Klaudyna Maciąg's Blog, page 32

March 4, 2017

Językowe łowy Kreatywy - miesiąc z hiszpańskim

Językowe łowy Kreatywy

Po tym, jak spędziłam styczeń z francuskim , luty zamierzałam poświęcić nauce czeskiego. Wtedy jednak Tysia , nauczycielka języka hiszpańskiego, rzuciła mi wyzwanie ponownego zmierzenia się z językiem hiszpańskim. Choć powrót do języków, których uczyłam się w przeszłości, zaplanowałam na koniec tego cyklu, postanowiłam przyjąć wyzwanie i przez miesiąc intensywnie uczyć się hiszpańskiego pod okiem profesjonalistki. Warto było! Dawno nie miałam w sobie takiej motywacji do działania, dawno też z samej nauki nie czerpałam takiej radości.

Chcecie wiedzieć, co robiłyśmy? Zapraszam do lektury! A jeśli nie wiecie, o co w tym wszystkim chodzi, przeczytajcie najpierw wpis Start akcji "Językowe łowy Kreatywy" .


Ów plan okazał się jednym z moich najlepszych doświadczeń językowych. Kiedy sama przygotowuję sobie materiały do nauki nieznanego języka, jestem w stanie znaleźć podręcznik, gotowy kurs online czy film w danym języku, ale na tym moje możliwości się kończą. Kiedy jednak plan układa osoba, która danym językiem żyje, jest w stanie przygotować różnorodne materiały - nagrania video, quizy, gry, seriale, ciekawe artykuły i grafiki. Oprócz tego narzuca sensowny plan działania - przygotowuje zadania do wykonania i zdania do nauczenia, na bieżąco też sprawdza, jak sobie radzę. Ważne było dla mnie to, że niemal codziennie musiałam przygotować jakieś nagrania i szybko dowiadywałam się, nad czym muszę wciąż pracować i co skorygować. To niezwykle ważne, bo największym problemem osób decydujących się na samodzielną naukę języka jest niemożność upewnienia się, że w ogóle akcentują i wymawiają słowa prawidłowo. Tymczasem tutaj nie tylko miałam możliwość dowiedzieć się, jak radzę sobie z mową, ale też na bieżąco zadawałam pytania i rozwiewałam swoje wątpliwości.

spanish flag

Oprócz tego, że dzięki temu nieustannie używałam języka, każdego dnia poznawałam także nowe słownictwo. Tutaj pomocny okazał się patron cyklu Językowe łowy Kreatywy - Fiszkoteka , która udostępnia gotowe zestawy słownictwa tematycznego.

Na koniec naszej miesięcznej przygody z hiszpańskim Martyna przeprowadziła ze mną rozmowę (oczywiście na luzie, bez egzaminatorskiej spiny), podczas której sprawdziła, ile zapamiętałam z kursu, ile słownictwa poznałam, w jaki sposób akcentuję słowa i czy radzę sobie z hiszpańskim lepiej, niż miało to miejsce miesiąc wcześniej. Wnioski są krótkie - jest nieźle! Ale oczywiście mnóstwo pracy przede mną.

Hiszpański z Fiszkoteką Kursy do nauki hiszpańskiego dostępne są tutaj w aż dziewięciu wariantach:

kursy hiszpańskiego fiszkoteka

Podstawowe słownictwo hiszpańskie - 1500 najważniejszych słów i zwrotów.500 najważniejszych czasowników po hiszpańsku300 najważniejszych określeń po hiszpańsku1000 najważniejszych rzeczowników po hiszpańskuHiszpański w podróży - ponad 500 słówek do nauczenia.Kurs Arcoiris A1 - darmowy kurs hiszpańskiego do podręcznika Arcoíris.Hiszpański w 1 Dzień - bezpłatny kurs, którego twórcy zapewniają, że "w 1 dzień zrobisz tyle, co normalnie przez semestr".Hiszpański: Dzień Drugi - ponad 350 słówek do nauczenia.Hiszpański dla Twojego Dziecka - ponad 560 słówek dla dzieci 4+.
Podczas próbnego miesiąca pod okiem Tysi korzystałam z kursu Podstawowe słownictwo hiszpańskie i przerobiłam jego 15%:

statystyki nauka hiszpańskiego

Jak widać - jeszcze sporo materiału do przerobienia przede mną!

Wrażenia po miesiącu z hiszpańskimOdkąd jako nastolatka miałam okazję zasmakować odrobiny wolności w Lloret de Mar i zobaczyć Barcelonę, fascynowałam się językiem hiszpańskim i planowałam kiedyś dobrze go poznać. Uczyłam się go zrywami - pół roku nauki, rok przerwy, pół roku nauki, trzy lata przerwy itd. Nigdy jednak nie poświęciłam się mu w pełni, mimo że biblioteczkę mam wypchaną materiałami do nauki tego języka.

Moim celem na luty było odświeżenie sobie znajomości hiszpańskiego i przekonanie się, czy wciąż budzi on moją fascynację. Okazuje się, że tak - nabrałam wielkiej ochoty, by po tym próbnym miesiącu zgłębiać ten język dalej. Zaopatrzyłam się w hiszpańskie SMARTfiszki , rozpoczęłam kurs Hiszpański 1. ¡No hay problema!  (o obu tych źródłach opowiem w osobnych wpisach) i nieustannie szukam inspiracji w materiałach do nauki udostępnianych przez Tysię.

Jedynym problemem, jaki ujawnił się przy okazji mojego powrotu do nauki hiszpańskiego jest podobieństwo tego języka do esperanta . Zawsze uważałam, że kwestia "mylenia języków" to jakiś mit, tymczasem na samym początku na każde zadane mi pytanie w języku hiszpańskim, automatycznie odpowiadałam najpierw w esperancie. Albo jest to kwestia podobieństwa brzmieniowego, albo tego, że po prostu w ostatnim czasie to właśnie ten język najbardziej mnie absorbował. Wciąż zdarza mi się wciskać esperanckie słowa do wypowiadanych zdań po hiszpańsku, ale mam nadzieję, że z czasem się tego problemu pozbędę.

barcelona spain cc0

Trzeci miesiąc - czeskiKolejny miesiąc Językowych łowów Kreatywy będzie stał pod znakiem poznawania czeskiego. Fiszkoteka ma w ofercie trzy kursy tego języka. Niestety, już teraz wiem, że nie będzie to łatwy miesiąc. Ale o tym opowiem już w kwietniu. Życzcie mi szczęścia!

Warte przeczytania:
Fiszki online - nauka z FiszkotekąFiszkoteka pełna pozytywnych zmianZagraniczne kursy językoweMultiSłówka - Profesor PedroNauka słówek metodą MultiWords (hiszpański)
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on March 04, 2017 04:36

March 2, 2017

Pozbądź się stresów i lęków za pomocą treningu relaksacji

Trening relaksacji. Jak uwolnić się od stresu, lęku i depresji Wydawnictwo: EdgardRok wydania: 2017 • Stron: 304
Bywa, że nie traktujemy poradników poważnie. Spoglądamy na nie z przymrużeniem oka, lekceważymy, uznajemy za niepotrzebne. Rzeczywiście, jest wiele bezwartościowych książek, których autorzy żerują na naiwności odbiorców, licząc na łatwy zysk i cudzą bezradność. Istnieją jednak również autorzy sprawdzeni i rzetelni. Do tego grona zaliczam trenerkę, socjolożkę i terapeutkę Dagmarę Gmitrzak, której publikacje bardzo sobie cenię. Dziś opowiem Wam o jej najnowszej książce oraz o tym, jak wpłynęła ona na moje życie.


Druga część w sposób szczegółowy przedstawia poszczególne techniki relaksacyjne, wśród których znajdziemy m.in. popularną ostatnio praktykę uważności (mindfulness), muzykoterapię czy technikę opartą na autosugestii. Tutaj też nauczymy się, jak prawidłowo oddychać i jak doskonalić technikę świadomego oddechu.

Trzecia część publikacji dotyczy zagadnień zawartych w jej podtytule, a więc technik relaksacyjnych pozwalających pracować ze stresem, lękiem (np. fobiami) i depresją.

