Slash Quotes
Slash
by
Natalia Osińska721 ratings, 3.96 average rating, 108 reviews
Slash Quotes
Showing 1-4 of 4
“- Słuchaj, jeśli mam cię zabierać na randki, musisz się nauczyć ZACHOWYWAĆ.
- Naprawdę mi przykro za wczoraj...
- Nie o to chodzi. - Tosiek machnął ręką. - Możesz mi na przykład mówić miłe rzeczy. I patrzeć na mnie cały czas.”
― Slash
- Naprawdę mi przykro za wczoraj...
- Nie o to chodzi. - Tosiek machnął ręką. - Możesz mi na przykład mówić miłe rzeczy. I patrzeć na mnie cały czas.”
― Slash
“- No nie da się ukryć, trochę jestem babą - powiedział zdławionym głosem.
- Nie masz pojęcia, jaką JA jestem czasem babą - wymamrotał Leon.
- Ale nie zwijasz sięco miesiąc z bólu i nie wrzeszczysz, że nienawidzisz świata?
- Nie, ale często mam na to ochotę. - Leon wyprostował się i spojrzał mu w oczy, błękitne i zasnute mgłą. - Kocham cię. Kocham, kiedy patrzysz tak na mnie. Wszystko bym zrobił, żebyś tak na mnie patrzył częściej. Nieważne jak. To są tylko jakieś cholerne detale. Rozumiesz?”
― Slash
- Nie masz pojęcia, jaką JA jestem czasem babą - wymamrotał Leon.
- Ale nie zwijasz sięco miesiąc z bólu i nie wrzeszczysz, że nienawidzisz świata?
- Nie, ale często mam na to ochotę. - Leon wyprostował się i spojrzał mu w oczy, błękitne i zasnute mgłą. - Kocham cię. Kocham, kiedy patrzysz tak na mnie. Wszystko bym zrobił, żebyś tak na mnie patrzył częściej. Nieważne jak. To są tylko jakieś cholerne detale. Rozumiesz?”
― Slash
“- Nic mu nie będzie - szepnęła blondynka.
- Może - wymamrotał Leon i wycofał się do drzwi. W końcu to nie jego sprawa. Ale zrobił tylko dwa kroki i zawrócił. Kurde, no. Tosiek chciał zbawiać planetę, Emilia połowę ludzkości, nie mógł być gorszy, skoro już tu stał. Mimo wszystko to była jego sprawa, chciał tego czy nie.
- Nic mu nie będzie - powtórzył cicho, patrząc prosto w jej oczy. Tam musiał się tlić jakiś okruch życia, do diaska. - Po prostu nie będzie pani mówił o różnych rzeczach. Nie powie pani o kapciach za szafą. Potem o basenie. O tych wszystkich głupotach, bez których sie pani obejdzie. Ale to nie będą tylko głupoty. Będą się działy różne ważne rzeczy w jego życiu, dobre i złe, ale o żadnej z nich się pani nigdy nie dowie. I może tylko na tym się skończy. Chyba że kiedyś zdarzy się coś naprawdę niedobrego, coś, czego można by uniknąć, gdyby pani na czas wiedziała... ale on pani nie powie. Nigdy, nic. Będzie to w sobie dusił, ale nic pani nie powie, bo pani, do cholery, nie ufa.
Kobieta zamrugała.
- Pewie pani na tym nie zależy - dodał ze zniecierpliwieniem. - Jeśli to prawda, że zaufanie traci się tylko raz, to już i tak jest za późno. Miłego popołudnia.”
― Slash
- Może - wymamrotał Leon i wycofał się do drzwi. W końcu to nie jego sprawa. Ale zrobił tylko dwa kroki i zawrócił. Kurde, no. Tosiek chciał zbawiać planetę, Emilia połowę ludzkości, nie mógł być gorszy, skoro już tu stał. Mimo wszystko to była jego sprawa, chciał tego czy nie.
- Nic mu nie będzie - powtórzył cicho, patrząc prosto w jej oczy. Tam musiał się tlić jakiś okruch życia, do diaska. - Po prostu nie będzie pani mówił o różnych rzeczach. Nie powie pani o kapciach za szafą. Potem o basenie. O tych wszystkich głupotach, bez których sie pani obejdzie. Ale to nie będą tylko głupoty. Będą się działy różne ważne rzeczy w jego życiu, dobre i złe, ale o żadnej z nich się pani nigdy nie dowie. I może tylko na tym się skończy. Chyba że kiedyś zdarzy się coś naprawdę niedobrego, coś, czego można by uniknąć, gdyby pani na czas wiedziała... ale on pani nie powie. Nigdy, nic. Będzie to w sobie dusił, ale nic pani nie powie, bo pani, do cholery, nie ufa.
Kobieta zamrugała.
- Pewie pani na tym nie zależy - dodał ze zniecierpliwieniem. - Jeśli to prawda, że zaufanie traci się tylko raz, to już i tak jest za późno. Miłego popołudnia.”
― Slash
