Wystarczyło sześć dni, by świat się rozpadł. Co przyniesie następny tydzień?
Dla Sydney i Paris to miały być wspaniałe rodzinne wakacje na Bali. Słońce, surfing i fale. W ułamku sekundy sielanka zmienia się w koszmar. Nadchodzi tsunami. Rozpoczyna się walka o przetrwanie.
W normalnym świecie Sydney i Elvis nigdy by się nie dogadali. W warunkach, w których się znaleźli, nie mają wyjścia. Są na siebie skazani. Zarozumiały, bogaty i pewny siebie szesnastolatek wydaje się jedyną nadzieją na przeżycie.
Co będzie trudniejsze: walka z żywiołem czy z budzącym się uczuciem? I jak daleko jest od nienawiści do miłości?
Polska podróżniczka, tancerka i autorka książek fantastycznych dla dzieci i młodzieży. Prowadzi trzy kanały na Youtube. Jako pisarka zadebiutowała powieścią Wyspa X w 2015, którą wydała metodą samopublikowania. W maju 2018 ukazała się jej kolejna książka pt. Banda niematerialnych szaleńców, wydana nakładem Wydawnictwa SQN, a w październiku 2019 premierę miała kontynuacja Wyspy X pt. Na tropie magii.
Niby szybko się czytało, ale jakoś się męczyłam. Bohaterowie mnie irytowali, a "uczucie" pomiędzy bohaterami nie miało tak naprawdę żadnej podstawy. Plusem jest to, że ciągle się coś działo, chociaż czasami aż za dużo
bohaterowie nieźli, fabuła trochę za szybka, niektóre wątki bez sensu. ale to da się przeżyć. jednak zakończenie to dla mnie inny wymiar dna, naprawdę. nie wierzę, że elvis zupełnie nagle znowu stał się totalnym dupkiem, że sydney tak po prostu uciekła z dwójką dzieci pod opieką do opuszczonej ruiny, bez jedzenia ani tym bardziej perspektyw. poza tym, sprawa samych katastrof klimatycznych pozostała boleśnie otwarta, tak naprawdę autorka zepchnęła je na drugi, jeżeli nie trzeci plan.
ofc to tylko moja opinia i każdy może się z nią nie zgadzać, i ja to szanuję. jednak miałam nadzieję na ciekawą post-apokaliptyczną historię, a co dostałam? łzawy romans, który jednak nie wyszedł. chyba źle się nastawiłam na tą książkę
This entire review has been hidden because of spoilers.
Powiem, krótko, gdyż rozpisałam się już bardzo dużo na Instagramie. Fala jest bardzo dobrą młodzieżówką z poprawnie określoną grupą docelową i co ważne, treść książki jest zdecydowanie odpowiednia do zasugerowanego wieku (czego ja w dzisiejszych czasach pilnuje jak anioł stróż ). Bohaterowie są logicznie napisani, mają uczucia, pragnienia, własne zdanie, oraz problemy, które niekoniecznie wiążą się z nadciągającą apokalipsą. Wyróżniające są również świetnie wykreowane relacje. Wszystko to znajdziemy na urokliwej wyspie Bali. W tropikalnym, kolorowym miejscu, w którym czai się zwiastun zagłady świata. Mocno kocham i czekam na kolejne tomy ❤️
Okropne Dosłownie mogę opisać tą książkę jednym słowem - okropne. Zaczynając od ogromnej ilości przekleństw ujawniających słaby zasób słownictwa autorki, poprzez liczne spolszczenia takie jak "szoping", "mak", kończąc na nielogicznie zbudowanych zdaniach mających długość 5 linii. Dramat, dramat, dramat. Nazywanie przez całą książkę mężczyzny "służącym" mimo że od 3 rozdziału on już tym służącym nie jest trochę mi przeszkadzało. Dialogi infantylne, wyglądające jakby rozmowę toczyły dzieci z 3 klasy SP. Jedyny plus to wielki reaserch, widać autentyczność w całym wykreowanym świecie. Świetne opisy samej wyspy i świata po katastrofie.
