What do you think?
Rate this book
Deutsche nasz. Reportaże berlińskie
Ewa Wanat opisuje, jak doszło do tego, że Niemcy, którzy zgotowali światu okrutną wojnę, stali się dziś jednym z najbardziej otwartych społeczeństw Europy.
Pisze o uczeniu się tej otwartości, o blaskach i cieniach różnorodności nie tylko etnicznej czy religijnej, ale również stylów życia, postaw, wyborów. O oswajaniu obcości, poszerzaniu normy. O nowych Niemczech, które tworzą tureccy gastrabeiterzy, ich dzieci i wnuki, dzisiejsi uchodźcy, stara polska emigracja, anarchiści, squotersi, prostytutki, geje, lesbijki i transseksualiści, a przede wszystkim sami nowi Niemcy, dla których mitem inicjacyjnym jest rewolta 68 roku.
Wanat uważa, że wielu Niemców doszło do wniosku, że otwartość na Innych może ocalić ich od tego, czego się w sobie przestraszyli, stała się lekarstwem i próbą zadośćuczynienia. To książka o drugim życiu Niemiec po nazizmie.
Pisze o uczeniu się tej otwartości, o blaskach i cieniach różnorodności nie tylko etnicznej czy religijnej, ale również stylów życia, postaw, wyborów. O oswajaniu obcości, poszerzaniu normy. O nowych Niemczech, które tworzą tureccy gastrabeiterzy, ich dzieci i wnuki, dzisiejsi uchodźcy, stara polska emigracja, anarchiści, squotersi, prostytutki, geje, lesbijki i transseksualiści, a przede wszystkim sami nowi Niemcy, dla których mitem inicjacyjnym jest rewolta 68 roku.
Wanat uważa, że wielu Niemców doszło do wniosku, że otwartość na Innych może ocalić ich od tego, czego się w sobie przestraszyli, stała się lekarstwem i próbą zadośćuczynienia. To książka o drugim życiu Niemiec po nazizmie.
336 pages, Paperback
First published May 9, 2018
38 people are currently reading
529 people want to read
Ratings & Reviews
Friends & Following
Create a free account to discover what your friends think of this book!
Community Reviews
Displaying 1 - 30 of 64 reviews
January 19, 2019
Berlin to moje miasto, mieszkałam tam ponad piętnaście lat, poznałam wiele zakamarków, zaułków, tajemnic, mieszkałam w różnych dzielnicach, rozmawiałam z wieloma Berlińczykami, słyszałam dziesiątki opowieści i wspomnień. Nigdy jednak nie można wiedzieć wszystkiego, Ewa Wanat spojrzała na Berlin inaczej. Przyjrzała się jego wielokulturowemu obliczu, spotkała ciekawe osoby, które podzieliły się z nią swoimi historiami, odkryła nowe dla niej fakty, zrewidowała swoje poglądy, a także doszukiwała się historycznych przyczyn niektórych z zachowań.
To książka o wolności, tolerancji, swobodzie, różnorodności. Zawsze odbierałam Berlin jako miasto, w którym można wszystko. Włożyć, co się chce, zachowywać się, jak się chce, żyć, jak się chce. Widziałam na ulicach chyba wszystko i nikogo to nie dziwiło, mnie po pewnym czasie też już nie. Berlin mnie fascynował - kulturą, zielenią, wodą i historią. Tam historia jest namacalna, wszechobecna i mimo że jest przerażająca, nie ma w tym mieście negatywnej, przygnębiającej atmosfery. Części muru berlińskiego są kolorowe, tam, gdzie przebiegała granica są zieleńce, lasy czy centra handlowe. Co krok trafić można na wmurowane w chodnik kamienie z nazwiskami żydowskich mieszkańców stojących obok kamienic.
To paradoksalnie mur przyczynił się do atmosfery bohemy, swobody obyczajowej i tolerancji - Berlin Zachodni był schronieniem dla dziwaków wszelkich maści, odizolowanym od świata kolorowym miejscem. I o tym wszystkim pisze Wanat, koncentrując się jednak na wydarzeniach jak najbardziej współczesnych - uchodźcy, których jeszcze tylu w Berlinie nie było, gdy opuszczałam to miasto w 2014, są jednym z głównych tematów. Autorka wspomina właśnie przeczytaną przeze mnie powieść Jenny Erpenbeck, co było dla mnie świetnym smaczkiem.
