasem nawet im si� to udaje, cho� wtedy pojawiaj� si� spory o to jak dalej wykonywa� tak� "wykastrowan�" umow�). Tym razem klient gra� o najwy�sz� stawk�, czyli o uznanie, �e wprowadzenie w b��d co do ryzyka kursowego powinno sko�czy� si� uniewa�nieniem ca�ej umowy. W trakcie procesu pan Tomasz si� chyba zorientowa�, �e przeholowa� z roszczeniami i zacz�� wspomina� te� o mo�liwo�ci przewalutowania kredytu.
S�d jednak oceni� jego roszczenia bardzo surowo, wed�ug doktryny "widzia�y ga�y co bra�y". A wi�c oddali� pozew w ca�o�ci, orzekaj�c, i� nie ma mowy o wprowadzeniu klienta w b��d, gdy� klient podpisa� dokument, w kt�rym m�wi si� o ryzyku kursowym . Zw�aszcza, �e jest osob� wykszta�con�, inteligentn� i ma ponadprzeci�tn� wiedz� ekonomiczn�, powinien wi�c mie� rozeznanie w warunkach umowy, jak� podpisuje. Poza tym s�d doszed� do wniosku, �e skoro klient argumentowa�, �e zosta� wprowadzony w b��d, to powinien dopatrzy� si� go wcze�niej, ni� po sze�ciu latach realizowania umowy . Tym bardziej, �e przez pierwsze dwa lata trwania kredytu wygrywa� na spadku kursu franka. I wtedy nic o b��dzie nie wspomina�. S�d uzna� te�, �e pan Tomasz nie wykaza� naruszenia zasad wsp�ycia spo�ecznego przez bank, bo "nikt nie by� w stanie przewidzie� zmiany kursu franka, a nie wykazano, by kt�ra� ze stron, a szczeg�lnie pozwany bank, manipulowa� kursem franka". Na tej samej podstawie s�d odrzuci� te� argument o nadzwyczajnej zmienia stosunk�w gospodarczych, czyli ogromnej skali wzrostu kursu franka.
Wyrok nie jest prawomocny, nie ma te� jeszcze pisemnego uzasadnienia. Na razie szef Pro Futuris jest "do ty�u" o 7200 z�, bo takie koszty post�powania b�dzie musia� pokry� jako strona przegrana, ale ju� zapowiedzia�, �e b�dzie si� odwo�ywa�. Bardziej dotkliwa mo�e by� dla niego szkoda wizerunkowa: zagrzewaj�c innych do boju pod has�em "banksterzy nas okradli" sam na razie nie jest w stanie udowodni�, �e zosta� oszukany. Mo�e tym samym zyska� �atk� pieniacza, kt�ry poleg� w starciu z rzeczowymi argumentami. Inna sprawa, �e s�d spojrza� na spraw� bardzo "formalistycznie" . A wi�c nie wzi�� pod uwag� �adnych "mi�kkich" czynnik�w, jak nier�wny dost�p stron do informacji o rynku walutowym, czy mo�liwo��, �e klient nie zrozumia� tak do ko�ca wszystkich dokument�w, kt�re podpisywa�. Ten wyrok - je�li utrzyma si� w drugiej instancji - b�dzie sygna�em dla nas wszystkich, �e sam fakt og�lnego sformu�owania o�wiadczenia o ryzyku kursowym nie musi by� jeszcze podstaw� do uznania, �e bank wprowadzi� klienta w b��d. A ogromne zmiany kursu franka - nie oznaczaj� jeszcze nadzwyczajnej zmiany stosunk�w mi�dzy stronami. Na dzi� sytuacja jest taka, �e cel w postaci uniewa�nienia ca�ej umowy kredytu frankowego, nawet bior�c pod uwag� wydarzenia z 15 stycznia, wydaje si� by� poza zasi�giem "frankowicz�w".
OGL�DAJ SUBIEKTYWNO�� NA YOUTUBE. W najnowszym felietonie sprawdzam komu banki najlepiej p�ac� za depozyty, a kto wyjmie w banku mniej, ni� w�o�y�. Bardzo gor�co zapraszam do obejrzenia i do wyciskania procent�w razem ze mn�. I z Karolem ;-)
Poka� im PIT, a dostaniesz 10 z� premii za ka�dy tysi�czek kredytu. Czy warto im... pokaza�?
