O tym, jak Nicholas Sparks zabrał mnie na bezpieczną przystań...

[image error] Wydawnictwo: AlbatrosRok wydania: 2014 • Stron: 474
Lubię Sparksa, wiecie? Może nie należy do ścisłego grona moich ulubionych autorów, ale jest dla mnie pewniakiem, kiedy szukam słodko-gorzkiej literatury, która ma za zadanie napełnić serce ciepłem i oderwać od galopu myśli pędzących w głowie. Sięgnęłam po Bezpieczną przystań w wersji audio, ale w połowie słuchania byłam tak przejęta tym, co zdarzy się dalej, że resztę historii doczytałam na czytniku. Bo chociaż Krzysztof Gosztyła to bardzo dobry lektor, przesłuchanie audiobooka zajmuje 4x więcej czasu niż przeczytanie książki. A ja nie mogłam dłużej czekać!


bezpieczna przystań nicholas sparks audiobook Kobieta, która uciekała...Do sennego nadmorskiego miasteczka trafia młoda atrakcyjna kobieta. Wynajmuje chatkę na odludziu, unika kontaktów towarzyskich i wyraźnie stara się nie rzucać w oczy. Tajemnica, którą skrywa, mocno ciąży jej na sercu, ale z upływem czasu lęki i obawy dziewczyny zaczynają mijać, a ona sama powoli otwiera się na nowe znajomości. W jej życiu pojawia się przystojny wdowiec Alex oraz dwójka jego rezolutnych dzieciaków. Choć Katie stara się zachować dystans, wiedząc, że w każdej chwili jej życie znów może zacząć się sypać, uczucia biorą górę, a my stajemy się świadkami rodzącej się miłości.

Niestety, jak to w życiu bywa, sielanka nie może trwać wiecznie, a przeszłość Katie zaczyna ją doganiać. Rozpoczyna się pełna napięcia walka pomiędzy łowcą i jego zwierzyną. Walka, z której trudno będzie komukolwiek wyjść zwycięsko.

Bezpieczna przystań jest jedną z bardziej udanych powieści Nicholasa Sparksa, ale autor nie uniknął ciągłego wpadania w sidła banału. Z dużym wyprzedzeniem mogłam przewidzieć wiele zdarzeń i właściwie tylko raz spotkało mnie zaskoczenie. Ale za to jakie! Zwieńczenie tej opowieści jest tak poruszające i ciekawe, że długo będzie tkwić w moim sercu - jestem tego pewna.

Sama powieść nie jest szczególnie wymagająca, ale wątki romansowe okazują się tutaj mieć mniejsze znaczenie niż zazwyczaj ma to miejsce u Sparksa. Tak naprawdę dominujące okazują się elementy łagodnego thrillera, które nadają tej powieści charakteru i sprawiają, że w pewnym momencie oderwanie się od lektury staje się wręcz niewykonalne.

To całkiem niezła, bardzo emocjonująca książka, którą zaliczać będę do tych lepszych w bibliografii Nicholasa Sparksa. Niecierpliwie czekam na weekend, aż będę mogła obejrzeć również jej ekranizację - zapowiada się naprawdę dobrze.

Do przemyślenia...Uwaga! Ta część wpisu nie zawiera żadnych spoilerów dotyczących fabuły, poza tym, że wyjaśnia, z czym w przeszłości musiała borykać się główna bohaterka. Jeżeli wolicie dowiedzieć się tego z książki - możecie w tym miejscu zakończyć lekturę tego wpisu, aczkolwiek i tak pewnie domyślacie się, przed czym może uciekać młoda kobieta. A nawet jeśli nie jesteście pewni - to kiedy Wam to zdradzę, nie będziecie specjalnie zaskoczeni.

Julianne Hough bezpieczna przystań Julianne Hough - odtwórczyni głównej roli w ekranizacji powieści. © foto: Relativity Media
Najważniejszym i najbardziej wstrząsającym elementem Bezpiecznej przystani są wspomnienia Katie dotyczące jej dawnego życia - życia, od którego ucieka. Życia, które zamieniło się w piekło.

Katie była ofiarą przemocy domowej, a Nicholas Sparks zadbał o bardzo sugestywne opisy jej przepraw z brutalnym mężem. Czytelnik może dzięki temu nie tylko wniknąć głęboko w psychikę kata i ofiary, ale też zobaczyć, jak wygląda piekło kobiet, które nie uzyskują pomocy, bo inni od ich tragedii odwracają oczy. Wciąż istnieje ciche przyzwolenie na bicie kobiet mieszkających za ścianą. Bo nie chcemy się mieszać. Bo nie wierzymy, że możemy pomóc. Bo wolimy udawać, że niczego nie wiemy. Tymczasem losy Katie dość brutalnie uświadamiają, jakim horrorem jest życie z mężczyzną-katem. A fakt, iż jest ona słodką, uroczą kobietką, której nie da się nie lubić, tylko potęguje to, jak duże wrażenie robią wspomnienia z jej przeszłości i jak bardzo boli czytelnika, że musiała przez to wszystko przejść.

W tym miejscu ujawnia się pewna słabość książki - postać męża bohaterki. O ile dość głęboko wnikamy w jego psychikę i na własne oczy widzimy, jakie szaleńcze myśli gnieżdżą się w jego głowie, o tyle trudno jest mi sobie wyobrazić, że można by tego "złego" sportretować bardziej schematycznie. Postać Kevina ulepiona jest z mnóstwa banałów i najbardziej oczywistych elementów. Jeżeli mamy sobie wyobrazić szablonowego damskiego boksera, przed oczami stanie nam właśnie ten typowy Kevin. Szkoda. Szkoda, bo książka o tak interesującym i zaskakującym zakończeniu mogłaby po drodze dostarczać większej liczby niespodzianek.

Tymczasem jest ona po prostu przyzwoita, całkiem niezła, taka "okej".

Moja ocena: 7/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 'Grunt to okładka', 'Z półki', 'WyPożyczone', 'WielkoBukowe Wyzwanie 2017' oraz 'Czytelnicze wyzwanie 2017' (kategoria: Książka, której akcja dzieje się w małym miasteczku).

Przeczytaj również:
Recenzja książki Jesienna miłość (8,5/10)Recenzja książki Anioł stróż (7/10)Recenzja książki Dla ciebie wszystko (4/10)Recenzja filmu Szczęściarz (7/10)Recenzja książki Pamiętnik (10/10)Top 10: najpiękniejsze historie miłosne
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on January 18, 2017 12:25
No comments have been added yet.