Gabs 🫧 > Recent Status Updates

W życiu nie czytałam gorszych scen erotycznych XDD na przemian gnije ze śmiechu, robię facepalmy i załamuje ręce XDD jest tyle niedociągnięć, luk logicznych, niepotrzebnych słów i analiz pseudobiologicznych, tak bardzo odklejonych fraz… koszmar jakiś, dlaczego ludzie się tak rozpływają nad tymi scenami seksu tutaj, niech mi ktoś to wytłumaczy XDD

BOŻE OLIVE JAK MOŻNA BYĆ TAK DURNĄ BUŁĄ

Anh ma więcej wyrazistości, charakteru i spójności niż Adam, Olive i cały udawany związek razem wzięci

Olive: musimy bliżej się poznać, jeśli mamy być w związku, jaki jest twój ulubiony kolor i skąd jesteś?

Olive, 3 zdania później: ojejku, nie mogę się spytać Adama, iloma językami mówi, bo to zbytnie spoufalanie się

OSZALEJE ZARAZ Z JEJ GŁUPOTY

Adam jest taki wysoki. Olive jest taka wkurzająca i niepotrzebnie wszystko rozgrzebuje. Adam jest taaaaaki wysoki. Anh i Jeremy. Adam jest naprawdę wysokim facetem… i dupkiem. My naprawdę udajemy. Mówiłam już, że Adam jest wysoki? Niektóre kwestie próbują być wymuszenie zabawne. Adam serio jest ogromny!

Jeszcze nie jestem negatywnie nastawiona, ale naprawdę dotarło do mnie, że Adam jest wysoki.

Ale takich zwrotów akcji to ja się nie spodziewałam (seksuf tym bardziej, i to w autobusie, akurat w momencie, w którym jakaś babcia mnie opierdziela, że stoję „w złym miejscu” 😭)

Nie powiem, narazie wieje nudą 🫠

Jak bardzo odrzuca mnie pedofilia, tak intrygują mnie książki poruszające te kwestie, bo można z taką samą łatwością napisać arcydzieło, jak i koncertowo spierdolić

Zabierzmy wszystkie wtrącenia „miała super cycki” i książka robi się cacy

CZYTANIE TEGO PO CIĘŻKIM ZERWANIU OZNACZA NIEKONTROLOWANY PŁACZ I SMUTEK, ŻE CIEBIE TO NIGDY NIE SPOTKAŁO

relacja głównych bohaterów jest tak czysta i przyjemna - poza docinkami i jedną tajemnicą - że aż nierealna, kocham tą książkę, ale proszę, nie chce już płakać

Dawno (albo raczej nigdy) nie spotkałam się z takim bułowatym, rozciapcianym i nijakim męskim charakterem, okropność

jestem dopiero na początku i jak wiem, że to dark romance, tak nie mogę przekonać się do przemyśleń Haka, które są po prostu obrzydliwe, ale gdy jest z Wendy to nagle to wszystko zanika XD coś czuję, że się nieźle uśmieję przez kreację postaci

ale czyta się to bardzo przyjemnie i szybko, a historia zaczyna wciągać, więc na plus

also, moja obsesja na Haka z "Once Upon A Time" wróciła, więc nie zawiedź mnie książko!

dobrze, że jednak tego nie porzuciłam, bo dopiero zaczęło się to wszystko rozkręcać!

also, niestety wyraźnie widać, że autorzy bardzo nierówno podzielili się robotą i że pani Kasiuk chciała przejąć kontrolę totalną nad książką - lekki styl Rogozińskiego zanika i jest przytłoczony wręcz absurdalnie ciężkim, przepełnionym wszystkimi bolączkami życia stylem Kasiuk

błagam, Maas, pospiesz się, i tak już to cholernie wszystko przedłużyłaś do porzygu wręcz, ja chce wiedzieć, jak to się już skończy! T-T

kurwa, filozofia, sarna, kurwa

co to w ogóle jest? już mam ochotę zrobić DNF (niby thriller, a jednak kurde więcej jest przekleństw i rozpraw filozoficznych), ale żyje słabą nadzieją, że się poprawi

Chaol, what’s your damn problem ffs

Also, widać, że Maas nie miała tutaj trochę weny na pisanie :/ plus też widać, ile zostało wywalone z Dziedzictwa Ognia, a co jest nadal wspominane tutaj, mimo że nie mogę sobie przypomnieć tych konkretnych zdarzeń 🤡 redakcja poległa, a Mortka (tłumacz) też odwalił, dawno tyle błędów logicznych i gramatycznych nie widziałam

Gee, Sarah(Rowan), keep it in your pants

jak na razie, akcja jest w jednocześnie sztucznie przyspieszana i sztucznie rozciągana XD jak to w ogóle możliwe

Chaol you toxic twat waffle

Uhhhh okej:
- Manon to pierwowzór Nesty
- Rowan to pierwowzór Rhysa
- sceny z wywernami są niepotrzebnie krwawe i brutalne, aż odpycha mnie od nich i szkoda, że na nic innego Maas nie wpadła
- te Żelaznozębne są zbędnie brutalne w najbardziej komiczny i absurdalny sposób
- kwiczałam ze śmiechu, gdy Rowan użarł Celeane, to było głupsze niż ryczenie Rhysa po skończonym stosunku 😭

no powiem szczerze, że wciągnęła od pierwszej strony (w porównaniu do swoich poprzedniczek), gdybym miała więcej czasu i mniej licencjatu i lektur na studia, już bym pewnie kończyła tą książkę, bo jestem mega ciekawa, co się tam wydarzy!

WHEN DID SHE BECOME A WIDOW
to opowiadanie nie ma sensu, blabber blabber blabber, opis opis opis i żadnej fabuły a tu nagle JEB jest wdową i nie mam pojęcia skąd i dlaczego płak a ten język nawet nie jest trudny o co chodzi do cholery

Ryczę

cóż, bardzo mocno jak na razie czuć stratę Rafała, jakiej doświadczyła autorka w listopadzie i szczerze mówiąc, mam wrażenie, że tak książka jest tak personalna, że czytając ją czuję się, jakbym wchodziła z buciorami w prywatne życie Jadowskiej i ją podglądała

Czytanie jej w busie >>>>>

JEJKU JA WNOSZĘ PETYCJĘ O WIĘCEJ AUDIOBOOKÓW KISIEL CZYTANYCH PRZEZ ZADURĘ PRZECIEŻ TO DUET IDEALNY

biorąc pod uwagę też to, że aktualnie jest 23.15 i słucham tego w łóżku, to czuję się jak pięciolatka słuchająca najlepszej wieczorynki w życiu 😭

Nie no ale wchrzanienie wsiowej gwary podlaskiej w centrum Białegostoku jest już niesmaczne, tak samo jak opis domów rodem z PRLu (mówię to jako Białostoczanka lol)

Pierwowzór Feyry i Rhysa tak bardzo