Michał R. Wiśniewski's Blog, page 4

July 14, 2014

Przystanek

parasol po deszczu


O młodych ludziach mówi się „ledwo od ziemi odrósł”; na starość ziemia znów wzywa do siebie. Tak jak wezwała tę panią z wielką kraciastą torbą, ot, sięga mi w okolice pępka. I jest wyraźnie zagubiona, rozgląda się i mamrocze.


Więc pytam, czy mogę pomóc.


Nie może, okazuje się, odnaleźć tabliczek z godzinami odjazdu autobusu.


Nic dziwnego, zostały zdjęte z przystankowego słupa, odkąd zbudowano wiatę (wiata jest wąska, wtula się w siatkę otaczającą pobliski kościół, i zajmuje spory kawałek chodnika, nikt nie pomyślał, żeby udostęnić nieco gruntu w ramach praktykowania tzw. miłości bliźniego, jeszcze księże drzewo, jakby złośliwie nieprzycięte, przeszkadza oczekującym na autobusy miejskie, busy i pekaesy). I teraz wszystkie rozkłady w formie gazetki szkolnej wiszą na wiacie. Mówię o tym starszej pani, ona odchodzi narzekając, że po co zmieniali, zostawia mi przekleństwo „cholera jasna”.


A ja sobie myślę, że żyje tyle lat, w ciągle zmieniającym się świecie, tyle małych rewolucji, tyle szoków kulturowych, że jeszcze do tego, na sam koniec, zabierają jej tę tabliczkę z rozkładem, ten drogowskaz kierujący do domu, i przenoszą bez słowa kilka metrów dalej, myślę sobie, że to nie zasługuje na „cholera jasna”,  o nie, to zasługuje co najmniej na „kurwa mać”.

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on July 14, 2014 02:58

July 13, 2014

Tydzień z głowy

Uff.


Nie ma się co rozpisywać: tu są pierwsze recenzje (pierwsza, druga) i wzmianka w „Dużym Formacie”, tu można zobaczyć gwiazdki i opinie od społeczności goodreads, a tutaj można przeczytać kilka rozdziałów (wybrałem je tak, żeby stanowiły w miarę spójną narrację).


Dałem pierwszy autograf na egzemplarzu papierowym. Dziwne uczucie. Na szczęście zaraz potem się upiłem.


jetlag


Dziękuję za wszystkie komentarze, szery i wiadomości na privie; dużo miłych słów, które mnie wzięły nieco z zaskoczenia. Jest radość.

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on July 13, 2014 05:00

July 4, 2014

Dzień zero!

bunny-readNo i jest — już można kupić e-booka (np. tu albo tu), dziś do Krytyki Politycznej przyjedzie też papierowa wersja z drukarni. Do księgarni i empików trafi w przyszłym tygodniu. Zapraszam do lektury!

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on July 04, 2014 02:42

July 1, 2014

June 26, 2014

June 20, 2014

2 tygodnie!

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on June 20, 2014 01:36

June 18, 2014

Wielka gra

Młody berlińczyk – oni są zawsze młodzi, odkąd skończyłem trzydziestkę – czeka w kolejce z dziewczyną, trzyma w ręku książkę, grubą, białą, z tytułem wypisanym wielkimi niebieskimi literami, nowe wydanie, stare miało inny tytuł – „Das große Spiel”. Z tyłu okładki wielki blurb pyta „CZY DZIECKO MOŻE OCALIĆ ŚWIAT?”. Chciałbym mu powiedzieć, że to mowa obrończa Hitlera, ale nie mówię. Ogólnie częściej zdarza mi się milczeć niż odzywać.


Mieli zacząć wpuszczać pięć minut temu, nie zaczną jeszcze przez kwadrans, zatem młodzieniec otwiera książkę, czyta, a potem woła dziewczynę, i pokazuje jej jakieś piękne zdanie, ona nie podziela zachwytu, „brakuje mi kontekstu”, tłumaczy się.

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on June 18, 2014 21:14

June 15, 2014

Plac zabaw

20140615-231934-83974605.jpg


Podobno Warszawa to miasto, w którym nie ma dzieci. Tzn. są, ale poukrywane w domach, szkołach i zajęciach dodatkowych; nie ma ich na podwórkach.


Na moim podwórku dzieci jest pełno. Grają w piłkę na trawniku pod tabliczką z napisem „Zakaz gry w piłkę”, ścigają się na rolkach, budują pogańskie ołtarzyki z kwiatków i trawy, bawią w dom na chodnikowych schodach, i w podchody, znacząc kredą całą okolicę. Czasem po prostu rysują i piszą „ZAPRA SZAM KLUB PSZ YJA ZNI”.


Na małym placu zabaw — piaskownica, karuzela, drabinka, dwuosobowa huśtawka — wieczorem siedziały dwie starsze dziewczynki. Jedna kręciła się na karuzeli, rozpuszczonymi włosami zasłaniając twarz, druga owinęła się wokół drabinki i zauważyła filozoficznie „teraz, kiedy mam czternaście lat, ten plac zabaw wygląda inaczej”.


„Poczekaj, aż będziesz miała trzydzieści pięć”, odpowiedziałem w myślach.

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on June 15, 2014 14:24

June 13, 2014

Kobiety, które nienawidzą kobiet


W jednej z najważniejszych scen „Mrocznego Rycerza” (2008), raczej przeoczonej przez internetowych łowców kultowych cytatów, diaboliczny Joker oferuje posadę w swoim gangu członkom pokonanej mafii. Ale gangsterów jest dwóch, a miejsce jedno, tak samo jak jeden jest ostro zakończony złamany kij bilardowy. W tym momencie zza kadru powinien wyjść słoweński filozof Sławoj Żiżek i powiedzieć widzom: „Dokładnie w taki sposób kapitalistyczny patriarchat szczuje na siebie kobiety”. 



Czytaj całość…


 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on June 13, 2014 02:19

June 12, 2014

Cronut

Zwykle śnią mi się wojny, pociągi, nieistniejące sklepy pełne starych i nieistniejących zestawów Lego i wielki Szczecin, przecudna metamorfoza tego prawdziwego, zawsze ta sama, mógłbym mapę narysować.


Ale dziś, na chwilę przed przebudzeniem, przyśniło mi się, że chodzę po mieście w poszukiwaniu Cronuta. I nie mogłem zrozumieć, dlaczego żaden z cukierników nie wpadł na to, żeby go mieć w ofercie; zbudziłem się, i nadal nie rozumiem.

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on June 12, 2014 00:40