Dwa tygodnie po powrocie z Meksyku Ellie na próżno stara się uporządkować myśli krążące wokół minionych wydarzeń. Nie pomaga jej w tym Diego, od którego nie może uzyskać odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Wkrótce narzeczeni wybierają się do mieszkających w Kanadzie rodziców Ellie. Tam informują bliskich o zaręczynach. Mama dziewczyny z początku jest sceptycznie nastawiona do wybranka córki, ale po kilku dniach spędzonych w towarzystwie Diego akceptuje przyszłego zięcia. Wydaje się, że para w końcu będzie szczęśliwa. Jednak Ellie nie zdaje sobie sprawy, że Diego coś przed nią ukrywa. Jest podekscytowana, niestety nie wie, że zbierają się nad nimi burzowe chmury. Nie ma pojęcia, że wkrótce ich życie bardzo się zmieni. Ellie w najgorszych snach nie spodziewała się, że największy cios padnie ze strony ukochanego mężczyzny.
Julia Brylewska to polska autorka powieści romantycznych i obyczajowych dla dorosłych z elementami erotyki. Znana jest przede wszystkim ze swojego cyklu „Inferno”. W lutym 2022 roku ukazać się ma pierwszy tom jej kolejnej serii, dylogii „Gods of Law”, zatytułowany „Angry God”. Będzie to romans prawniczy z elementami hate-love i przyprawiony sporą dawką humoru.
Więc skończyłam i mam wiele do napisania. Po pierwsze zawiodłam się. Mimo że starałam się jakoś bardzo nie nastawiać na niewiadomo co, to i tak jednak liczyłam na coś lepszego. Nie czytałam tej historii na wattpadzie, niestety uważam ją za typowo wattpadową historię, co bardzo mnie zdziwiło, bo czytałam inne książki Julii na wattpadzie np. "Angry God" i bardzo mi się podobało.
Przechodząc do samej fabuły to mnie nie zachwyciła. Jak już napisałam wyżej typowa wattpadowa historia miłosna. Mega bogaty, dość młody mężczyzna z świetnie prosperującą firmą, o którym nikt nic nie wie, ale i tak ma same niepochlebne opinie. Hailey taka typowa młoda dziewczyna, nic nadzwyczajnego. Sam sposób w jaki ona z nim zamieszkała jest bezsensu, mimo że na koniec książki poznajemy prawdziwy powód ale do tego dojdę później.
Victor jest strasznym chujem, egoistą i mimo że naprawdę mi go szkoda w związku z tym co stało się z jego rodziną to moim zdaniem w ogóle nie powinno go to usprawiedliwiać. Tragedia, tragedią ale jego zachowanie to przesada. Hailey jest strasznie naiwna i w momencie gdy poznaje jego przeszłość jej zdanie o nim zmienia się o 180 stopni, czego nie potrafię zrozumieć. Praktycznie postawił ją w sytuacji bez wyjścia, zmuszając ją by z nim zamieszkała. Sam doprowadził do tego całego zamieszania z kłopotami finansowymi firmy jej ojca. Ja nie potrafiłabym tak nagle wybaczyć komukolwiek tak nagle za pstryknięciem palca tylko dlatego, że ma smutną przeszłość.
Jeszcze dochodzi ta cała sprawa z chorobą Victora. Czego nadal nie potrafię zrozumieć to to, dlaczego akurat Hailey jako jedyna może go dotknąć? To wszystko stało się przez czysty przypadek, jedno muśnięcie a on sobie wmówił, że nikt inny nie może go dotknąć. Nie rozumiem tego i gryzie się to wszystko ze sobą. Nie jestem fanką ich całej relacji.
I w końcu dochodzimy do końca książki gdzie dzięki Alfiemu dochodzi do prawdy. Gdyby mi ktoś wykręcił taki numer byłabym wkurwiona, nie zła WKURWIONA. Wybaczcie albo i nie ale według mnie to Victor jest psychopatą. Sabotował osiem lat jej życia i jeszcze myślał, że ujdzie mu to na sucho. Zniszczył jej dwa związki (tak, Joe to nadal chuj), odebrał jej możliwość normalnego życia, wykupił jej zdany egzamin na studiach, bo chciał by szybciej do niego trafiła?! To jest chore i nie przekonacie mnie do zmiany zdania. Nie wspominając o tym że prawie doprowadził jej rodziców do bankructwa. Więc wydaje mi się, że na sto procent dogadałabym się z Tomem.
Jeszcze ta kolacja z jej rodzicami. Typ przekupił i praktycznie zmusił ich córkę by z nim zamieszkała, z obcym mężczyzną, a oni jak gdyby nigdy nic zapraszają go do swojego domu? Naprawdę poza Thomasem trudno jest mi kogokolwiek z tej książce zrozumieć.
