Dylemat każdego kierowcy: na jaki samochód tak naprawdę cię stać? Liczymy!



Uważam, że zakup samochodu nie powinien wywoływać długoterminowych skutków ubocznych w strukturze domowego budżetu. Zakup, wynajęcie, wzięcie w leasing itp. warto zorganizować w taki sposób, by w wyniku całej operacji nie zostały „wysadzone w powietrze” ani posiadane aktywa finansowe, ani zdolność kredytowa, ani płynność finansowa.



Czy to możliwe? Kupowałem już w życiu cztery czy pięć samochodów i tylko przy pierwszym zakupie nie zastosowałem się do tych zasad. Gorzko tego pożałowałem, bo naruszyłem filary domowego budżetu i później – gdy pojawiły się kłopoty, a ja potrzebowałem użyć do ich przezwyciężenia awaryjnych oszczędności – musiałem się nieźle nagimnastykować, żeby uniknąć regularnego bankructwa.



No, ale to były inne czasy. Kredyty samochodowe były drogie, trudno dostępne i wymagały wysokich wpłat własnych. Leasing dopiero raczkował, o wynajmie długoterminowym (nie mówiąc już o car-sharingu i innych tego typu wynalazkach) nikt nawet nie słyszał. Dziś mamy do dyspozycji mnóstwo instrumentów finansowych, dzięki którym zakup auta nie tylko jest szybszy, łatwiejszy i dostępny dla większej grupy konsumentów, ale i bezpieczniejszy dla domowego budżetu.



Dziś, kupując samochód, staram się zmaksymalizować korzyści płynące z tej transakcji (wygodę, satysfakcję, poprawę jakości życia) przy jednoczesnym minimalizowaniu potrzebnych do tego sił i środków (atrakcyjna cena samochodu, tanie finansowanie, ograniczone obciążenie dla domowego budżetu, możliwie niewielkie naruszenie oszczędności).



Jaką część mojego domowego budżetu mogą zajmować koszty finansowania samochodu? Naczelna zasada, którą się kieruję to ta, iż żaden pojedynczy i długoterminowy wydatek (opłaty za mieszkanie, rata kredytu, abonament za jakąś usługę itp.) nie może przekroczyć 10-15% mojego domowego budżetu.



To ograniczenie bierze się z jednej strony z dbałości o jego elastyczność (w przypadku, gdybym musiał zacząć zaciskać pasa, łatwiej mi ściąć pewne pozycje w budżecie jeśli nie są gigantyczne), a z drugiej – z niechęci do zakładania sobie finansowych pętli na szyję. Długoterminowe zobowiązanie, które pochłaniałoby więcej, niż jedną trzecią moich dochodów, zabierałoby mi komfort życia. Jasne, spłacam kredyt hipoteczny, którego rata nie jest niska, ale to – jak powiedziałem na początku – inna kategoria wydatku. Taka, którą można traktować w kategorii „inwestycji”.



Zatem zakup samochodu kalibruję w taki sposób, by nie kosztował mnie miesięcznie więcej, niż 10-15% tego co standardowo zarabiam. I to jest jedna strona równania mówiącego o mojej „samochodowej sile nabywczej”. Po drugiej stronie jest czas. Staram się, by umowę finansowania samochodu zamknąć w kilku latach – trzech, czterech, góra pięciu (acz niechętnie).



Więcej porad o kupowaniu samochodu w pełnej wersji niniejszego tekstu, na www.subiektywnieofinansach.pl



Link do artykułu jest tutaj



——————————————————————————



W cyklu  „Motofinanse: portfel nowoczesnego kierowcy”  opowiadam o własnych doświadczeniach „finansowych” z samochodami, a także o tym jak wybierać najlepszy dla siebie sposób finansowania czterech kółek, jakie są nowe alternatywy dla tradycyjnego zakupu auta, czego można oczekiwać od porządnego dealera, jak zdjąć sobie z głowy kwestie związane z eksploatacją auta, jak je korzystnie zamienić na nowe. Jak oszczędnie używać samochodu i jak dzięki czterem kółkom żyć wygodniej.   Moim Partnerem w tym cyklu artykułów edukacyjnych jest Toyota Bank Polska oraz Toyota Leasing Polska, oferujące bogaty pakiet rozwiązań finansowych dla „konsumentów” samochodów





----------------------------------------------------------



Uwaga: na tej stronie ukazują się tylko skrócone wersje niektórych artykułów  powstających w ramach projektu "Subiektywnie o finansach".  Wszystkie teksty w pełnych wersjach  - od jednego do trzech artykułów dziennie - ukazują się na mojej nowej stronie www.subiektywnieofinansach.pl    Dopisz ten adres do ulubionych w swojej wyszukiwarce i  zaglądaj codziennie. Na mojej nowej stronie znajdziesz rady dotyczące lokowania oszczędności, wychodzenia z tarapatów i ostrzeżenia jak nie wpaść w pułapkę.



Jeśli masz konto na Facebooku, to koniecznie  zapisz się do obserwowania fan-page'u "Subiektywnie o finansach". Tam wrzucam nie tylko zajawki własnych tekstów, ale też komentuję różne wydarzenia i nowości z branży finansowej. Żeby zostać fanem subiektywności kliknij tutaj i zostań fanem



Zapisz się na mój newsletter i odbierz zestaw praktycznych poradników, w tym przegląd najlepszych kont bankowych ułatwiających oszczędzanie

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on September 26, 2018 00:00
No comments have been added yet.


Maciej Samcik's Blog

Maciej Samcik
Maciej Samcik isn't a Goodreads Author (yet), but they do have a blog, so here are some recent posts imported from their feed.
Follow Maciej Samcik's blog with rss.