Przy omówieniach każdej z technik przedstawianych w drugiej i trzeciej części książki znajdują się także praktyczne ćwiczenia, które pozwolą w domowym zaciszu praktykować relaksację, leczyć stres i lęk, bezsenność, napięcie i zmęczenie. Oczywiście, nic nie zrobi się samo, a przeczytanie książki to dopiero wstęp do pracy nad sobą i potrzeba naprawdę sporego zaangażowania, aby cokolwiek z lektury tej wynieść. Poza tym - jak podkreśla Dagmara Gmitrzak - metody te mają stanowić uzupełnienie konwencjonalnych metod zwalczania powyższych problemów.

meditation

Musicie wiedzieć, że Dagmara Gmitrzak wydała już kiedyś książkę Pokonaj stres dzięki technikom relaksacji , ale ona w przeważającej mierze koncentrowała się na samej teorii oraz kwestii stresu, więc niewiele treści się tutaj powtarza. Jeżeli interesuje Was zgłębienie tego tematu, polecam zakup tamtej publikacji, szczególnie, że dołączona została do niej płyta CD z muzyką relaksacyjną.

Takiej właśnie płyty zabrakło mi przy Treningu relaksacji - uważam, że przedstawiane tam afirmacje mogłyby być ciekawym dodatkiem do książki, a i muzyką relaksacyjną czy kompozycjami przedstawianymi w podrozdziale o muzykoterapii wcale bym nie pogardziła.

Co dała mi książka Trening relaksacji?Przede wszystkim odkryłam, że istnieje coś takiego, jak osobowość typu A, do której - według opisu - naprawdę niewiele mi brakuje. Po drugie, znalazłam idealną metodę relaksacji dla siebie - jest nią wizualizacja, czyli technika kierowanej wyobraźni. Okazuje się, że metodę tę już znam i nawet dość często jej używam, przy czym dopiero teraz odkryłam, jak ją rozwijać i jak korzystać z niej bardziej świadomie.

Oprócz tego nabrałam ochoty, aby bliżej poznać technikę mindfulness, która bardzo by mi się w życiu przydała, więc prawdopodobnie niebawem sięgnę również po jakąś publikację na ten temat.

Zaciekawiły mnie w książce również takie zagadnienia jak filmoterapia i muzykoterapia, które są blisko związane z moimi zainteresowania. Szkoda, że tej pierwszej metodzie autorka poświęciła niewiele miejsca, bo - z mojego punktu widzenia - temat zdecydowanie wart jest poszerzenia.

meditation

Na okładce znajdziemy informację, iż książka zawiera 170 ćwiczeń - przetestowałam kilkanaście z tych dotyczących relaksacji i wszystkie związane ze świadomym oddychaniem. Są one różnorodne, jasno skonstruowane i ciekawe. Dzięki nim nie tylko lepiej oddycham i rzeczywiście się relaksuję (choć wyłączenie galopu myśli nie wychodzi mi dość dobrze), ale też nabrałam przekonania, że powinnam wprowadzić pozytywne zmiany w swoim życiu. Dlatego też wróciłam do regularnych treningów i pierwszy raz w życiu w stu procentach świadomie i profesjonalnie kontroluję swoją dietę.

Mam nadzieję, że dzięki dalszej pracy z Treningiem relaksacji nauczę się totalnie odpuszczać wieczne kontrolowanie swojego umysłu i z medytacji i wizualizacji wyciągnę tyle, ile się da.

Wam polecam to samo!

Moja ocena: brak
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 'Czytamy nowości' oraz 'Czytelnicze wyzwanie 2017' (kategoria: Poradnik).

Przeczytaj również:
Recenzja książki Inteligencja sercaRecenzja książki Obudź swoją kreatywnośćRecenzja książki Trening Jaguara
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on March 02, 2017 08:26

March 1, 2017

Najlepsze kanały fitnessowe na YouTube - z kim warto ćwiczyć?

FIT-Kreatywa

Czy ktoś z Was obiecał sobie, że w tym roku powróci do formy i będzie zachwycać otoczenie piękną i zdrową sylwetką? A wiecie, że to właśnie dziś powitaliśmy meteorologiczną wiosnę? To oznacza, że letnie miesiące coraz bliżej, a forma nie zrobi się sama. Dlatego właśnie dziś opowiem o dziecięciu moich ulubionych kanałach z ćwiczeniami, dzięki którym odkryjecie, że aktywność fizyczna może dostarczać mnóstwa radości i przyjemności. Zapraszam do przeglądu!


Nie musicie grzebać w książkach z ćwiczeniami i próbować rozgryźć, jak się poruszać. Nie musicie kupować drogich zestawów DVD ani specjalistycznych sprzętów. Filmiki na YouTube są udostępniane całkowicie za darmo i można korzystać z nich o każdej porze dnia i nocy. Wygodniejszego i tańszego rozwiązania nie znajdziecie!

Najlepsze kanały fitnessowe na YouTubeWybrałam 10 kanałów, z których sama korzystam, które śledzę i które pomagają mi w powrocie do formy i w zgubieniu pociążowych kilogramów. Oto one:

Tiffany Rothe
Tiffany Rothe YouTube

Ci, którzy mnie znają, doskonale wiedzą, że jestem najwierniejszą polską fanką Tiffany Rothe. Od lat uwielbiam, polecam i promuję jej treningi. Są różnorodne, ciekawe, pełne pozytywnej energii, a ich efekty po prostu zachwycają.

Jeżeli chcecie przeczytać omówienie poszczególnych ćwiczeń i zobaczyć ich efekty, zapraszam do lektury wpisu: trening z Tiffany Rothe . Natomiast jeżeli chcecie zapoznać się z gotowym programem z wykorzystaniem jej ćwiczeń, przeczytacie o tym we wpisie Trening z Tiffany Rothe - plan na 6 dni .


Blogilates
Blogilates YouTube

Cassey Ho to przesympatyczna babeczka, która ujmuje pogodą ducha i charyzmą. Jej autorska metoda treningowa - POP Pilates - inspirowana jest pilatesem, ale w jej interpretacji nie ma miejsca na spokojne rozciąganie i relaksującą muzykę. Treningi na kanale Blogilates są energetyczne, a sama trenerka jest tak entuzjastyczna, że nie ma tutaj miejsca na nudę.


AP Fitness
AP Fitness YouTube

Kanał Angeliki Pióro odkryłam, kiedy byłam w ciąży i szukałam bezpiecznych ćwiczeń dla kobiet w moim stanie. Znalazłam tam mnóstwo inspiracji i pozostałam fanką AP Fitness do dziś. Na kanale znajdziemy m.in. treningi dla ciężarnych, programy treningowe po porodzie i propozycje ćwiczeń z dzieckiem. Angelika Pióro wypełniła poważną lukę na rynku treningów fitness i zasługuje na szczególne uznanie.


Fitappy2
Fitappy YouTube

Agnieszka od dawna nie publikuje nowych treningów, ale do jej kanału mam ogromny sentyment. To dzięki jej treningom przekonałam się do ćwiczeń z fit ballem i bardzo polubiłam tę formę aktywności. Fitappy2 to kanał pełen dobrej energii, ciekawostek i zróżnicowanych treningów, prowadzony przez Polską dziewczynę mieszkającą w Stanach. Polecam.


ZuzkaLight
Zuzka Light YouTube

Chyba nie ma nikogo, kto nie słyszałby o pochodzącej z Czech Zuzce, która stworzyła znany na całym świecie program treningów ZWOW. Na jej kanale znajdziecie kilkaset filmików z ćwiczeniami - niektóre trwają tylko 10 minut inne 30, więc każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, w zależności od tego, jakim czasem na trening dysponuje.


XHIT Daily
XHIT Daily YouTube

Chcecie mieć tyłeczek jak Beyonce, brzuch jak Jessica Alba albo ramiona jak Maria Szarapowa? Marzy Wam się figura któregoś z aniołków Victoria's Secret? Proszę bardzo! Na kanale XHIT Daily znajdziecie sporo naprawdę niełatwych treningów, które rzeźbią ciało i palą zbędny tłuszczyk. Spróbujecie raz i już się nie oderwiecie!


BeFiT
BeFiT YouTube

Kanał BeFiT gromadzi treningi różnych mniej lub bardziej znanych trenerów. Mnie przyciągnęła tutaj osoba Jillian Michaels, której treningi uwielbiam i która potrafi wycisnąć ze mnie siódme poty. Treningi proponowane na tym kanale są tak różnorodne, że powinny zainteresować każdego, kto szuka czegoś nowego dla siebie.


Good Health 24/7
Good Health 24/7 YouTube

Choć Good Health 24/7 oferuje kilka różnych programów, ja skupiam się na tych przygotowanych przez hinduską modelkę Bipashę Basu. Jej trening 30 Mins Aerobic Dance Workout jest moim absolutnym hitem. Wspaniale się przy nim bawię, mimo że nie da się tutaj uniknąć zadyszki. Treningi Bipashy są energetyczne, wypełnione rewelacyjną muzyką i naprawdę ciekawe.


