Leon Adamczak’s Reviews > Króliczek > Status Update

Jestem fanem Frankensteina soo ten wątek jest zajebisty.

"— Za kogo ty mnie masz, Sa­man­tho? Za po­two­ra?

Tak. I to ja wy­pu­ści­łam cię na świat."

— Przy­po­mnisz mi, nad czym pra­cu­jesz?

Jakby w ogóle kie­dy­kol­wiek miała o tym po­ję­cie, ale chwi­lo­wo za­po­mnia­ła.

— Długi po­emat o Ala­sce. Są­dzi­łem, że za­mknę się w dwóch stro­nach, ale mam już dzie­więć­dzie­siąt. I dalej piszę, i myślę sobie, że to do­brze, ale też tro­chę prze­ra­ża­ją­co, bo nie mogę prze­stać.

„Ale co to w ogóle za rand­ka, Kró­licz­ku? — my­śla­łam sobie.— Jeśli nigdy nie do­ty­kasz skóry dłoni, o pie­prze­niu nawet nie wspo­mi­na­jąc? Nie wy­da­je ci się, że to ra­czej prze­jażdż­ka z Di­sney­em niż rand­ka?”

Droga Samantho, seks nie jest wyznacznikiem randki, co więcej nie musisz nawet kogoś dotykać, by była to randka i do tego udana. Istnieje coś takiego jak np. rozmowa, wiesz?

Jestem szczerze zaskoczony jak bardzo seksualna jest ta książka.

"To praw­da, że w ca­łych na­szych eks­pe­ry­men­tach cho­dzi o stwo­rze­nie Hy­bry­dy z dzia­ła­ją­cy­mi na­rzą­da­mi płcio­wy­mi. Albo z ludz­ki­mi dłoń­mi."

Cieszę się, że warsztaty pisarskie na sztuce pisania nie wyglądają tak, jak w tej króliczkowej sekcie.

Poza tym nie mam pojęcia co się tutaj dzieje.

Zły goodreads ma limit słów więc dodam jeszcze, że dedykuję poniższy cytat pewnemu niedźwiedziowi:

"Wy­obra­żam sobie Zło­to­wło­są bez­wstyd­nie ma­stur­bu­ją­cą się na tym łóżku na oczach trzech niedź­wie­dzi. Mru­żąc oczy, rzuca im nieme wy­zwa­nie, żeby ka­za­ły jej prze­stać. Niedź­wie­dzie są zbyt uprzej­me, żeby coś po­wie­dzieć. Bawi mnie ta wizja."