Wychodzi na to, że lubię tylko Thomasa Alfie'go no i może ewentualnie Meggie.
This entire review has been hidden because of spoilers.
2.5 Historia rodem wyciągnięta z wattpada. Bogaty, młody, przystojny mężczyzna, owija sobie wokół palca z pozoru silną, główną bohaterkę. Oczywiście nie zabrakło dramatycznego plot twistu. Mimo wszystkich wad książkę czytało się naprawdę przyjemnie, nie ukrywam, że jarałam się niektórymi momentami, jednak zdecydowanie nie jest to mój typ literatury. Wielki plus za brak słabego smutu.
1. Nie wiem jakim cudem Hailey miała dwie prace w Nowym Jorku, jeżeli w kawiarni albo zwalnia się wcześniej, albo się spóźnia, albo nie przychodzi wcale 2. Czemu tam ciągle pada i dlaczego bohaterowie nie używają pieprzonych parasolek tylko odkrywają po kilka razy scenę z "Pamiętnika" 3. Ilość słowa "diabeł" w tej książce przeszła moje najśmielsze oczekiwania 4. Wszyscy bohaterowi zostali stworzeni w generatorze and you can't change my mind 5. Przemyślenia Hailey to najgorsza i zarazem najdłuższa część tej książki 6. Scena z obklejaniem auta i wszystkie jej konsekwencje były całkiem zabawne, zwłaszcza uderzenie policjanta w twarz 7. Gdyby skrócić niepotrzebne fragmenty i usunąć momenty, w których nic się nie działo książka miałaby 100 stron, a cała trylogia mogłaby być jednotomówką, max dylogią
Idk czy przeczytam następne tomy, bo im dalej jestem od skończenia tej książki tym więcej wad w niej widzę, więc ocena 2/5 może się jeszcze zmienić
This entire review has been hidden because of spoilers.
Próbowałam. Naprawdę ze wszystkich sił starałam się przeczytać tą książkę, ale ta historia jest po prostu absurdalna i to do granic możliwości. Gdyby chociaż była zabawna, to jeszcze dałoby się przez nią przebrnąć, jednak niestety jest okropnie przygnębiająca. Główna bohaterka nie ma zupełnie charakteru, jest nijaka i nie da jej się lubić. Do tego po 100 razy powtarza, że nie powinna poruszać tematu a i tak robi to po raz kolejny i kolejny. 66% z całości i tak było wielkim wyzwaniem, jak dla mnie.
3.5/5 Mam mieszane uczucia co do tej książki. Niby taka sama jak wszystkie na wattpadzie, ale nie była wcale zła. Hailey ma na sto procent fetysz wychodzenia na deszcz XD A tak wgl to czemu tam tak ciągle leje?! Kurwa oni żyją w jakimś wilgotnym lesie równikowym czy jak?! A ostatnio ciągle trafiam na książki z mądrościami z Małego Księcia. No błagam ja serio nie znoszę tej książki, oszczędziliby mi tego! Tak czy inaczej nie wiem czy będę to kontynuować...
KOCHAM TĘ KSIĄŻKĘ! RELACJA VICTORA I HAILEY OD POCZĄTKU BYŁA TAKA PIĘKNA. Julia Brylewska tak ładnie tu wszystko opisała, również muszę wspomnieć, że zakochałam się w stylu pisania autorki, uwielbiam. Victor Sharman to totalny ideał oprócz zakończenia…sad. Oceniam z ogromną przyjemnością 5/5 i od razu zabieram się za drugi tom, czyli ,,Angel”, bo muszę wiedzieć co będzie dalej z losami Hailey i Victora <333
3/5 ⭐️ Zaczynając od głównej bohaterki o przepięknym imieniu nie ukrywam, że mnie irytowała przez większosć książki. Zakochała się w kolesiu, który postawił warunek jej bratu w zamian za spłacenie długu firmy jej rodziny. Mnie samą irytowało, że cały czas czuła się winna i chciała odrobić to co kupował jej Victor. TYPIARO ON TO ROBIŁ,BO DOSŁOWNIE MIAŁ NA TWOIM PUNKCIE OBSESJE. Ja coś czułam, że przystojny brunet o stalowych tęczówkach w koszuli z podwiniętą do wysokości łokci jest podejrzany, nie mogło być tak kolorowo. Chłop dosłownie okazał się psychopatą, który od 5 lat miał wpływ na jej życie. I tak na koniec to Annie to złota kobieta i bardzo skradła moje serce 🫶🏻. MEGGIE I THOMAS O MOJ BOZE JAK JA BYM CHCIALA PRZECZYTAC O NICH KSIAZKE. Ta książka wzbudziła we mnie wiele emocji i nie zdziwie się jeśli jutro kupię jej drugą część. Niesamowicie jestem ciekawa jak się rozwinie sytuacja z jej końca, który nadrobił bardzo moją opinię o niej.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Kompletnie nie poczułam tej książki. Mam wrażenie, że po części to (nie)zasługa narracji. Nie potrafiłam wczuć się w to, co myślą i czują postaci. Od początku Victor kreowany był na „diabła”, ale zakończenie mnie zaskoczyło 😆 W takim sensie, że nie spodziewałam się tak… dziwacznych akcji (nie chcę używać mocniejszych słów). Na pewno to nie było zdrowe. Może książka bardziej by do mnie trafiła, gdyby po prostu była napisana lepiej.