Odchudzanie Bez Kitów
Odchudzanie Bez Kitów YouTube

Na kanale Odchudzanie Bez Kitów znajdziemy bardzo dobrze i rzetelnie przygotowane treningi Natalii Gackiej, a oprócz tego porady żywieniowe i gotowe programy treningowe na konkretne partie ciała. Znajdą tutaj coś dla siebie również mężczyźni oraz osoby, którym tak naprawdę ćwiczyć się nie chce. Dla każdego coś miłego!


POPSUGAR Fitness
POPSUGAR Fitness YouTube

Na kanale POPSUGAR znajdziecie mnóstwo różnorodnych treningów, w tym takie ciekawostki jak treningi gwiazd i znanych trenerów oraz gotowe programy dla ciężarnych. Oprócz kilkuset treningów o różnym stopniu trudności i różnej długości, znajdziecie tam również mnóstwo smacznych i zdrowych przepisów.


Warto zwrócić uwagę na to, że na YouTube można znaleźć również bardzo dobre treningi Mel B . Była gwiazda Spice Girls nie prowadzi jednak swojego kanału, a jej filmiki umieszczają w sieci przypadkowi użytkownicy. Polecam korzystać z dziesięciominutowych treningów Melanie, bo są ciekawie skomponowane i - co najważniejsze - skuteczne!

Macie jakieś doświadczenia z ćwiczeniami z YouTube? Które treningi i kanały fitnessowe uznajecie za najciekawsze?

Warte przeczytania:
W zdrowym ciele... Czyli kilka słów na temat mojej dietyBrazil Butt Lift - podnosimy i rzeźbimy pośladki!Łatwy sposób na wąską talię - Twister
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on March 01, 2017 10:09

February 27, 2017

Czytaj z Zosią #18

Czytaj z Zosią

W osiemnastej odsłonie spotkań z książeczkami Zosi, przedstawimy Wam trzy naprawdę ciekawe propozycje od wydawnictwa Nasza Księgarnia , które zachwycą nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Powrócimy do sielskiego świata Astrid Lindgren, będziemy podróżować w czasie i odwiedzimy kilkadziesiąt wspaniałych miast. To co? Wybierzecie się z nami?

W poszukiwaniu Niebieskiej Marchewki

Ależ ta książka jest gigantyczna! A jaka niesamowita! Opowiada o plemieniu szalonych królików, które wybierają się na poszukiwanie mitycznej Niebieskiej Marchewki. Żeby ją odnaleźć, będą musiały podróżować w czasie i odkrywać najróżniejsze zakątki historii...

W poszukiwaniu Niebieskiej Marchewki

Nasz przewodnik - wesoły Króliczek, opowie nam o historii króliczego plemienia, która sięga czasów prehistorycznych, obejmuje okres antycznego Rzymu i Średniowiecza i sięga aż po czasy wojen i podboju kosmosu!

W poszukiwaniu Niebieskiej Marchewki

Publikacja pełna jest ciekawostek historycznych i kulturowych i stanowi doskonały pretekst do opowiedzenia dziecku o dawnych czasach i o tym, jak życie ludzi (i królików!) zmieniało się na przestrzeni wieków.

W poszukiwaniu Niebieskiej Marchewki
W poszukiwaniu Niebieskiej Marchewki

Tym, co zwraca w przypadku W poszukiwaniu Niebieskiej Marchewki szczególną uwagę, jest oczywiście warstwa graficzna. Książka jest wydana przepięknie, a jej ilustracje zachwycają mnogością szczegółów i barw.

W poszukiwaniu Niebieskiej Marchewki

W poszukiwaniu Niebieskiej Marchewki to niezwykła publikacja, która nie tylko poszerza wiedzę i oczarowuje mnóstwem ciekawostek, ale też rozwija wyobraźnię i pozwala ćwiczyć spostrzegawczość. I to nie tylko u dzieci, bo trudno byłoby mi znaleźć dorosłego, który nie lubiłby książek służących do wyszukiwania. One są po prostu genialne i ponadczasowe!

W poszukiwaniu Niebieskiej Marchewki

Książka wydana jest w twardej oprawie, ale nie na grubym papierze, więc jeśli chcecie ją sprawić młodszym dzieciom (ma oznaczenie 0-10 lat), musicie liczyć się z ewentualnymi zniszczeniami lub po prostu zawsze towarzyszyć maluchom podczas zabawy z książką. Moja dwulatka jest nią zachwycona!

I ja także!


Atlas miast, Georgia Cherry, Martin Haake
Atlas miast

Atlas miast w swojej formie odrobinę przypomina przedstawianą wyżej książkę Sébastiena Telleschiego - tzn. również jest gigantyczna (34cm wysokości) i również wydana w twardej oprawie i na niezbyt grubym papierze. Przeznaczona jest dla dzieci w wieku 6-10 lat, ale z powodzeniem możecie ją sprawić również przedszkolakom. O ile - jak wspomniałam wyżej - będziecie aktywnie uczestniczyć w jej przeglądaniu.

Atlas miast

Publikacja w niezwykły sposób przedstawia 30 najsłynniejszych miast świata. Wśród nich znajdują się: Lizbona, Barcelona, Londyn, Amsterdam, Paryż, Rzym, Berlin, Helsinki, Oslo, Kopenhaga, Sztokholm, Ateny, Stambuł, Praga, Budapeszt, Moskwa, Montreal, Toronto, Chicago, Nowy Jork, San Francisco, Meksyk, Rio de Janeiro, Buenos Aires, Warszawa, Hongkong, Tokio, Seul, Mumbaj oraz Sydney.

Atlas miast

Książka zachwyca dbałością o detale. Pełna jest barwnych ilustracji i przykuwających oko szczegółów. Dowiadujemy się z niej, gdzie znajduje się dane miasto, co warto w nim zjeść, gdzie się udać i co zwiedzić, a także odkrywamy z jaką ważną postacią się ono wiąże.

Atlas miast

U starszych dzieci książka może obudzić fascynację geografią, historią i kulturą. Pokazuje ona piękno i różnorodność świata, pełna jest ciekawostek i ważnych symboli.

Dla młodszych dzieci może stanowić pretekst do zabawy w spostrzegawczość. Na każdej bowiem stronie przygotowane mamy małe zadanie:

Atlas miast

Choć Atlas miast teoretycznie przewidziany jest dla maksymalnie dziesięciolatków, uważam, że skorzystają z tej publikacji również nastolatkowie czy nawet dorośli. Sama jestem oczarowana formą tej książki, odkryłam dzięki niej wiele nieznanych dotąd faktów i na nowo obudziłam w sobie pragnienie podróżowania i zgłębiania geograficznych ciekawostek. To aktualnie jedna z moich ulubionych książek w biblioteczce Zosi.

Atlas miast

Polecam Wam Atlas miast z całego serca. Obok przedstawionej wcześniej publikacji W poszukiwaniu Niebieskiej Marchewki może stanowić prawdziwą ozdobę dziecięcej biblioteczki.


Przygody dzieci z ulicy Awanturników, Astrid Lindgren
Przygody dzieci z ulicy Awanturników

Zaliczyłam w ubiegłym roku dwa sentymentalne powroty do twórczości Astrid Lindgren. Jedno z nich było tragiczne w skutkach, odkryłam bowiem, że Pippi Pończoszanka - jedna z moich ulubionych bohaterek literackich , zdecydowanie nie potrafi podbić dorosłego serca i po latach bardziej mnie odpycha niż wzbudza moją sympatię.

Na szczęście zupełnie inaczej było w przypadku Dzieci z Bullerbyn - jednej z najważniejszych książek mojego życia i jednej z ukochanych szkolnych lektur . Spotkanie po latach okazało się równie udane, jak spotkanie w dzieciństwie i wciąż uważać będę, że to jedna z najfantastyczniejszych książek, jakie znam.

Na tych dwóch tytułach moja znajomość twórczości Astrid Lindgren się zamknęła, jednak w ostatnich tygodniach czytałam Zosi i odkrywałam wraz z nią Przygody dzieci z ulicy Awanturników - publikację, która stanowi zbiorowe wydanie książek Dzieci z ulicy Awanturników oraz Lotta z ulicy Awanturników.

Przygody dzieci z ulicy Awanturników

Książka opowiada o przygodach małej Lotty - kapryśnej dziewuszki o niepokornym charakterku - oraz jej starszego rodzeństwa - Jonasa i Mii Marii. Dzieciaki są rezolutne i pełne wyobraźni, a ich dzieciństwo przepełnione radością i sielskością. Przygody małej zgrai z ulicy Awanturników (a właściwie: Garncarzy) przypominają o uroku prostego życia, wartości przyjaźni i niezwykłej mocy, jaką może nieść dziecięca fantazja.

