Michał Śledziński's Blog, page 4

July 16, 2011

Rprt # 12

1. Lipiec pracowity: 16 stripów razem z KRLem, 9 plansz w kolorze, kolejne 9 w czerni i bieli. Do końca miesiąca mam zamiar jeszcze minimum 15 plansz wyprodukować. Wszystko wyjdzie na papierze lub w wersji elektronicznej i to już niedługo. Fragmenty z tego, co ostatnio na biurku poniżej.



2. Na stronie magazynu Hiro (na papierze od poniedziałku) znajdziecie słusznych rozmiarów (jak na dzisiejsze standardy) tekst Dominiki Węcławek o Osiedlu Swoboda .

3. Statystyki Bears of War poszły ostro w górę, dzięki kibicom Legii Warszawa, Pogoni Szczecin, Zagłębia Sosnowiec, jak i tych z moich rodzinnych stron - Zawiszy i Polonii. Wszystko w ramach przesunięcia BoW na liście Top Web Comics. Przesunięcie było oddolną inicjatywą moderatora forum Legioniści, udało się, BoW nawet przez chwilę utrzymywało się w pierwszej 50. Nie wiem do końca, czym sobie Bearsy zasłużyły na sympatię kibiców piłki nożnej, niemniej dziękuję.
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on July 16, 2011 09:21

July 6, 2011

Rprt # 11

Kolejna porcja wycinków z mojej awangardowej twórczości.
1. Kotek - fragment planszy. Kotek był rysowany, jak ostatnio przedstawiałem i jest tegoż fragmentem (kolor to już wujo adobe, oczywiście, nie jestem tak awangardowy, aby używać, o zgrozo, farbek). Jak na naczelnego eksperymentatora przystało, używałem cienkopisów (!), markerów (!!) i, co już jest nie do zniesienia, pędzelka (!!!), maczanego (!!!!) w tuszu (!!!!!). Aaaaaa! Zdradzę tylko, że to będzie pełnowymiarowy album i ukaże się w 200 egz. na iPadzie. I tyle, na hajp i więcej info przyjdzie jeszcze pora.

2. Fragment siódmego, ostatniego (listy z pretensjami można słać lawinowo na adres redakcji SOULa, he, he) odcinka serii Na Jedno Pub. Szkic i scenariusz, zwyczajowo - awangardowy kolega KRL. Reszta moja. Ogólnie, jak przysiadłem do tej części, to wstałem po 22 godzinach ze skończoną robotą (16 stripów, tusz, kolor, literki, nie ma przebacz), przy okazji przypominając mojemu organizmowi, co oznacza termin napierdalando. I tak już teraz będzie do końca lipca, z powodu kotka powyżej.

3. Marceli Szpak postanowił zaoszczędzić na czasie (głównie swoim, cwaniaczek) i zrobił ze mną wywiad, wzorując się na tym, przeprowadzonym z Shaunem Tanem (polecam!) w wybitnie awangardowym niemieckim tygodniku Der Spiegel. Całość do przeczytania/oglądnięcia na stronie Ultramaryny (tak, będę robił w sierpniu komiksowe warsztaty w Katowicach).
Czy mógłbyś się przedstawić?
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on July 06, 2011 04:18

July 4, 2011

Hajpuję - Diefenbach: Zanim wzejdzie świt

Długo, oj długo musiał Benek Szneider czekać na zielone światło od Kultury Gniewu w kwestii wydania drugiego Diefenbacha. Z tego, co wyczytałem Zanim wzejdzie świt zostanie w końcu wydany wspólnie przez KG oraz Studio BX (założone przez autora, z dobrą robotą und sukcesami na koncie) "pod koniec lata". Nareszcie! Ci, którzy odwiedzili Festiwal Komiksowa Warszawa mogli zetknąć się z reprezentatywną próbką plansz, dzięki diefenbachowej wystawie, reszcie polecam wbić się na stronę komiksu , gdzie wspomnianą próbkę znajdą (czy się odnajdą, heh, inna mańka). Dla mnie to tytuł AAA i absolutny must have.