Ciąg dalszy: https://przeczytalamksiazke.blogspot....
To książka o wolności, tolerancji, swobodzie, różnorodności. Zawsze odbierałam Berlin jako miasto, w którym można wszystko. Włożyć, co się chce, zachowywać się, jak się chce, żyć, jak się chce. Widziałam na ulicach chyba wszystko i nikogo to nie dziwiło, mnie po pewnym czasie też już nie. Berlin mnie fascynował - kulturą, zielenią, wodą i historią. Tam historia jest namacalna, wszechobecna i mimo że jest przerażająca, nie ma w tym mieście negatywnej, przygnębiającej atmosfery. Części muru berlińskiego są kolorowe, tam, gdzie przebiegała granica są zieleńce, lasy czy centra handlowe. Co krok trafić można na wmurowane w chodnik kamienie z nazwiskami żydowskich mieszkańców stojących obok kamienic.
To paradoksalnie mur przyczynił się do atmosfery bohemy, swobody obyczajowej i tolerancji - Berlin Zachodni był schronieniem dla dziwaków wszelkich maści, odizolowanym od świata kolorowym miejscem. I o tym wszystkim pisze Wanat, koncentrując się jednak na wydarzeniach jak najbardziej współczesnych - uchodźcy, których jeszcze tylu w Berlinie nie było, gdy opuszczałam to miasto w 2014, są jednym z głównych tematów. Autorka wspomina właśnie przeczytaną przeze mnie powieść Jenny Erpenbeck, co było dla mnie świetnym smaczkiem.
Ciąg dalszy: https://przeczytalamksiazke.blogspot....
January 3, 2019
Oceniam wysoko, bo autorka pomogła mi usystematyzować wiele luźnych elementów wiedzy o społeczeństwie niemieckim i powiązać je z ich ueberprzyczyną (chęcią zadośćuczynienia za nazizm). Dużo daje opis historyczny z komentarzem dotyczącym wpływu różnych decyzji i wydarzeń historycznych na niemieckie społeczeństwo: najciekawsze dla mnie są opisy Niemiec tuż po wojnie, różnic w przepracowywaniu winy w RFN (alianci kazali) i NRD (to nie my, to RFN) i charakteru rewolty '68 (wyczerpujący rozdział, który będę musiała kiedyś przeczytać jeszcze raz, bo pamiętam głównie rozrywkowe cytaty, np. o tym, jak studenci chcieli wyzwalać robotników z okowów złego kapitalizmu, a robotnicy woleli się cieszyć czasem niesamowitej prosperity, kupować volkswageny i jeździć na Majorkę).
Część o migracji, kryzysie uchodźczym i azylantach jest miejscami zbyt emocjonalna, miejscami zbyt poprawna politycznie - wciąż jednak dobra dziennikarska robota, jak na temat, który wzbudza tyle kontrowersji, i gdzie dopiero z czasem okaże się, czy Wikommenspolitik Merkel była tak mistrzowskim zagraniem ekonomiczno-humanitarnym, jak by się chciało.
Czuję się też bardzo usatysfakcjonowana tym, że otrzymałam odpowiedzi na kilka nurtujących mnie pytań, np. o co chodzi z królikami w Tiergarten, czym jest Duldung i po co to wymyślono, dlaczego pracownik socjalny cieszy się większym prestiżem w DE niż w PL; jak wygląda oferta usług seksualnych w Berlinie i dlaczego Ordnung muss immer sein.
Część o migracji, kryzysie uchodźczym i azylantach jest miejscami zbyt emocjonalna, miejscami zbyt poprawna politycznie - wciąż jednak dobra dziennikarska robota, jak na temat, który wzbudza tyle kontrowersji, i gdzie dopiero z czasem okaże się, czy Wikommenspolitik Merkel była tak mistrzowskim zagraniem ekonomiczno-humanitarnym, jak by się chciało.
Czuję się też bardzo usatysfakcjonowana tym, że otrzymałam odpowiedzi na kilka nurtujących mnie pytań, np. o co chodzi z królikami w Tiergarten, czym jest Duldung i po co to wymyślono, dlaczego pracownik socjalny cieszy się większym prestiżem w DE niż w PL; jak wygląda oferta usług seksualnych w Berlinie i dlaczego Ordnung muss immer sein.