naprawdę dobrze się to czytało. połączenie młodzieżówki z wątkiem katastrofy i przetrwania? wow 🫣 jedyny minus to elvis i jego odpały, bo miałam ochotę strzelić mu w twarz za ten egoizm 🤨
Ooo… nie zawiodłam się 😀♥️👊 ale autorka cringe’u nie szczędziła… czasami śmiałam się z zażenowania. Ale książka ma dużo plusów!!!
❤️ Po pierwsze, autorka zrobiła świetny research czy jak to tam się pisze :) dosłownie czułam się jakbym na tej Bali była… ogólnie to czytałam ją w środku nocy, a gdy w końcu powiedziałam sobie: „ok, może już starczy bo zaraz tutaj padnę”, to gdy się kładłam byłam like: Oh nie, zaraz fala dupnie w dom, lub Idiotko, po co podłączasz to gówno do gniazdka? Przecież i tak nie ma prądu. Dopiero po chwili sobie przypominałam, ze to tylko fikcja a ja nie mieszkam z Sydney 😂 może to kwestia zmęczenia ale w każdym razie brawa Marysia 😽😽😽 nie nudziłam się tez i płynęłam przez tekst (widać, że autorka lubi surfować)
💔 Niestety, jak każda książka ma trochę wad - np. Nie polubiłam się z postacią Elvisa. Już pomijając fakt, ze jego starzy to imię chyba wzięli z dupy, jest takie brzydkie (przez całą książkę zamiast Elvisa czytałam po prostu „On”), to jest po prostu jeden wielki red flag. Oczywiście nie mogło tez zabraknąć podkreśleń o jego atrakcyjności 🙄 ale najbardziej mnie zdenerwowało to, że Sydney jeden dzień całuje się z tym biednym Claytonem, rozpacza, bo wyjechał, a potem Elvis się do niej uśmiechnie i w sumie to już o nim zapomniała 😭😭😭 żal.
dałam 1,75⭐️ BO TEN MŁODZIEŻOWY JĘZYK… AUTORKA CHYBA CHCIAŁA UDOWODNIĆ, ŻE NADĄŻA ZA TRENDAMI I SŁOWAMI, ALE WYSZŁO OKROPNIE. Sama główna bohaterka dawała sprzeczne sygnały i mimo, że znaliśmy jej myśli, to nigdy nie wiedziałam jaki cel ma jej działanie. Fabuła też zbytnio nie miała sensu, bo o co mogła się wkurzać Sydney, skoro to ona ochlapała Elvisa wodą przy pierwszym spotkaniu. Paris mnie strasznie irytowała, bo miała 8 lat, a zachowywała się na jakieś 5 albo nawet mniej. Straciłam przez tę książkę czas…
Mhm.. no nie wiem.. przeczytałam w dwa dni, (i to z połowę w szkole) ale to było takie bez sensowne. Mam troszkę dylemat co temu dać, ale chyba nie zasługuje na więcej niż 1 gwiazdkę w porównaniu z innymi moimi ocenami. Dzieje się za dużo i jest za mało opisów więc dziwnie się to czytało.. Są części które są dobre, (mało ale są) ale jest dużo więcej rzeczy, które są pozbawione jakiejkolwiek logiki, (np. myją ranę wodą z chlorem) albo po prostu słabo opisane. Mam wrażenie że autorka myślała, ze będzie „zbyt nudno” więc wymyślała jakieś „plot twisty” (np. Wayan jest gejem i jest mu taaak ciężko ale te dzieciaki są ally więc wszystko świetnie). Nie wydawało mi się że to będzie jakiś masterpiece, ale i tak się bardzoo zawiodłam bo w pewnym momencie ta książka była okej. Ps. Wierzę, że 15/16 latki mogą się zachowywać jak bohaterowie z książki. ALE dlaczego to jest 15+? Heloł nie ma tu nic nie odpowiedniego!! NIC. Zero.
