Status Updates From Alibi na szczęście (Alibi n...

Narazie ją zostawiam ale na pewno wrócę bo przyjemnie się czyta

Mała czcionka długo się czyta

Dzielnie walcze

Musze wygrać ten zakład z mamą...

Ta książka leci do serii "nieskończone" i nie zamierzam już do niej nigdy wracać. Nie jest warta tego, by się z nią męczyć.

A końca nie widać. Na pewno nie sięgnę po drugą część. Jestem okrutnie rozczarowana tą książką.

Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie zakończę czytać tę książkę. Kto to w ogóle wydał?!

Książka jest po prostu fatalna, ale obiecałam koleżance, że przeczytam, to czytam.

Jeśli wszystko idzie jak po grudzie, to może jednak dasz sobie, mój drogi, spokój?

Nauczycielka wpadająca w histerię, bo jej uczeń widział ją z facetem. Jasne.

Młodszym braciom nie należy się ani krztyna szacunku.

Ta powieść to piękny przykład łamania zasady "show, not tell".

Szalone kobiety na podziemnych parkingach i cmentarze o zmierzchu. Juhu!

Oczywiście jedyna kobieta w zespole architektonicznym zajmuje się wszystkim tylko nie projektowaniem. I oczywiście, jest zakochana w głównym bohaterze.

Mężczyzna, który po jednym spotkaniu wyobraża sobie jakby jego wybranka wyglądała na porodówce z jego dzieckiem w ramionach...

Mężczyźni używający zdrobnień....

Okropna przyjaciółka, która wcale przyjaciółką nie jest- obecna. Czekam co będzie dalej. Oraz, ten styl, ten styl! Dialogi są jeszcze jakieś, ale opisy....

Argh,doceniam postać pani Irenki jako karmicielki, ale czy musi aż tak indoktryować Bogiem? Czuję się jak na kazaniu.

Skoro są ferie, czuję się usprawiedliwiona czytając ulepek.

Im dalej, tym lepiej. Już dawno nie czytałam tak pięknej książki.