July 24, 2022
it's very interesting book about modern Germany. An immigration, new view for sexuality, voices of a friendship wiyh LGBT+ people...And it's the honest view for myhs of a right wing's lies (it means populists)...
November 1, 2018
Często czytamy o dalekich krajach, a mało wiemy o tym, co dzieje się niedaleko. Reportaże berlińskie Ewy Wanat zabierają nas do naszych zachodnich sąsiadów. Autorka skupia się głównie na bardzo aktualnych tematach wielokulturowości i migracji, ale porusza też tematy podziału Niemiec na NRD i RFN oraz niemieckiej powojennej traumy przerabianej przez kolejne pokolenia. Czytamy historie z dwóch perspektyw: dziennikarskiej, oddającej głos bohaterom oraz z perspektywy uczestniczącej obserwatorki, bo autorka w Niemczech mieszka. Ciekawe i dające do myślenia teksty.
August 17, 2022
I learned more than I wanted about sex industry in Berlin. Apart from that, the author wants to convince us that Germany needs immigrants because the society is ageing. She mostly presents cases of people treated unfairly because of their sexual orientation or problems with immigration status. She doesn't present people attacked by immigrants. She only says there were rumours. So she means to "warm" the picture of immigration problem in Germany. I have mixed feelings about this.
February 26, 2023
Bardzo klarowna i szczegółowa analiza współczesnych zjednoczonych Niemiec. Ich bolączek, nieprzeracowanych traum, nierozwiązanych problemów imigrantów, ale też pokazanie imigrantów, problemów z jakimi się borykają uciekając że swoich krajów.
Ewa Wanat w swojej książce prezentuje też przeróżne oblicza wielokulturowych Niemiec i próbuje, moim zdaniem bardzo udanie, odpowiedzieć na pytanie, jak się żyje w tak barwnym społeczeństwie i jak ono się zmieniło na przestrzeni wielu lat.
Bardzo polecam.
Ewa Wanat w swojej książce prezentuje też przeróżne oblicza wielokulturowych Niemiec i próbuje, moim zdaniem bardzo udanie, odpowiedzieć na pytanie, jak się żyje w tak barwnym społeczeństwie i jak ono się zmieniło na przestrzeni wielu lat.
Bardzo polecam.
January 30, 2025
Nawet lėgimi które usunęło książkę z oferty jak byłam w trakcie jej czytania nie mogło mnie powstrzymać przed jej dokończeniem
January 23, 2024
Wybitny reportaż wybitnej polskiej reportażystki.
Gorąco polecam!
Gorąco polecam!
July 23, 2022
Dobra książka, pokazująca przekrój Berlina. Jedyna wada to właśnie prezentowanie głównie Niemiec przez pryzmat jednego miasta, wiec trzeba wziąć to pod uwagę. Sporo tematyki związanej z uchodźcami i imigrantami, książka prezentuje spojrzenie na te zjawiska z perspektywy Niemców i samych uchodźców.
April 6, 2021
To jest po prostu świetny reportaż! Bardzo przyjemny sposób w jaki napisana jest ta książka, pozwala przeczytać ją jednym tchnieniem. 'Deutche nasz' dotyka kontrowersyjnych tematów min. emigracji, prostytucji, sposobu Niemców na poradzenie sobie z historia ich kraju. Autorka stara się tą Niemiecką, Berlińską rzeczywistość wyjaśnić i przybliżyć. Można tu znaleźć sporo emocji zarówno tych dobrych jak i złych.
September 23, 2022
Niektóre reportaże są dobre, ale inne to bełkot i chaos, nie znoszę prywatnych wstawek od autorki, które niczemu nie służą, po co mi wiedzieć, że jej na balkonie usiadł ptak a potem z niego odleciał. Koniec końców o Berlinie nie ma wiele, a to co jest to nic odkrywczego, ogólno popularne fakty.
Poziom gazetowy, mocno przeciętny.
Poziom gazetowy, mocno przeciętny.
