Pięć pułapek w które wpadniesz umawiając się z kobietą (tak, z facetem też)

Ładna szatynka turlała się po podłodze a zielone gile leciały z jej nosa prosto na lalkowatą twarz.


Miała duże, nieco glonowate usta, wąski nos i duże zielone oczy. Teraz te ostatnie były zaczerwienione i spuchnięte. Na podłodze stała opróżniona do połowy butelka białego wina (druga tego wieczoru, czerwone barwiło zęby).


Szatynka miała 27 lat, zamożnych rodziców, powodzenie u mężczyzn, własne mieszkanie, 173 cm wzrostu, zgrabną chudą dupę, a od pięciu miesięcy mieszkała z chłopakiem, którego zazdrościli jej dosłownie wszyscy.


Był przystojny, przynosił jej kwiaty, był w odpowiedni sposób zazdrosny, czyli bez przesady, nie zasypywał jej lawinami bzdurnych sms, nie rzucał się na nią jak burak, generalnie starał się należycie.


Dziś rano przygotowując sobie jakąś kleistą niskokaloryczną breję uświadomiła sobie, że go nie kocha.


Na domiar złego była niemal pewna, że go nigdy nie pokocha. Był, z trudem się do tego przyznawała przed sobą, za… za… za…


ZA MIŁY.


Szatynka od trzech godzin turlała się po podłodze, bo tęskniła za swoim byłym facetem. Który był skończonym chujem, niestabilnym emocjonalnie palantem, który ją zdradzał, któremu nie ufała nawet na chwilę a jego słowo było warte mniej więcej tyle samo co płyn do czyszczenia kibli.


Który ją rzucił dwa lata temu. I jeszcze niedawno potrafił wpaść wieczorem aby ją kilkakrotnie zerżnąć, upić się w trupa a rano podać jej śniadanie.


(tak, kobiety są pojebane)


Szatynka zwinęła się na podłodze w embrion a jej ciałem wstrząsnął kolejny tego wieczora szloch.


Wydawałoby się że nie ma łatwiejszej gry. Jest chłopak, jest dziewczyna i jest buzi. Prosta historia. Chłopak poznaje dziewczynę. A co jest później? Seria tanich oszustw i równie tanich chwytów.


#1


Mam dobrą pracę. Jestem dowcipny, dobrze budowany, prowadzę popularnego bloga Jestem dość jak na nasze warunki zamożny (tak to się liczy). 


Nie twierdzę, że jestem siódmym (ósmym) cudem świata. Bo to nieprawda. Ale powiedzmy, że w skali 1 do 10 dla kobiet jestem ósemką.


Że z ryja trochę jak Izraelita? Ale napisał dwie bestsellerowe powieści. No nie?


Oczywiście oprócz tego wszystkiego co widać na wierzchu, jestem również leniwą pandą, która szybko zmienia nastroje od euforii do depresji. Strzelam fochy, czasami nie wiadomo o co (poza mną rzecz jasna). Potrafię być cholernym nudziarzem. A z drugiej strony sam szybko się nudzę, bo mało kto jest w stanie utrzymać moją uwagę. No i mam naprawdę imponujące kredyty.


To pierwsza pułapka randek – łatwo przeceniamy drugą osobę, tylko dlatego, że pozornie wydaje się nam atrakcyjna.


Randki to gra pozorów.


Czym ładniejsza jest kobieta tym bardziej będziemy wierzyć w jej dowcip i inteligencję. Tym włożymy więcej trudu aby ją zdobyć. Mimo, że w rzeczywistości może być tylko ładną, tępą dzidą.


#2 


W Pokoleniu Ikea pisałem: „Kiedy jesteś w podstawówce, spotykasz ludzi z różnych środowisk. Złodziei, kurwy i bandytów. Żuli, nie żuli. Później to się kończy. Jak idziesz na studia, dookoła wyrastają tony nudziarzy. Kasa, blachy, kasa, znowu kasa i ile będę zarabiał, jak skończę aplikację.


– Mam drogie hobby. Ma cztery koła.


Byt określa, kurwa, zbyt. Pracujesz w kancelarii, to widzisz prawników, ludzi od reklamy i zmęczonych biznesmenów. Pracujesz w piekarni – poznajesz kosmetyczki, fryzjerki i robotników budowlanych. W sumie to nie ma znaczenia, bo wszyscy i tak są nudni i mają te same nałogi. Tylko wydają na nie inne pieniądze.”



Kiedy jesteś piątką szukasz piątek, kiedy jesteś szóstką – raczej szóstek, kiedy siódemką – to siódemek. Oczywiście zawsze patrzy się stopień w górę i czasami uda się coś z tej wyższej półki zwinąć. Ale raczej mało kto sięga dwa punkty w górę. Siódemka z dziewiątką to raczej rzadkie zjawisko, choć się zdarza.