Przygody dzieci z ulicy Awanturników

Starszemu pokoleniu książka przypomni o tym, jak kiedyś wyglądało dzieciństwo pełne przygód, beztroski i radości, zaś młodszemu podpowie, jak ciekawie można spędzić czas w towarzystwie rówieśników. Oczywiście, niektóre przygody bohaterów mogą zagwarantować rodzicom pojawienie się paru nowych siwych włosów, ale w tym wszystkim kryje się mnóstwo humoru, uroku i piękna.

Klimatem książka mocno przypomina kultowe Dzieci z Bullerbyn dlatego polecać ją będę starszym i młodszym - bo ma w sobie magię, która przyciągnie każdego.

Moja ocena: 9/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 'Grunt to okładka', 'Czytamy nowości' oraz 'Czytelnicze wyzwanie 2017' (kategoria: Książka, której akcja dzieje się na wsi).

Przeczytaj pozostałe wpisy z cyklu Czytaj z Zosią.
Mam nadzieję, że znaleźliście dla siebie i swoich maluchów coś interesującego.
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on February 27, 2017 06:47

February 26, 2017

Jak wygląda życie z rakiem?

magdalena prokopowicz film i książka

Pamiętam kampanię Zbieramy na cycki, nowe fryzury i dragi, pamiętam początki fundacji Rak'n'Roll, natomiast o osobie, która fundację tę założyła i która za wspomnianą akcję odpowiadała, wiedziałam dotąd niewiele. Na początku roku obejrzałam przepiękny film Chemia, natomiast kilka dni temu sięgnęłam po książkę Magda, miłość i rak, by po chwili zorientować się, że losy bohaterki czytanej książki stanowiły inspirację dla jednego z najlepszych polskich filmów, z jakimi miałam ostatnio do czynienia.

Teraz już wiem, kim była Magda Prokopowicz i mam takie poczucie, że już na zawsze zostanie ona w moim świecie...


Bo taka właśnie była bohaterka książki (i filmu dokumentalnego) Aliny Mrowińskiej - rozkoszowała się pięknem świata, celebrowała każdą chwilę, nie poddawała się chorobie i prawdopodobnie jako pierwsza w Polsce tak otwarcie mówiła o raku, publicznie go oswajała, żyła z nim we względnej w zgodzie, a także uczyła tego innych.

Książka Magda, miłość i rak przepełniona jest widmem śmierci, ale przede wszystkim odnaleźć w niej można nadzieję i zrozumienie. Niezależnie od tego, czy rak obecny jest w życiu naszym lub naszych bliskich, możemy odnaleźć w tej historii odpowiedzi na swoje pytania, możemy znaleźć pokrzepienie. Magda Prokopowicz ujmuje tutaj optymizmem i szczerością, ale nie jest to książka naznaczona lukrem czy fałszem. Zarówno główna bohaterka, jak i jej mąż, wylewają tutaj wiele gorzkich słów - pod adresem choroby, pod adresem życia. Nie znajdziemy tu żalu o niesprawiedliwość losu, ale za to natkniemy się na opowieści ludzi, którzy na różne sposoby musieli oswajać chorobę. Bartosz Prokopowicz mówi wprost, że momentami sam marzył o tym, by mieć raka. Bo dla innych liczyła się tylko choroba - a przecież na jej tle wszystko wydaje się błahostką.

Ta książka pozwoli osobom chorym zrozumieć, jak można w pozytywny sposób wykorzystać to, co je spotkało. Ich bliskim uświadomi, że też mają prawo się skarżyć, że też mają prawo prosić o pomoc. Zaś wszystkim tym, którzy z rakiem nie mają nic wspólnego, uświadomi, jak ważne jest dostrzeganie piękna w tym, co nas otacza i jak można walczyć z przeciwnościami losu.

Magda, miłość i rak to nie jest lektura łatwa, płakałam przy niej wielokrotnie, ale też cieszyłam się każdym zapisanym w niej słowem. Przyznam, że rzadko czytuję książki o chorobach, o umieraniu. Jestem jedną z tych osób, które odwracają oczy. Teraz wiem, że niepotrzebnie - bo lektura tej książki była dla mnie niezwykle cenną lekcją życia.

Moja ocena: brak
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 'Pod hasłem', 'Grunt to okładka', 'WyPożyczone', 'Łów Słów', 'Czytelnicze wyzwanie 2017' (kategoria: Wywiad-rzeka).

chemia film

Chemia
Chemia w reżyserii Bartosza Prokopowicza nie przyjęła się w Polsce dobrze. Większość opinii na jakie się natknęłam, kazały mi przed seansem myśleć, że czeka mnie męczarnia z kolejną marną polską produkcją. Tymczasem okazało się, że jest to film idealnie skrojony pod mój gust.

Już w książce Magda, miłość i rak Prokopowicz zapowiadał, że tworzy film, który ma opowiadać o raku z różnych perspektyw, w tym również z perspektywy organizmu chorej kobiety. Zabieg ten na ekranie z pewnością nie przemówi do każdego, ale ja właśnie taki niepowtarzalny klimat, taki surrealistyczny sznyt bardzo lubię.

Przemawia zresztą do mnie cała estetyka tego filmu - jego poetyckość, teatralność, przerysowanie. Trudno właściwie mówić tu o przerysowaniu teraz, kiedy przeczytało się rozmowę z Magdą Prokopowicz oraz jej bloga. To, co wydawało mi się tylko kreacją stworzoną na potrzeby filmu, okazuje się wiernym odtworzeniem rzeczywistości. Pierwowzór głównej bohaterki filmu był właśnie takim kolorowym ptakiem, który wymykał się schematom i pokazywał środkowy palec ciężkiej chorobie, a jednocześnie musiał walczyć z problemami dnia codziennego.

Chemia to piękny film, który mocno we mnie uderzył. To przepełniony barwami hołd składany miłości do drugiego człowieka, miłości do życia i samego siebie. Podobnie jak w książce i prawdziwym życiu Magda, tak tutaj Lena, musi oswajać się z nowym ciałem, brakiem włosów, ciekawskimi spojrzeniami i zszarganymi nerwami partnera. Ale walczy, bo kocha życie.

Łeb do słońca, zwykła mawiać założycielka fundacji Rak'n'Roll. Zapamiętajcie to sobie.

Moja ocena: 9/10

Nie wiem, na ile znana jest Wam historia Magdaleny Prokopowicz, ale zachęcam do tego, byście ją poznali. Bez przymykania oczu i odwracania głowy.
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on February 26, 2017 05:08

February 23, 2017

Konkurs i parę newsów prosto od Papierowego Księżyca

książki Papierowy Księżyc

Dla wszystkich spragnionych ciekawostek i nowości z rynku wydawniczego mam dziś parę ciekawych wieści od wydawnictwa Papierowy Księżyc. Będzie też o konkursie, któremu patronuję, a który pozwoli Wam zadać pytania bardzo ciekawemu autorowi. Zapraszam!

nowości Papierowy Księżyc

Książę Głupców
Bestsellerowy świat Rozbitego Imperium powraca w nowej trylogii Marka Lawrence'a. Trylogia Wojna Czerwonej Królowej jest osadzona w tych samych realiach, które znamy z poprzednich powieści tego autora: Książę Cierni, Król Cierni i Cesarz Cierni.

Tym razem staje przed nami bohater inny niż Jorg Ancrath, ale nie mniej wyrazisty, dzięki czemu nowa trylogia Marka Lawrence'a jest z jednej strony powrotem w dobrze znane strony, ale z drugiej zupełnie nową wyprawą, która udowodni, że Mark Lawrence nie bez powodu uznawany jest za jedno z największych objawień gatunku fantasy ostatnich lat.

więcej informacji

Siedem minut po północy
Światowy bestseller!

Niezwykła książka, która stała się inspiracją dla filmu z udziałem gwiazd Hollywood.

Wyjątkowa opowieść o miłości i stracie, o chłopcu, który musi stawić czoła prawdzie oraz potworach, które czasami goszczą w naszym życiu, zmieniając je na zawsze.

Arcydzieło współczesnej literatury dla każdego wrażliwego czytelnika od lat 10 do 110! Jedna z tych książek, które zmieniają Twoje spojrzenie na świat i życie, które uczą empatii i humanizmu. Jedna z tych książek, których nie możesz przegapić!

więcej informacji

O pierwszym wydaniu ilustrowanym Siedmiu minut po północy możecie przeczytać w mojej recenzji . Cieszę się, że na rynku pojawiło się wznowienie, ponieważ ta książka naprawdę zasługuje na to, by jak najwięcej osób ją poznało.

Zachęcam również do przeczytania recenzji filmu Siedem minut po północy , który może nie robi tak powalającego wrażenia jak książka, ale jest naprawdę dobry.