January 16, 2023
Bardzo ciekawy reportaż o współczesnych Niemczech, o Berlinie jako mieście multi-kulti. W tym reportażu autorka kładzie nacisk na mnogość głosów, wątków i historii, co pokazuje złożoność kulturową Niemiec, zróżnicowanie i bogactwo. Nie boi się trudnych tematów. Widać jej ogromną inteligencję, otwartość, erudycję i wrażliwość i opisywaniu każdej poszczególnej historii. Bardzo dużo wyniosłam, otworzyłam oczy na sprawy, o których nie miałam pojęcia. Na pewno sięgnę po inne pozycję Ewy Wanat!
Read
July 5, 2024Zupełnie nie tego się spodziewałam.
April 11, 2020
Ciekawe spojrzenie wewnątrz sumienia społeczeństwa współczesnych Niemiec
June 14, 2025
„Deutsche nasz” kupiłem na jednym z nadmorskich bazarów. Po sezonie wakacyjnym kosze pełne były lekkiej literatury po 5 złotych. Miedzy nimi ta. Tamtego późnego lata nie udało mi się jej przeczytać. Książka przeleżała na moim biurku 3 lata. Po jej przeczytaniu stwierdzam że to najpiękniejsza historia oczekiwania na doskonały reportaż… reportaż jakich już się nie pisze. Gęsty, bez ozdobników o tym jak tam jest, pełen bohaterów i bohaterek żyjących we współczesnej wieży Babel. Przypominał mi nieco „Wrzenie” Anny Pamuły. „Deutsche Nasz” polecam jako zapis trudnej rzeczywistości która przeminęła która jednocześnie była wiekiem niewinności z perspektywy 2025.
November 11, 2022
4/5⭐️
Bardzo ciekawy reportaż, przedstawiający przekrojowo różnorodne miasto, jakim jest Berlin. Ewa Wanat doskonale przedstawiła obecne problemy, z którymi mierzy się Berlin oraz stosunek jego mieszkańców, którzy są naprawdę różnorodni i tak bardzo odmienni od siebie.
Bardzo ciekawy reportaż, przedstawiający przekrojowo różnorodne miasto, jakim jest Berlin. Ewa Wanat doskonale przedstawiła obecne problemy, z którymi mierzy się Berlin oraz stosunek jego mieszkańców, którzy są naprawdę różnorodni i tak bardzo odmienni od siebie.
April 19, 2024
Książka z nerwem, jak sama Ewa Wanat; zaangażowana i, chociaż z 2016 r., to wciąż aktualna, bo historia niestety lubi się powtarzać.
May 2, 2024
Bardzo fajny reportaż. Tematyka od Holokaustu do berlińskich prostytutek
April 2, 2024
miałam nadzieję, że więcej dowiem się o samych Niemcach, jednak autorka bardziej skupiła się na uchodźcach
ale i tak oceniam bardzo dobrze, zdecydowanie ważna lektura
ale i tak oceniam bardzo dobrze, zdecydowanie ważna lektura
April 12, 2019
Bardzo interesujące, acz chyba dość niszowe. To znaczy, jeżeli bywacie w Berlinie, lubicie to miasto, lubicie Niemcy i Niemców, to z pewnością warto, a może nawet należy po tę książkę sięgnąć. Ewa Wanat mieszka w Berlinie od co najmniej kilku lat, pisze z perspektywy trochę wewnętrznej, a trochę zewnętrznej. Przygląda się głównie problemom z integracją nowo przybywających do Niemiec imigrantów, ale poświęca sporo uwagi także samym Niemcom, którzy adaptują się do nowej rzeczywistości - lepiej lub gorzej. Berlin jest o tyle specyficzny, że jest bardzo zróżnicowany i wielobarwny, sama autorka pisze, że wyjazd do Drezna, w sumie niedalekiego, to wyjazd do nieco innego, dużo bardziej homogenicznego świata. Nie można więc interpretować tych reportaży jako obrazu całych Niemiec czy większości Niemców, ale ogólnoniemieckie problemy także są tu poruszone, jak chociażby próby rozliczenia z nazizmem czy zmiany w społeczeństwie po 1968 roku. Zainteresowanym naszymi sąsiadami bardzo polecam!
October 2, 2023
Ostatnio Mariusz miał okazję zapoznać się z reportażem, który Kamil czytał już jakiś czas temu, więc to dobry moment na wspólną recenzję. "Deutsche nasz. Reportaże berlińskie" Ewy Wanat , bo o tym mowa, to książka, która zabiera czytelnika w podróż przez różne dzielnice Berlina, ukazując codzienność niemieckich mieszkańców miasta oraz ich historie, problemy i marzenia. Ewa Wanat w mistrzowski sposób wplata w narrację swoje obserwacje i refleksje, dzięki czemu czytelnik ma okazję poznać miasto oczami autorki.
