Rafał Kosik's Blog, page 30

June 27, 2016

Czytam, bo chcę i już

Amelia i KubaPrzygoda zaczyna się od dziwnego wpisu na forum szkolnym. Kuba wyznaje publicznie, że zakochał się w Amelii. Szybko jednak okazuje się, że nie on był autorem tego wpisu, więc go usuwa. Główna bohaterka jest zawiedziona, a na dodatek dochodzi do spięcia z najlepszą koleżanką – Klementyną. Amelia wpada na niezbyt mądry pomysł. Postanawia opublikować na forum zdjęcie przyjaciółki. Wybiera takie, na którym Klementyna robi głupie miny. Następnego dnia cała szkoła wyśmiewa się z dziewczyny. Usunięcie fotografii ze strony nie pomaga. (więcej na dofi.com.pl…)

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on June 27, 2016 18:39

June 22, 2016

Idę trochę pod prąd

Bardzo ubolewam nad tym, że przekaz dla dzieci musi być dziś coraz bardziej ugładzony, bez przemocy, bez stresu. Za chwilę dotrze do nas trend tworzenia historii bez bohaterów negatywnych. Masakra. To „miękkie” wychowanie przygotowuje dzieciaki do życia w świecie, który… nie istnieje. W ten sposób będziemy produkować nieudaczników, których przerasta najmniejsze niepowodzenie i załamują się po pierwszym słowie krytyki. (więcej na Czas Dzieci…)

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on June 22, 2016 15:38

June 18, 2016

Kinolub 2016

Maxpedition Jumbo Właśnie dziś w Krakowie, Kielcach, Łodzi i kilku innych miastach… OK, napiszę w jakich: Busko-Zdrój, Wiśniowa, Rybnik Pinczów, Boguchwała, Zatwarnica; w tych miastach rozpoczyna się międzynarodowy festiwal filmów dziecięcych i młodzieżowych Kinolub. Piszę o tym dlatego, że jestem w festiwalowym jury. Na festiwal oczywiście wszystkich zapraszam, nie tylko młodych i młodszych. Kinolub jest świętem filmu dedykowanego dzieciom i młodzieży. Raz w roku w wybranych miastach Polski prezentowane są filmy z całego świata. Pokazywane jest kino artystycznie wartościowe, a zarazem mądre. Tych filmów w większości nie obejrzycie w zwykłych kinach ani w telewizji. Do plusów zaliczyłbym dodatkowo fakt, że wjazd na wszystkie seanse jest za free :)

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on June 18, 2016 15:52

June 16, 2016

Голос Лема

Głos Lema po rosyjskuДля поколений читателей он был Мастером, для поколений авторов – образцом и примером. Станиславу Лему в этом году исполнилось бы 95 лет. Этот необычный проект - дань памяти великому писателю и философу. Здесь на краю гибели Вселенной невероятные потомки людей и инопланетян встречают немыслимое, здесь Филип Дик пытается спасти Америку от могущественной компьютерной системы под названием «Лем», здесь властвуют и страдают искусственные интеллекты, множатся виртуальные миры, человечество устанавливает первый контакт с инопланетянами, открывает планеты со следами чужой и чуждой нам жизни, а андроиды поднимают бунт против своих создателей. Твердая НФ и ироничные притчи, головоломные постмодернистские рассказы и запутанные НФ-детективы – в этой антологии есть истории на любой вкус. «Эдем», «Солярис», «Фиаско», «Следствие», «Сказки роботов», «Абсолютная пустота», «Звездные дневники Ийона Тихого», «Дознание», «Маска» - все эти тексты до сих пор служат источником вдохновения для современных писателей, что ярко доказывает «Голос Лема», антология, написанная в честь Станислава Лема, мастера, без которого научная фантастика была бы совершенно иной.


Na wypadek, gdyby ktoś, tak jak ja, nie znał rosyjskiego, dopowiem, że właśnie ukazuje się rosyjski przekład antologii Powergraphu Głos Lema wraz z moim opowiadaniem Telefon.

