Dlaczego nie wychodzi ci w związku? (część I)

Podymał cię przez kilka miesięcy a później kopnął cię w dupę? A ty mu wszystko i obiad i kolację i koszulę i w każdej pozycji?


Była z Tobą a nie miał jej jeszcze tylko kurier, który przynosił ci paczki i koleś z gazowni, który robi odczyty liczników a to to też przez przypadek? I teraz baranie zastanawiasz się dlaczego?


Błędy najlepiej rozważać na przypadkach. 



Kamila


Kiedy Łukasz ją poznał właśnie skończył prawo, a wieczorami grał razem z kumplami na gitarze w pewnej hardrockowej kapeli. Szło im całkiem nieźle, jeśli za nieźle można uznać parę stów płaconych za jeden wieczór, piwo za darmo i  dużo lasek, które bardzo lubiły artystów i nie miały żadnych oporów aby im okazać wyrazy swojego zachwytu. Nawet jeśli te wyrazy oznaczały klęczenie na niewygodnej lastrykowej podłodze na klatce schodowej kamienicy na ulicy Miodowej (najbliższe miejsce od Irish Pubu gdzie bezproblemowo można było popracować nad gryfem).


W ramach tego całkiem niezłego rozwoju spraw, Łukasz dostał Kamilę. Kamila tańczyła w trakcie ich występu, miała krótką kieckę do połowy uda i bluzkę z rozpiętymi dwoma pierwszymi guzikami. Zatem przysiadł się do niej, przyniósł piwo i pogadał. A kiedy wrócił z toalety, rozpięty miała już trzeci guzik.


Poszło szybko i było im bardzo dobrze w łóżku, a poza łóżkiem też nieźle. Ona była eksmodelką i gdy była pijana, pokazywała mu jak się chodzi po wybiegu. Robiła to nago. Bardzo mu się to podobało.


Ona miała mnóstwo znajomych, on miał mnóstwo znajomych, często razem wychodzili na miasto. Kupił pierścionek, przekonany, że właśnie znalazł miłość swojego życia.


Niestety Kamilę, która pracowała w dziale marketingu banku, zredukowano. Banki się łączyły, a z tego łączenia wyszło dla niej bezrobocie.


Teraz siedziała w domu i niby szukała pracy. Ale gdyby ktoś zapytał go o zdanie, to pierdoliła godzinami na Fejsie. Wracał i widział stertę naczyń, które wylewały się ze zlewu. Później podchodził do lodówki, otwierał ją, a lodówka robiła mu Cocomo. Zawsze w tym momencie strzelał go chuj.


Kiedy zwracał jej na to uwagę, zaczynała płakać. Dusił więc wszystko w sobie i szedł do Żabki kupić coś do żarcia. Nie, nie chodziło o pieniądze. Ona miała odłożone sporo kasy z modelingu. Poza tym, co tydzień wrzucał do słoja na lodówce pięć stów. A żarcie mamy w Polsce tanie.


Kamila zaczęła robić mu awantury kiedy rozmawiał z innymi kobietami. Stała się obsesyjnie zazdrosna. Kiedy wracał do domu, zaczynała mu wyrzucać, niby w żartach, że pewnie spotkał się z jakąś laską. Zaczęła go przy tym podejrzliwie wąchać.  


Przytyła 10 kilo, co mu się akurat bardzo spodobało, bo zawsze uważał, że jest za chuda. Ale seks był rzadko, a kiedy do niego doszło, to po ciemku i leżała teraz jak kłoda, co najwyżej jęcząc spektakularnie.


Wytrzymał rok.  Później powiedział, że miłość to za mało. I wystawił ją za drzwi. Zamknął je z ulgą.


Dlaczego ją rzucił, mimo, że wcześniej kochał?


Maciek


Maciek jest miłym i sympatycznym kolesiem, który pracuje w dużej korporacji jako dyrektor. Ma dobry samochód, duże mieszkanie w apartamentowcu, lubi czytać Myśliwskiego i jeździć na rowerze. Może nie kobiecy ideał, ale blisko.


Brunet.


1.80 m.


15 cm.


10k na rękę.