Książka składa się z kilkunastu reportaży, które opowiadają o różnych aspektach życia w Berlinie, takich jak integracja imigrantów, kultura klubowa, kwestie związane z przeszłością miasta czy prawa mniejszości seksualnych. Wanat skrupulatnie przeprowadza wywiady z mieszkańcami, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami i opiniami, co dodaje wiarygodności i głębi reportażom.
Styl autorki jest lekki i przyjemny, a opisy miejsc, w których toczy się akcja, wprowadzają czytelnika w wyjątkowy nastrój berlińskiej bohemy. "Deutsche nasz" to nie tylko ciekawe opowieści, ale także przemyślenia na temat tożsamości, tolerancji i kondycji społeczeństwa niemieckiego. Jeśli zastanawiacie się, skąd wziął się sukces ekonomiczny Niemiec oraz jakie spojrzenie na II Wojnę Światową mieli ówcześni mieszkańcy Rzeszy, to tutaj się tego dowiecie.
Podsumowując, "Deutsche nasz. Reportaże berlińskie" to świetna książka, która pozwala na poznanie różnych aspektów życia w Berlinie, pokazuje, czym jest “niemieckość”, a także zmusza do refleksji nad własnymi przekonaniami. Dla fanów reportażu i kultury niemieckiej, to pozycja obowiązkowa.
Książka składa się z kilkunastu reportaży, które opowiadają o różnych aspektach życia w Berlinie, takich jak integracja imigrantów, kultura klubowa, kwestie związane z przeszłością miasta czy prawa mniejszości seksualnych. Wanat skrupulatnie przeprowadza wywiady z mieszkańcami, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami i opiniami, co dodaje wiarygodności i głębi reportażom.
Styl autorki jest lekki i przyjemny, a opisy miejsc, w których toczy się akcja, wprowadzają czytelnika w wyjątkowy nastrój berlińskiej bohemy. "Deutsche nasz" to nie tylko ciekawe opowieści, ale także przemyślenia na temat tożsamości, tolerancji i kondycji społeczeństwa niemieckiego. Jeśli zastanawiacie się, skąd wziął się sukces ekonomiczny Niemiec oraz jakie spojrzenie na II Wojnę Światową mieli ówcześni mieszkańcy Rzeszy, to tutaj się tego dowiecie.
Podsumowując, "Deutsche nasz. Reportaże berlińskie" to świetna książka, która pozwala na poznanie różnych aspektów życia w Berlinie, pokazuje, czym jest “niemieckość”, a także zmusza do refleksji nad własnymi przekonaniami. Dla fanów reportażu i kultury niemieckiej, to pozycja obowiązkowa.
January 22, 2025
Nie do końca tego się spodziewałem po reportażach berlińskich. Czasem można odnieść wrażenie, że Berlin w niektórych historiach jest tłem a temat nie musiałby się do niego zupełnie odnosić, więc historia mogłaby być opowiedziana np z perspektywy mieszkańca dowolnego innego miasta. Na plus wiele ciekawych wstawek historycznych które doceniam jednak nie ratują one całokształtu książki.
Nie spodziewałem się, że ksiazka ta będzie przesiąknięta różnymi ideologiami oraz porównaniami w stylu w "Polsce to jest tak (w nawiasie, źle lub gorzej), a w Niemczech jest tak (czytaj lepiej)", czyli narzekanie na Polskę, bo trawa u sąsiada jest bardziej zielona. Gdzie niekiedy to bardzo subiektywne oceny i nie jest to coś czego spodziewasz się po reportażu. Nie lubię gdy w trakcie czytania ktoś stara się mnie przeciągnąć na konkretną stronę.
Rozdział o prostytucji jest opisywany w sposób dość obrzydliwy i mocno wskazujący konkretną narrację i jednostronną opinie na ten temat. Był on poprowadzony inaczej jak inne co rzuciło moje podejrzenia i jak się później ziściło, powstał on jako wywiad z osobą zainspirowana poprzednią książka autorki o "perwersyjnym seksie" co już wiele tłumaczy jaka będzie jego narracja. Tego nie wiedziałem sięgając wcześniej po tś książkę. Sama seksualność to bardzo rozbudowany i ciekawy temat, a tutaj sprowadza się w większości do wulgarności i ideologii.