Ba, jeśli ona jest za ładna – pojawi się niechęć ze strony faceta, który instynktownie czuje, że nie może jej zdobyć. „A ta Magda/Natalia/Iwona? Znam ją. To straszna dziwka i blachara, słyszałem, że można ją puknąć bez problemu.”


W rzeczywistości marzy aby ją mieć.


To druga pułapka randek: nie sięgamy po to czego chcemy, ale po to co możemy według nas dostać.


Skąd wiesz, że tego nie dostaniesz, skoro nie próbujesz?


Ludzie się nie różnią. Dziewiątka też ma pryszcze na dupie, też ma depresję, i też chce aby ktoś ją pogłaskał po głowie, kiedy wraca do domu po całodziennym maratonie w pracy. W trakcie którego wszyscy gapili się na jej cycki.


Ładne kobiety, są bardziej samotne niż te przeciętne. Wiedzą, że facet straci nią zainteresowanie dwie sekundy po tym jak jej ściągnie stringi z jej tyłka.


#3 


Pułapka trzecia: życie nie jest komedią romantyczną, Ty nie jesteś Ryan Gossling a ona Emma Stone. Ludzie żyją złudzeniami odnośnie tego jak ma być.


(Przeznaczenie i dwie połówki, to się owszem sprawdza, ale jak kilku kumpli się na mieście spotka).  Nikt nie rzyga 24 godziny na dobę tęczą. A jeśli to robi, to dajcie mi namiar na jego dilera.


Mądrości z memów: „Laski zakazują facetom oglądania porno, bo to ma w nich wyrabiać nierealne oczekiwania. Z tych samych powodów powinno się zakazać kobietom, oglądać romantycznych komedii”.


 


#4


Pułapka czwarta: randka stała się grą. Z licznymi skomplikowanymi zasadami:


 – Nie wysyłaj do niej zbyt często sms. Bo sobie pomyśli.


- Nie dzwoń do niej zbyt często. Bo sobie pomyśli.


- Nie idź z nim do łóżka na pierwszej randce.


- Jeśli doszło do trzeciej powinnaś pozwolić mu się co najmniej pomacać po cyckach.


- Jeśli ona zgadza się, żeby przyjść do ciebie do domu – chce ci dać.


- Pozwól się jej zbliżyć a później ją odepchnij. Powtórz to kilka razy a będzie twoja.


Można się nauczyć grać we wszystko. W szachy, bierki, dmuchać w puzon, albo klarnet, oraz rozpinać jedną ręką zapięcia od staników. Wystarczy tylko przez wiele godzin powtarzać sekwencje czynności raz za razem. Wyjdzie gorzej albo lepiej ale wyjdzie.


Ale w tej grze zwanej uczuciem nie jesteś w stanie wygrać szczęścia, jeśli nie będziesz szczery/a.


#5 


Pułapka piąta: kutas zasłania ci trzeźwość myślenia. 


Nie jesteś w stanie stwierdzić, czy kobieta faktycznie ci się podoba zanim się z nią nie prześpisz. Dopiero kiedy spuścisz z siebie ciśnienie spojrzysz na sytuację bardziej obiektywnie. Przeceniasz ją, bo chcesz dobrać się do jej majtek. Czy kupiłbyś samochód bez próbnej jazdy?


I tak, kobiet też to dotyczy. Choć one są w stanie być z kimś, z kim nie jest im dobrze w łóżku (ale jest bogaty, opiekuńczy i gwarantuje bezpieczeństwo). Po prostu wtedy poszukają sobie kogoś na mieście.



Umawiając się z innymi ludźmi zapominamy o tym aby być szczerymi względem swoich oczekiwań. Zanim zaczniesz myśleć: czy on mnie polubi, zacznij się zastanawiać czy ty lubisz jego?


Albo ją?


Egoistyczne? Owszem. Cały ja.


Ale zanim zaczniesz odpalać swój tryb robienia wrażenia na ludziach: ależ jestem zajebisty/a – posłuchaj po prostu kim jest ta druga osoba?


Czy dobrze ci się z nią rozmawia? Czy jesteś z nią szczera? Czy potrafisz być z nią szczera?


Zanim zaczniesz chodzić wokół telefonu zastanawiając się czy warto zadzwonić, po prostu to zrób. Jeśli tego chcesz.


Cały czas powtarzam: ludzie zakochują się osobach, które szanują i którym ufają. Jeśli cały czas szukasz aprobaty w oczach drugiego człowieka, to jak do nędzy chcesz aby ktoś zaczął szanować ciebie?


16206112261_4a75af63cc_b


Photo by zubrow/CC Flickr.com


 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on February 09, 2015 01:06
No comments have been added yet.


Piotr C.'s Blog

Piotr C.
Piotr C. isn't a Goodreads Author (yet), but they do have a blog, so here are some recent posts imported from their feed.
Follow Piotr C.'s blog with rss.