Dla milion�w Polak�w nadszed� czas PIT-owania (na szcz�cie jak kto� nie prowadzi zbyt skomplikowanego "�ycia finansowego" to PIT wst�pnie wype�ni za niego Minister Finans�w), wi�c i do bank�w sezonowo wr�ci�y oferty "kredytu na PIT". Ta odmiana po�yczki got�wkowej wyr�nia si� zast�pieniem za�wiadczenia o zarobkach, kt�re klient musia�by przynie�� z zak�adu pracy, kopi� przes�anego przez pracodawc� PIT-u dokumentuj�cego jego zesz�oroczne dochody. Taka procedura pozwala bankom nie zmniejsza� bezpiecze�stwa dzia�alno�ci (klient z udokumentowanym dochodem jest nieco mniej ryzykowny, a ��danie za�wiadczenia o zarobkach oznacza przed�u�enie procedury do nawet kilku dni) i jednocze�nie rozdawa� szybkie po�yczki niemal na poczekaniu. Najbardziej intensywnie promowany jest PIT-owy kredyt w Getin Banku, kt�ry namawia, �eby zeznanie podatkowe nie marnowa�o si� w domu, bo to nieekologiczne. Lepiej zamieni� je na bardziej ekologiczny d�ug bezgot�wkowy ;-). Kasa mo�e by� na rachunku bankowym klienta nawet w ci�gu kwadransa. Nie trzeba mie� ROR-u w Getinie, wystarczy zna� numer swojego rachunku w dowolnym banku, mie� dow�d osobisty oraz PIT z zak�adu pracy.
"Dlaczego to najwygodniejszy spos�b na po�yczanie pieni�dzy? Bo wystarczy, �e przyniesiesz do nas sw�j PIT. Czy to trudne? Zapytajmy eksperta" - m�wi w do�� zabawnej - to trzeba przyzna� - reklamie aktor graj�cy pracownika Getin Banku. A kamera pokazuje listonosza, kt�ry podnieconym g�osem o�wiadcza, �e jest to "bardzo �atwe". A potem pracownica banku opowiada "pokr�tce" ale "mo�e troch� d�u�ej", �e "kredyt na PIT to jest bardzo korzystne rozwi�zanie". I w tym momencie z g�ry zje�d�a tablica szkolna z wypisanymi bardzo skomplikowanymi wzorami. Przyjemne, dowcipne i bardzo prawdziwe Zw�aszcza ta ostatnia scena ;-)
Co ciekawe, bank ju� nawet nie sili si� na obiecywanie, �e to jest tania po�yczka. W og�le nie wspomina nic o cenie, ani w telewizyjnej reklamie, ani w materia�ach informacyjnych zamieszczonych na stronie internetowej. Co wi�cej, �adnych konkret�w nie znajdziemy nawet w tabeli op�at i prowizji - pisz� tam, �e prowizja za udzielenie kredytu jest "zgodna z warunkami zawartymi w umowie", czyli opisana zasad�, �e sky is the limit. A oprocentowanie - wiadomo, nie mo�e przekroczy� 10% w skali roku (limit ustawy antylichwiarskiej), lecz ono i tak nic nam nie m�wi o finalnej cenie po�yczki, bo o niej decyduje g��wnie wysoko�� prowizji. Bank oczywi�cie zaprasza z PIT-em do plac�wek, bo tam odbywa si� finalne grillowanie klienta poprzez wci�ni�cie mu kredytu z mo�liwie wysok� prowizj�, kt�r� m�g�by przyj�� na klat�. A wabikiem, �eby skusi� si� na wizyt� w oddziale banku jest 10 z� premii za ka�dy po�yczony 1000 z�. Prezent obowi�zuje pod warunkiem, �e kredyt we�miemy co najmniej na dwa lata i wcze�niej go nie sp�acimy. Premia jest wyp�acana w czterech ratach, co p� roku (pierwsza po sze�ciu miesi�cach sp�acania po�yczki). I prawd� m�wi�, �e wcale nie jest taka wa�na:
Najbardziej ba�amutny kredyt? Alior reklamuje 5% i zwrot odsetek, a tak naprawd�...