Gdzieś tam, w dupie głowy, powracają wspomnienia z czasów, kiedy wyszedł pierwszy Diefenbach. Mieliśmy na rynku parę wysokonakładowych magazynów, atak komiksów na półki i wrażenie, że może być tylko lepiej. Kto pamięta - palec pod budkę. Dziś spełnia się kasandryczna przepowiednia Szymona z KG, że w kwestii krajowej twórczości wracamy do punktu wyjścia, do sytuacji z połowy lat 90. - małej ilości tytułów i niskich nakładów, przekładających się na jeszcze mniejszą ilość tytułów i jeszcze mniejsze nakłady (wyłączyłem z równania twórczość patriotycznie zaangażowaną, ta ma się świetnie w każdym systemie - incooooomiiing shiiiiitstoooooorm!). I znów, jak półtora dekady temu, głównym problemem staje się kombo dystrybucja oraz ograniczanie się autorów (nie wszystkich, oczywiście - duh!) do krótkiej formy. Za to pierwsze wiadomo komu podziękować, na drugie nie ma rady - nikt, nikogo do niczego zmuszać nie może w sytuacji, kiedy za album (bywa, że i rok roboty, bywa, że dłużej, choć bywa, że krócej - duh 2!) dostaje się na rękę tyle, ile za trzy dni pracy nad storyboardami dla agencji (duh 3!). Dlatego chylę czoła przed Benkiem, że tak długo walczył o swój album i w końcu dopiął swego
P.S. I donoszę życzliwie, że Mateusz Skutnik siedzi właśnie nad ostatnią planszą kolejnych Rewolucji w ramach Zasady Zero, art. 1: Nie dawać faka - robić swoje.
P.S. 2 Dla spragnionych legalnego, polskiego komiksu w sieci - do zassania pierwszy Degrengoland (wybacz, Maciej, nie zdążyłem z okładką) oraz legendarny Strain. Oba już od jakiegoś czasu w tej formie, ale może ktoś przegapił temat.
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on July 04, 2011 07:27

June 21, 2011

Rprt # 10

Ostatnio tak robię, czyli powrót do klasycznych technik (tak, wiem, że lampka stoi nie z tej strony, co trzeba - jestem praworęczny).

W związku z powstaniem Stanowiska B metr od Stanowiska A, gdzie komputery, panie, i te całe internety, straciłem zainteresowanie byciem w sieci (i nawet mnie to zbytnio nie zdziwiło). Stąd cisza tutaj, na FB czy twitterach. Tym, co powstaje na Stanowisku B nie czas jeszcze się dzielić, więc pozwolicie, że po prostu podzielę się projektem okładki dodruku zbiorczego Osiedla Swoboda , skoro wydawca już się nią podzielił (datą i ceną albumu zarzucę, jak tylko będę miał 100% pewności kiedy i za ile). Amerykana mi wyszła i bardzo dobrze, bo taki był zamysł.

Prócz tego, korzystając z okazji kontuzji odcinka lędźwiowego kręgosłupa (odnawia mi się ustrojstwo dwa, trzy razy w roku), która uniemożliwiła mi na tydzień pochyły nad biureczkiem, skończyłem inFamous (PS3), Beyond Good & Evil HD (PS3), Bulletstorm (singiel leżał rozgrzebany od połowy marca, X360) i Outland (no dobra, zostały mi Siostry - ostatni boss, PS3), ale o tym pewnie jakoś wkrótce na Zagraconych napiszę.
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on June 21, 2011 06:00

May 27, 2011

Rprt # 9

Fajne te Katowice. Frekwencja dopisała, sporo znajomych, przyjaznych twarzy plus nowe zapoznania. Znów miałem okazję pogawędzić w swoim stylu, który na starość zamieni się w bełkot i wałkowanie w nieskończoność tych samych anegdot. Wspominam o starości, bo broda mi siwieje, dołączając do tego co się dzieje w nosie i na skroni. Me like it. W internetach relacje ze spotkania spisali byli: red. Zawadzki, red. Gizicki oraz red. Wiśniewski (notka towarzyska, kwiecista). Kilka fotek cyknął red. Orłowski.
1. Jako, że Play ukarał mnie znów i jakiś czas temu za bycie dedlajnową mendą, wywalając moje felietony (i komiks o grającej parce, no przejebane ze mną mają, nic na to nie poradzę, skoro wokół tyle rozpraszaczy) i jako, że moje własne podwórko pisane o grach zdechło rok temu, dołączyłem do składu Zagraconych (red. Cubituss, red. Massca to ojcowie założyciele). W bandzie raźniej, wiadomo. Na razie zdążyłem się przywitać i posalonić na temat, niespodzianka, Monster Huntera. Plan minimum to jedna gawęda tygodniowo.
2. Jorg się rozwija. Trzeci odcinek poszedł wczoraj w GW Katowice, zapowiedź tutaj. Oddaję głos red. Szpakowi: Dwumetrowa wiewiórka za jedyne 2, 50 pln. Nikt wam nie da taniej. 100% racji, panie redaktorze! Klikając, tam wcześniej, znajdziecie także drugi odcinek do przeczytania (wiem, wiem, że ilość tekstu przytłacza planszę, ale nie za bardzo mogłem coś z tym zrobić, red. Goślińska jest po prostu bardzo dociekliwa).
3. Na BoW bez zmian. Sucharek za sucharkiem.




