Król Julian > Recent Status Updates

No więc Halt i Crowley zbierają ekipę by wyjebać barona Morgaratha i posadzić na tronie księcia Ducana. Niestety fałszywy książe terroryzuje obywateli, to samo z resztą nowi zwiadowcy. Tak więc realni zwiadowcy zbierają się by zreformować korpus. Planują też zteamować się z Araldem i uwolnić prawdziwego Ducana. A konfrontacja zaplanowana jest na turniej w Gorlanie. A i Halt w końcu poznaje się z Abelardem.

Książkę kończy fragment o postaci pojawiającej się w tomie 10. Chłopak Skandian/Aralueńczyk, który wprowadził zmiany do wilczych okrętów.
Z tego fragmentu można wniąskować, że być może o tym chłopaku jeszcze usłyszymy.

Historia dziewiąta to ślub Willa i Alyss
Will ubrany w odświętny mundur maszeruje na miejsce ślubu. Drużbą jest Horace, druchną Cassandra, a rolę ojca panny młodej pełni Halt. Gośćmi jest grono znajomych. Nawet Malcolm, Trobar i Shadow przyjechali.
Moje jedyne pytanie jest takie: który Wyrwij uczestniczył w uroczystości? W poprzedniej historii wyszło na to, że Will był dalej zaręczony, a w tej, że ma Wywija już długo

Ósma historia opowiada o wilku i procesie zmiany koni przez zwiadowców.
Na skutek wypadku pewien wilk odłączył się od watahy. Zaczął atakować zwierzęta hodowlane. Will musiał więc wytropić wilka. Niestety w procesie nie obeszło się bez ofiary. Wyrwij doznał poważnej rany. Przez 5 dni Cormac pełnił jego rolę. Gdy wrócili, chłopak dowiedział się, że Wyrwij przechodzi na emeryturę, a jego miejsce zajmie nowy Wyrwij.

Siódma historia przybliża nam jak Halt znalazł się w korpusie.
Crowley wracając z zebrania w zamku Aruluen postanowił zajrzeć do gospody. Został tam zaatakowany przez żołnieży Morgaratha. Wtedy też poznał Halta. Odwożąc te trzy gnidy zaprzyjaźnili się. Nasz zbiegły książe poznał i znienawidził barona Gorlanu. Po porzegnaniu z rudym, przypomniał sobie, że ten ma jego imadło. Ponownie go uratował i dołączył do korpusu.

Szósta historia mówi o ślubie, nienapisanej mowie i nieudanym zabójstwie.
Na skutek "wypadków" Will musi przejrzeć zamek. Ma martwego podejrzanego i dwóch nowych podejrzanych. Królewski ślub jest w Redmont. Will wygłasza swoją spontaniczną mowę (pierwsza się spaliła). Wtedy dostaje olśnienia. "Balkonik" nad salą. Zabiera Nilsa i biegną do góry. Atak na księżniczkę nieudany. Genoweńczycy unieszkodliwieni.

Piąta historia opowiada o rabunku złotnika i kolacji Jenny i Gilana.
Trójka rabusiów obrabowała złotnika i chciała przeczekać pogoń w domu Jenny. Na ich nieszczęście kobieta zaplanowała na ten dzień kolację z Gilanem. Wpadli do jej domu gdy kończyła robić jedzenie. Była bitka, czekanie i kolejna bitka. Na ich nieszczęście kobiety nie są w kuchni bezbronne. Gilan zdążył przyłożyć tylko chuderlakowi. A z kolacji nici.

Czwarta historia kręci się wokół Willa piszącego mowę na ślub Horaca i Cassandry, oraz łapania bandy rabusiów.
Po obiedzie Willa i "jego rodziców" w zamku Redmont. Will pyta wszystkich o opinie odnośnie jego mowy na ślub przyjaciół (nikomu się nie podoba). Niedługo później jedzie z Haltem na misję złapania Księżycociemnych. Zwiadowcy ich łapią. Will przypadkowo spala mowę. Wracając ogarnia, że była tragiczna.

