Moonstoey > Recent Status Updates

Kocham tę książkę, reread to był idealny pomysł. Świetnie się bawię, mocno angażuję, a najlepsze jest to, że wiele z pierwszego czytania nie pamiętam, więc mogę się nią cieszyć jak nową książką <3

Rozpoczynam reread z pozytywnym nastawieniem i ogromną energią. Planowałam go już od dłuższego czasu, bardzo się nakręciłam i nie mogę się doczekać ponownego przeżywania tej świetnej historii!

Oj, źle się zaczęło. Strasznie się wynudziłam, do takiego stopnia, że musiałam się zmuszać do utrzymania przytomności. Jest z perspektywy siedmiolatki, a więc jest bardzo specyficzna i infantylna, bardzo to odczuwam i strasznie mi to przeszkadza. Mam jednak nadzieję, że tak świetny autor jak Backman jeszcze coś zaradzi.

Oj, źle się zaczęło. Jest bardzo specyficzna i ogromnie się wynudziłam, do tego stopnia, że musiałam się starać, by utrzymać przytomność. Jest z perspektywy siedmiolatki, więc póki co jest bardzo infantylna i dziwna. Będzie mi z nią bardzo ciężko, ale mam nadzieję, że autor jednak zrobi te swoje czary i mi się spodoba.

O kurczę, takiej akcji to się nie spodziewałam. Zrobiło się poważnie... A tak po za tym, to uwielbiam odkrywanie historii ludzi, którzy teraz są duszami i pokutują na cmentarzu osobliwości. Niesamowity klimat ma ta książka!

O właśnie, o to mi chodziło i na to czekałam. Na to jedno wydarzenie, które zrobi "BUM" i sprawi, że zakocham się w tej historii i będę ją śledzić z zapartym tchem. Jedno wydarzenie... Bardzo mnie wzruszyło i tak w ogóle emocjonalnie poruszyło, pokazało mi też, jak bardzo przywiązałam się do bohaterów tej historii, czego w sumie się nie spodziewałam. Mega, od razu podoba mi się trzy raz bardziej.

Sprawdzam.cis

O właśnie, o to mi chodziło i na to czekałam. Na to jedno wydarzenie, które zrobi "BUM" i sprawi, że zakocham się w tej historii i będę ją śledzić z zapartym tchem. Jedno wydarzenie... Bardzo mnie wzruszyło i tak w ogóle emocjonalnie poruszyło, pokazało mi też, jak bardzo przywiązałam się do bohaterów tej historii, czego w sumie się nie spodziewałam. Mega, od razu podoba mi się trzy raz bardziej.

O właśnie, o to mi chodziło i na to czekałam. Na to jedno wydarzenie, które zrobi "BUM" i sprawi, że zakocham się w tej historii i będę ją śledzić z zapartym tchem. Jedno wydarzenie... Bardzo mnie wzruszyło i tak w ogóle emocjonalnie poruszyło, pokazało mi też, jak bardzo przywiązałam się do bohaterów tej historii, czego w sumie się nie spodziewałam. Mega, od razu podoba mi się trzy raz bardziej.

Ogromnie mi się podoba, ale nie do końca jestem w stanie określić, w którą stronę ta książka idzie. Myśląc o przyszłości w tej książce czuję taki dziwny niepokój, jakby zaraz miało wydarzyć się coś, przez co bohaterowie i ich miasteczka, hokej i nadzieję miały się już nigdy nie podnieść. Trzymam też mocno kciuki za Amanta, żeby mu się udało, bo naprawdę zasługuje. I chcę więcej Benjiego

Przeżyłam mini zawał, gdy moja ulubiona postać zdecydowała się zrobić coś, żeby jej zabrakło... Na szczęście w porę się opamiętał. Trochę dużo się tutaj zadziało, sporo dużych dram, więc jestem ciekawa, jak to się rozwiąże. Straciłam też zaufanie do postaci którą przedtem lubiłam, co jest dość smutne. Polubiłam też czytanie o Leo, o tym jak bardzo dwunastoletni chłopiec może zostać zniszczony przez lojalność...

