OtarySeal > Recent Status Updates

Czyta się to naprawdę szybko i zapowiada się naprawdę ciekawie, ale jakoś tak nie mam ochoty czytać jakiekolwiek książki i chyba zostanę przy komiksach.

Normalnie opis większości polskich szkół

Jebac Eustacha

Ostatnie 100 stron, z jednej strony nie chce tego kończyć, ale z drugiej chce już znać zakończenie i mieć to za sobą.

Od dawna chciałam przeczytać coś od Holly więc wzięłam pierwszą lepszą książkę i to był błąd bo już czuję, że to totalnie nie moje klimaty.

Dziwnie to zabrzmi, ale jak miło w końcu trafić na autorkę, która nie boi się zabijać swoich bohaterów.
Dzieki temu przynajmniej przejmuję się losem bohaterów bo wiem, że mogą umrzeć w każdej chwili.

Czemu wcześniej nie zaczęłam tego czytać przecież to jest tak dobre.

Nie mam ochoty kończyć tej książki, naprawdę ciężko mi się ją czyta, ale w sumie zostało mi nie wiele stron więc pozostaje zacisnąć zęby i lecieć dalej.

Nie oczekiwałam od tej książki dużo, ale no trochę nudno się zrobiło.

Akcja się rozkręciła, ale jest to spowodowane nieuzasadnioną zmianą charakteru głównego bohatera, który z wielkiej ciapy stał się pewnym siebie przywódcą.

Na razie bez szału, typowa książka dziejąca się w średniowieczu, ale może się jeszcze rozkręci.

Książka bardzo spokojna, dopiero akcja zaczyna się rozkręcać, ale to jest coś czego potrzebowałam po konferencji FameMMA.

Chyba książka będzie ulubieńcem roku, ostatnio taką przyjemność odczuwałam podczas czytania super edycji Bluestar, która jest moją ulubioną książką z wojowników.
Już w tej chwili Silver Stag mogę polecić wszystkich, którzy uwielbiają piratów a w szczególności serial Black Sails.

Albo ja już jestem za stara żeby to czytać albo to bohaterowie totalnie zgłupieli.

Już dawno nie czułam takiej przyjemności z czytania książki.

Brakuje mi tu ponglisha, który był w filmie.

Nie spodziewałam się, że komiksy z Asterixem mnie tak wciągną, mam obawy, że do premiery 5 filmu przeczytam je kilka razy i film mnie niczym nie zaskoczy.

Żałuję że nie dorwałam tej książki wcześniej bo miałbym okazję czytać ją na statku pirackim.

Żałuję, że nie dorwałam tej książki wrześnie bo miałabym okazję by czytać ją na statku pirackim.

Rozumiem książka dla dzieci, ale akcja mogła by trochę zwolnić bo co chwilę coś się dzieje i nie ma czasu na wyciszenie przez co, niektóre wydarzenia tracą na znaczeniu.

Dobra, Thalia w porównaniu do Edmunda nie była taka zła

Przepraszam, ale czy ja dobrze rozumiem, że ciągłe gadanie Nico o statystykach z gry ma być śmieszne?
Bo nie jest, jest ono w kurwe żałosne i wygląda jak wyśmiewanie graczy lecąc po stereotypach.
Rozumiem, że książka wypuszczona w 2007, ale no kurwa mrozi w chuj i pokazuje jak ten element się źle zestarzał.

Thalia zamknij mordę

Jeszcze tylko 100 stron tej męki

Akcja się zaczyna rozkręcać, ale tylko dlatego, że zaczyna się kopiowanie Bishop.
Okrutna królowa, która chce złamać swojego poddanego? Tak trochę przypomina Czarne Kamienie.

Jestem w połowie i totalnie wymiękam, chyba nie dam rady dokończyć mojego wzywania "ile Maas zajebała od Bishop" bo tego wysrywu Maas nie da się czytać. Już dawno nie czytałam tak nijakiej książki.

Dlaczego poprzednie dwie książki z tej serii nie mogły być tak dobrze napisane.