Konkurs z książkami Marka Lawrence'a
konkurs Papierowy Księżyc

Razem z Portalem Księgarskim oraz wydawnictwem Papierowy Księżyc organizujemy konkurs, w którym wygrać można książki Marka Lawrence'a. Główną nagrodą jest pakiet Trylogia Rozbite Imperium + nowość Książę Głupców. Po więcej informacji zapraszam na stronę konkursu .

Zapowiedzi Papierowego Księżyca
zapowiedzi Papierowy Księżyc

Już w marcu do księgarń trafi nowe wydanie znakomitej powieści Cień i kość (zobaczcie, jakie wrażenie zrobił na mnie pierwszy tom trylogii Grisza ), a także kolejna część przygód pewnej wrednej rudej wiedźmy - Wiedźma: Opiekunka (więcej informacji tutaj ). Znakomicie zapowiadającą się nowością marcową jest także Miasto schodów Roberta Jacksona Bennetta.

W kolejnych miesiącach do księgarń trafi także długo wyczekiwana książka Marissy Meyer - Bez serca , porównywana do Zabić drozda wielokrotnie nagradzana Skrzywiona litera Toma Franklina, wznowienie niesamowicie poruszającej Ladacznicy ( recenzja ) oraz opowieść o zombiakach - Armagedon dzień po dniu J.L. Bourne'a.

Jeżeli bywacie na Goodreads, możecie zobaczyć, że miałam okazję redagować kilka wczesnych książek Papierowego Księżyca (mój profil autorski ). Za kilka miesięcy będziecie mieli okazję sprawdzić efekty moich nowych dokonań w przypadku kilku naprawdę znakomitych książek - The Enchanted Rene Denfeld, Unbecoming Jenny Downham oraz Ketchup Clouds Annabel Pitcher ( Moja siostra... tej autorki to jedna z niewielu książek, które otrzymały ode mnie ocenę 10/10).

Będzie się działo, prawda?
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on February 23, 2017 11:59

February 22, 2017

Kreatywne Rekomendacje #26

kreatywne rekomendacje

Dzisiaj mam dla Was niespodziankę. Dwudziesta szósta odsłona Kreatywnych Rekomendacji przybrała nową formułę i jest zapowiedzią pozytywnych zmian w tym cyklu. Postanowiłam szerzej opowiedzieć o najciekawszych sprawach mijającego miesiąca - tym razem będzie to warta uwagi aplikacja oraz film, który zrobił na mnie duże wrażenie. Nie zabraknie oczywiście odnośników do tekstów, które warto znać i narzędzi, które warto przetestować. Zapraszam!

fiszki polityki

Wszyscy toniemy w zalewie informacji. Sama przed laty przeszłam na dietę informacyjną, ale o ile wszelkie sensacyjne newsy mnie nie interesują, o tyle wiem, że z dobrymi materiałami publicystycznymi i ciekawostkami ze świata dobrze jest być na bieżąco. Ponieważ jednak nie mam czasu przeglądać portali i czasopism, szukałam dla siebie mobilnego rozwiązania, oferującego materiały na wysokim poziomie.

I oto jest - aplikacja Fiszki Polityki. Niewielkie narzędzie o dużych możliwościach, które pozwala w wygodny i szybki sposób przejrzeć ciekawostki ze świata kultury, nauki, społeczeństwa, nowych technologii czy polityki (jak dla mnie - przydałoby się jeszcze trochę sportu).

fiszki polityki screeny Tak aplikacja wygląda od środka.
Artykuły i wywiady zostały podzielone na niewielkie fiszki, których przeczytanie zajmuje niewiele czasu i które są bardzo wygodnym rozwiązaniem dla zabieganych. Narzędzie to przemówi także do wszystkich, którzy chcieliby mieć zgromadzone w jednym miejscu ciekawe materiały z różnych dziedzin, które bazują na wiedzy i rzetelności a nie taniej sensacji.

Przyjemna dla oka i prosta w obsłudze aplikacja spodoba się każdemu, kto chce być na bieżąco, a kto nie zawsze ma czas i chęć przegrzebywać się przez tony niepotrzebnych informacji dostępnych w sieci.

Aplikację można pobrać na urządzenie z systemem Android albo iOS. Więcej informacji znajdziecie na stronie fiszkipolityki.pl.

Film miesiąca - Ojcowie i córki
ojcowie i córki

Choć ostatnio zajmują mnie głównie seriale, udaje mi się czasem znaleźć trochę więcej czasu na obejrzenie filmu. I szczerze muszę przyznać, że już dawno żaden nie zrobił na mnie tak dużego wrażenia, jak obejrzana przed paroma dniami produkcja Ojcowie i córki - opowieść o życiu młodej kobiety, która próbuje uporać się z własną przeszłością i tęsknotą za ojcem.

Historia przebiega dwutorowo - z jednej strony obserwujemy życie małej Katie i jej ojca - znanego pisarza, z drugiej - widzimy konsekwencje tego, jak dramaty z przeszłości wpłynęły na dorosłe życie dziewczyny.

Mocnymi punktami filmu są świetnie napisane role i bardzo dobry scenariusz. Genialnie sportretowany pisarz z problemami, młoda kobieta, która nie potrafi odnaleźć się w życiu, młody mężczyzna, który kocha i walczy o tę, która mu się wymyka, dziewczynka, która usiłuje utrzymać ojca na powierzchni. Życiowe portrety tak prawdziwe i poruszające, ale bez patosu i sztucznego wyciskania łez.

Russell Crowe, Amanda Seyfried, Aaron Paul - te trzy nazwiska gwarantują, że Ojcowie i córki to obraz niezapomniany i tak mocno oddziałujący na widza. Jest w tym wszystkim odrobina banału, ale nie da się ukryć, że historia Katie i jej bliskich porusza i - w jakiś sposób  - oczarowuje. Ja takie właśnie filmy kocham.

Moja ocena: 9/10

Linki miesiąca
Teksty, które powinniście przeczytać:

Jak proponować współpracę, kiedy mam mały blog? - kilka porad dla wszystkich, którzy chcieliby rozpocząć współpracę z markami, ale obawiają się, że nie mają imponujących statystyk, blogują zbyt krótko albo działają w zbyt niszowej branży. Słodka? - wstydliwa niewiedza, czyli trochę o tym, czego powinniśmy się nauczyć - ile tak naprawdę wiemy u cukrzycy? Czy potrafilibyśmy pomóc osobie chorej? Jak ludzie reagują na cukrzyków? Interesująca historia, której puentę warto sobie przemyśleć. Portal Księgarski - rzetelne źródło wiadomości i informacji o książkach i wszelkich przejawach kultury książki. Jak oszczędzać, gdy nie masz z czego - o tym, jak zarabiać w sieci i zgarniać darmowe przejazdy, noclegi, kosmetyki i inne. 10 ważnych rzeczy, których nauczyło mnie dzieciństwo na wsi - piękny wpis szczerze opowiadający o uroczej wiejskiej rzeczywistości. Produkty i ich etykiety - porady dla osób, które pragną być świadomymi konsumentami i lepiej odnajdywać się wśród sklepowych półek. Czym różnią się od siebie czytniki Kindle, Kobo, PocketBook oraz inkBOOK? - rewelacyjny przegląd dostępnych na rynku czytników ebooków. Dziewczyny - uważajcie! Bezpieczne bieganie - bardzo ważny tekst, który przyda się każdej kobiecie, która wraz z nadejściem wiosny zapragnie zadbać o formę i postawi na modne ostatnimi czasy bieganie. Umysł na siłowni. Co nam daje czytanie książek? - podobno badania naukowe wskazują, że czytając, dosłownie ćwiczymy nasz mózg, niemal jak mięśnie na siłowni! Cudownie, prawda? Marketing w social media. Dlaczego powinieneś być na LinkedIn - wszyscy kochają LinkedIn, bo podobno tam są pieniądze. Ale jak wielu z nas odpowiednio wykorzystuje to narzędzie? Dawne zdjęcia, które pokazują, jak bardzo technologia zmieniła życie dzieci - kiedyś dzieciństwo wyglądało inaczej niż dziś. Przypomnijcie to sobie i udajcie się w magiczną podróż w przeszłość.
Muzyka miesiąca - Śnił mi się raj
O debiutanckim albumie Ilony Sojdy przeczytacie we wpisie Ostatnio znów... śnił mi się raj - opowieść o tym, że można zaznać ukojenia w słowach i dźwiękach, tymczasem jako dzisiejszy akcent muzyczny polecam jeden z najlepszych utworów na płycie:


Ważne wpisy z bloga, które mogliście przegapić: Jak wygląda życie z progenią - dlaczego wyglądam tak jak wyglądam i dlaczego życie z takim wyglądem bywa ciężkie. O zdrajcach, co ebooki czytają i tych prawdziwych czytelnikach, co wierni papierowi pozostają - kolejna dyskusja na temat wyższości albo niższości ebooków i książek drukowanych. O tym, dlaczego mąż nie pomaga mi ani w domu, ani przy dziecku - sama prawda o życiu współczesnej młodej matki. Goodreads, najlepszy zakątek dla książkolubnych - co to jest Goodreads i jak z tego rewelacyjnego portalu korzystać. Co powiedziałabym nastoletniej sobie - kilka refleksji w dniu urodzin. NETFLIX - co to jest i dlaczego się w nim zakochałam - o moim nowym uzależnieniu. Samodzielna nauka angielskiego - nowa seria wpisów na blogu, która podpowie, z jakich źródeł korzystać, jeśli chce się samodzielnie opanować język angielski.
Mam nadzieję, że zgromadzone przeze mnie treści okazały się dla Was przydatne i inspirujące. A może podzielicie się własnymi odkryciami z ostatnich tygodni?
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on February 22, 2017 03:42

February 20, 2017

Czytaj (i baw się) z Zosią #17

Czytaj z Zosią

Siedemnastej części czytelniczych przygód Zosi w całości patronuje księgarnia z tanimi książkami . Znalazłam w Taniej Książce dość pokaźny zbiór publikacji przeznaczonych specjalnie dla dwulatków, więc pierwszy raz od dawna mam dla Was wpis z książeczkami niemal w stu procentach dopasowanymi do wieku Zosi. Są to dwa zeszyty ćwiczeń z naklejkami oraz dwie kartonowe książeczki. Zapraszam do przeglądania!

Popatrz w niebo

Druga część serii Popatrz w niebo przeznaczona dla dzieci w wieku 1-2 lat. Solidnie wydana kartonowa książeczka z dużymi, wyraźnymi ilustracjami i tekstami.

Popatrz w niebo

Ciekawostką jest to, że książeczka ma pionowy układ, co skłania dziecko do niestereotypowego myślenia o książce i jej intrygującej formie.

Popatrz w niebo

Na trzydziestu stronach książeczki odkrywamy nazwy obiektów, jakie można spotkać na niebie. W niezwykle barwny sposób przedstawione są tutaj różnorodne planety, Słońce, Księżyc i nasza Ziemia, a także rakiety, ptaki, obłoki i gwiazdy.

Popatrz w niebo

Książeczka może stanowić doskonały pretekst do rozmów na temat wszechświata i otoczenia. Jej walor edukacyjny na tym się jednak nie kończy - treść książeczki opiera się bowiem na przymiotnikach. Dzięki różnorodnym wizerunkom planet w słowniku dziecka mogą pojawić się liczne określenia, takie ja jasny, ciemny, zimny, wielki, pusty czy tłoczny.

Popatrz w niebo

Popatrz w niebo 2 to doskonała książeczka dla dzieci w drugim roku życia. Przyciąga barwami i ilustracjami, jest nieskomplikowana i ciekawa, bawi i uczy. Aktualnie jest to jedna z ulubionych publikacji Zosi.


Popatrz w niebo 3 - Joanna Gębal, Monika Zborowska
Popatrz w niebo

Trzecia część serii Popatrz w niebo ma już nieco poważniejszy charakter i skierowana jest do dzieci w trzecim roku życia. Choć i ona przyciąga pięknymi barwami i ilustracjami, najważniejsza okazuje się jej treść.

Popatrz w niebo

Popatrz w niebo 3 to opowieść o samotnym Księżycu, który po zachodzie Słońca koniecznie chciałby spędzić z kimś czas, ale nie ma jak, bo nagle świat zamiera i wszyscy śpią.

Popatrz w niebo

Opowieść ma baśniowy charakter, jest krótka i rytmiczna, a jej treść ma za zadanie uspokoić i wyciszyć dziecko, więc idealnie nada się na ostatnią lekturę przed snem.

Popatrz w niebo

Tym, co ujęło mnie w Popatrz w niebo 3 jest ukazany w tej krótkiej historyjce motyw przyjaźni. To piękna, urocza, nieskomplikowania opowieść, która potrafi wywołać wiele emocji, poruszyć i wzruszyć. Z pewnością podbije serca nie tylko dzieci, ale i dorosłych.

Popatrz w niebo

Podobnie jak przedstawiona wyżej część druga, ta również została wydana na grubym kartonowym papierze, co gwarantuje jej dłuższą trwałość i solidne przetrwanie kontaktów z dziecięcymi rączkami.


Akademia 2-latka - Julia Śniarowska
Akademia 2-latka

Akademia 2-latka to cieniutka książeczka z ćwiczeniami idealnie dostosowanymi do możliwości dwuletniego dziecka. Jej treść została opracowana przy współpracy z psychologiem i ma za zadanie wspomagać prawidłowy rozwój poznawczy malucha.

Akademia 2-latka

Zadania, przed jakimi staje dziecko, to przede wszystkim: odpowiedzenie na proste pytanie, wskazanie czegoś paluszkiem i przyklejenie właściwej naklejki. Dwulatek ćwiczy dzięki temu koncentrację, pamięć i orientację przestrzenną, a oprócz tego poszerza swoje słownictwo oraz wiedzę o świecie.

Akademia 2-latka

Akademia 2-latka ma nieskomplikowaną formę i zawiera w sobie wiele estetycznych i kolorowych ilustracji, które przyciągną uwagę dziecka. Dodatkiem jest tutaj wkładka z ponad osiemdziesięcioma naklejkami.

Akademia 2-latka

Publikacja jest częścią większej serii. Dla starszych dzieci przewidziane są książeczki: Akademia 3-latka oraz Akademia 4-latka . Kiedy Zosia podrośnie, chętnie się w nie zaopatrzymy, bo forma tej pierwszej książeczki w serii bardzo do nas przemówiła.

Akademia 2-latka

Jeżeli macie w swoim otoczeniu takie maluchy, uważam, że warto zaopatrzyć je w książeczki opracowane przez Julię Śniarowską - są ładnie wydane, świetnie dopasowane do możliwości dziecka i - co równie ważne - niedrogie.


Edulatki. Ćwiczenia 2-latka
Edulatki 2-latka

Edulatki to seria edukacyjna, która ma pomóc dzieciom w wieku przedszkolnym kreatywnie spędzić czas. Poza wersją dla dwulatków, z której korzystałyśmy, można znaleźć też książeczki dla dzieci trzy- i czteroletnich.

Edulatki 2-latka

Zadaniem dziecka pracującego z tym zestawem ćwiczeń jest rysowanie, kolorowanie, wyklejanie i klejenie. Tutaj pojawia się mały problem, bo o ile moja dwulatka w przyklejaniu naklejek ma już wprawę, o tyle większość zadań przewidzianych w książeczce jeszcze nie jest dla niej. Być może dzieci, którym bliżej do trzecich urodzin lepiej się w tym odnajdą, ale dla nas - póki co - książeczka okazała się nietrafiona.

Edulatki 2-latka
Edulatki 2-latka

Docelowo Edulatki mają rozwijać umiejętność logicznego myślenia, udoskonalać sprawność manualną, ćwiczyć spostrzegawczość i poszerzać wiedzę. Wierzę, że tak jest - zadania są różnorodne i dotyczą wielu dziedzin codziennego życia. Szkoda tylko, że w porównaniu do przedstawianej wcześniej Akademii 2-latka ta pozycja jest droższa, a ma dużo mniej do zaoferowania.

Edulatki 2-latka

Na pewno Edulatki znajdą swoich zwolenników. U nas póki co książeczka ta poczeka na lepszy czas, ale wierzę, że dobrze się sprawdzi, gdy Zośka podrośnie. To kolejna propozycja edukacyjna z mnóstwem różnorodnych zadań, która łączy w sobie elementy nauki i zabawy. Takie właśnie książeczki lubimy najbardziej!

Tania Książka logo
Wszystkie opisane książki i książeczki dla dzieci znajdziecie na taniaksiazka.pl.

Znaleźliście wśród opisanych publikacji coś dla swoich maluchów?
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on February 20, 2017 11:17

February 17, 2017

Był sobie pies... w pomerdanym ludzkim świecie

Był sobie pies Wydawnictwo: KobieceRok wydania: 2017 • Stron: 392
Że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, to wszyscy wiemy, ale pewnie mało kto zastanawia się nad tym, jaki sens ma psia egzystencja. Czy pies ma tylko służyć za wiernego towarzysza człowieka? Czy ma do spełnienia jakąś misję? Może już kiedyś nasze drogi się ze sobą splotły? I, tak w ogóle, jakie myśli kłębią się w tej kudłatej głowie? Tego dowiecie się z powieści Był sobie pies oraz jej ekranizacji, która właśnie pojawiła się w polskich kinach.