Aggghhhh
Niby szybko się to czyta, ale sformuowania naukowe są dosłownie jeden na drugim. Cały tekst mi się zlewa ze sobą.
Dosłownie na ten moment mam wrażenie, że tekst to myśli overthinkera. Do tego to brzmi jak jakieś słabe tłumaczenie z google translatora.

Czytelniej ja pisałm opowiadania na wattpadzie 4 lata temu. A muszę przyznać, że one okropnie losowo brzmiały.

Trzecia historia opowiada jak wędrowcy (u nas - cyganie) ukradli Ebony, już dorosłą sukę, którą jak pamiętamy Wll dostał od Tarbora (mam nadzieję, że znowu nie przekręciłm jego iminia) w tomie 9.
Will i Alyss podążają za tą grupą by odzyskać psa. Planem Alyss jest podszycie się pod staruszkę Hildę i znalezienie w ten sposób Ebony. Plan się powodzi, Hilda za pomoc zyskuje pracę u Jenny, a Jerome zabija jeden z psów.

Druga historia opowiada o tym jak Gilan ścigał Flodara, byłego sojusznika Morgaratha.
Początek mówił jak Halt został wyprowadzony na wygnanie, potem Gilan z Crowleyem siedzieli w papierach, aż ostatecznie młodszy zwiadowca ruszył w pogoń za zbirem.
Mimo paru poszlak, zdecydował się na jedną - najprawdopodobniejszą. Więc ruszył do oddalonego lenna. Po udanej realizacji planu zabił Flodara i aresztował barona Douglasa.

Pierwsza historia opowiada o tym jak Will znalazł się w przytułku barona Aralda.
Halt opowiada Willowi historię śmierci jego rodziców. W jaki sposób umarł jego ojciec. Jak dowiedział się gdzie Daniel mieszkał. Jak matka chłopaka pomogła Haltowi pozbyć się zbirów próbujących ją okraść. Jak umarła. A następnie jak Will został położony przy drzwiach przytułku.

Jak na razie nic się nie dzieje. Mieliśmy potężny timeskip do powiedzmy, że naszych czasów i znajdujemy się na wykopaliskach archeologicznych. Starszy profesor wraz z uczennicą odkrywają chatę Willa i zapiski z czasów korpusu zwiadowców, czyli tytułowe "zaginione historie".

Pod dowództwem Willa, Halta, Horace, Selethena i cesarza, Kikori stanęli do walki z wojskiem Arisaki. Dziewczyny zaprzyjaźniły się z Hasanu i poszły prosić o pomoc pana Nimatsu. Ten zaś odmówił, gdyż w lesie Uto, przez który musieliby przejść grasuje "demon". Generalnie myślałm, że rozwiążą ten problem po prostu przepływając jezioro. Ale nie, one chcą zabić tego "demona".

No więc w czasie jak dziewczyny zaprzyjaźniają się z Hasanu, chłopaki razem z cesarzem i setką drwali wypierdalają na wojnę z faktycznymi żołnierzami.

No więc ferajna w komplecie. Piereszy atak wojsk Arisaki został szybko odparty. W końcu dowiadujemy się co knuł Will. Dziewczyny płyną po posiłki, a Horace dostaje nowy miecz.

No akcja małymi krokami nam się rozwija.
Shukin kopnął w kalendarz, Horace prawie też.
Ferajna dobiła do portu. A święta trójca (Halt, Will i Alyss) poszła na spotkanie z przyjacielem. Przy okazji, raczej nie polubili się z ludźmi Arisaki. Od dotarcia do ryoukanu minęło pare godzin, nim spotkali się z Atsu.

Swoją drogą im dłużej to czytam tym większe mam wrażenie, że Nihon-Ja to tak naprawdę Japonia w przebraniu.

Jak narazie dużo się nie dzieje...
Horace wmieszał się w "wojnę domową" nieswojego kraju, a ferajna płynie mu pomóc.
Alyss i księżniczka pobiły się (po części o Willa)
Horace z cesarzem poczynili jakieś postępy w walce.
A no i okręt którym płynie ferajna już drugi raz jest atakowany, o ile nieudaną zasadzkę można uznać za atak.