Autentycznie nie wiem czemu ludzią się to tak podoba . Jest tu dużo niepotrzebnych przekleństw i bardzo skręcające wkręcające i wykręcające momenty moim zdaniem pisarka z a bardzo próbowała pisać tą książkę pod reklamowanie jej na tiktoku
Kurczę, i nie polubiliśmy się. Młodsza ja bardzo możliwe, że byłaby zachwycona, ale teraz bardzo odbiłam się od tej historii. Nie rozumiem zachowania bohaterów wobec katastrofy i bardzo ciężko było mi się z kimkolwiek polubić, całość wybrzmiewała zbyt dziecinnie. Sam pomysł na fabułę świetny, ale moim zdaniem nie został odpowiednio wykorzystany.
Boże to było straszne. Autorka chyba nie wie nic na temat dialogów a te spolszczone angielskie słowa sprawiały że miałam ochotę rzucić tą książką o ścianę. Pomysł na fabułę fajny ale OKROPNE zoorganizowanie tego. Dała bym tej książce 0/5 ale się nie da
3,75 momentami zachowania bohaterów były trochę infantylne, a niektóre fragmenty były mocno naukowo-pouczające. elvis ma bipolar, ale generalnie bardzo fajna rozrywka i ciekawe spojrzenie na niektóre rzeczy
Chyba miałam zbyt wysokie wymagania co do tej książki i nie ukrywam, ze trochę się zawiodłam.. Sama fabuła była spoko, ale coś mi nie siadło w stylu pisania autorki i z początku nie potrafiłam się wciągnąc. Mimo tego na pewno przeczytam dalsze części bo zakończenie było świetne!
1.75/5 Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Ostatnie rozdziały były interesujące ale te początkowe były po prostu słabe. Żeby dobrze opisać całą tę książkę podzielę recenzję na dwie części. (jeszcze na początku mówię że gdyby niektóre komentarze nie byłyby składnie napisane to dlatego że były tworzone o dość późnych godzinach)
WADY:
- Błędy logistyczne i niesłychane szczęście głównych bohaterów Przez większość tej książki miałam wrażenie że autorka chciała zrobić ze mnie głupią. Nie mówię od razu że cała ta książka nie miała sensu (przyznaję się że na początku tak myślałam) mówię tylko że np. dom Elvisa który był otoczony bańką: nie był nawet ociupinę mokry po tsunami lub przypalony przez lawę z wulkanu. Nie wiem może był wybudowany z myślą o tego typu klęskach żywiołowych. Tego się raczej nigdy nie dowiemy. Podam teraz kilka (przerysowanych) sytuacji które skomentowałam w trakcie czytania: 1. Jest katastrofa ludzie giną ale oczywiście McDonald otwarty 2. Wiecie co mnie denerwuje? Że oni dosłownie (nie ironicznie) śmieją się z sytuacji w której się znaleźli. Ludzie zaraz możecie umrzeć a wy sobie z tego żartujecie? Powagę zachowywali tylko wtedy gdy sobie przypominali że świat się dosłownie wali. 3. Na Bali występują TSUNAMI a Sydney obraża się na Elvisa i zabiera dwójkę dzieci do chatki NA PLAŻY. Gratuluje, super pomysł
- Denerwujący główni bohaterowie Uważam że wszyscy główni bohaterowie byli w tej książce choć odrobinę denerwujący. Paris - która raz zachowywała się jak najmądrzejsze dziecko świata a raz nie czaiła najprostszych wypowiedzi (wiem że była wtedy bardzo młoda ale czy tylko mi aż tak się to gryzło?) Elvis - który irytował samym swoim charakterem i na końcu Sydney która denerwowała mnie najbardziej. Nawet nie chce mi się rozpisywać na jej temat dlatego daje tu kilka moich negatywnych komentarzy skierowanych w stronę Sydney (od razu mówię że dialogi są przerysowane) :
1. Nie, nie, nie, nie mogę być z nim. Przecież wiem jaki on jest, znam go od tygodnia więc to tak jakbyśmy znali się od urodzenia
2. - Odczep się ode mnie! - No, ok. Idę spać do siebie - NIE ODCHODŹ!!! Zaraz wybombie
3. - Chodź do miasta zobaczymy jak bardzo jest źle - Sydney, nie możemy pojechać. Zapomniałaś że możemy zginąć? - ALE ELVIS NUDZI MI SIĘ!!!