Sama fabuła opowiada o kolejnych psich wcieleniach jednego stworzenia, które dzięki swoim kilku życiom jest w stanie odkrywać świat i coraz lepiej go rozumieć, uczyć się czegoś nowego i wyciągać wnioski. Jest w tym sporo naiwności, ale że książka ma być lekka, familijna i nieskomplikowana, to ja jej tę naiwność wybaczam.

Szczególnie, że kryje się w tym wszystkim drugie dno.

psy i kot Nasza wspaniała ekipa. Wspominkowe ujęcie sprzed lat.
Od lewej: Pigi, której nie ma już z nami; kotka - Felka; Dunga - dziś już emerytka; oraz nasza Kontra - widziana od tyłu.
Specyficzny narrator pozwala nam odkryć, co pies myśli o kotach i koniach, jak patrzy na niemowlęta i starsze dzieci, jak wyczuwa emocje i uczy się posłuszeństwa, jak rozumuje i jak postrzega świat. To piękna wizja, która niejednokrotnie wywoływała uśmiech na mej twarzy albo z pełną mocą chwytała za serce. Jednak to nie to ujawnienie pieskiego spojrzenia na życie jest, moim zdaniem, najważniejszym przesłaniem powieści Camerona. Różne wcielenia naszego bohatera pozwalają nam dostrzec, jak różne mogą być koleje losu psa.

Są zwierzęta, które wiedzą, co to miłość i czułość, ale są i takie, które uważają człowieka za potwora. Różnie toczyły się losy psiaka, którego nowe wcielenia odkrywamy w Był sobie pies - zaznał szczęścia, zaznał cierpienia, poznał smak miłości, doświadczył bólu. Każde z tych wcieleń czegoś go uczyło, każde pokazywało nam, ile serca i ufności ma w sobie zwierzę. Więc nawet jeśli komuś trudno będzie uwierzyć w całą tę opowieść o psiej reinkarnacji i szukaniu psiego celu w życiu, to na pewno przemówi do niego przekaz, jaki się za tą prostą historią kryje. I to morze ciepła i miłości, jakie wypływa z psiego serca...

Cieszę się, że po wielu latach od premiery powieść ta zawitała wreszcie do Polski. Dostarczyła mi ona bowiem mnóstwa wzruszeń. I nawet jeśli nie zapamiętam jej na długie lata, to szczerze będę ją polecać - i dzieciom, i dorosłym, i matkom, i babkom. I wszystkim, którzy kochają psy, rzecz jasna.

Na koniec dwie rzeczy. Po pierwsze: wydawnictwo powinno zainwestować w lepszą korektę. Po drugie: przypominam, że wspieram akcję, która udowadnia, że pomóc psom i kotom można bez wychodzenia z domu .

Moja ocena: 7,5/10

Książkę Był sobie pies kupisz w księgarni taniaksiazka.pl .


Książka przeczytana w ramach wyzwań: WyPożyczone, 'Czytamy nowości' oraz 'Czytelnicze wyzwanie 2017' (kategoria: Książka, w której występuje kot).
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on February 17, 2017 11:58

February 15, 2017

Serialomania - co oglądam w wolnym czasie #5



Niebawem minie rok, odkąd ostatni raz pojawiła się na blogu aktualizacja Serialomanii. W tym czasie zdążyłam pożegnać kilka serialowych rozczarowań, obejrzeć pełne sezony paru interesujących produkcji i poznać wiele smakowitych nowości. Największy wpływ na to ma fakt, iż uzależniłam się od Netfliksa (o którym przeczytacie we wpisie NETFLIX - co to jest i dlaczego się w nim zakochałam? ) i jeśli spędzam czas przed telewizorem, to zazwyczaj oglądam właśnie seriale a nie np. filmy. Dziś opowiem Wam o wszystkich produkcjach, które aktualnie zajmują mój wolny czas. Zapraszam!



Opis: W liceum Riverdale Betty, Archie, Jughead i nowa uczennica, Veronica, zmagają się z przeciwstawnymi pragnieniami i próbują poradzić sobie z tragiczną śmiercią kolegi.
Jedno z największych zaskoczeń ostatnich miesięcy. Nastawiałam się na przeciętną teen dramę, otrzymałam pięknie zrealizowaną i ciekawie opowiedzianą historię, która w mistrzowski sposób nawiązuje do klasyki amerykańskiego komiksu. Dużo przerysowania, dużo intrygujących postaci i dużo nawiązań do popkultury. Z niecierpliwością wyczekuję każdego kolejnego odcinka.




Opis: Życie dwóch odwiecznych rywalek wywraca się do góry nogami, gdy ich mężowie oznajmiają, że są w sobie zakochani i planują małżeństwo.
A to z kolei największe serialowe zaskoczenie w historii. Produkcja, obok której przechodziłam obojętnie, a która od pierwszej chwili ujęła mnie tak mocno, że pochłaniam odcinek za odcinkiem. Jej mocnymi stronami są: doskonały scenariusz, świetnie napisane dialogi, pierwszorzędne aktorstwo oraz niepowtarzalny, podszyty ironią humor. Prawdziwa perełka, którą pokochają i pięćdziesięciolatkowie, i trzydziestolatkowie, i studenci.




Opis: Opowieść o romansie, który doprowadza do rozpadu dwóch małżeństw.
Klimatyczna opowieść o miłości i pożądaniu, poprowadzona w bardzo nietypowy sposób (często te same zdarzenia opowiadają różne osoby i ich opowieści znacznie się od siebie różnią). The Affair przytłacza duszną atmosferą i nieco odrzuca mnogością scen łóżkowych, ale to jeden z najlepszych seriali o szarościach życia, jaki kiedykolwiek widziałam.




Opis: Serial opowiada o Rebecce Bloom, odnoszącej sukcesy i trochę szalonej młodej kobiecie. Bohaterka postanawia rzucić pracę w prestiżowej firmie prawniczej, a także opuścić apartament na Manhattanie. Jej nowym celem jest odnalezienie miłości i szczęścia w egzotycznym miejscu: miejscowości West Covina w Kalifornii.
Po pierwszych odcinkach nie miałam przekonania do tej produkcji i porzuciłam ją na długie miesiące, jednak dałam jej drugą szansę i z czasem ta musicalowo-pastiszowa konwencja mocno do mnie przemówiła. W efekcie pochłonęłam cały pierwszy sezon w kilka dni. Jest zabawnie, bardzo muzycznie, trochę głupawo, ale na rozluźnienie serial ten nadaje się idealnie.




Opis: Gdy liczne zdrady oraz korupcja prokuratora stanowego wychodzą na jaw, jego żona, by utrzymać rodzinę, musi po latach wrócić do zawodu prawnika.
Gdybym chciała obejrzeć ciągiem wszystkie odcinki The Good Wife, nie starczyłoby mi czasu na nic innego (tak było, gdy w 2016 urządziłam sobie kilkumiesięczny maraton z Gilmore Girls ). Dlatego nadrabiam kolejne odcinki trochę z doskoku - przy obiedzie, podczas sprzątania czy gotowania. To bardzo dobry, trzymający w napięciu i świetnie zagrany serial, który poleciłabym właściwie każdemu.




Opis: Po katastrofie morskiej na bezludnej wyspie zostaje odnaleziony milioner. Gdy mężczyzna wraca do cywilizacji, postanawia walczyć ze złem i łapać przestępców.
Po tragicznym czwartym sezonie, Arrow znów wzbudza moją sympatię po wypuszczeniu sezonu piątego. Nie jest to taka rewelacja, jak na samym początku, ale przynajmniej nie czuję zniechęcenia podczas oglądania kolejnych odcinków. Pojawiły się w Arrow nowe postacie i nowe problemy, nareszcie wyjaśnia się też rosyjska przeszłość głównego bohatera i wydaje się, że serial wrócił na właściwe tory. Aczkolwiek nie byłabym rozczarowana, gdyby emisję Arrow zakończono na tym sezonie.




Opis: Młody naukowiec w wyniku eksplozji laboratorium i porażenia piorunem zostaje obdarzony niesamowitą szybkością, którą wykorzystuje do walki ze złem.
Pierwszy sezon The Flash wzbudził mój ogromny zachwyt. Drugi, niestety, ostudził ten entuzjazm, chociaż i tak nie było źle. Trzeci odrobinę przebija drugi, ale przytłaczająca jest liczba odcinków w poszczególnych sezonach. Niepotrzebne rozciąganie głównych wątków i dorzucanie kolejnych naciąganych historyjek o nowych metaludziach robi się już nudne i odpychające.