Tymczasem czekam na publikację tego. KRL wieszczy linkowanemu wydawnictwu sporą karierę w małych kancelariach. Nawet konkubina, która po odpowiednim kierunku, jak jej streściłem sprawę na pecie, wywróciła oczy jak atakujący rekin, a kontynuować tej ścieżki kariery bardzo nie chce.
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on May 27, 2011 15:57

May 20, 2011

A ja wiem...

... kto zabił polski komiks. Ale nie powiem, bo to dobrzy koledzy, na zmarnowanie by poszli za kratami. Z tym szanowaniem penitencjarnym jednostki to wiadomo jak jest. No i jeszcze by mnie sypnęli. Choć to dobrzy koledzy*
Mam nadzieję, że wpadniecie, popaplamy sobie, kto wie, co się z tego urodzi? Zapraszam do Ronda Sztuki na kolejne spotkanie z cyklu...
Autorem plakatu jest Piotr Perłowski.Jego prace możecie podziwiać na blogu autoraoraz np. na Polygamii.
*To tylko niesmaczne żarty, wszystkiemu winien jest, oczywiście, empik.
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on May 20, 2011 14:58

May 17, 2011

Rprt # 8 - postFKW

To, co poniżej, w większości nie wyląduje na półkach w tym roku. Tylko ostrzegam, żeby od razu się nie napalać, tak jak ostrzegałem na sobotnim spotkaniu na FKW, na którym zresztą plansz przeleciało przez rzutnik o wiele więcej. Łącznie na warsztacie mam w tym momencie pięć (!) długich metraży, z czego w tym roku ukażą się przynajmniej dwa - projekt, o którym jeszcze nie gadam za wiele i trzecie Na szybko spisane . Jednak najszybciej możecie się spodziewać dodruku Osiedla Swoboda , bo dodatkowy materiał (i nie będzie to zapowiadany Kalkulator, lecz coś, co mam nadzieję, ucieszy znacznie bardziej) niemal gotowy. I to od planszy z tej właśnie historii zacznę ten Rprt. Proszę bardzo, B&W reprezentaaaa.

Następnie przejdziemy powolnym kroczkiem do historii, która zachwyciła nie tylko magistra Łazowskiego. Historia nosi tytuł Czerwony Pingwin musi umrzeć i jest to kolejny po Wartościach... komiks z mojej linii cartoonowej. Spodziewać się należy: kosmicznych piratów, planet oraz bohaterów dziwnych i dziwniejszych, przygody, romansów i zbyt dużych piersi (NIPPO-SLIPPO), wylatujących z ciuszków . Nope, wbrew pozorom to nie będzie historia dla dzieci, oj nie.



Parish. Tadam! Najnowsza wersja wygląda tak. Yep, będą kolorki, jak w pokazanej kilka lat temu wersji 2.0, ale podrasowane. Nie chcę się za bardzo rozwodzić, co, jak, kto z kim itp. bo to zbyt potężny miks gatunków, rozpisany na zbyt wiele akcentów, aby można je było streścić w kilku zdaniach. Na razie, jedyne co mnie wkurwia podczas pracy nad tą historią, to ilość czasu, którą spędzam nad planszą. Jakoś nie jestem przyzwyczajony, aby siedzieć nad stroną dłużej niż 8-10 godzin. W tym wypadku ten czas jest dwa razy dłuższy. Muszę opracować jakieś patenty, które robotę przyspieszą, bo inaczej będę nad tym siedział, aż mi łeb do końca osiwieje.


Podoba się?
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on May 17, 2011 12:32