Kiedy Maćkowi udaje się umówić z jakąś kobietą, jest uroczy i szarmancki. Tak. W języku polskim istnieje takie staroświeckie słowo. Istniało przed erą wsadzania w tyłek na pierwszej randce, bo „przecież postawiłem ci drinka z parasolką za 35 zeta”. 


Maciek zamyka za swoją randką drzwi w samochodzie i dopiero wtedy idzie na swoje miejsce.


Kupuje jej kwiaty. Zabiera na romantyczne kolacje. Kiedy ma kobietę na stałe, dzwoni do niej dwa, nawet trzy razy dziennie. Wysyła maile pytając, jak ona się czuje i jak się jej podobał poprzedni wieczór. Od razu odpowiada na każdy jej sms. Zmienia swoje plany, kiedy ona o to prosi. Wychodzi na każde spotkanie z jej przyjaciółmi. Daje jej drogie prezenty. Nie rzuca się na nią z łapami, spokojnie czeka, aż ona będzie gotowa pójść z nim do łóżka. W trakcie seksu bardzo dba o jej przyjemność i nigdy nie jest brutalny.


W ciągu ostatnich pięciu lat Maciek umawiał się z czterema kobietami. Dwie rzuciły go przed upływem sześciu miesięcy, proponując: „zostańmy przyjaciółmi”. Jedną przyłapał jak wysyłała swoje nagie zdjęcia innemu mężczyźnie. Czwarta – ostatnia – wytrzymała z nim prawie rok. W trakcie tego czasu zdradziła go dwa razy ze swoim byłym facetem, do czego sama mu się przyznała. Następnie wróciła do eks. Eks ją rzucił po dwóch miesiącach, ale ona nie chciała już do Maćka wrócić. Mimo, że proponował. Do tej pory, gdy jest pijany, wysyła do niej smsy.


Dlaczego kobiety rzucają Maćka?


Kobiety lecą na facetów, których status jest wyższy od ich statusu.


To, czy kobiecie podoba się dany facet zależy od mnóstwa rzeczy. W którym momencie cyklu jest w tej chwili, kiedy miała ostatnio seks, jakie miała doświadczenia z podobnie wyglądającymi mężczyznami, etc.


Ale generalnie rzecz biorąc, kobiety pociąga status (jego pozycja w społeczeństwie) i pewność siebie. Jak działa pewność siebie to już tłumaczyłem w „Pokoleniu Ikea”.


Seks to próba władzy. Wchodzisz na ring. Ona patrzy na Ciebie, pyta: jesteś wystarczająco silny? Potrafisz mnie nagiąć? Potrafisz mnie złamać? Potrafisz sprawić żebym dała Ci od tyłu? Dostaniesz to, co chcesz, jeśli kobieta poczuje, że jest słabsza od Ciebie.

Mówisz, są kobiety, które nigdy nie zdradzają? To tylko kwestia ryzyka i stopnia fascynacji. Jeśli mają pewność, że nikt się nie dowie, że niczym nie ryzykują, będą zachowywać się jak najstarsza kurwa z Poznańskiej. Będą żebrać, żebyś je tylko wziął. Jak najszybciej. Tu! Teraz! Bez zdejmowania ubrań, na stojąco, pod drzwiami, na stole czy parapecie. Bo ludzie to zwierzęta.”


Tak, wiem, jesteś inna. Będę z tym jakoś żył.


A status? Kobiety ten status różnie oceniają. To wcale nie są pieniądze, choć oczywiście są mile widziane. To nie jest samochód, bo rzadko kiedy kobiety znają się na samochodach, skoro „dlaczego ta fura słaba jest, przecież ma bardzo ładny lakier?”. To nie jest wykształcenie; znam co najmniej kilku bogatych prawników, którzy sami sobie trzepią. Nie dlatego że lubią, ale dlatego że muszą. Ani złoty zegarek, dobry garnitur, czy osiemdziesięciocalowy telewizor.


Kobieta poznaje pozycję mężczyzny w najprostszy możliwy sposób. Obserwuje go. Jak się rusza, co mówi, jak jest ubrany, czy ma dużo znajomych i jest wśród nich popularny, czy jest dobry w tym, czym się zajmuje, czy jest sławny, albo może w przyszłości być sławny. Ocenia  czy jest niezależny. Czy potrafi się sprzeciwić. Czy ma własne zdanie. Ocenia przy tym nie tylko jego aktualny status, ale i potencjał na jego poprawę. Dlatego biedny, ale pewny siebie gitarzysta niemal zawsze będzie młócił więcej lasek niż bogaty, ale nieśmiały księgowy. 