Opis: Rip Hunter zbiera zespół złożony z bohaterów i złoczyńców, by powstrzymać Vandala Savage'a przed zniszczeniem świata.
Nie byłam zachwycona pierwszym sezonem DC's LoT i momentami żałowałam, że w ogóle się za ten serial zabrałam. Drugi sezon jest już dla mnie przyjemnym zaskoczeniem. Skład ekipy nieco się zmienił, nie ma już bezsensownej pogoni za paskudnym nieśmiertelnym, a i podróże w przeszłość zaczęły mnie mocno ekscytować. Kilka epizodów naprawdę mnie oczarowało i chociaż dalej nie mogę znieść niektórych dialogów głównych bohaterów, jestem w stanie przymknąć na to oko i z zaciekawieniem śledzę poczynania ekipy.




Opis: W Belfaście grasuje seryjny morderca. Inspektor Gibson rozpracowuje jego metody działania.
Po pierwszych dwóch sezonach The Fall podzieliłam się z Wami moimi wrażeniami i zachwytami ( The Fall, sezony 1-2 ). Trzeciego sezonu nie można już było obejrzeć na Netfliksie, a zanim zainwestowałam w HBO GO, zdążyłam już przeczytać gdzieś, jak ta historia się zakończy. Oglądam więc ten trzeci sezon bez większego entuzjazmu i baaardzo powoli. To wciąż jest rewelacyjny serial i bardzo żałuję, że ktoś nieuważny postanowił zepsuć mi oglądanie.




Opis: Siedem lat po zniknięciu z domu młoda kobieta powraca. Ma teraz jednak tajemnicze zdolności i rekrutuje pięcioro nieznajomych do pewnej tajnej misji.
To jeden z najdziwniejszych seriali, z jakimi miałam styczność. Jest klimatyczny i niepokojący, ale jednocześnie wzbudza zachwyt i intryguje. Kryje się w nim trochę magii i trochę zagadki, ale przede wszystkim z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że to naprawdę wyjątkowy, niebanalny i oryginalny serial. Żałuję, że nie mogę go polecić każdemu, ale tak specyficzne produkcje po prostu trzeba lubić.




Opis: Trójka dzieci Baudelaire’ów po stracie swoich rodziców musi się zmierzyć ze zgryzotami, które wynikają z próby odkrycia mrocznych, rodzinnych sekretów.
Po zapowiedziach wiele sobie po Serii niefortunnych zdarzeń obiecywałam, ale nie jest to tak ciekawy serial, jak można by się spodziewać. Oczywiście, jest rewelacyjnie zrealizowany i oczarowuje znakomitym aktorstwem oraz niepowtarzalnym klimatem, ale jednocześnie momentami mocno nuży. Utknęliśmy w połowie pierwszego sezonu, ale i tak powoli się z nim mierzymy. Tę historię chce się po prostu poznać do końca.




Opis: Były futbolista, O.J. Simpson, zostaje oskarżony o dokonanie podwójnego morderstwa.
Nie mogłam się doczekać, aż ta poruszająca opowieść trafi do bazy Netfliksa. Po tym, jak zachwyciłam się Making a Murderer , sporo osób pisało mi, że koniecznie powinnam poznać także Sprawę O.J. Simpsona. No i poznaję właśnie w tej chwili. Jedno, co wiem już na pewno to to, że trudno się od tej zagadkowej historii oderwać.




Opis: Opowieść o mrocznym miasteczku Mystic Falls opanowanym przez wampiry i inne istoty.
Nareszcie ostatni sezon! Od paru lat poziom The Vampire Diaries mocno spadał i choć ten finałowy sezon pozytywnie zaskakuje, to i tak cieszę się, że jesteśmy na finiszu tej opowieści. Wampiry już dawno straciły swój urok, a ich wieczne dramaty i dylematy zrobiły się po prostu nudne. Aż dziw, że ciągnięto to przez tyle lat. Aczkolwiek biorąc pod uwagę fakt, że podobne odczucia żywiłam wobec Gossip Girl, bardzo prawdopodobne, że za parę miesięcy trochę za Mystic Falls będę tęsknić.




Opis: Tytułowa bohaterka serialu, była superbohaterka, postanawia odmienić swoje życie i zostaje prywatnym detektywem.
Jessica Jones zaczyna się od mocnego uderzenia, a potem odrobinę ciągnie się i przynudza. Ponieważ jednak chwytamy wszystko, co od Marvela, nadrabiamy braki w pierwszym sezonie i z ciekawością wypatrujemy sezonu drugiego. Szczególnie ja, wielka miłośniczka urody i charyzmy Krysten Ritter.




Opis: Serial skupia się na małżeństwie Sheili i Joela, którzy są agentami nieruchomości w Santa Clarita w Kalifornii. Ich życie zmienia się, kiedy Sheila doświadcza dramatycznej przemiany.
Netfliksowa psychodeliczna nowość, przy której jednocześnie chce się płakać ze śmiechu i wymiotować. Świetna Drew Barrymore i ciekawie przedstawiony motyw zombie, bardzo ładna sceneria i genialny humor. Nie jest to serial, który by specjalnie wciągał, ale warto go od czasu do czasu włączyć do obiadu. Albo lepiej już po nim.




Opis: Serial skupia się na panowaniu Elżbiety II od śmierci jej ojca do czasów obecnych i dotyczy nie tylko samej królowej, ale także okresu historycznego, w którym rządzi.
A to jest prawdziwe cudeńko - historia kobiety, która fascynuje mnie od lat. Serial pięknie zagrany, pięknie zrealizowany, zachwycający w każdym calu. Jest jak dzieło sztuki na małym ekranie - polecam z całego serca!




Opis: Serial przedstawia narodziny hip-hopu, punku i disco z perspektywy grupki młodzieży, która zmieni na zawsze swoje miasto i cały świat.
Powiedziałabym, że The Get Down ma działanie odchudzające, bo nie da się nie tańczyć podczas oglądania tego barwnego serialu. Jeżeli interesuje Was kultura, Nowy Jork, historia muzyki i taniec - ta produkcja jest dla Was stworzona. Wierność opisywanym czasom i dbałość o detale (charakteryzacja, kostiumy, wnętrza) są tutaj wręcz imponujące!




Opis: Młody Julio przybywa do Gran Hotel. Mężczyzna zatrudnia się jako kelner, aby odkryć tajemnicę zniknięcia swojej siostry. Poznaje córkę właścicieli hotelu, piękną Alicię Alarcón, która postanawia pomóc mu w odkryciu prawdy. Bohaterowie odkrywając sekrety i kłamstwa Gran Hotelu, zbliżają się do siebie
Przygodę z tym serialem zaczęłam w tym miesiącu, chcąc osłuchiwać się z hiszpańskim i urozmaicić nieco naukę języka. Nie mogę powiedzieć o nim zbyt wiele, poza tym, że zdążył już oczarować mnie swoim klimatem, pięknymi wnętrzami i fascynującymi bohaterami.




Opis: Młoda dziewczyna dowiaduje się, że została przypadkowo sztucznie zapłodniona.
Bardzo dobrze bawię się przy tej niezwykle barwnej produkcji stanowiącej parodię telenowel. Rzadko zdarza się, aby humor w jakimkolwiek serialu aż tak do mnie przemawiał. Jane the Virgin to dość specyficzna opowieść, ale pokochacie ją za ten rozbrajający humor i cudownych bohaterów.




Opis: Poznaj najbardziej nowatorskich projektantów z różnych branż i zobacz, jak sztuka designu wpływa na każdy aspekt naszego życia.
Niezwykle inspirujący serial dokumentalny, przedstawiający utalentowanych współczesnych artystów. Świat dizajnu, fotografii, architektury, grafiki - aż żal, że tylko ośmiu osobom poświęcono uwagę w tym dokumencie, bo tak przedstawionych postaci chciałoby się poznawać więcej.


Jakiś czas temu zatrzymałam się w trakcie oglądania Mr. Robot , Broadchurch , Quantico , The Originals, Orphan Black i iZombie , ale mam zamiar jeszcze do nich wrócić. Póki co całkowicie zrezygnowałam z oglądania Orange is the new Black, Fuller House, Mozart in the Jungle, Black Mirror oraz The Magicians.

A niedługo w moim grafiku serialowym pojawią się: The Young Pope, Big Little Lies, This Is Us oraz Belle Epoque. No i długo wyczekiwanie zakończenie Pretty Little Liars, uff!

Przeczytaj również:
Najlepsze seriale do nauki języka angielskiego20 telewizyjno-kinowych faktów o mnie, czyli: jakim jestem widzem?Dobra organizacja czasu
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on February 15, 2017 11:51