Je�li uruchomi� Wam si� niebezpieczny �linotok na sam� my�l, �e mogliby�cie np. wzi�� z banku 5000 z� i dosta� za to 50 z� z powrotem, to proponuj� od razu u�wiadomi� sobie, �e jest to zaledwie 1% po�yczanej kwoty, a wi�c kwota zupe�nie nieistotna w ca�ej tej "zabawie". Po�yczaj�c 5000 z� na dwa lata przy oprocentowaniu 10% - ju� nawet pomijaj�c prowizj�, kt�ra na pewno jest s�ona - trzeba b�dzie odda� 535 z� odsetek. Przy za�o�eniu, �e prowizja wyniesie np. 8% (a jest to bardzo ostro�ne za�o�enie, bior�c pod uwag� obecne standardy obowi�zuj�ce w bankach) i �e b�dzie skredytowana, czyli dorzucona do kredytu, odsetkowy koszt kredytu wyniesie 578 z�. Z tego bank zwr�ci w czterech ratach 50 z�, a wi�c mniej, ni� jedn� dziesi�t� warto�ci zap�aconych przez klienta odsetek. To tak, jak gdyby ten 5-tysi�czny kredyt mia� oprocentowanie o 0,8% mniejsze. Wniosek? Nie ma co si� napala� na premi�, trzeba walczy� o jak najni�sz� prowizj� od zaci�ganego kredytu. Je�li u konkurencji b�dzie o wi�cej, ni� 1% mniejsza, to - przy identycznym oprocentowaniu obu po�yczek - mo�na spokojnie machn�� r�k� na premi� od Getin Banku. Wi�cej o kredytowych kantach i kancikach opowiadam w tym klipie:
B�dzie sroga zemsta klient�w za polityk� hakow� banku? Zdecydowa� mo�e... jedna literka :-)
Jak pami�tacie, bank DNB Polska ostatnio zrobi� klientom brzydki numer - zacz�� szuka� na nich hak�w. Pami�tacie te� zapewne, �e to bank, kt�ry nie pozyskuje ju� w Polsce klient�w detalicznych, obs�uguje tylko stare umowy kredyt�w hipotecznych, g��wnie denominowanych w euro. Mo�e wi�c szuka� na klient�w hak�w wzgl�dnie bezkarnie, bo i tak nie zale�y mu ani na wizerunku w Polsce, ani na pozyskiwaniu nowych klient�w. No i zapewne pami�tacie te�, �e owa polityka hakowa polega na szukaniu drobnych niedoci�gni�� w realizacji promocyjnych um�w przez klient�w (zobowi�zywali si� do zasilania kont kwot� 5000 z� miesi�cznie przez pi�� lat i do wykonywania transakcji kartami). Kto np. dwa lata temu si� nie wywi�za� z jakiego� warunku, dzisiaj dostaje podwy�k� mar�y skutkuj�c� wzrostem raty. W wielu przypadkach przekroczenie by�o minimalne, za� klient nie jest wcale pewny, czy rzeczywi�cie mia�o miejsce. Ale sprawdzi� tego nie mo�e, bo nie przechowuje tak d�ugo papier�w. Nikt nie spodziewa si�, �e bank b�dzie si� zachowywa� a� tak nie fair. A jeszcze do tego wszystkiego w wysy�anych przez bank zawiadomieniach pojawiaj� si� takie oto urocze passusy:
Wygl�da na to, �e w DNB sami nie s� pewni, czy znale�li na klient�w wystarczaj�co skutecznego haka i ca�kiem powa�nie bior� pod uwag� sytuacj�, w kt�rej ich hak b�dzie wynika� z pomy�ki lub b�dzie mira�em. tym niemniej nie trac� rezonu i pisz�, �e je�li klient nie udowodni w okre�lonym terminie, �e hak jest "lewy", to ono oficjalnie go zalegalizuj� :-). O tym, �e w banku panuje ba�agan zdaj� te� �wiadczy� listy od klient�w, kt�rzy z �adnej promocji nie korzystali i w og�le niczym bankowi nie podpadli, a kt�rym te� bank chce podwy�szy� mar�e. Tym razem przyczyn� jest "b��d systemowy", kt�ry mia� spowodowa�, �e klientowi by�a naliczana ni�sza mar�a, ni� by� powinna. Przyk�ad takiego listu przytocz� poni�ej. Jak to mo�liwe, �e oni dostali w Polsce licencj� na prowadzenie banku ;-)
"Na skutek b��du systemowego przypisana zosta�a do Pa�stwa kredytu mar�a 1,6% zamiast poprawnej 1,9%.W zwi�zku z tym w okresie od 6 czerwca 2011 r. do 5 grudnia 2014 r. zap�acili Pa�stwo odsetki ni�sze o 982,22 euro od tych jakie wynikaj� z Umowy. W dniu 17 grudnia 2014 r. Bank dokona� korekty mar�y. Aktualny harmonogram sp�aty wraz z informacj� o w�a�ciwej mar�y i bie��cej wysoko�ci raty kredytu zosta� do Pa�stwa wys�any w odr�bnej korespondencji. W przypadku gdyby jednorazowa zap�ata brakuj�cej kwoty odsetek by�a dla Pa�stwa du�ym utrudnieniem, proponujemy roz�o�enie zad�u�enia na pi�� rat"
