Koniec z robotą papierkową? Zeskanuj dowód rejestracyjny i... auto ubezpieczone. Na raty :-)

Wygląda na to, że wreszcie rusza długo przeze mnie oczekiwana rewolucja w kupowaniu przez nas ubezpieczeń. Polisy zaczynają wreszcie wchodzić do smartfonów, co oznacza, że ich zakup oraz obsługa może być znacznie prostsza, niż dotychczas. A dlaczego? Po pierwsze dzięki dostępnej w smartfonie funkcji skanowania kodów kreskowych i kodów QR wprowadzanie danych do formularzy może być wygodniejsze i szybsze . Każdy, kto wypełnia u agenta formularz ubezpieczenia samochodowego wie o czy mówię. Po drugie proces opłacania składek też można zautomatyzować do bólu i ogarnąć rekordowo szybko dzięki płatnościom mobilnym. Jest i punkt trzeci: polisa w smartfonie pozwala firmie ubezpieczeniowej komunikować się z klientem znacznie sprawniej, niż dotąd, np. za pomocą powiadomień push wyświetlających się na smartfonie. I "zaprzyjaźniać" się z klientem bez pośrednictwa agenta lub brokera. Po czwarte smartfon może też ułatwić likwidację szkody. Opisywałem kilka miesięcy temu rewolucyjne rozwiązanie opracowane przez Wartę, które pozwala likwidować szkodę komunikacyjną wyłącznie za pomocą smartfona. I wypłacić odszkodowanie w ciągu kilku godzin od zgłoszenia klienta. Inna sprawa, że - jak słyszałem - firma przy okazji stara się ugrać pewną obniżkę tegoż odszkodowania w zamian za ekspresową wypłatę :-)



Czytaj też: Limuzyna dla każdego? Ten bank pożyczy ci auto i opłaci ubezpieczenie



Czytaj też: Ubezpiecz u nich auto, a odwiozą cię do domu z nocnej imprezy :-)



Głównym problemem firm ubezpieczeniowych z wprowadzaniem polis do naszych smartfonów jest fakt, że dla kilku transakcji rocznie przypadających na klienta firmom ubezpieczeniowym nie opłaca się tworzyć specjalnych aplikacji. Dlatego ubezpieczyciele dogadują się z bankami i różnymi niebankowymi pośrednikami w płatnościach mobilnych i instalują swoje "smartfonowe polisy" u nich. Niedawno opisywałem nowinkę w aplikacji SkyCash, która pozwala kupić w ciągu kilku chwil smartfonowe ubezpieczenie turystyczne. Wchodzisz do aplikacji, klikasz, pieniądze ściągają się z elektronicznej portmonetki bądź z powiązanej z aplikacją karty płatniczej i gotowe. Polisy turystyczne można też kupić z poziomu aplikacji mobilnej mBanku. To pożądany kierunek nie tylko dla firm ubezpieczeniowych, ale także dla partnerów ubezpieczycieli, bo pozwala zwiększyć portfel oferowanych klientom korzyści w ramach jednej aplikacji.



Czytaj też: Wyznania kierowcy mocno stukniętego, czyli OC zaczyna mieć znaczenie



1app Sęk w tym, że na razie w smartfonach pojawiają się tylko bardzo proste ubezpieczenia, które można też relatywnie wygodnie kupić w serwisach internetowych. Przełomem może być najnowsza oferta Banku Millennium, który właśnie wprowadza w swojej aplikacji mobilnej... ubezpieczenia komunikacyjne . To z jednej strony jeden z najpopularniejszych rodzajów ubezpieczeń, a z drugiej strony - jeden z najbardziej skomplikowanych. Liczba parametrów, zmiennych, danych kierowcy i samochodu, wariantów ubezpieczenia, które trzeba wpisać lub wybrać jest tak duża, że nawet kupowanie polisy komunikacyjnej przez internet jest trudne, nudne i męczące. A przez smartfona? Nooo, tu jest moc. Przede wszystkim część danych zaciąga się do formularzy sama, wystarczy tylko zeskanować dowód rejestracyjny samochodu. I już sam ten fakt stawia smartfona jako "pośrednika" w zakupie ubezpieczeń przed serwisem internetowym, nie mówiąc już o agentach, brokerach i innych gagatkach.



