Pożyczkowy gigant przepowiada rychły koniec chwilówek i... wchodzi do internetu. Będzie dym?

Provident, największa w Polsce firma pożyczkowa, od lat przypomina wyleniałego tygrysa, któremu już nie chce się biegać tak szybko, jak kiedyś i polować na każdą zwierzynę. Woli wygrzewać się w słońcu i łapać to, co samo wpada mu do pyska. Tygrys stał się ostatnio tak leniwy, że aż pozwolił, żeby skakały mu po głowie jakieś gady ze smartfonami w łapach :-). Ale wyleniały tygrys zwietrzył właśnie szansę na to, żeby zrobić porządek na osiedlu. Zmiany nie tylko klimatyczne sprawiły, że gady ze smartfonami będą musiały biegać w jaskrawych koszulkach i w dodatku wolniej, bo w okolicy pojawi się ograniczenie prędkości, Więc łatwiej będzie je złapać za gardło. No i Provident przygotowuje się właśnie do przegryzienia tętnic ofiarom, które od dawna go wkurzały :-). 



Warunki gry zmienia wchodząca w życie w najbliższy piątek (w swojej zasadniczej części) ustawa ograniczająca możliwość rolowania udzielanych klientom pożyczek w ciągu 120 dni i ograniczające koszty prowizji oraz windykacji. To oznacza kłopoty dla firm oferujących chwilówki przez internet. Będą one musiały przejść na model bardziej długoterminowych, co najmniej kilkumiesięcznych pożyczek ratalnych. A na tym boisku chce na nie czekać wyleniały tygrys Provident, który właśnie ogłosił, że wchodzi na rynek takich właśnie pożyczek online. 



providentdenovo



Czy jest się czego bać? Może Provident jest wyleniały i łysieje ze starości :-), ale mimo ekspansji firm specjalizujących się w pożyczaniu niskich kwot przez internet - takich, jak Vivus, czy Wonga - wciąż pozostaje największym graczem na polskim rynku pożyczek pozabankowych (według raportu NWAI kontroluje mniej więcej 45% rynku). Co prawda liczba jego klientów w zeszłym roku spadła o 2%, ale dzięki 8000 mobilnych sprzedawców i rozpoznawalności marki porównywalnej z PKO BP, firma wciąż dominuje w sprzedaży tradycyjnych pożyczek z obsługą w domu, rocznie pożyczając pieniądze ponad 800.000 klientów w Polsce. Zeszłoroczny zysk netto Providenta - dla którego Polska jest drugim największym rynkiem - wyniósł 69 mln funtów szterlingów (firma raportuje swoje wyniki w brytyjskiej walucie, bo jej właściciel jest notowany na londyńskiej giełdzie), tylko o 3 mln funtów mniej, niż rok wcześniej (a spadek wynikał głównie z różnic kursowych).



Rosnąca konkurencja na polskim rynku zmieniła podstawowy produkt Providenta o tyle, że pojawiła się opcja spłacania pieniędzy w miesięcznych ratach i bez wizyty pracownika firmy (tzw. opcja z przelewem), znacznie spadły ceny pożyczek z obsługą domową (i pojawiły się dodatkowe usługi, jak wakacje kredytowe, prowizje pobierane w dołu, a nie z góry, dołączane do pożyczek usługi assistance). Teraz firma przygotowuje się na najbliższy piątek 11 marca, kiedy wejdzie w życie najnowsze prawo antylichwiarskie. Provident przyznaje, że koszty nowych regulacji mogą go kosztować - głównie z powodu konieczności obniżenia cen - 30 mln funtów, ale firma liczy, że uda się zmniejszyć je o połowę. Najbardziej po kieszeni mają dostać jednak firmy chwilówkowe, których problemem jest niższa lojalność klienta, który nigdy nie przychodził do chwilówkowiczów po ratalne pożyczki na dłuższy termin, które z powodu nowej ustawy mogą wyprzeć z rynku klasyczne chwilówki.