Co mo�na zrobi�? Oczywi�cie s�a� reklamacje, albo p�j�� do dziennikarzy, �eby nag�o�nili sytuacj�. Mo�na te� pr�bowa� prowadzi� kampani� "czarnego PR" na oficjalnych profilach banku w innych krajach. Mo�na te� nie chcie� si� zaprzyja�ni� z pewnym Norwegiem :-). Ale bank mo�e mie� to wszystko w nosie - zw�aszcza je�li na ka�dym przy�apaniu klienta na starym grzechu dostanie 100.000 z� w dodatkowych odsetkach (promocyjne mar�e r�ni�y si� od standardowych o mniej wi�cej jeden punkt procentowy). Jest te� pytanie o rol� Urz�du Ochrony Konkurencji i Konsument�w w ca�ej aferze. UOKiK zgodzi� si� na sytuacj�, w kt�rej wi�kszo�� maj�tku banku jest przenoszona do innej instytucji finansowej (w tym przypadku chodzi o Getin Bank), za� reszta zostaje w obs�udze w dotychczasowym banku. Na za��czonym obrazku wida� jak na d�oni co dla klient�w mo�e oznacza� niespodziewane znalezienie si� w banku, kt�remu ju� nie zale�y na wizerunku. A to, �e mu nie zale�y, uderza po kieszeni wszystkich klient�w, nie tylko tych, kt�rzy dali plam� - np. spread w DNB do najni�szych nie nale�y (ponad 5%). Podwy�szy� te� koszty prowadzenia tych rachunk�w, kt�re klient musi posiada�, �eby wp�aca� na nie po 5000 z� miesi�cznie. W DNB wiedz�, �e jego klienci s� te� jego niewolnikami.
"Formalnie klient ma prawo wypowiedzie� umow�, jednak praktycznie jest to niemo�liwe, gdy� jest on przeznaczony do obs�ugi kredytu hipotecznego, co wprost wynika z umowy o kredyt. Obecnie koszt miesi�czny konta to 22 z� (poprzednio by�o 18 z�) miesi�cznie. Klienci indywidualni, kt�rzy s� obs�ugiwani przez ten bank, musz� utrzymywa� konto przez czas trwania kredytu. Nie ma �adnego uzasadnienia do podwy�ki op�at. Wr�cz przeciwnie, op�aty te powinny by� obni�one, cho�by z tego powodu, i� w momencie zawierania umowy bank ten posiada� ponad 30 plac�wek, a po sprzeda�y cz�ci detalicznej posiada jedn� plac�wk�. Mo�e warto by�oby zapyta� UOKiK, kt�ry wyda� zgod� na transakcj�, w kt�rej cz�� klient�w pozostawiono na �ask� i nie�ask� banku, co zamierza teraz zrobi�? Taka struktura transakcji - w kt�rej cz�� klient�w zosta�a przej�ta przez konkurencyjny bank, a cz�� nie - doprowadzi�a do tego, �e bank DNB uzyska� w stosunku do klient�w indywidualnych pozycj�, kt�rej nigdy nie powinien mie�. I co najgorsze urz�d, kt�ry jest powo�any do ochrony konsument�w na to zezwoli�".
- pisze pan Mariusz. Klienci maj� tylko jedn� mo�liwo�� - te� poszuka� na bank haka i dokopa� mu w s�dzie. Wiem, �e takie inicjatywy ju� s� i wcale nie stoj� na straconej pozycji. Jeden z moich czytelnik�w dokona� wnikliwej analizy prawnej regulaminu promocji kredytu hipotecznego w DNB oraz umowy kredytowej i... dopatrzy� si� w tych dokument�w pewnych nie�cis�o�ci. DNB - wed�ug czytelnika - zrobi� wszystko po �ebkach, licz�c na to, i� ciemny lud to kupi. Na czym polega hak, kt�ry klient znalaz�? Ot� zgodnie z warunkami promocji, czytaj�c je literalnie, klient ma obowi�zek: a) w terminie 30 dni od dnia pierwszego uruchomienia kredytu uzbiera� kwot� 5.000 z� (kredyt nie musia� by� uruchomiony pierwszego dnia miesi�ca, a zatem pierwsze 30 dni nie zawsze, a w zasadzie prawie nigdy, nie pokryje si� z miesi�cem kalendarzowym); b) co miesi�c zasila� rachunek - nie ma tu mowy, �e ma to by� miesi�c kalendarzowy, tylko po prostu miesi�c.