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on June 16, 2016 14:08

June 11, 2016

Oczywiście świetny tom

Amelia i KubaJak zwykle Kosik stworzył znakomitą powieść, którą pokochają młodzi czytelnicy. Jest tu właściwie wszystko, czego może oczekiwać współczesne dziecko sięgające po powieść, a więc i humor, i przygody, i nutę grozy, i miłość, i szkolne kłopoty, i nowoczesną technologię także. Do tego lekki, prosty styl, urocze ilustracje. (więcej na Książkarnia…)

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on June 11, 2016 09:57

June 9, 2016

Rafał Kosik jedzie do Londynu

Tytuł spotkania to „Rafał Kosik jedzie do Londynu”, a spotkanie odbędzie się w Krakowie, a do tego w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha. Nie pytajcie, nie ja wymyśliłem to combo. Jeśli ktoś chętny, to zapraszam - ul. Marii Konopnickiej 26, w sobotę 11 czerwca, godz. 12:30. Zapraszamy też na kończący się już Festiwal Literatury dla Dzieci. (więcej na Festiwal Literatury dla Dzieci…)

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on June 09, 2016 12:09

June 2, 2016

Widzi mi się dzień dziecka

Maxpedition Jumbo Dzień Dziecka w Polsacie. Mówimy niekoniecznie o dzieckach, również o doroślakach. Miło się rozmawia z mądrymi ludźmi. Zapis możecie obejrzeć tutaj.

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on June 02, 2016 18:49

May 30, 2016

Mam dziecko - recenzja AiK SP

Amelia i KubaBohaterami serii Rafała Kosika „Amelia i Kuba” są tytułowi jedenastolatkowie oraz ich rodzeństwo - superinteligentny dziesięcioletni Albert i zwariowana sześciolatka Mi. W książkach spotkamy również mieszkańców apartamentowca, w którym mieszkają bohaterowie: m.in. szalonego naukowca, legwana Franka, emerytkę - panią Kożuszek, nadpobudliwego psa Imbira oraz pewną nierozgarniętą Celebrytkę. Autor pokazuje wydarzenia raz z perspektywy Amelii, a raz Kuby (a czasem również z punktu widzenia innych bohaterów), aby uwrażliwić dzieciaki na problemy innych ludzi i pokazać, że empatia to naprawdę ważna rzecz. (więcej na mamdziecko.interia.pl…)

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on May 30, 2016 05:20

May 27, 2016

Polityka historyczna

Co to jest kolonizacja? To wcale nie wygląda tak prosto, że do wybrzeża przybija nam obcy statek desantowy z krzyżami na żaglach i koleś w dziwnym hełmie ogłasza, że od tej pory Pomorze Zachodnie należy nazywać Nową Hiszpanią. Sprawa jest bardziej złożona i powolna. Mam wrażenie, że przez to jej sens nam umyka. Chodzi o kolonizację kulturową.


Kody kulturowe to zestawy memów, zbiory skojarzeniowe, dzięki którym możemy się porozumiewać i tworzyć wspólnotę. Kody powstają, zmieniają się i znikają. Jeśli powiem „Litwo! Ojczyzno moja!”, to wszyscy Polacy powinni skojarzyć, o co chodzi, ale „Pan tu nie stał” dla pokolenia dzisiejszych nastolatków może być nieczytelne. To cytat z filmu Stanisława Barei Co mi zrobisz jak mnie złapiesz z 1978 roku, którego część gimnazjalistów nie widziała, więc odbiorą to zdanie jako proste stwierdzenie faktu, pozbawione istotnego znaczenia. Z kolei starsze pokolenie nie załapie słów, zwrotów, gestów, grafik, a nawet całych sytuacji jasnych dla młodych. Najważniejsze są te kody wspólne dla wszystkich pokoleń i wszystkich warstw społecznych.


Kody kulturowe to bardziej złożone zagadnienie, bo jest to również np. sztuka tworzenia filmów, i to każdy element tej sztuki (czyli scenariusz, kadrowanie, montaż etc.). Dlatego właśnie Hindusi podczas oglądania filmu Barei nie złapią żadnego dowcipu, za to będą się dziwić, czemu aktorzy nie tańczą. Przedstawiciele innych kultur mogą zupełnie opacznie zrozumieć coś, co dla nas jest oczywiste. Prosty gest, u nas wyrażający sympatię, gdzie indziej może się wydawać obraźliwy. Obraźliwe lub odebrane jako groźba może być nawet zaniechanie, np. niepodanie ręki. Gwizdanie na kobiety w Skandynawii zostanie odebrane negatywnie, podczas gdy w Hiszpanii jest wyrazem uznania.