I właśnie dlatego zaatakował Provident. Z jednej strony zapowiedział właśnie, że wzmacnia sieć sprzedaży swoich usług - oprócz mobilnych doradców pożyczki Providenta weszły do 1000 placówek sieci brokerskiej UniLink i szeregu mniejszych sieci - a z drugiej wprowadza internetową odmianę swojej pożyczki, którą będzie można wziąć od A do Z online, bez pomocy pracownika firmy. Ma to być uzupełnienie dotychczasowej oferty, dzięki któremu firma chce odebrać trochę klientów chwilówkowej konkurencji oraz mieć dodatkowy argument dla dotychczasowych klientów, którzy będą mogli pożyczyć pieniądze na krócej i w całości online. Nowa pożyczka internetowa jest już w sprzedaży Providenta mniej więcej od tygodnia. Nie jest to klasyczna chwilówka, lecz pożyczka ratalna na co najmniej trzy miesiące. Cena? Pożyczając na kwartał 2000 zł zapłacimy 475 zł kosztów. Dla porównania: podobna pożyczka w Vivusie dziś przez pierwszy miesiąc jest darmowa, ale w drugim miesiącu kosztowałaby już 380 zł.



 providentdenovo2



Czy Provident osiągnie w internecie taki sukces, jak w "realnych" pożyczkach z obsługą domową? Nie jest to pewne, bo to są jednak zupełnie inne kawałki rynku. Choć właściciel Providenta nie jest w biznesie pożyczek online całkiem zielony, już w zeszłym roku uruchomił internetowe pożyczki Hapi (jednak jest to druga "noga" holdingu, niezależna od Providenta). Z całą pewnością nowe prawo spowoduje bardzo mocne ograniczenie biznesu klasycznych chwilówek, z którymi Provident nie był w stanie rywalizować i zmusi firmy chwilówkowe do zmiany modelu biznesowego na taki, z którym Provident może przynajmniej próbować się zmierzyć. Bardzo jestem ciekaw wyniku tego starcia. Czy Vivus i inne firmy chwilówkowe są w stanie walczyć o klienta czymś innym, niż "pierwsza pożyczka gratis" w sytuacji, kiedy rolowanie krótkiej pożyczki będzie bardzo utrudnione? Czy firmy chwilówkowe zdobyły na tyle lojalnych i wypłacalnych klientów, żeby mogli i chcieli zaciągać pożyczki ratalne na dłuższy termin? Siłą rzeczy ekspansja Providenta na tym polu - zwłaszcza jeśli nowa oferta online starego tygrysa będzie dobrze działała pod względem technologicznym i będzie dobrze promowana - na pewno im nie pomoże.



Na koniec coś z zupełnie innej beczki. Provident spodziewa się, że zmiany na rynku pożyczek pozabankowych może dodatkowo pogłębić... rządowy program "500 plus". Z jednej strony przejściowo spadnie popyt na najkrótsze, "ratunkowe" pożyczki-chwilówki (bo część rodzin będzie miała więcej pieniędzy do dyspozycji), a z drugiej - może wzrosnąć zapotrzebowanie na dłuższe pożyczki o większej wartości na realizację większych planów i aspiracji życiowych. Większość firm pożyczkowych będzie bowiem uwzględniać pieniądze otrzymywane przez rodziny w ramach programu "500 plus" w badaniu ich zdolności kredytowej. Sprzedawcy chwilówek są więc podwójnie pod ścianą. Z jednej strony ich ruchy ograniczy wchodząca w życie w piątek ustawa, a z drugiej - rząd, który w jakimś sensie może ograniczyć popyt rodzin na krótkie, niskokwotowe pożyczki. Czuję, że na rynku pożyczek-chwilówek online będzie w tym roku krwawa rzeźnia.

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on March 08, 2016 09:02
No comments have been added yet.


Maciej Samcik's Blog

Maciej Samcik
Maciej Samcik isn't a Goodreads Author (yet), but they do have a blog, so here are some recent posts imported from their feed.
Follow Maciej Samcik's blog with rss.