Czytaj te�: Wyj�tkowo kosztowny b��d. Wystarczy�y trzy literki w umowie i...
Jak twierdzi klient, u niego po p� roku rozjecha�y si� miesi�ce kalendarzowe z „miesi�cami promocji”. A wszystko przez... ma�� literk�. Bank do umowy wprowadzi� definicje. Poj�cia zdefiniowane pisane s� z du�ej litery, by mog�y by� odr�nione od poj�� niezdefiniowanych czyli rozumianych inaczej. Na przyk�ad w s�owniczku znalaz�o si� rozr�nienie: "Bank" to DNB, a "bank" to ka�dy inny bank. W naszej umowie Bank zapisa�: „Je�eli z kontekstu nie wynika inaczej, poni�szym terminom u�ytym w Umowie nadaje si� nast�puj�ce znaczenie: (…) Miesi�c – miesi�c kalendarzowy”. W dalszej cz�ci umowy wielokrotnie pojawia si� s�owo „Miesi�c” pisane z du�ej litery. W taki sam spos�b w umowie pos�u�ono si� innymi zdefiniowanymi poj�ciami. W umowie bank konsekwentnie pisze "Miesi�c", a nie "miesi�c". Prawdopodobnie wi�c s�owo "miesi�c" pisane ma�� liter� jest rozumiane zgodnie z Kodeksem cywilnym jako 30 dni.
"Teraz prosta symulacja, "odpalaj�" kredyt 12 stycznia, mam 30 dni, by wp�aci� pierwsze 5.000 z�, czyli do dnia 11 lutego, a nast�pnie co miesi�c (rozumiany jako 30 dni) wp�aca� 5.000 z�. Czyli od 12 lutego do 13 marca trzeba przela� pieni�dze. Teraz DNB albo zatrudni sztab pracownik�w z liczyd�ami i ka�demu z 10.000 klient�w policzy indywidualnie okresy „miesi�cy promocji” albo wi�kszo�� spraw sko�czy przegran� w s�dzie"
- triumfuje m�j czytelnik. Je�li ma racj�, to bank powinien teraz ka�dego klienta �adnie przeprosi�, zado��uczyni� mu stres�w, a nast�pnie rozliczy� indywidualnie, maj�c na uwadze kiedy zosta� uruchomiony jego kredyt i kiedy ko�cz� si� kolejne, 30-dniowe okresy. Zobowi�zanie klienta mog�oby dotyczy� „miesi�ca kalendarzowego”, tak jak chce bank, gdyby zdanie z regulaminu promocji brzmia�o nast�puj�co:: "(...) a nast�pnie, w ka�dym Miesi�cu, pocz�wszy od nast�pnego Miesi�ca po Miesi�cu w kt�rym up�yn�� 30 dniowy okres na dokonanie wp�aty wp�aca� (...)" albo "(...) a nast�pnie w ka�dym miesi�cu kalendarzowym, pocz�wszy od nast�pnego miesi�ca kalendarzowego po miesi�cu kalendarzowym, w kt�rym up�yn�� 30 dniowy okres na dokonanie wp�aty wp�aca� (...)". Prawdziwy z tego mojego czytelnika twardziel i trzymam za niego kciuki. Gdyby okaza�o si� - na co wiele wskazuje - �e bank, tak czepiaj�cy si� ka�dej literki w zobowi�zaniach klient�w, niechlujnie sformu�owa� warunki promocji i teraz wcale mu to nie przeszkadza�o... No, zobaczcie sami. Jedna literka, a jak wiele zmieni� mo�e w losie kredytobiorc�w?
