Leon Adamczak > Recent Status Updates

"Głupi.

Je­stem taki głupi.

Je­stem pie­przo­nym idio­tą."

Znam to, Charlie : (

💔

Charlie to wkurzony dzieciak.
Nick, ty jeden w tym związku masz głowę na karku.

"Nie mogę mu o tym po­wie­dzieć. Czuł­by się okrop­nie. Już dość się prze­ze mnie na­cier­piał. Przez wszyst­kie moje pro­ble­my psy­chicz­ne i tak już je­stem naj­bar­dziej mę­czą­cym chło­pa­kiem w hi­sto­rii świa­ta."

: (((

Prawa to jar jar binks.

"Wy­glą­da zu­peł­nie jak CGI. Jest jak Jar Jar Binks."

Czytając tę książkę przypominają mi się zajęcia z Nawareckim. Jest bardzo dziwnie.

PS Ta dziewczyna z okładki przypomina trochę Prawą z D&D xdd

Jestem zbrukany tą książką. Ale za to co stronę się śmieję.

"Każde z nas chcia­ło­by upra­wiać seks anal­ny, ale żadne z nas nie chce się wy­piąć."

Boże jestem na początku a już mam zrytą banię.
Przyślijcie egzorcystę.

Pierwsze zdanie i już zapowiada się ciekawie.

"Bałem się upra­wiać seks ze Stacy, od kiedy od­kry­łem, że jej po­chwa jest na­wie­dzo­na."

"Wy­da­je mi się, że mi­łość jest dla nas pa­li­wem nie­zbęd­nym do życia. Mi­łość może się skoń­czyć. Albo nie zo­sta­nie speł­nio­na. Nawet jeśli zga­śnie, czy po­zo­sta­nie nie­speł­nio­na, można za­cho­wać wspo­mnie­nia tego,że się kogoś ko­cha­ło, ubó­stwia­ło. To staje się dla nas cen­nym źró­dłem cie­pła."

Też chcę taką małpę. Nie żebym był wielkim wielbicielem piwa, ale ta małpa potrafi MÓWIĆ (wiem fikcja literacka i te sprawy ale i tak). Normalnie najlepszy przyjaciel ever.
"Szcze­rze mó­wiąc, to dość dziw­ne uczu­cie sie­dzieć obok małpy i pić razem piwo, ale to za­pew­ne tylko kwe­stia przy­zwy­cza­je­nia."

Kocham ten cytat z Anny Kareniny.
"Na po­cząt­ku Anny Ka­re­ni­ny Toł­stoj na­pi­sał, że wszyst­kie szczę­śli­we ro­dzi­ny są do sie­bie po­dob­ne, lecz każda nie­szczę­śli­wa ro­dzi­na jest nie­szczę­śli­wa na swój spo­sób."

"Nie jest to coś, co można sobie po pro­stu wy­wo­łać, kie­ru­jąc się za­sa­da­mi lo­gi­ki… Do­cho­dzi do tego cza­sem sa­mo­czyn­nie gdzieś w głębi świa­do­mo­ści czy duszy, czło­wiek nie ma na to żad­ne­go wpły­wu, choć­by nawet bar­dzo chciał."

~Tylko czas pły­nął – le­ni­wie, ale stale. Brat mojej dziew­czy­ny sie­dział z za­ło­żo­ny­mi rę­ka­mi. Za­mknął na chwi­lę oczy, jakby wsłu­chi­wał się w ostat­nie prze­czy­ta­ne prze­ze mnie zda­nia.

„Nie mam już siły dalej pisać. Dal­sze życie, kiedy się tak czuję, jest nie­wy­po­wie­dzia­nie bo­le­sne. Czy nie znaj­dzie się ktoś, kto mógł­by mnie udu­sić pod­czas snu?”~

"Nasze ciała bez­pow­rot­nie z każdą chwi­lą zmie­rza­ją ku roz­pa­do­wi. [...] Zo­sta­ją tylko okru­chy wspo­mnień. Nie, na wspo­mnie­niach nie można za bar­dzo po­le­gać. Nikt nie może de­fi­ni­tyw­nie stwier­dzić, co nas kie­dyś na­praw­dę spo­tka­ło."

Jestem fanem Frankensteina soo ten wątek jest zajebisty.

"— Za kogo ty mnie masz, Sa­man­tho? Za po­two­ra?

Tak. I to ja wy­pu­ści­łam cię na świat."

— Przy­po­mnisz mi, nad czym pra­cu­jesz?

Jakby w ogóle kie­dy­kol­wiek miała o tym po­ję­cie, ale chwi­lo­wo za­po­mnia­ła.

— Długi po­emat o Ala­sce. Są­dzi­łem, że za­mknę się w dwóch stro­nach, ale mam już dzie­więć­dzie­siąt. I dalej piszę, i myślę sobie, że to do­brze, ale też tro­chę prze­ra­ża­ją­co, bo nie mogę prze­stać.

„Ale co to w ogóle za rand­ka, Kró­licz­ku? — my­śla­łam sobie.— Jeśli nigdy nie do­ty­kasz skóry dłoni, o pie­prze­niu nawet nie wspo­mi­na­jąc? Nie wy­da­je ci się, że to ra­czej prze­jażdż­ka z Di­sney­em niż rand­ka?”

Droga Samantho, seks nie jest wyznacznikiem randki, co więcej nie musisz nawet kogoś dotykać, by była to randka i do tego udana. Istnieje coś takiego jak np. rozmowa, wiesz?

Jestem szczerze zaskoczony jak bardzo seksualna jest ta książka.

"To praw­da, że w ca­łych na­szych eks­pe­ry­men­tach cho­dzi o stwo­rze­nie Hy­bry­dy z dzia­ła­ją­cy­mi na­rzą­da­mi płcio­wy­mi. Albo z ludz­ki­mi dłoń­mi."

Cieszę się, że warsztaty pisarskie na sztuce pisania nie wyglądają tak, jak w tej króliczkowej sekcie.

Poza tym nie mam pojęcia co się tutaj dzieje.

Zły goodreads ma limit słów więc dodam jeszcze, że dedykuję poniższy cytat pewnemu niedźwiedziowi:

"Wy­obra­żam sobie Zło­to­wło­są bez­wstyd­nie ma­stur­bu­ją­cą się na tym łóżku na oczach trzech niedź­wie­dzi. Mru­żąc oczy, rzuca im nieme wy­zwa­nie, żeby ka­za­ły jej prze­stać. Niedź­wie­dzie są zbyt uprzej­me, żeby coś po­wie­dzieć. Bawi mnie ta wizja."

Do czego prowadzą nieprzespane noce.

Dziwność goni dziwność, bohaterka ma jakiegoś fioła na punkcie seksu i prawie co stronę można spotkać jakieś nawiązanie do tego tematu. Aż głowa wybucha (kto wie ten wie).

Ha cudne wspomnienie gry o tron w kontekście fryzur.

„Mam nie­zli­czo­ną ilość wad i bra­ków, ale mam też tro­chę zalet. Może nie­wie­le, ale musi wy­star­czyć”.

"Znany tria­tlo­ni­sta Dave Scott tak pisze o tym, co my­ślał pod­czas pierw­szych tre­nin­gów ko­lar­skich: Wśród spor­tów, które wy­my­śli­ła ludz­kość, to naj­gor­szy bubel, jaki znam. Ja też tak myślę."
Znam pewną osobę która uważa jedną z lepszych książek za najgorszy bubel...