I kobieta już wie. Wie, czy straci majtki, czy może majtki i głowę, czy też walnie go w ryj zdechłą flądrą. Podjęła decyzję.


Kobiety lecą na facetów, których status jest wyższy od ich statusu. Ale facet musi być też niezależny.


Im lepszy był Maciek dla kobiet, z którymi chodził, tym mniej go chciały. One, oczywiście, lubiły Maćka, do tej pory wspominają go jako fajnego faceta. Ale go nie szanowały. Ich mózg mówił „tak”. Ich ciało mówiło „nie”.  No, niby jest w porządku, ale dreszczu nie ma.


Kobiety wcale nie chcą, aby ktoś się dla nich nieustająco poświęcał. Kobiety, choć trudno im się do tego przyznać, są zafascynowane mężczyznami, którzy potrafią trzymać je w stanie niepewności. Pragną być jak pies, który staje na dwóch łapach kiedy podstawia mu się pod nos kawałek soczystej szynki. 


Kobiety mają słabość do gości, którzy mają wyjebane, którzy odpisują im na maile z opóźnieniem, którzy nie są na każde wezwanie, którzy wychodzą na spotkania z kumplami i ciągle mają swoje życie poza nią. Sprawiają, że ona niby je, a jest ciągle głodna. Którzy całym sobą mówią: mam swoje życie i jest bardzo dobre.


Co z tego, że jesteś taka mądra, skoro jesteś taka głupia?


Mężczyźni chodzą z kobietami do łóżka, bo to dużo ciekawsze niż siłownia, a orgazm na koniec lepszy. Mężczyźni chodzą z kobietami do łóżka, bo nie ma nic bardziej podniecającego niż kobieta, którą można powoli rozebrać tak, że będzie całkiem naga. Albo bardzo szybko.


Nie ma nic bardziej podniecającego niż jej łuki i wypukłości. I nie ma nic bardziej podniecającego niż chwila, gdy naga i podniecona siada ci na kolanach, odrzucając włosy. Jest ciepła. Pachnie. Jest twarda i miękka zarazem.


Ale seks to tylko seks. Dobry seks nie jest powodem, dla którego facet wiąże się z kobietą.


Co się liczy? Oczywiście jej status. Kiedy Łukasz wiązał się z Kamilą, ona była pewną siebie, atrakcyjną eksmodelką, a co najważniejsze, była samodzielna. Kiedy rozstawał się z Kamilą, była kobietą potrzebującą. Laską w stylu: ‘Zaopiekuj się mną. Ocal mnie. Zbaw mnie. Bądź moim całym światem’. Im bardziej Kamila wisiała na Łukaszu, tym mniej on ją chciał.


Kiedy facet widzi, że kobieta każdą częścią swojego ciała krzyczy „zaopiekuj się mną”, będzie spierdalał w podskokach. A nawet jeśli będzie ją sobie brał od czasu do czasu, to traktując czysto użytecznie. Jak pojemnik na spermę. Bo nie ma pod bokiem nikogo, kto dobrze się rżnie, a ona jest na każde zawołanie. Albo ona strasznie marudzi na spotkanie, a jemu skończyły się wymówki.


Kobieta potrzebująca potrafi uwierzyć, że facet rozwiąże wszystkie jej problemy. Nie wiem dlaczego. Wierzy, że przepcha je swoim tłokiem??? Może powinna, wobec tego, brać tych z najgrubszym. Ale nikt poza nią nie rozwiąże jej własnych problemów.  


Zasada autonomii: aby być w związku, naucz się być sam, sama.


Bez matki. 


Bez faceta, bez kobiety.


Po prostu sam, sama.  


CDN.


8807560151_59a1a7404c_b


Photo by Lies Thru a Lens/CC Flickr.com


 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on September 30, 2015 00:08
No comments have been added yet.


Piotr C.'s Blog

Piotr C.
Piotr C. isn't a Goodreads Author (yet), but they do have a blog, so here are some recent posts imported from their feed.
Follow Piotr C.'s blog with rss.