Boże święty jak ja nienawidzę czytania końcówek książek. Zawsze, ale to zawsze ostatnie 100 stron choćby nie wiem jak były wciągające są dla mnie ciężkie do czytania.
Serio, mogę dojść do połowy książki w jeden dzień, ale ostatnie strony bede odkładać, majac z tyłu głowy fakt, że historia opisana w książce się kończy.

Szczerze, cały czas gdy Halt pozostawał pod wpływem trucizny mimo pewności, że jednak go uratują (gdyby Flanagan go uśmiercił, straciłby generalnie jedną z kluczowych jak do tej pory w serii postaci). Gdzieś tam z tyłu nasuwała się myśl "a co jeśli jednak umrze?" No ale nie umarł, Will z Malcolmem zdążyli.
Miło też, że ostatecznie pozbyli Genoweńczyka, bo ta szmata pierdolona chciała ich wszystkich powybijać.

Jak w poprzedniej adnotacji wspomniałm, jako czytelnik mocno przeżywający historię, sprawa trucizny została przeze mnie przewidziana już przed potwierdzeniem w książce.
A również jako czytelnik już ze 2 rozdziały temu gapiłm sie jak idiota w mapę Aralurnu, szukając kaj oni mogą być. Podejrzewałm, że w końcu kapną się, żeby medyka sprowadzić.
No i zgodnie z przewidywaniem wpadli na to by Malcolma ściągnąć do Halta.

Wątek zasadzki był dobry i fajnie, że dla odmiany pokazano błędy bohaterów.
Dziwi mnie, że nasi zwiadowcy wcześniej nie skojarzyli, że bełt, który trafił Halta był zatruty.
Pewnie to dlatego, że jako czytelnik przejawiam inny tok myślenia, ale serio zawiodło mnie, że ja w momencie przeczytania o ranie już podejrzewałam trucizne, a Will skojarzył dopiero gdy Halt zaczął się dziwnie zachowywać i stracił przytomność.

Och jakie miłe spotkanie rodzinne po latach tam masz Halt. Też mnie cieszy, że choć jeden twój krewny dalej umie mózgu używać.

Tennyson ty kurwo pierdolona. Jak ja cię chuju nienawidzę. A spróbuj mi tylko tknąć Willa lub jego mandolę, a gwarantuję, że zapewnię ci wpierdol stulecia

Jenny i Gilan? Cooo a myślałm, że to tylko jednostronne uczucie Jenny.
Halt jest bratem króla Hiberni... nie spodziewałam się.
Jak miło "patrzeć" na akcje i rozwój bohaterów. Will jest z każdą książką przebieglejszy i lepszy w swoim fachu.
Tennyson, my się nie polubimy, chyba, że nagle pod koniec książki okaże się, że jednak nie jesteś taką szują, a jedynie świetnie napisaną postacią.

Will podszkala nieswoich czeladników na zlocie zwiadowców.
Halt nad morzem uprzyksza życie sekcie.
Ale nie tym się teraz zajmiemy.

Z tego co pamiętam z księgi 6 Gilan został przeniesiony z lenna Norgate do Macindaw na skutek "niekompetencji" tamtego zwiadowcy. Natomiast teraz jest mowa o przeniesieniu go z Norgate do Whitby. I teraz moje pytanie: Autor zapomniał o tamtym przeniesieniu, czy do niego nigdy nie doszło?

Łoo panie Halt i spółka dali się złapać.
Toshak ty szmato pierdolona.
Erak, poczucie humoru zajebiste jak zwykle, tylko lepiej nie mów tak przy Pauline, bo nie gwarantuje ci bezpieczeństwa.
Evanlyn (Cassandra) slay. Mądra dziewczynka.
Will ratuj swoich towarzyszy!!!

Wyrwij odbity, to był dobry zakład i jeszcze lepszy wyścig.
Sulejma najlepsza żeńska postać poboczna.
Na stos z tymi szmatami Tualegami.
Halt, Gilan jak zwykle slay.
Przynajmniej wiadomo już co z Erakiem.
Moi państwo mamy wojnę pustynnych plemion.