Król Julian > Recent Status Updates

Zebrałm wszelkie rezerwy chęci i czasu wolnego, żeby kontynuować czytanie
Sama fabuła nie jest zła, ale dalej akcja toczy się strasznie powoli i pewnie będzie tak aż do połowy książki. Zaś narracja pierwszoosobowa mnie tak zniechęca do dalszego czytania, że jest to aż żałośnie nieśmieszne

Jak na razie szału nie ma. Dziwnie się czyta książkę z narracją pierwszoosobową kiedy zawsze się czytało z trzecioosobową (znaczy no na wattpadzie przeważnie jest narracja pierwszoosobowa ale tam to dla mnie jest normalne)

Strasznie ciężko się to czyta. Kompletnie nic się nie dzieje

Emm... Flanagan chyba coś się zapomina. Mamy fragment ,,Nigdy wcześniej nie odmówił przyjęcia misji i nie zamierzał robić tego teraz tylko dlatego, że czuł się z tym nieswojo." Jest to fragment o Willu, gdzie w tomie 12 notorycznie odmawiał brania misji po śmierci Alyss (Ogólnie dzieki temu powstały tomy o Maddie jako zwiadowczyni)
Oprócz tego podobno Redmont jest najbliżej Celtii. No patrząc na mapę to raczej nie

Ta książka mnie po prostu męczy. Już to wspominałm ale powiem jeszcze raz, zamysł fabularny jest świetny, ale zostało to ubrane w takie kiepskie słowa.
Może po prostu styl pisania Shannon nie jest dla mnie, albo tłumaczenie jest "kiepskie". Ale za chiny nie umiem przeczytać z tej książki więcej niż dwa rozdziały na raz.

Ahhh nie ma to jak dobra książka. Jak tekst jest ciekawy to i czytanie szybciej idzie.

Wreszcie fabuła się rozkręca. Jebać Nocnego Jastrzębia. Miło, że wreszcie wiemy co się dzieje w Yscalinie.
Słabo, że Loth został wywalony z kraju przez wsześniej wspomnianego Jastrzębia (szefa szpiegów) i nie mógł odprowadzić Sabran do ołtarza.
Poranek po nocy poślubnej królowej to na ten moment mój fav fragment. Ale to utrudni opuszczenie dworu przez Ead. Jestem ciekaw jak to zostanie dalej rozegrane.

O ile sam zamysł i fabuła jak do tej pory mi się podoba, o tyle nie mam siły czytać tej serii. Nie jest to ten sam poziom wciągnięcia co podczas czytania Zwiadowców.
Największym problemem dla mnie na ten moment jest ciągłe przeskakiwanie w inną część krainy i co rusz nowi bohaterowie. Nie ma czasu dokładniej się z nimi zapoznać, bo nagle jesteśmy gdzieś indziej i mamy kompletnie inne postacie.

Jeszcze nie całkiem rozumiem co tu się dzieje, ale buja

Ałaaa moje oczy. Zabrałm tą książkę ze sobą na wyjazd. Do tej pory od momentu jak mi przyszła leżała w szafie. A teraz już ma leciutko podgięte rogi i boję się ją normalnie otworzyć, żeby nie miała żadnych zgięć.

Ale jeśli chodzi o samą fabułę, to jak na razie nic nie ma tam dla mnie sensu. Zobaczymy jak będzie dalej.

Nie pamiętam co było w poprzednim update. Ale od tego czasu Will i Maddie przemierzali Galię przebrani za rybałtów. Dotarli do zamku króla i udali się do zamku barona by uratować księcia. Byli śledzeni przez człowieka brata króla i obrabowani w tawernie przez jakąś bandę złodziejaszków.
Niestety po raz kolejny jest to arc podzielony na 2 książki, więc raczej dużo się tu nie podzieje.

Maturki skończone to pora nadrobić zaległosci w czytaniu.
Jakoś rok/dwa lata temu (gdy wyszło) oglądałm anime na podstawie tej serii i bardzo mi przypadło do gustu. Pora w końcu przeczytać jego materiał źródłowy!

Poza tym jestem tym typem czytelnika co troche idzie na ilość, gdy ma ocenić jak tam mu idzie czytanie. No to pora nadrobić ilość XDD.

Maddie łapie z Willem bandę rabusiów. W tym czasie do zamku Araluen przybywa król Galii prosić o pomoc w uwolnieniu jego syna z zamku barona, który najprawdopodobniej chce przejąć jego tron. Halt, Will i Maddie przybywają niedługo później na wezwanie. Razem z Cassandrą, Horacem i Gilanem dochodzą do wniąsku, że wysłani na misje Will i Maddie będę podróżować jako duet rybałtów ojca z córką. Tylko, że Maddie fałszuje..

Dimon zajął 8 piętro, ALEee pomoc przybyła. Horace i jego ludzie (+ załoga Wolfbitera) czekają, aż Maddie i załoga Czapli opuszczą most. Dimon zapędzony w kozi róg. Cassandra zeszła ze swoimi ludźmi na 6 piętro wieży. Mogę jeszcze tylko dodać, że Thorn boi się ciasnych tuneli pod ziemią i Jasper został ciut pocharatany (*poharatany?) za docinki z tegoż właśnie lęku. A no i służba została uwolniona w piwnicy.