Przesłuchałem do końca, ale było to wymęczone a miejscami opowieści wzbudzały sporo obrzydzenia i zażenowania. Szkoda bo myślę, że potencjał był dobry tylko poszło to w dziwna stronę
Nie spodziewałem się, że ksiazka ta będzie przesiąknięta różnymi ideologiami oraz porównaniami w stylu w "Polsce to jest tak (w nawiasie, źle lub gorzej), a w Niemczech jest tak (czytaj lepiej)", czyli narzekanie na Polskę, bo trawa u sąsiada jest bardziej zielona. Gdzie niekiedy to bardzo subiektywne oceny i nie jest to coś czego spodziewasz się po reportażu. Nie lubię gdy w trakcie czytania ktoś stara się mnie przeciągnąć na konkretną stronę.
Rozdział o prostytucji jest opisywany w sposób dość obrzydliwy i mocno wskazujący konkretną narrację i jednostronną opinie na ten temat. Był on poprowadzony inaczej jak inne co rzuciło moje podejrzenia i jak się później ziściło, powstał on jako wywiad z osobą zainspirowana poprzednią książka autorki o "perwersyjnym seksie" co już wiele tłumaczy jaka będzie jego narracja. Tego nie wiedziałem sięgając wcześniej po tś książkę. Sama seksualność to bardzo rozbudowany i ciekawy temat, a tutaj sprowadza się w większości do wulgarności i ideologii.
Przesłuchałem do końca, ale było to wymęczone a miejscami opowieści wzbudzały sporo obrzydzenia i zażenowania. Szkoda bo myślę, że potencjał był dobry tylko poszło to w dziwna stronę
December 26, 2023
I'm not sure how to begin delicately yet to the point. The genre of reportage is very close to my heart, and I hold it in high esteem. I reach for books of this genre so often that I could almost have "reporter of written word" as my middle name. I gravitate towards it because I value having a very open mind and seeing the world through the eyes of others. Many of these adventures opened me up to understanding, and even greater, the misunderstanding of the world around me, and that's where the beauty always lies. However, this beauty loses its luster when the reports are not balanced and when the cries of one side are so strong that the reader, who is not a witness to those situations, begins to feel discomfort and distaste.
For the first time, I felt a strong aversion to a book. I dislike it when people whine and complain about themselves in my surroundings, and books, it repels me even more. Unfortunately, the author fell into the arms of the whiners and the weary, making it worse to listen to as the end of the book approached. Being German is a very challenging matter because everyone wants to be like them, and at the same time, everyone wants to hurt them. Poor things, I feel like comparing them to other countries where brainwashing also occurs, but diplomatically, I'll keep that to myself.
For the first time, I felt a strong aversion to a book. I dislike it when people whine and complain about themselves in my surroundings, and books, it repels me even more. Unfortunately, the author fell into the arms of the whiners and the weary, making it worse to listen to as the end of the book approached. Being German is a very challenging matter because everyone wants to be like them, and at the same time, everyone wants to hurt them. Poor things, I feel like comparing them to other countries where brainwashing also occurs, but diplomatically, I'll keep that to myself.
November 1, 2020
Ta książka opowiada o różne twarzy Berlina i Niemców: otwartość oraz trudna historia i polityka, wraz z różnymi niszami społeczeństwa. Uwielbiałem to, jak różnorodne są te historie, i jak autorka starała się mieszać je z własną opinią. Dużo opowie o uchodźcach i ich problemach, ale też jak wygląda ze strony Niemców. Jak rzeczywiście wygląda i jak media pokazują, i też jak wygląda ze strony Polskiej. Czasem dodała oficjalne statystyki. Kłopoty z Turcja, jak i między partiami politycznymi. Wojna, i uczucia ludzi wobec swojej przeszłości. Spadek muru, i podział we dwóch.
Z mojego punktu widzenia trochę tak wygląda, że autorka pisze jako osoba z ideałami lewicowymi, ale która nie zapomina o tym, że nie wszystko co świeci jest złotem. Są różne aspekty w imigracji, i myślę że tutaj większość z nich została uwzględniona.