Fajnie, ale jednak w dupie

To może troszkę o Festiwalu Komiksowa Warszawa. Ludzie, jak zwykle, wyborni. Dzięki, że wpadliście na sobotnie spotkanie i wykazaliście się cierpliwością, czekając na sesję autografów nr 2, kiedy to próbowałem przywrócić moje flaki do stanu używalności po piątkowym małym co nieco. Miło było także zobaczyć te wszystkie, kochane mordeczki po fachu, wypić kilka piwek, drinków, żartując z tego i owego. Sobotnia imprezka festiwalowa w Planie B (przeniesiona później pod chmurkę na Plac Zabaw) zacnie wyszła i wesoło (zobaczyć Gonza i Wondera, szczególnie Wondera, w strojach Batka i Robina - bezcenne). Nie tylko dlatego, że zgarnąłem nagrodę PSK za najlepszy polski album komiksowy 2010 (Osiedle Swoboda, oczywiście). Gratulacje można składać w komciach.
I wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że w niedzielę spędziłem trochę czasu na książkowej części targów i znów ogarnął mnie smut, że jesteśmy (my - Komiksowo) w dupie. A jesteśmy tak bardzo, że nawet wrzeszcząc z tej dupy, wszyscy naraz i na pełnej kurwie, z tejże wydobędzie się tylko ledwo słyszalne sfffsfsfsfsffsfsfsfffffff...
Połączenie FKW z II Warszawskimi Targami Książki nie było złym pomysłem. Należy wychodzić z getta, ku ludowi, pokazywać się itd. Ale umieszczenie Festu w dupie Targów, piętro niżej, niż cała impreza i z osobnym wejściem z drugiej mańki PKiN pomysłem najszczęśliwszym nie było. Kiedy przy głównym wejściu tłoczyły się tłumy, od naszej strony trzy ziomy paliły pety na schodach, z czego dwóch to byli ochroniarze. Smut.
Rozreklamowanie Festu na książkowej części słabowało. Kilka powieszonych kartek A3 z tyci napisem i strzałką, że to na dole, to jednak trochę za mało, aby przyciągnąć uwagę ludzi, którzy naprawdę mają co robić na książkach. Oznakowanie Sali Gagarina, znajdującej się w części Targowej i w której odbywały się spotkania... Cholercia, nawet nie pamiętam żadnego oznakowania! Za to pamiętam ciężkie zielone kotary przy wejściu do Sali, które sprawiały wrażenie, że za nimi to już tylko ściana i ogólnie proszę sobie iść dalej, nothing interesting in here. Oczywiście, najpierw trzeba było tę salkę znaleźć, ale to już zupełnie inna historia (ogólnie przydało się kilkuletnie granie w różne FPSy). Co prawda, były jakieś mapki w programie, ale, srsly, czy ktokolwiek czyta instrukcje obsługi nowego młotka?
Zabrakło na książkowej części jasnego komunikatu, że na dole odbywa się coś jeszcze. Jakichś wrzeszczących plakatami sztalug przy schodach (wersja uboga, bo najchętniej widziałbym w tym miejscu ekrany LCD z teledyskowym montażem, wypalającym oczy), zapraszających na komiksy, rozpiski spotkań przy Sali Gagarina: o której, kto (plus małymi literkami, co ten ktoś sobą prezentuje, co zrobił) i naszego typa przy mikrofonie, który zeżarłby entuzjazmem smutnego gościa od komunikatów książkowych. I troszkę jednak nie kumam, dlaczego na Targach znalazło się miejsce dla wydawców e-booków (a to przeca nadal nisza na rynku), czy stoiska sprzedawców staroci a nie znalazło się dla komiksów (minus wydawnictwa książkowe, które również parają się komiksem, jak Egmont) i dlaczego np. na bilecie/zaproszeniu na Targi nie było żadnej wzmianki/wkładeczki o FKW? To w końcu to była część Targów, czy nie?
I na koniec polecę egoemo, bo robi mi się po prostu głupio, kiedy na książkach widzę anonimowego autora jakiejś broszurki, wygodnie rozpostartego przy stoliczku, na którym stoi kilka kopii jego książeczki, z uśmiechem rozdającego autografy wśród kupy luda, kiedy ja muszę zapraszać moich czytelników do smutnego stolika przy nieczynnej szatni. Gdzieś w dupie.
P.S. Gratulacje za trzymanie ręki na pulsie dla serwysków komiksowych, bo nie zauważyłem, aby ktoś z wyżej wymienionych pofatygował się na spotkanie, na którym przedstawiłem moje plany na najbliższe dwa (czy nawet trzy) lata, suto okraszając je fragmentami prac. To naprawdę zajebiste uczucie dla twórcy, kiedy po kilkumiesięcznym nakurwianiu komiksików jest się zwyczajnie zlanym ciepłym moczem nawet przez branżowe media. Za chwilkę będziecie mogły się, serwysky, częstować do woli fragmentami, bo wrzucę kilka rzeczy, jak obiecywałem, więc smacznego i żebyście się nie udławiły, serwysky.
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on May 17, 2011 08:30