No to tak. Akcja w forcie stoi w momencie kiedy lisy są przyparte do muru i już tylko starają się uciec.
Na zamku zaś Dimon wymyśla nowy plan jak pozbyć się Cassandry. Mniej więcej na barykadzie podpala pęcherze napełnione smołą i olejem. Obrońcy nie będą mieli jak ugasić pożaru, a atakujący będą przeć na przód, aż dostaną się na zablokowane piętro

Horace i Gilan dzięki ostrzeżeniu Maddie odparli nocny atak. Teraz w trójkę planują ostateczne odparcie sił klanu i Sonderlandczyków, no i wydostanie się z fortu.
Dimonowi skończyły się pomysły na zdobycie wieży. Powiedział, że się poddaje i planuje wyjechać, bo czas mu się kończy, nim Horace wróci.
(Coś tak mu nie ufam, jest jeszcze jakoś połowa książki, za duża szansa, że jeszcze coś odwali)

W skrócie, skandianie i Maddie mają pomóc Horacowi i Gilanowi wydostać się z fortu.
Dimon zbudował trebusz i próbuje atakować południową wieżę, na której jest Cassandra. Duncan na chwilę przyszedł jej pomóc, ale choroba wygrała, wiec musiał iść się położyć. Jednak maszyna oblężnicza nic im nie zrobi, bo strzelają piaskowcem w granit.

Powiem tak, katechetka w ramach zakończenia naszej przygody z zajęciami religii stwierdziła, że da nam w prezencie jakąś książkę związaną z wiarą. Nie jestem jakoś specjalnie wierzącą osobą, a ta książka wyglądała na taką bardziej historię z życia kobiety, niż coś typowo z wiarą, księżami, biblią i innymi tego typu rzeczami związaną.
Oprócz tego jest to dalekie temu co normalnie czytam. Oby mnie nie zniechęciło.

Do tej pory Cassandra powiedziała tylko, żeby Maddie ściągnęła Skandian do pomocy.
A także Hal obejrzał zniszczony wilczy okręt i wraz z jego załogą wracają do zamku Aruluen. (Dzięki pomocy załogi "Wolfbitera" *mam nadzieję, że dobrze z pamięci nazwę zapisałm* podróż ma trwać nie około dnia, a tylko jakieś 3 godziny)

No i nici z elementu zaskoczenia kto jest dowódcą lisów. Jak ostatni idiota przeczytałm opis fabuły kolejnego tomu z okładki.

A do streszczenia fabuły mogę dopisać, że Horace i Gilan znaleźli i przebadali fort.

Dużo się nie dzieje. (Nie pamiętam czy robiłm sobie tu już streszczenie fabuły, więc zrobię teraz.)
• przemówienie dowódcy lisów
• zlot zwiadowców (egzaminy Maddie)
• Maddie wraca do domu
• Horace i Gilan gonią lisy
• Maddie patroluje lenno
• na zmianę wydarzenia z pościgu i szukania przez Maddie tajnych przejść
• przyjazd Skandian

Jak wiadomo ja uwielbiam w moich updatach robić spojlery.
No więc akcja nam się zacieśnia. Wiemy już co się stało z dzieciakami, Maddie była zaatakowana. Oraz... "Ten ,Który Zakrada Się Nocą" to nikt inny niż Jory Ruhl, czyli zabójca Alyss. Szczerze nawet ja mam ochotę porządnie dźgnąć go nożem, ale nie mam takiej możliwości, bo w końcu jest fikcyjny. Szkoda.
┐(￣ヘ￣）┌

W końcu akcja się rozkręca. Mamy potwierdzenie, że zniknięcia dzieciaków to nie ucieczki z domu, a porwania. Maddie dalej mnie denerwuje, chociaż być może powoli zaczynam pałać do niej jakąś tolerancją. No poczytamy zobaczymy.

Maddie dalej mnie wkurza

Z istotniejszych wydarzeń. Królowa ma jechać do jakiegoś aka sanatorium i Crowley ma być jednym z typów z ochrony. Halt szpieguje Morgaratha i wygląda na to, że ma wystarczająco silny umysł by zabrać byłemu baronowi władzę nad wargalami tylko nie ogarnia jak to zrobić. Also wygląda na to, że ktoś go zauważył i może być problem

Król już wie, że jego syn jest więziony. Mamy komplet 12 zwiadowców. Arald pomaga zwiadowcom. Już wiemy, że miłość Pauline i Halta istniała od ich pierwszego spotkania. Prawdziwy Duncan jest uwolniony. Tiller (imitacja księcia) jest więźniem naszej bandy. Turniej w Gorlanie trwa. Morgarath robi co może by wzmocnić swoją pozycję i wie, że Tiller jest więźniem u Aralda. Jakiś młody rycerz wyzwał Morgaratha na pojedynek