4. - Nie możemy mieć przed sobą tajemnic. Tajemnice zniszczyły całą moją rodzinę. - Chcesz mi o tym opowiedzieć? - NIEEEEE!! To po kiego grzyba zaczynasz temat?
5. - Ej miałaś kiedyś kogoś? - Tak. Nazywał się Clayton. Znałam go 5 godzin, spałam z nim i się z nim całowałam. I nie bierz tego do siebie z tobą znałam się wtedy 3 tygodnie i nie chciałam się nawet z tobą przytulać. O nim wiedziałam już wszystko a o tobie to że jesteś dupkiem bo nie chciałeś bezinteresownie zabrać ze sobą 2 dziewczyn które mogły się okazać psychopatkami.
6. - Chodźmy poserfować na plażę gdzie średnio co 5 dni jest tsunami - Zarąbisty pomysł!
7. - Nie, nie myszeczko nie wejdziesz do wody bo może być niebezpiecznie. Zamiast tego zostawię cię samą na totalnie randomowej plaży gdzie ktoś może cię zabić, porwać lub sami wiemy co.
8. Dziewczyny znają się od 10 minut. Jedna z nich wyrzuca puszkę po konserwie za klif. Co robi Sydney? 1. Ma to w dupie 2. Przeszkadza jej to ale nic nie mówi 3. Drze mordę i mówi żeby po to szła
- Za szybkie rozwijanie się relacji i totalne zapomnienie o rodzicach i innych tragediach Oni wszyscy chyba myślą że jak się zna człowieka przez tydzień to już wszystko się o nim wie. Zaskoczenie…. NIE, nie możesz określić całej osobowości i życia człowieka po tygodniu (w niektórych wypadkach nawet po 5 godzinach) Gdy rodzice zniknęli coś tam sobie popłakali ale po jakich 7 dniach wszyscy już o tym zapomnieli (nawet mała Paris) albo np. do Elvisa celowano z broni, prawie został zamordowany ale na następny dzień tak jakby zapomniał o całym zajściu.
ZALETY:
- Ciekawy motyw Pierwszy raz czytałam coś z takim motywem i szczerze mówiąc był interesujący
- Nie było chwili na nudę Zawsze się coś działo aż czasami za dużo
- Szybko się czytało Myślę że gdybym nie chodziła do szkoły w tamtym momencie mogłabym spokojnie przeczytać ją w 1 dzień. Fabuła była wciągająca a cała książka była bardzo prosto napisana
This entire review has been hidden because of spoilers.
Książka opowiada o siostrach, Sydney i Paris oraz Elvisie, bogatym dupku, który pomaga Sydney i Paris (a bardziej jego pracownik, Wayan) w trakcie tsunami. Nastolatkowie muszą poradzić sobie z ograniczaną ilością jedzenia i picia, brakiem bieżącej wody, tsunami i wybuchającymi wulkanami. Jednak Elvis i Sydney zaczynają coś do siebie czuć.
Baaardzo polecam Falę. Kocham całym sercem sceny Paris i Elvisa. Kupujcie, kupujcie bo warto.