May 12, 2011

Rprt # 7

Festiwal Komiksowa Warszawa już trwa (program tutaj). Moje obowiązki:
- piątek, 13 maja, godz. 16:00, strefa 1 (autografy)- sobota, 14 maja, godz. 14:50 - 15:30, sala Gagarina (spotkanie)- i tego samego dnia, godz. 16:00 ciąg dalszy psucia komiksów przy stoliczku w strefie 1.
Co prawda, żadnych świeżych albumików z mojej strony nie będzie (tylko małe co nieco w drugim Bicepsie , nie wiem czy nowy Pirat z moim szortem wychodzi), ale co się odwlecze, to nie uciecze, jeszcze w tym roku dorzucę makulatury na półki (wezmę troszkę świeżego stuffu, nad którym siedzę, zgram na pendrajwa, pokażę i wytłumaczę). A za tydzień Katowice (trenuję wątrobę). To raporcik teraz, jeśli można...
1. Powyżej kadr z drugiego odcinka serii Jorg. Marynarz z Katowic ukazuje się w Gazecie Wyborczej Katowice, za scenariusz odpowiada Małgorzata Goślińska a pomysł na serię wyszedł od Marcelego Szpaka, działającego, jako zakamuflowana opcja komiksowa w biurze ESK 2016 dla Katowic.

2. Kadr z najnowszego odcinka Na Jedno Pub, który to powstał z udziałem KRLa (story, szkic, jak co odcinek) i przy asyście Asi (separacja kolorów). Dzięki temu robota poszła, jak burza po maśle. KRL zadbał, aby scenariusz nowego odcinka finezyjnie zahaczał o tak moralnie dwuznaczne kwestie, jak np. kanibalizm (na szczęście bez konsumpcji, ten pub nie prowadzi konsumpcji). Komiks znajdziecie w warszawskim magazynie SOUL a większy fragment nowego epizodu (4 paski z 24) powiesiłem tutaj.
3. Po czterech latach istnienia, blog BoW dorobił się, proszę ja was, domeny się dorobił - bearsofwar.net (stary bloggerowy adres, rzecz jasna, nadal działa). Ze szczęścia, że moje pierwsze internetowe dziecko to już taki milf, postanowiłem wypić piwo i, oczywiście, po raz pierwszy od restartu serii zawaliłem aktualizację. Nowy odcinek pojawi się dziś, za kilka godzin, z jednodniowym opóźnieniem plus trochę. Nie obiecuję, że jeszcze kiedyś to się nie przytrafi.
Na deser Batman, narysowany specjalnie na zakończenie zabawy na Kolorowych Zeszytach.
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on May 12, 2011 11:47

April 22, 2011

Rprt # 6

1. Spotkaniowo. 21. maja spodziewajcie się mnie w Katowicach na kolejnym spotkaniu z serii Kto zabił polski komiks ? Rok temu nie wyszło, bo spadł samolot (o czym dowiedziałem się, siedząc już w pociągu). Tydzień wcześniej zawitam na Komiksowej Warszawie, program tutaj. Zaplanowano spotkanie (sobota, 14 maj, 14:50) oraz dwie sesje autografów. Podczas pogadanki pokażę to, czego nie chcę pokazywać tutaj (bo za bardzo rozgrzebane, bo za mało, bo, bo, bo...), czyli zdradzę moje komiksowe plany na przyszłe półtora, dwa lata. Zainteresowanych spotkaniami serdecznie zapraszam.
2. Na blogu BoW troszkę zmian. Pobawiłem się kodem, wywaliłem troszkę niepotrzebnego syfu, jak np. cień wokół obrazków. Dodałem buttony do głosowania na BoW na TopWebComics oraz facebookowy Like! (takie, tam, bzdury w sumie). Od teraz wszystkie komiksy z serii 3rd round (czyli od odc. 46) otwierają się w nowym oknie. Docelowo chcę to zaaplikować wszystkim stripom, ale mistrzem kodu nie jestem, skrypt muszę wprowadzać ręcznie przy każdej pracy, więc to potrwa. Seria dobiła do 61. odcinka, od niemal 4 miesięcy nie zawaliłem aktualizacji. Niebywałe.
3. Na Jedno Pub, które ciskamy razem z KRLem, jakoś zaraz zaliczy piątą odsłonę w warszawskim magazynie SOUL. To już drugi odcinek o objętości 24 stripów (tydzień roboty ogólnie). Seria rozkręciła się na dobre, Karol ma coraz bardziej popieprzone pomysły, mi się to coraz lepiej rysuje. Większy fragment najnowszego odcinka znajdziecie tutaj.

A na deser - Scientia Occulta pinup (poszedł był w albumie).
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on April 22, 2011 03:26

Michał Śledziński's Blog

Michał Śledziński
Michał Śledziński isn't a Goodreads Author (yet), but they do have a blog, so here are some recent posts imported from their feed.
Follow Michał Śledziński's blog with rss.