kranzfafka > Recent Status Updates

od Niny:*

moje życie dzieli sie na erę przed przeczytaniem rozdziału 4, i erę po, pozdrawiam😍😍😍😍

"nie jest to najgorsza lektura, poziom nudy jest trochę mniejszy. co nie oznacza, że książka jest ciekawa."

nie ma opcji, że przeczytam to do końca, ale przyszłam tu tylko po to żeby zacytować mietczyńskiego:
"wyobraźcie sobie jakie to musiało być kurwa zle dziecko, biorą ci ojca do wojska, a ty sobie myślisz "a, zajebiście, że wzięli mi ojca do wojska, przynajmniej będę mógł wracać później do domu". taki właśnie był nasz Czarek."

wracam do czytania; to nie musi, ale MOŻE się okazać jedną z najlepszych książek, jakie czytałam:*
czemu Józio to lepiej wykreowany Desmond...
Gombrowicz, you stole my idea😭

sztuka teatralna była jednym z bardziej cudownych przeżyć w moim całym życiu, zobaczymy, czy książka dosięgnie jej do pięt.

"-Ja już trochę nie wyrabiam na tym stanowisku - rzucil Finch zmęczonym głosem. - Czasem wydaje mi się, że chyba się nie nadaję.
Stoner się uśmiechnął.
-Dave Masters powiedział kiedyś, że ci się nie uda, bo nie jesteś głupim chujem.
-I chyba dobrze powiedział - odparł Finch. - Ale często mam wrażenie, że jednak jestem głupim chujem."
relatable conversation level

"Człowiek jest porządny, gdy nie ma okazji nie być."

tylko odrobinkę przygnębiające🤏😃

"Panowie się mylą - stwierdził. - Uniwersytet to jest szpital psychiatryczny. Jak to się teraz nazywa? Bezpieczne schronienie dla skrzywdzonych, cierpiących i niepogodzonych z życiem, zakład dla nieudaczników, dom spokojnej paranoi. Żeby daleko nie szukać: my trzej to uniwersytet."
🫶🫶🫶🫶🫶

love-hate relationship with Willy

przynajmniej sobie policzę każdą część jako osobną książkę, bo czemu nie...😍

My gf gave this 2me when she heard I was reading some PhD, so that I don't have to strain the mind anymore

wcale nie kupiłam tej książki bo zobaczyłam, że miejsce akcji to Kraków. w ogóle nie zwracam na to uwagi przy wyborze polskich książek.
*na razie zgodnie z przewidywaniami jest w wybitnie specyficzny sposób genialne*

na razie to co wynioslam z tej książki to wiedza, że nastoletni William pisał głębsze i bardziej erudycyjne listy do przyjaciela, niż ja eseje w apogeum moich sił witalnych i w chwilowej błyskotliwości 👍👍👍👍👍

"- Wyprzedziłeś mnie już o jakieś sto czterdzieści cztery drinki.
- Niech cię to nie przeraża. Bądź nieulękły. Oto tajemnica mojego sukcesu. Nie okazywać lęku. Być nieulękłym, gdy na ciebie patrzą.
- Gdzieś ty się tak ubzdryngolił?
- Wpadłem po drodze do Crillona. George zrobił mi dwie kolejki jacka rose'a. George to wielki człowiek. Wiesz, skąd się bierze jego sukces? Jest nieulękły."

Ja się bawię przednio.

ma swoje mocne momenty; rzadziej niż częściej, ale nie jest źleB)

normalnie bym po to nie sięgała, ale Nina mnie zmusiła.....

"- Zapalisz?
Tamten kręci łysą głową.
- No to pewnie żujesz prymkę, co? - Willy sięga do kieszeni munduru.
- Nie.
- Pięknie, w takim razie przynajmniej pijesz?
- Też nie - odpowiada z wyższością mundurowiec.
- W takim razie nie pozostanie mi nic innego, jak przywalić parę razy po pysku - oświadcza uprzejmie Willy"

" - Jak myślisz, wolno tu palić?
- Nie. Ale ty się i tak tym nie przejmujesz"

"- Czy pani Lieser widziała cię?
-Tak. Zatkało ją. Uważa, że powinnam wiecznie odprawiać pokutę, odziana w worek i z głową posypaną popiołem. Przez chwilę miałam wyrzuty sumienia.
- Wyrzuty sumienia mają zawsze nie ci, którzy je mieć powinni.
- To nie tylko wyrzuty sumienia. To był także strach. Pomyśl tylko...
- Nie - odparł Graeber. - Przez dzisiejszy wieczór w ogóle o niczym nie będziemy myśleć."

nikogo tu nie lubię, ale wszyscy są tacy... adekwatni do sytuacji XD

https://kocham-remarque.com

"- Ile ty właściwie masz lat?
- Stul mordę!
- Mniej więcej dwadzieścia, co? A może dopiero dziewiętnaście? Mimo to masz już bogatą przeszłość. Przez pięć czy sześć lat polowałeś na [...] i zdrajców narodu. Moje uznanie! Ja, mając dwadzieścia lat, polowałem tylko na dziewczynki.
- To widać!"

🫡🫶

"Już nie tylko między nami, dziewczynami, ale też między mną a Detlefem zrobiło się tak, że każde z nas widziało w tym drugim swoje własne zeszmacenie. Człowiek nienawidził tej własnej beznadziejności i wyżywał się na drugim za taką samą beznadziejność, bo chciał sobie chyba udowodnić, że wcale jeszcze taki beznadziejny nie jest."