This entire review has been hidden because of spoilers.
wydaje mi się, że to najgorsza rzecz jaką doświadczyłam w tym roku, a dosłownie nie zdałam egzaminu na prawo jazdy 2 razy
what was that
znaczy, ja wiedziałam, że to będzie złe, ale fakt, że autorka tego dzieła prowadzi zajęcia pisarskie jest lekko martwiący
ale główne zażalenia: - chujowe imiona 🔥🔥🔥 like elvis- - moja ulubiona randomowa reprezentacja lgbt kompletnie po nic
"bycie gejem to nie powód do wstydu, to po prostu fakt, jak to, że ja mam zarąbiste włosy" okay😃😃
- srajtaśma 🚫🚫🚫🚫 - beef 8latki z Elvisem nie jest zabawny i nigdy nie będzie - 8latka nie ma żadnego charakteru poza tym, że ma 8 lat - ale Elvis i Sydney też nie mają charakteru, więc wszystko jest sprawiedliwe
****kinda spojler***** w sumie po co robić przemianę bohatera jeśli potem i tak chce zostawić kilkuletnie dziecko na śmierć głodową, żeby samemu mieć więcej jedzenia? i mean ok. 4latek i tak za dużo nie wpierdoli, więc ten problem też był randomowy
ogólnie to cieszę się, że to dzieło miało tylko 319 stron, ale powinno ich mieć tak z 318 mniej❤️ okładka ujdzie
Dobra, więc tak. Plusy: - przyjemnie się czytało - było ciekawe, jednak rzadko czytam tego typu rzeczy - elvis to sigma - dużo się dowiedziałam o bali wsm XD - No takie guilty pleasure - wsm relacja Elvisa i Sidney jest naprawdę dobrze poprowadzona poza zakończeniem lol
Minusy: - DAWNO MNIE KTOS TAK WKURZAL JAK SIDNEY. NARA. TO TAKA IM NOT LIKE THE OTHER GIRLS ZE SIE BARDZIEJ NIE DA SORRY XDDD - czasem mnie denerwował styl autorki ale to już moje subiektywne wrażenia idk taki zbyt potoczny? ale to już moje preferencje - też mam wrażenie że autorka chciała zrobić z Elvisa trochę na siłę takiego bad boya - jakoś brak takiego napięcia w romantycznych scenach, choć pod koniec to się zmieniło - wątek tego romansu w szpitalu mega z dupy - czasem skręcało np. "jakbyś była kanapka z maka to mcbeauty" 😭 dalej o tym myślę... - dość dziwne i z dupy zakończenie jak dla mnie, nie wiem tak trochę nagle i bez sensu dla mnie trochę imo
Szczerze nie spodziewałam się że aż tak mi się spodoba. Bardzo się wciągnełam, pomysł na fabułę moim zdaniem super, nie było jakichś wolnych i nudnych momentów. Całość przeczytałam w jeden dzień i byłam naprawdę zachwycona, ale końcówka niestety mnie zawiodła. Wydaje się że zrobiona na siłę, żeby wywołać efekt wow i żeby czytelnik chciał kupić kolejny tom. Moim zdaniem totalnie niepotrzebnie bo ja tak czy tak drugi tom bym kupiła, a to tylko mnie zdenerwowało i po prostu nie wierzę że jeden z bohaterów nagle magicznie aż tak się cofnął w tym to udało mu się zrobić i zrozumieć przez całą książkę. Jak dla mnie było to mega nierealistyczne i naciągane. No i chciałam dać pięć gwiazdek, ale przez zakończenie daję cztery. (co nie zmienia faktu że całokształt bardzo mi się podobał i szczerze ją polecam!!)
woow! naprawdę mi się podobała. przyjemnie się czytało, bohaterowie naprawdę fajni i ich relacje (dosłownie większość scen z paris i elvisem to złoto) było parę rzeczy, które trochę mi przeszkadzały (czasem język, zakończenie też mi się mniej podobało) ale mimo wszystko oceniam pozytywnie i czekam na dalszą część serii