Wyrok Quotes

Rate this book
Clear rating
Wyrok (Chyłka i Zordon, #10) Wyrok by Remigiusz Mróz
2,839 ratings, 3.70 average rating, 219 reviews
Wyrok Quotes Showing 1-30 of 30
“- Mów, bo powoli zaczynam się czuć przy tobie jak ogórek w towarzystwie śmietany.
- Hm?
- Mizernie.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“– Lubisz horrory, Zordon?
– No – potwierdził niepewnie.
– To musisz koniecznie zobaczyć Odbicie.
Usiadł obok niej i uśmiechnął się lekko.
– Na Netflixie?
– W lustrze.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“Oryński znów zatrzymał światło przed światłami. Nabrał tchu i zerknął na Karolinę.
- Byłem bardziej niż szczęśliwy - odparł.
- Może tak ci się tylko wtedy...
- Nic mi się nie wydawało - uciął, znów znacznie ostrzej niż zamierzał. - I wszystko to, co mówisz, dowodzi tylko, że nie potrafisz tego zrozumieć.
- Czego konkretnie? - odparowała.
- Tego, że patrzysz w oczy drugiej osoby i nagle cały świat zawęża się tylko do nich. Tego, że czyjś oddech wpada do twoich ust i wydaje ci się, że po raz pierwszy w życiu naprawdę oddychasz. Tego, że dotykasz czyjegoś ciała i masz wrażenie, że łączycie się na zupełnie innej, niefizycznej płaszczyźnie. I tego, że bez wahania jesteś w stanie oddać za kogoś życie, bo bez tej osoby i tak nie istniejesz.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Jesteś tam? - odezwał się Żelazny.
- Tak. Ale dalej nie wiem, o co ci chodzi.
- O tych twoich dwóch. Wybiegli z kancelarii, jakby się paliło.
- Zordon i patyczak?
- A masz jakiś innych przydupasów?”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Przepraszam - odezwał się cicho Kordian.
- Powiedz mi lepiej coś romantycznego.
Odsunął ją i spojrzał w jej oczy. Nie był zagubiony, odnalazł się.
- Artykuł osiemset trzydziesty piąty kodeksu cywilnego?
- Depozyt? Nie. Potrzebuje większego kalibru.
- To może... - zaczął i podrapał się po głowie. - Róże na górze, fiołki na dole... kocham cię tak, że ja pierdolę?”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“Pochyliła lekko głowę i zrobiła krok w kierunku drzwi. Oparła się o nie, by zebrać siły.
Niemal podskoczyła, gdy rozległo się pukanie.
Zordon nie czekał na zaproszenie. Wszedł do środka i popatrzył na nią wzrokiem tak zagubionym, że Chyłka nie miała zamiaru zwlekać. Przyciągnęła go do siebie, objęła mocno, a on otoczył ją ramionami tak szczelnie, jakby znaleźli się w kokonie. Zdawali się scalać ze sobą coraz bardziej, zupełnie ignorując to, co przed momentem się wydarzyło. W okamgnieniu dzieląca ich wyrwa stała się nowym, niespodziewanym spoiwem.
- Zordon...
- No?
- Zaraz mnie udusisz.
- Wiem.
- I nie zwalniasz chwytu.
- Nie.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“Machnęła ręką, a smuga dymu zawisła przed jego twarzą. Potem Chyłka sztachnęła się ostatni raz i zgasiła papierosa.
- Co ci padło na głowę? - rzuciła.
- Nie wiem. Może chęć uratowania ciebie?
- W ten sposób?
- A miałem jakieś wyjście?
- Szukałeś w ogóle jakiegoś? - odparowała. - Czy z góry założyłeś, że najlepiej będzie spierdolić sobie całe życie i znów trafić za kratki?
Wzruszył ramionami.
- O nie, mój drogi. Tak się nie będziemy bawić.
- Co mam niby powiedzieć? - żachnął się. - Robiłem, co mogłem.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Cześć, trucizno.
Chyłka zrobiła krok do przodu.
- Co tu się, kurwa, stało?
- Właściwie to...
- Co to ma być, do kurwy nędzy? - dodała, podchodząc do niego, jakby miała zamiar mu przyłożyć.
Złapała go za brodę, odwróciła jego głowę w lewo i w prawo, a potem uniosła. Przyjrzała się każdej ranie na twarzy. Miał niewielkie rozcięcie pod prawym okiem, siniaka na policzku i nozdrza zalane krwią.
- Boli - powiedział, gdy kręciła jego głową.
- Będzie bolało bardziej - sygknęła. - Co tu się stało?