mocne 3,95✨ ( 3,9 gwiazdki to za mało, a 4 za dużo- pierwszy raz mam taką sytuację 😭😭) 1 połowa- autentycznie 5/5 2 połowa- nie czułam aż takiej chemii, a końcówka mnie nie rozwaliła :/ jak będę mieć okazję, to kupię sobie kolejne tomy, ale nie jest to mi potrzebne na już-
*Reread* Jak czytałam tę książkę pierwszy raz, bardzo mi się podobała i stwierdziłam, że zrobię reread. To było błąd 😭 Nie wiem czemu , ale teraz gdy ją czytałam mało co nie zrobiłam dnf. Była okropnie nudna 😭
No i o to chodziło ❤️ Przepłynęłam przez tą książkę jak na łódce, Victor i Hailey skradli moje serce a to zakończenie? Trzeba koniecznie się zaopatrzeć w kolejne tomy i guess 🥹 Dopiero nadrabiam dorobek Julki ale lepiej późno niż wcale 🤭
Ogółem średnio mi się podobało, jak dla mnie trochę za szybko się to potoczyło. Victor 🛐 Ta jego obsesja jednak trochę tak... Końcówka mi się podobała i wtedy mnie tak bardziej to zachęciło, gdy to wszystko zaczęło wychodzić na jaw. To sprawia, że jeszcze dam szansę tej serii i przeczytam kolejną część 😺
ja wiedziałam, ze ta książka będzie cudowna ale nie spodziewałam się aż tak! końcówka złamała mi serce, ale i tak wszystko było cudowne. styl pisania brylewskiej jest cudowny, nie czułam żeby cokolwiek było wymuszone ani nic
Nie wiem czy było spowodowane to tym, że czytałam tą książkę podczas przeziębienia czy tym, że dopiero co skończyłam Hell, które było świetnie napisane, czy po prostu to nie było to, ale lekko się zawiodłam. Mam wrażenie, że wszystko potoczyło się zbyt szybko. Nie było takiego momentu przejścia z nienawiści do miłości gdzie bohaterowie spędzają ze sobą czas i ogólnie zbliżają się do siebie, tylko nagle jedne uczucie się ucina i zaczyna kolejne. Przez to miałam wrażenie, że bohaterowie nie stworzyli takiej swojej historii, czy relacji. Nie poczułam między nimi tej chemii. I okej Hailey jest całkiem wygadana i nie daje sobie w kasze dmuchać, a nasz Victor jest tajemniczy i interesujący, ale kurczę w sumie to zbytnio nie poznajemy ich charakterów. Przez to nie zżyłam się z bohaterami, a to jedna z najgorszych rzeczy podczas czytania. Najlepszym dowodem na to, że zakończenie, które było mocne, mnie nie poruszyło, co zdziwiło mnie samą. Fabularnie tez jakoś wiele się nie działo. Dodatkowo mam wrażenie, że kiedy już poznajemy sekret bohatera to wszystko kręci się wokół tego i cały czas wałkowany jest jeden wątek. Chociaż przedstawiona została tutaj ciekawa fobia, z którą w książkach tego typu jeszcze nie miałam do czytania. To akurat na plus. No i z takich pozywanych rzeczy jeszcze to były tutaj naprawdę urocze momenty i Victor potrafił chwycić za serce nie tylko Hailey ale i czytelników. Mimo wszystko książkę czytało mi się naprawdę szybko i przyjemnie, ale no niestety to chyba nie było to. Może to nie był czas na tą książkę i jak kiedyś po nią sięgnę jeszcze raz to zmienię co do niej zdanie, kto wie. Jestem ciekawa co wydarzy się w kolejnych tomach, chociaż nie wiem czy się za nie zabiorę. To się jeszcze okaże. Ocena końcowa: 4,75/10
