Julia > Recent Status Updates

Ogolnie 3/4 podrozdziału akcji w piwnicze mi się podobał. Czytałam to więc jakby zarsys sytacji pamiętałam i byłam podjarana. Do momentu jak Shey, bo w tym momencie był zimnym, okrutnym Sheye'm nie Nate'm, kazał jej dokończyć to wino i pozniej pomógł jej wstać. To wszystko co sie potem stało. To co odpowiedział na jej pytanie "dlaczego?" mi się nie podobało. Było mi po prostu przykro. Tak mega przykro.

Podoba mi się akcja, nawet bardzko, chociaż jest stresująca. Boje sie co sie stanie. Liczę że będzie dobrze. Kocham ich. Nie chce żeby się źle skończyło.

DZIEJE SIĘ. STILL KOCHAM TO, ale to nie to samo co "Gołąb i wąż"

To co tu się dzieje... Jest mi przykro, to co się dzieje pomiędzy Lou i Reidem. Chcę żeby byli szczęśliwi, razem. Dużo emocji

Jak na razie średnio mi się podoba, chociaż są pojedyńcze, które trafiają

Część "The breaking" średnio mi się podobała, ale "the healing" - ❤️

Piękna książka. Piękna relacja chłopców. Piękna, niecodzienna relacja ojca z synem (Dante i Sam). Uwielbiam Dantego, jest taki dziecinno-dojrzały, wrażliwy. Można sie od nich wiele nauczyć i spojrzeć inaczej na sprawy przewijające się w książce.

To jest takie piękne. Dante jest cudowny, taki inny. Jego relacja z ojcem jest piękna, niecodzienna.

Wow

To było zajebiste do pewnego momentu. I w ogóle jak jechali to Nate był jakiś łagodniejszy, mimo pirytowania jej gadaniem. Ale jak się pojawił ten jebany Brooklyn to się wkurwiłam od razu i się zestresowałam i sie bałam o Victorię i Nate'a. NIE NA WI DZĘ Brooklyna

Rozdział "the hurting" broke me. To było takie smutne, przykre i prawdziwe. To jak najbliżsi krzywdzą boli, najbardziej. Gwałt. To jest straszne. Jestem w trakcie rozdziału "the love", który jest już inny, piękny bo o miłości, lecz nie zapomina o traumie z dzieciństwa. To jest mocne, ciężkie, zdecydowanie nie dla osób wysoko wrażliwych, sama nią jestem i odczuwam te słowa dogłębnie.

KOCHAM TO, UWIELBIAM ICH. Mimo że Nate jest "zimną szmatą" i mimo, że ich relacja jest "popierdolona" to po prostu ich uwielbiam. I UWIELBIAM Laurę, Scotta i Matta, bo są cudownymi ludźmi, cudownymi, szczerymi przyjaciółmi. Nie boją sie powiedzieć dla Nate'a, że - co ty odpierdalasz. Oj dzieje sie, kumulacja emocji, emocjonalny rollercoster. Nie wytrzymie, ja NA PRWADĘ TO KOCHAM

Tyle emocji, niesamowite. Ale to trochę się różni od pierwotnej wersji. Szczególnie Shey. Jest zimniejszy, bardziej chamski i zimny

To jest takie MOCNE. Tyle emocji. Takie napięcie. Ze stres aż mnie łeb boli. Uwielbiam to. Czytam 2 raz, a emocje są takie jakbym czytała ja po raz pierwszy i nie wiedziała co będzie dalej. Zajebiste

No niesamowicie mi się podoba. Robią to wszystko by odzyskać Inej. Kocham ich ❤️

Dzieje się

Podoba mi sie ofc❤️, robią to wszystko by ocalić Inej, niesamowite poświęcenie i oddanie. Biedaku, bądź dumna (tak wiem, że mało przeczytałam na razie)

Ciężko to opisać, ale to zdecydowanie nie jest normalne.

Nie czytałam wcześniej opisu, a słuchając audio te słowa zapisały sie w mojej głowie: "skrzywdzeni ludzie krzywdzą innych". To jest dziwne, to jest c h o r e, to jest smutne. Ale to co on czuje do Penelope jest inne w przeciwieństwie do tamtych dziewczyn. Chłop jest mega toksyczny, pokuszę się o stwierdzenie chory psychicznie, no i jest alkoholikiem.

To były rozdziały 26 i 27 i były MOCNE

MOJA COMFORT KSIĄŻKA TOTALNIE, ABSOLUTNIE.