Dostrzegła szramę na szyi, która wcześniej uszła jej uwagi.
- Nic ci nie jest? - spytała, przyglądając mu się, jakby analizowała jakiś drogocenny artefakt. - Wyglądasz jak zgniłe warzywo.
Popatrzył jej w oczy.
- Jakie?
- A co za różnica? Spleśniałe, to na pewno - odparła i w końcu dała spokó z kręceniem jego głową.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Wieź mnie - powiedziała, przeciągając się.
Nie był pewien, czy aby się nie przesłyszał. A może ona się przejęzyczyła.
- Do przyszłości, Zordon. Czas już na nią, nie?
- Tak.
- Do przeszłości też. Z tobą mogę, dokąd chcesz.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Nawigacja pokazuje, że będziemy za godzinę piętnaście - dodał chudzielec. - Ale przy tej prędkości spodziewałbym się jeszcze góra czterdziestu pięciu minut.
Na moment obydwoje zamilkli.
- Albo wieczności.
- Kormak...
- Nie mam nic przeciwko szybkiej jeździe, ale niekoniecznie, kiedy za kierownicą siedzi ktoś, kto na co dzień jeździ daihatsu.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Nie kochałaś nigdy? - spytał.
Widział, że nie ma zamiaru odpowiadać. A to samo w sobie świadczyło o tym, że gdyby się odezwała, udzieliłaby przeczącej odpowiedzi. Było to właściwie równoznaczne z tym, że nie zrozumie jego motywacji. Przynajmniej nie do końca.
- To żadna odpowiedź - zauważyła.
- Wręcz przeciwnie.
- Wszystko ma swoje granice, Kordian. Nawet miłość.
- Mylisz się - odparł bez wahania, i to nie tylko dlatego, że chciał ją przekonać. - Ona nie zna barier, reguł czy ograniczeń. Owszem, czasem umysł je widzi, ale serce nigdy.
- Jesteś tego absolutnie pewien? - spytała.
- Jak niczego innego.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Warunki całkiem niezłe - odezwał się Piotr, wodząc wzrokiem po pomieszczeniu.
Chyłka wsparła się na wózku i podniosła. W tym samym momencie z pomocą ruszył jej pielęgniarz. Syknęła i posłała mu ostrzegawcze spojrzenie.
- Hände hoch - rzuciła. - Dotykanie jest verboten. Sama dam radę.
Z trudem przemieściła się na łóżko. Najwyraźniej podróż i utrzymywanie przed Langerem pozorów, że jest w pełni sił, kosztowało ją więcej niż sądziła.
Poczuła na sobie pełen niepokoju wzrok mężczyzny, który najwyraźniej miał dbać o jej dobry stan.
- Schmetterling stąd, już - syknęła.
- Wiesz, co to znaczy, prawda? - włączył się Langer.
- Wypierdalaj?
- Motyl.
Chyłka przewróciła oczami.
- A brzmi jak zniewaga - odparła i się zamyśliła. - W sumie jak wszystko po niemiecku. Wurst. Der Hung.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Zastanawiam się tylko, co mnie w ogóle podkusiło, żeby się w tobie zakochać.
- Prawnik się nie zakochuje - rzuciła z uśmiechem. - Prawnik popada w stan wyłączający świadome albo swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Ej, Zordon - rzuciła i zaśmiała się z niewypowiedzianego jeszcze żartu. - Wiesz, że prawnik nie pada pijany? Prawnik ogłasza upadłość.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Prawnik nie umiera - przerwała mi. - Prawnik otwiera spadek. Ewentualnie przenosi ośrodek interesów życiowych w zaświaty.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“Prawnik nie tańczy. Prawnik znajduje się w obrocie.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Robienie sobie jaj ze śmierci ci pomaga, co?
- A komu nie pomaga? - mruknęła. - Warto pamiętać, ze w gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy martwi. Tylko nie wszyscy jeszcze umarliśmy.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Nie szkodzi. Liczy się to, jak sprawnie to opakujesz. A kto jak kto, ale ty potrafisz ściemniać.
- Tak?
- Inaczej nie ustrzeliłbyś takiej partii jak ja.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Prawda - uparła się. - I pamiętaj o jednej rzeczy.
- Jakiej?
- Jak nie możesz nic dobrego powiedzieć o sobie, mów źle o innych.
- Świetna rada.
- Sprawdza się na sali sądowej.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Tej - odezwała się Chyłka. - Jak cię zwą?
- Słucham?
- Pytam, jak ci na imię, hekso.
Oryński szturchnął lekko Joannę.
- Co ty robisz? - szepnął.
- Gadam po poznańsku. Przygotowałam się.