UPDATE PO PONOWNYM PRZECZYTANIU: Tak jak myślałam chyba wtedy nie był czas na tą książkę, a może i ja się trochę przez ten rok zmieniłam, bo właśnie przeczytałam ją ponownie i wow, naprawdę nieźle się zaskoczyłam, bo o wiele bardziej mi się spodobała. Nadal brakowało mi głębszego poznania osobowości bohaterów, ale mam nadzieję, że zmieni się to w kolejnych tomach. I ogólnie może fabularnie nie było wybitnie, ale było kilka naprawdę fajnych scen i wydaje mi się, że chyba taka po prostu miała być ta książka. Przejdźmy do tego co zmieniło się w moich odczuciach. Przede wszystkim bardziej się zaangażowałam, przywiązałam do bohaterów i ich polubiłam, a tego właśnie brakowało mi ostatnim razem – przywiązania. Dzięki temu książka bardziej mnie wciągnęła. Spodobał mi się także (a chyba wcześniej nie zwróciłam na to uwagi) styl autorki. Piękne cytaty i te nawiązania do pamiętników wampirów <3 To co też rzuciło mi się w oczy i przypadło do gustu to vibe tej książki. Nie potrafię tego opisać, ale czuję od niej taki mrok i powagę, ale w taki przyjemny sposób. Jeżeli chodzi o wątek romantyczny to tym razem wydawał mi się on bardzo naturalny i też bardziej mi się podobał. Miał w sobie to coś, jak w sumie cała książka. No i Victor <33 Nadal uważam, że może nie jest to najlepsze dzieło no bo brakuje mi tutaj kilku rzeczy, ale tym razem naprawdę mi się podobało i nie powiem, ale jestem zaintrygowana tym co będzie dalej i chyba zaraz się biorę za kolejny tom. Ta seria ma potencjał i mam nadzieję że finalnie się nie zawiodę. Ta sama książka czytana w dużym odstępie czasu a tak skrajne opinie.. Czy ja czytałam tą samą książkę? Hahah 4,25/5
Była to chyba najgorsza książka jaką przeczytałam w ciągu paru miesięcy.
Zacznę od plusów, bo jest ich najmniej.
Myślałam, że jest to erotyk, ale na szczęście to zwykły romans, więc to takie pozytywne zaskoczenie.
To teraz minusy.
Po pierwsze, fabuła. Jest tak oklepana i nudna, że chyba wszystko jest do przewidzenia. Czułam się, jakby autorka przeczytała kilka tego typu romansów i wzięła stamtąd najbardziej oklepane motywy i dała tutaj lub pisała akurat to co przeszło jej do głowy bez wcześniejszego przemyślenia akcji. Początkowo jeszcze coś się działo, ale od któregoś momentu fabuła stała w miejscu. Większość wydarzeń jest nierzeczywista i naciągana. Nie wierzę, że coś takiego miałoby miejsce.
Po drugie, rozwiązanie jednej z większych zagadek już w połowie książki. W ogóle nie chciało mi się czytać do końca, skoro już wszystko było jasne w połowie. Oczywiście, pod koniec mamy jeszcze plot twist, ale przez brak jakiegokolwiek napięcia nawet on nie wydał mi się zbyt ciekawy.
Po trzecie, bohaterowie. Jacy oni byli sztuczni i papierowi. Powiem więcej, nie potrafiłam przeczytać więcej niż 3 lub 4 rozdziałów, bo głowa zaczynała mnie boleć od głupoty bohaterów. Hailey niby tak strasznie nienawidzi Victora, ale z każdym problemem to do niego dzwoni, a poza tym to tak okropnie jest go jej szkoda. Nie rozumiałam relacji między mini i nie mogłam jakoś ich zrozumieć.
Zakończenie też mnie nie satysfakcjonuje. Na pewno nie sięgnę po kontynuację.
Edit: Jednak daje 4 ✨. Nie umiem niestety wyjaśnić mojej decyzji jednak po przespaniu się z tym stwierdziłam, że książka zasługuje na trochę więcej. Po dłuższym namyśle stwierdziłam, że 2.5/5 ✨ to będzie naprawdę idealna ocena dla tej książki. Na początku wciągnęła mnie i bawiłam się naprawdę świetnie, ale po czasie coś się zepsuło i... Rozwiązanie tego całego wątku wydaje się dość dziwne i trochę absurdalne. Nie podoba mi się również zmiana bohaterki z niezależnej w dość nieporadna... Wydaje mi się, że będę kontynuować trylogię jednak nie w tym momencie.