Niestety, nie tylko klienci DNB maj� k�opot ze skrupulatno�ci� banku. Inny z moich czytelnik�w mam kredyt hipoteczny w Raiffeisenie. Warunkiem dodatkowym do kredytu - obni�aj�cym mar�� o jeden punkt procentowy - by�o wp�acanie pensji kredytobiorc�w na rachunek banku. Ma��onka klienta wp�aca�a rzetelnie. Klient - r�nie. We wrze�niu ubieg�ego roku bank si� odezwa� z informacj�, �e jest ryzyko podwy�szenia marzy - ale jest tez opcja podpisania aneksu m�wi�cego, �e albo b�d� wp�aca� na konto w Raiffeisenie pensj�, albo b�dzie to dowolny inny wp�yw, albo podwy�szamy mar��. Niby fair uk�ad. S�k w tym, �e w dostarczonym klientowi aneksie znalaz� si� doprecyzowuj�cy zapis, �e je�li cho� w jednym miesi�cu klient nie wp�aci na rachunek wymaganej kwoty, to bank nie tylko podniesie mu mar�� i do ko�ca trwania umowy, ale wr�cz zrobi to wstecz - doliczy odsetki za ca�y ju� "miniony" okres kredytu! Po stanowczym prote�cie i w��czeniu do relacji bank-klient kancelarii prawnej rzeczywisto�� si� poprawi�a. Klient zosta� zaproszony na podpisanie drugiej wersji aneksu - ju� bez ryzykownego zapisu. W sprawie promocji kredyt�w hipotecznych warto mie� oczy dooko�a g�owy.
ZOBACZ SUBIEKTYWNO�� NA YOUTUBE! Blog "Subiektywnie o finansach" jest nie tylko na stronie www.samcik.blox.pl oraz w serwisach spo�eczno�ciowych (Facebook, Twitter, Google+, Instagram), ale te� w YouTube. Tam mo�ecie zobaczy� i polubi� wideofelietony i komentarze o z�ych ludziach, kt�rzy robi� brzydkie rzeczy z naszymi pieni�dzmi. W najnowszym odcinku: jak wycisn�� z banku jak najwy�sze odsetki? I w kt�rych bankach klienci ju� dop�acaj� do swoich oszcz�dno�ci? Zapraszam do wsp�lnego wyciskania. Przy okazji poznajcie mojego nowego kumpla, Karola :-)
PRAWIE Pӣ MILIONA CZYTELNIK�W "SUBIEKTYWNIE O FINANSACH"! Frankowa zawierucha spowodowa�a, �e jeszcze ch�tniej, ni� zwykle wpadali�cie do blogu i czytali�cie moje felietony. Bardzo Wam za to dzi�kuj� i mam nadziej�, �e wejdzie Wam to w krew. W styczniu by�o w blogu ponad 480.000 unikalnych u�ytkownik�w. Najpopularniejsze teksty zebra�y ponad 1200 "lajk�w" czytelnik�w i ponad 250 Waszych komentarzy, na kt�re stara�em si� na bie��co reagowa�. Dzi�kuj� Wam bardzo za Wasz� aktywno�� i zaufanie. I prosz� o jeszcze!
CHCESZ ZACZ�� OSZCZ�DZA� I INWESTOWA�? ZR�B TO ZE MN�! Je�li chcieliby�cie posi��� lub rozszerzy� wiedz� o tym, jak zabra� si� do oszcz�dzania pieni�dzy, jak zacz�� budowa� prosty portfel inwestycji, jak zadba� o finansow� przysz�o�� swoj� i swoich dzieci, jak mie� pieni�dze na spe�nianie marze� - przeczytajcie poradnik "Jak inwestowa� i pomna�a� oszcz�dno�ci". To jedna z najpopularniejszych i najlepiej sprzedaj�cych si� ksi��ek o finansach osobistych (doczeka�a si� ju� drugiego wydania,
pierwszy nak�ad si� wyczerpa�). Ksi��k�, zar�wno w postaci tradycyjnej, jak i w formie e-booka, kupicie na stronie serii "Samo Sedno" , a tak�e w sieci ksi�garni Empik. Z kolei ksi��ka "100 opowie�ci o pieni�dzach, czyli jak �y�, wydawa� i zarabia� z g�ow�" to przewodnik po najwa�niejszych problemach finansowych, z kt�rymi mo�ecie si� w �yciu spotka� i dylematach, kt�re przyjdzie Wam rozwi�zywa�. Jak oszcz�dza�, �eby nie bola�o, jak z tego oszcz�dzania "ukr�ci�" pierwszy milion, jak wybra� dla siebie najlepszy bank i jak nie da� si� okra�� z pieni�dzy przez internet, jak wybra� najlepszy kredyt i jak dobrze kupi� polis� samochodowego OC..Jak �y� m�drzej, wydawa� z g�ow� i jak sprawi�, �eby pieni�dze nie przecieka�y Wam przez palce. Ksi��k� kupicie na stronie www.kulturalnysklep.pl oraz w Empiku.
Maciej Samcik's Blog
- Maciej Samcik's profile
- 3 followers