- Chyba niespecjalnie dobrze ci to idzie.
Uniosła brwi i cofnęła się, jakby właśnie ją czymś obraził.
- Pyra, wuchta, Kolejorz, tej!
- Jezus Maria, wyjść gdzieś z tobą...”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“Sięgnęła po jego dłonie i wyszarpnęła je z kieszeni spodni. Spojrzała mu głęboko w oczy i poczekała, aż ich wzrok się zespoli. Aż Kordian nie będzie widział niczego poza nią.
- Posłuchaj mnie teraz bardzo, kurwa, uważnie - poradziła. - Bo nie będę powtarzałą.
- No?
Wskazała wzrokiem budynek sądu.
- Masz przestać się wiercić jakbyś szukał złóż węgla i wejść tam na pełnej kurwie.
- Jasne.
- Potem masz pokazać wszystkim tym ludziom swoje predyspozycje do konserwacji powierzchni płaskich.
- Co? - jęknął.
- Masz tam pozamiatać.
Zaśmiał się i pokręcił głową. Widziała, że tego mu było trzeba.
- I pamiętaj, żeby nie zmartwiać się rzeczami, na które nie masz wpływu, bo spłacasz wtedy odsetki kredytu, którego nie zaciągnąłeś.
Przyciągnął ją do siebie, a potem potem objął w pasie.
- Coś jeszcze? - zapytał.
- Tak, bo mam teraz ambę - odparła. - Zrób porządek z tymi tulejami, tej. Jesteś na fleku, a wuchta wiary już tam na ciebie czeka, Zordon.
- Okej - odparł pod nosem.
Puściła jego ręce, a potem oboje obrócili się w kierunku wejścia do budynku sądu.
- Cokolwiek z tego, co powiedziałaś, miało jakiś sens?
- Tak - odparła z przejęciem Chyłka. - Blubrom po płoznańsku, jakbym się tu urodziła. Zresztą całkiem możliwe, że odwalę tu kitę.
- Nie odwalisz.
- To idź tam i wygraj tę sprawę, rug cug - powiedziała.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“Obaj spojrzeli na Joannę, upatrując w niej ostatniej nadziei.
- Z pustego nawet Chyłka nie wypije - powiedziała.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Wygląda mi to na obsesję - podjął Kormak. - I to taką na poziomie tej, którą Zordon ma na twoim punkcie.
- Aż tak źle to chyba nie?
- Obawiam się, że tak.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Jak się czujesz, trucizno?
- Jakbym właśnie zrobiła sobie maraton Black Mirror.
- Czyli?
Zwiesiła nogi i się pochyliła. Od razu zakręciło jej się w głowie.
- Nie wierzę w ludzką dobroć, spodziewam się upadku społeczeństwa i mam dosyć przebywania na tym nędznym padole łez.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Może poczekasz w aucie? - zaproponował.
- Papardelle, Zordon.
- Hm?
- Sam sobie, kurwa, czekaj - rzuciła pod nosem i wyszła z samochodu.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Musisz być dla wszystkich taka czarująca? - mruknął Kordian, kiedy chłopak opuścił pomieszczenie.
- Tak.
- Bo?
- Bo wychodzę z założenia, że jak masz milion przyjaciół, to nic nie znaczy. Ale jak masz milion wrogów, ale jednego przyjaciela... ooo, mój drogi, wtedy jesteś ustawiony.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“Oryński poczuł się jakby klimatyzacja w iks piątce przeszła na pełną moc. Spojrzał niepewnie na Chyłkę i przełknął ślinę.
- Przywalisz mi, nie? - spytał.
- Musiałabym zwolnić. A ja nie lubię tego robić.
- A jak już się zatrzymamy?
- To najpierw cię pocałuję - odburknęła, a potem głęboko nabrała tchu. - Sprzedałeś duszę diabłu, to trzeba docenić.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Tylko w tym kraju to jest możliwe - mruknęła, szybko wracając do poprzedniej prędkości.
- No nie wiem. Wariatki za kółkiem są też za granicą.”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Będziesz potrzebował pomocy swojej byłej patronki?
- Będę potrzebował pomocy mojej Chyłci.
Joanna zamarła.
- Mojej Chyłeczki.
Przesunęła dłonie z jego karku na szyję i delikatnie je zacisnęła.
- Ja ci, kurwa, dam Chyłcię, Chyłeczkę...”
Remigiusz Mróz, Wyrok
“- Mam nieodparte wrażenie, że dzisiaj świat się skończy.
- To dobrze. Znaczy, że jutro zacznie się na nowo.”
Remigiusz Mróz, Wyrok