Ta książka jest niesamowita i po prostu wyjątkowa. To jak autor w na pozór prostych i mogłoby się wydawać mało istotnych rzeczach zawiera tak duży ogrom przekazu i życiowej mądrości...Ogromnie mi się podoba, nie spotkałam się jeszcze z tego typu książką (nie licząc pierwszego tomu tego). To jest coś co całkowicie do mnie trafia i ja sama jestem naprawdę zachwycona tym co czytam, nie dość że piękne to i wciągające.

Cóż, już po pierwszym rozdziale byłam zachwycona, a im dalej w książkę tym lepiej... Ta historia ma w sobie coś niepowtarzalnego, ten klimat, ta społeczność, ci bohaterowie... Niepowtarzalna, odczuwam tę książkę jako coś więcej niż "tylko książkę". Jak coś, co miało miejsce w realnym świecie...

❤️✨❤️✨❤️✨❤️✨❤️
Kocham.

Skończyłam pierwszy tom (książka ma w jednym wydaniu dwa tomy), który był świetny, ale z tego co pamiętam ten drugi podobał mi się jeszcze bardziej, także jestem mega podekscytowana i zainteresowana historią. Uwielbiam Wesa, jest moja totalnie komfortową postacią i świetnie się dopełniają z Mackenzie. A sama historia to po prostu szczyt kreatywności i idealny przykład czegoś, co zdecydowanie mnie zainteresowało!

Uwielbiam tę książkę! Jest bardzo interesująca, ciągle coś się dzieję i nie ma czasu na nudę. Relację między bohaterami są genialne, takie żywe i prawdziwe... Nie mogę się doczekać aż Mackenzie dostrzeże odpowiedniość jednej osoby i zły wpływ drugiej... Uwielbiam też bardzo relację Mackenzie z Staruszkiem i Rolandem. Dużo się dzieje i w to mi graj!

Czuję się, jakbym czytała nową książkę. Jedynie po pierwszym spotkaniu Wesa przypomniałam sobie, jak bardzo uwielbiam tego bohatera! Kojarzy mi się z Micahem z "To czego nie mówię". 50 stron dzisiaj tylko, może gdybym nie udawała, że uczę się historii i grała w ogień i wodę to byłoby więcej, ale cóż...

Już od jakiegoś czasu chodził za mną reread tej książki, a tak się składa, że naszła mnie dzisiaj na nią ogromna wena... Mam nadzieję, że będę się dobrze bawić, bo uwielbiam tę historię, a po 50 stronach mam już nawet trochę fragmentów zaznaczone... Nie mogę się doczekać kontynuowania<3

Zaczynam się troszkę nudzić. Nie wiele po prostu się zmienia - ciągle mamy tylko walkę z duszami i to jest super, ale zaczyna się robić powtarzalne i monotonne, a szkoda, bo potencjał jest naprawdę spory!

Na razie jeszcze nie wciągnęłam się aż tak, żebym nie mogła się oderwać, ale jest już zdecydowanie ciekawiej i lepiej niż wczoraj. Bardzo fascynuje mnie ten cmentarz osobliwości, idea jest naprawdę niesamowicie intrygująca. Lubię też głównego bohatera, ma taki cwaniacki charakter, ale jest też inteligentny i sarkastyczny (The best features 🤩). Podoba mi się też klimat tej historii!

Zapowiada się dobrze, chociaż póki co ciężko mi się zainteresować. Myślę, że polubiłam już bohatera, jego humor i charakter. Trochę nie podoba mi się to jak się zaczęła - te 100 stron, które przeczytałam dzieje się jeszcze zanim wydarzyło się to co obiecane w opisie, a ja starszej tego nie lubię. Trochę przeraża mnie ilość stron na legimi (660 str), ale podobno tylko początek jest średni, więc mocno na nią liczę

Chyba robi się trochę lepiej niż na początku, a ja sama naprawdę się wciągnęłam i bardzo cieszę się na momenty, w których jest wspomniany Shane'a. Cieszę się, że relacja Rylana i Summer mimo swojego podobieństwa do Maeve i Shane jest jednak trochę inna, bo byłoby nudno i nie w porządku. Nadal nie szczególnie mi się ten ich romans podoba, ale przeżyje, bo czekam na Mae i Shane'a na żywo, a i pingwinki są świetne.

