DIY: Stojak pod czytnik e-booków
Czy czytać przy jedzeniu? To źle postawione pytanie. Powinno ono brzmieć „Czy jeść przy czytaniu?”. Ja nie wyobrażam sobie posiłku bez czytania książki leżącej na stole. No chyba, że są goście, wtedy czytam ukrytą pod stołem. I w przypadku książki, i czytnika e-booków pojawia się problem kąta patrzenia - zwyczajnie wygodniej się czyta, jeśli na powierzchnię papieru/ekranu patrzymy prostopadle. Niestety większość etui do czytników zakłada, że czytelnik będzie trzymał czytnik w dłoni, co trudno osiągnąć na stole. Przy zupie jeszcze by się jakoś dało, powiedzmy, ale do pierogów trzeba już użyć jednocześnie noża i widelca. Poza tym… no jesteśmy jednak cywilizowani, więc wypada problem rozwiązać w sposób cywilizowany. Spokojnie, już rozwiązałem go za Was.
To zajmie pięć minut, nie licząc naklejania plastra na skaleczony palec. Wystarczy dowolny płaski, sztywny, a jednocześnie pozwalający się zginać materiał. Idealna jest tektura falista, którą na pewno każdy ma w domu. Są z niej robione niemal wszystkie opakowania: począwszy od tych na elektronikę aż po kartony zbiorcze na mleko. Ja użyłem starego segregatora w kolorze czarnym. Czemu czarny? Bo tak.
Oto, jak zrobić stojaczek (po kliknięciu obrazek się powiększa):




Chyba nie muszę dodawać, że pod spód trzeba coś podłożyć?I to właściwie koniec pracy, nie licząc sprzątania ścinków papieru i zmywania śladów krwi.
Od razu wygodniej, prawda? Oczywiście kąt, pod jakim ma się znajdować czytnik, każdy może dobrać indywidualnie, zależnie od upodobań.
Warto dobrać kąt odpowiedni nie tylko do czytnika, ale i do czytanej literatury. W przypadku literatury lekkiej i przyjemnej kąt nie jest taki ważny, bo np. Grocholę można czytać pod kątem dowolnym. Ale już przy czytaniu np. Kolumbów. Rocznik 20 Romana Bratnego powinno się czytać w pozycji niemal pionowej, na baczność, jednak nie aż tak pionowej, by czytnik wpadł nam w pierogi. Chociaż w przypadku tej powieści talerz będzie pusty, bo ruskie jeszcze niegotowe.
Do literatury faktu najlepszym kątem jest równe 45 stopni. Podczas czytania e-booków popularno-naukowych (szczególnie z zakresu fizyki) trzeba pamiętać o współczynniku zmiany kąta pozornego, który rośnie w miarę rozchylania nóżek. Przy czytaniu 50 twarzy Greya rozchylenie nóżek powinno być duże, ale ważniejsze jest, żeby czytnik był przywiązany do stojaka. Generalnie do romansów zaleca się bardziej poziomą pozycję.
Do horrorów proponuję stojak niski, którego wysokość jest tak dobrana, by w kulminacyjnych momentach czytnik z łomotem z niego spadał. W przypadku e-booków Jacka Dukaja sugeruję zamianę tektury falistej na bardziej wytrzymałe żeliwo. Do powieści Szwedzi w Warszawie będzie pasował stojaczek wycięty z pudełka z Ikei. Natomiast przy czytaniu R.R. Martina podstawka nie jest konieczna; w zupełności wystarczy kilka wbitych w stół noży.
Istnieje też literatura, która nie potrzebuje ani stojaka, ani nawet czytnika. Taką literaturę zwykło się określać mianem literatury tak słabej, że nie warto jej czytać.
Rafał Kosik's Blog
- Rafał Kosik's profile
- 194 followers
