Oczy Julii

Oczy Julii (Ojos de Julia)Nie jestem szczególnym fanem kina hiszpańskiego, na Almodovarze zasypiam, a przy hiszpańskich dramatach obyczajowych przełączam na cokolwiek, niechby i na obraz kontrolny. Jednak co jak co ale horrory im wychodzą. W tym momencie powinienem wspomnieć o pewnym słynnym hiszpańskim horrorze, który wszyscy znają i o którym wszyscy wspominają. Zachowam oryginalność i o nim nie wspomnę, bo i tak wiecie, że chodzi o [Rec]. No więc ten film z [Rec] nie ma nic wspólnego.


Hiszpańskie horrory straszą inaczej niż hollywoodzkie. Jednak film Oczy Julii momentami bardzo wzoruje się na produkcjach amerykańskich. To nic złego, dzięki temu jest bardziej strawny dla przeciętnego widza. Gorzej z widzem nieprzeciętnym. Ten idzie na europejski film, żeby odetchnąć od zaoceanicznego McMovie. Ten widz może poczuć, delikatnie mówiąc, niedosyt.


Akcja start: Odzyskująca po długiej chorobie wzrok Sara popełnia samobójstwo. Jej siostra bliźniaczka Julia nie wierzy, że to było samobójstwo i próbuje wymóc na policji wszczęcie śledztwa w sprawie morderstwa. Nie wierzy jej nikt, nawet mąż. Julia rozpoczyna więc własne śledztwo. Żeby było bardziej dramatycznie, ona też powoli zapada na tę samą chorobę, co siostra i ją również czeka operacja. Historia zaczyna się powtarzać, a śledztwo powoli zamienia się w ucieczkę przed zagadkową postacią, która nie zostawia po sobie śladów. Nawet w ludzkiej pamięci.


Nie spojlując, choć samo założenie fabularne prowadzące do sytuacji zagrożenia jest potężnie naciągane, to dalej jest konsekwentnie. Tu horror jest tworzony poprzez powolne budowanie nastroju. Przez połowę filmu Julia ma zabandażowane po operacji oczy, więc nic nie widzi. Jej wrażenia są mistrzowsko oddane przez operatora. Ludzie, z którymi rozmawia są filmowani tak, że nie widać ich twarzy. Wszystko jest ciemne, momentami nieostre, część wydarzeń dzieje się poza kadrem lub na jego skraju. Trochę do czego innego przyzwyczaiło nas Hollywood. Z drugiej jednak strony są tu też tanie, zawsze skuteczne chwyty w stylu łapania za ramię od tyłu „Spokojnie! To tylko ja" i szyte liną okrętową zwroty akcji prowadzące do tego, żeby czasowo niewidoma Julia po raz kolejny znalazła się sama w pustym domu.


Film jest perfekcyjny od strony aktorskiej i operatorskiej. Wiele by zyskał, gdyby wyciąć kilka nic nie wnoszących dłużyzn. Wiele by też zyskał, gdyby przekroczyć konwencję mrocznego thrillera i wejść na całego w horror ze wszystkimi możliwościami, jakie ten gatunek daje. Oczywiście można dyskutować, czy ten film to thriller, czy horror. Moim zdaniem jest to horror, ale nie napiszę dlaczego, bo byłby to spojler. Tak czy inaczej niewielkim wysiłkiem można było uczynić ten film znacznie lepszym.


Oczy Julii firmuje swoim nazwiskiem Guillermo del Toro, znany chociażby ze scenariusza i reżyserii znakomitego Labiryntu fauna czy rewelacyjnego Kręgosłupa diabła. Firmuje, bo reżyserował niezbyt doświadczony Guillem Morale. No i szkoda. Gdyby zrobił to sam del Toro, film z przeciętnego miałby szansę stać się wybitnym.


 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on April 16, 2011 16:13
No comments have been added yet.


Rafał Kosik's Blog

Rafał Kosik
Rafał Kosik isn't a Goodreads Author (yet), but they do have a blog, so here are some recent posts imported from their feed.
Follow Rafał Kosik's blog with rss.