Nie ma narodu, nie ma społeczeństwa bez wspólnych kodów kulturowych. Nie ma bez nich nawet grupy przyjaciół. Tymczasem jesteśmy kolonizowani przez kulturę globalną, czyli anglosaską. Kody kulturowe, którymi posługują się dzisiejsi nastolatkowie, a więc przyszli dorośli, to nie są kody polskie, lecz uniwersalne, światowe. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby jedne i drugie spokojnie koegzystowały. Tak jednak nie jest, bo te rodzime są zwyczajnie wypierane. Cóż, Piłsudski, jakkolwiek był barwną i wyrazistą postacią, to w nastoletniej ocenie daleko mu do atrakcyjności Spidermana. Warto byłoby to trochę zmienić i w tym kontekście zapowiadany przez obecny rząd nacisk, który ma być kładziony na politykę historyczną, nie wydaje się głupim pomysłem. Pomijając w tym momencie indywidualne sympatie polityczne, pragnę zauważyć, że polityka historyczna jest elementem polityki/kultury wszystkich krajów, a największy nacisk, wręcz instytucjonalny, kładzie się na nią w krajach najsilniejszych. Czemu więc i my mielibyśmy tego nie robić z głową? Znając życie, problemy pojawią się podczas wprowadzania go w życie.


Tematem zainteresowałem się jednak nie z powodu deklaracji politycznych, lecz przy okazji realizacji projektu Legendy Polskie sfinansowanego przez Allegro (na pewno kojarzycie krótkie filmy przygotowane przez Platige Image i e-booka przygotowanego przez Powergraph). Sporo polskich legend to tak naprawdę opowieści, które zaimportowaliśmy i zaadaptowaliśmy do naszych warunków, choć są i takie, które wypada uznać za oryginalnie nasze. Nie doczekaliśmy się tak spektakularnych opracowań polskich mitów, legend i baśni, jakich np. dokonali za Odrą bracia Grimm. Znana każdemu dziecku bajka o Jasiu i Małgosi to tak naprawdę tylko tłumaczenie niemieckiej bajki Hänsel und Gretel w wersji braci Grimm właśnie.


Projekt Legendy polskie zakładał odkurzenie i uwspółcześnienie wybranych utworów, tudzież stworzenie wariacji na ich temat. Przegrzebałem trochę źródeł, nim wybrałem „moją” legendę (O śpiących rycerzach pod Giewontem), i zauważyłem z zaskoczeniem, że w tych legendach miało być bogactwo, a tymczasem jest bida z nędzą. To znaczy jest potencjalne bogactwo, ale trzeba włożyć sporo wysiłku, by je w ogóle dostrzec. W przypadku tej legendy w oryginale (jednej z wersji) mamy pastuszka, któremu zmyka owieczka. Pastuszek trafia do wielkiej jaskini pod Giewontem, gdzie widzi sprzęt dla wielkiej armii rycerskiej, która w razie potrzeby wyjdzie na powierzchnię, by uratować Polskę. Następnie pastuszek odnajduje owieczkę i wraca do domu. Raczej słaba historia, prawda? Jaś i Małgosia to przy tym jak „Bond” przy odcinku telenoweli.


Dlaczego? Sposób narracji bardzo się zmienił przez wieki, a polskich legend nikt na poważnie nie spisał w przystępnej formie. Nie wiem, jak historia o Jasiu i Małgosi wyglądała, zanim bracia Grimm wzięli ją na warsztat, ale podejrzewam, że też nie najlepiej. Legendy to ważne kody kulturowe, a te nasze polskie mamy w stanie nieprzyswajalnym dla dzieci wychowanych na Disneyu i Marvelu. Próbowaliście kiedyś przeczytać legendę o Warsie i Sawie? Niby każdy powinien ją znać, ale jak się lepiej zastanowić, to znów nie będzie tam wiele ciekawego. Wersji jest kilka, a każdą można streścić w kilku zdaniach.


Jeśli chcemy realizować politykę historyczną, to chyba warto zacząć od odrestaurowania tych najprostszych kodów kulturowych, które powinny być wspólne dla wszystkich pokoleń. Legendy i mity to przebogate źródło do tworzenia fabuł.

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on May 27, 2016 17:20

May 25, 2016

Degustowanie Amelii i Kuby

Amelia i KubaRafał Kosik stworzył świetną, wciągająca i nieco fantastyczną serię dla dzieci. Rzeczywiste wydarzenia zgrabnie splatają się z elementami fantasy. Do tego wszystkiego autor w prześmiewczy, ale bardzo przemyślany sposób daje prztyczka w nos nam - dorosłym. Pokazuje nam jacy potrafimy być małostkowi, wścibcy… (więcej na degustatorka.blogspot.com…)

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on May 25, 2016 13:07

Rafał Kosik's Blog

Rafał Kosik
Rafał Kosik isn't a Goodreads Author (yet), but they do have a blog, so here are some recent posts imported from their feed.
Follow Rafał Kosik's blog with rss.