Oczywiście: nie wszystkie dane o samochodzie są na kodzie znajdującymi się dowodzie. Trzeba samemu 5app uzupełnić przebieg, dane o wyposażeniu dodatkowym oraz zadeklarować kto używa samochodu i od jak dawna ta osoba ma prawo jazdy. Potem już wyświetla się ekran z wariantami ubezpieczenia do wyboru oraz opcjami dodatkowymi (np. assistance, czy dodatkowe ubezpieczenie szyb). Wszystko jest podane przejrzyście i estetycznie (przy każdej opcji jest krótkie streszczenie tego co zawiera), ale wybór wariantu ubezpieczenia to ten moment, w którym może się przydać większy ekran, stąd w Banku Millennium umożliwili zapisanie formularza w dowolnej chwili i możliwość otworzenia go z dowolnego innego urządzenia po zalogowaniu do bankowej aplikacji mobilnej (peceta, laptopa, tabletu). Po wyborze wariantu przechodzimy do płatności i wybieramy czy kasa ma być ściągnięta z ROR-u, czy z karty kredytowej.



Naprawdę, można się zrelaksować kupując polisę komunikacyjną przez smartfona. Pewną niedogodnością jest fakt, że na razie w ten sposób są dostępne tylko ubezpieczenia jednej firmy - Ergo Hestia . Gdyby można było wybierać z choćby kilku firm, klient miałby szansę zapłacić mniej. Poza "załatwieniem" sprawy ubezpieczenia samochodu na czterech ekranach smartfona jest też jeszcze jedna bardzo godna zauważenia innowacja - możliwość rozbicia płatności na raty, które będą automatycznie ściągane co miesiąc z konta bankowego ubezpieczonego kierowcy. W dobie horrendalnych podwyżek cen ubezpieczeń komunikacyjnych możłiwość rozbicia ceny na 12 miesięcznych rat może ratować domowy budżet przed katastrofą bądź, co bardziej prawdopodobne, skłonić klienta do zakupu nieco droższego pakietu, który da lepsze warunki likwidacji szkody "w razie czego", a na który przy jednorazowej płatności nie byłoby go stać.



Co ciekawe, raty są nieoprocentowane i tym różni się nowa oferta ubezpieczeń samochodowych w apce mobilnej Millennium od ofert internetowych pośredników, koszmarnie zdzierających skórę ze swoich klientów, o czym też było w blogu . Ubezpieczenia komunikacyjne kupowane przez smartfona - z fotografowaniem QR kodów, z automatycznym zaciąganiem dużej części danych z dowodu rejestracyjnego i z bankowej aplikacji mobilnej oraz z płatnością ratalną - to może być przełom w sprzedawaniu polis. To relatywnie skomplikowany typ ubezpieczenia, dlatego dobrze przygotowana aplikacja mobilna może w jeszcze większym stopniu uwypuklić przewagi smartfona jako formy "pośrednictwa" przy zakupie. Problem tylko w tym, że kupując ubezpieczenia przez smartfona trudniej zapoznać się z warunkami OWU, które w większości firm ubezpieczeniowych wciąż mają skrajnie nieprzyjazną formę.  I to jest chyba jedyna, ale za to poważna wada proponowanego przez Bank Millennium rozwiązania. Choć przecież OWU można obejrzeć w pdf-ie na ekranie komputera, w ramach funkcji umożliwiającej przeskakiwanie między urządzeniami w czasie procesu zakupu polisy.

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on September 06, 2016 11:18
No comments have been added yet.


Maciej Samcik's Blog

Maciej Samcik
Maciej Samcik isn't a Goodreads Author (yet), but they do have a blog, so here are some recent posts imported from their feed.
Follow Maciej Samcik's blog with rss.