Duży plus za to, że główni bohaterowie są "książkarami" oraz oglądają "Cień i Kość". Ale poza tym... Mam wrażenie, że relacja postępuje bardzo szybko, nie między nimi tej wrogości, o której tak mówi opis. Autorka też trochę przesadnie chce upodobnić te część do poprzedniczki, co dwa - trzy razy może byłoby super, ale praktycznie każda scena... Żadnej oryginalności. Aha, i żyję dla wspominek Shane'a i Maeve!

Troszeczkę jestem rozbawiona, bo rzadko zdarza mi się, żebym przy rereadzie jakiejś książki (nie mojego ulubieńca) czuła to samo co przy pierwszym czytaniu...
Mega lubię tę historię i bardzo się wciągnęłam, ale z perspektywy osoby, która już to czytała momentami czuję lekkie zażenowanie... Ale bawię się świetnie i nie mogę się doczekać czytania drugiej części (manifestuje pojawienie się tam Shane'a i Mae)

A taki tam reread przed drugą częścią postanowiłam sobie zrobić, a co mi tam! Przy okazji sobie ją zaadnotuje, bo pierwotnie słuchałam w audio. Jestem bardzo podekscytowana ponowym czytaniem tej historii, chociaż nie ukrywam początek jest tak samo średni jak za pierwszym razem... Ale później będzie tak świetnie, że warto się "przemęczyć ". Nie mogę się doczekać końcówki i kolejnego tomu z historią siostry Maeve!

Jestem bardzo zadowolona z tej książki. Jest ciekawa, ciągle mnie rozśmiesza, a relacja Zaydena i Rosie naprawdę zaczyna wyglądać dobrze. Bardzo się cieszę z tego, że w tej części Zayden pokazuje swoje słabości i emocje, czuje też, że zaczyna mu bardziej zależeć na przyjaciołach. Jednocześnie czuć, że Students zaczyna się zbliżać do końca, mam nadzieję, że nie będzie już jakiejś dramy, bo jest naprawdę świetnie.

Cóż, miałam nadzieję ją dzisiaj skończyć, ale wyskoczyły inne plany... Na pewno skończę jutro. Na razie serio mi się podoba, wciągnęłam się, równowaga między wątek romantycznym, a kryminalnym jest świetnie zachowana, także jeszcze tylko jakieś dobre, najlepiej zaskakujące zakończenie i śmiało dam 4 gwiazdki. Jak się okazuje, pierwszy tom prawdopodobnie był najlepszy i żaden kolejny go nie przebiję (4,5 ⭐)

Oczywiście miało być pięknie, ale zawsze coś, bo nie można dać chociaż jednej szczęśliwej chwili bohaterom. Serio, zaczyna mnie irytować to ciągle robienie bohaterom pod górkę, to już staje się naciągane, przewidywalne i mało interesujące, nie tylko tutaj, ale i w każdej książce. Chociaż jak mniemam teraz dostanę więcej wątku kryminalnego, także nie jest źle, ale i tak jestem zła na autorkę za tę akcję. Slay babcia A

Gdyby to była inna książka, inny ship, prawdopodobnie byłabym oburzona, gdyby książka tak jak tu skupiała się na razie tylko na wątku romantycznym, ale tu mi się podoba. Co prawda brakuje mi tej sprawy kryminalnej, ale zapowiada się ona dobrze, a przy okazji podejrzałam, że prędko wróci, psując mi super scenę wątku romantycznego... Także Ja już naprawdę nie wiem co gorsze i nie wiem na co tym razem powinnam narzekać.