Jeśli się szuka czegoś ciekawego do czytania ale którego nie zawiera za straszliwych historii, to dobra książka do której można spokojnie sięgać :)
Z mojego punktu widzenia trochę tak wygląda, że autorka pisze jako osoba z ideałami lewicowymi, ale która nie zapomina o tym, że nie wszystko co świeci jest złotem. Są różne aspekty w imigracji, i myślę że tutaj większość z nich została uwzględniona.
Jeśli się szuka czegoś ciekawego do czytania ale którego nie zawiera za straszliwych historii, to dobra książka do której można spokojnie sięgać :)
August 5, 2021
Zbiór ciekawych reportaży z szerokim wachlarzem tematów.
Ewa Wanat udowadnia, że jest osobą potrafiącą słuchać i zadawać wnikliwe pytania. Autorka pokazuje Niemcy i Niemców w perspektywie historii współczesnej, ale nie ucieka się do prostych wniosków, wręcz przeciwnie - pokazuje naszych sąsiadów z wielu perspektyw, dając szansę do refleksji zarówno swoim rozmówcom, jak i czytelnikowi/słuchaczowi.
Jedyna rzecz, nad którą ubolewam, to że do nagrania audiobooka nie wybrano lektorki/lektora znającej/znającego język niemiecki choć na poziomie A2-B1. Książka obfituje w słowa niemieckie, głównie nazwy własne, a te wypadałoby potrafić poprawnie (i spójnie) czytać. To jednak przeszkadza, a i niepotrzebnie daje zły przykład osobom, które języka niemieckiego nie znają.
Ewa Wanat udowadnia, że jest osobą potrafiącą słuchać i zadawać wnikliwe pytania. Autorka pokazuje Niemcy i Niemców w perspektywie historii współczesnej, ale nie ucieka się do prostych wniosków, wręcz przeciwnie - pokazuje naszych sąsiadów z wielu perspektyw, dając szansę do refleksji zarówno swoim rozmówcom, jak i czytelnikowi/słuchaczowi.
Jedyna rzecz, nad którą ubolewam, to że do nagrania audiobooka nie wybrano lektorki/lektora znającej/znającego język niemiecki choć na poziomie A2-B1. Książka obfituje w słowa niemieckie, głównie nazwy własne, a te wypadałoby potrafić poprawnie (i spójnie) czytać. To jednak przeszkadza, a i niepotrzebnie daje zły przykład osobom, które języka niemieckiego nie znają.
March 31, 2022
Książka jest faktycznie "reportażem berlińskim". Skupia w sobie kilka tematów i motywów charakterystycznych dla miasta - opisuje sytuację osób uchodźczych, historię migracji do Niemiec, sytuację osób pracujących seksualnie, stosunek Niemców do imigrantów i azylantów, a także interpretację tych zdarzeń w polskich mediach. Czytając ją, miałam wrażenie, jakby był to materiał na kilka osobnych publikacji, które, gdy pogłębione, mogłyby zostać wyjątkową publikacją w tym obszarze w Polsce. Są to tematy rzadko poruszane. Jednak ta zmiana tematów pozostawia niedosyt, dodatkowo literówki w kluczowych nazwach nie poprawiają odbioru.
Miło było przeczytać tę książkę, jeżeli jak ja, jest się fanem/ką tego miasta. Dzięki temu można poczuć, że jest się trochę bliżej niego, niż w rzeczywistości.
Miło było przeczytać tę książkę, jeżeli jak ja, jest się fanem/ką tego miasta. Dzięki temu można poczuć, że jest się trochę bliżej niego, niż w rzeczywistości.
June 7, 2022
Jest to reportaż o Berlinie opowiedziany poprzez historie jego mieszkańców: gastarbeiterów, uchodźców, pracowników socjalnych, sex-workerek, mniejszości seksualnych. Fantastyczna opowieść o tym jak kraj, który spowodował II wojnę światową stał się jednym z najbardziej otwartych państw na świecie.
Książka świetnie oddaje klimat Berlina i poszczególnych jej dzielnic, a jednocześnie pokazuje niemieckie społeczeństwo w powiększeniu, bez upiększania. Idealna książka by lepiej zrozumieć naszych zachodnich sąsiadów.
Książka świetnie oddaje klimat Berlina i poszczególnych jej dzielnic, a jednocześnie pokazuje niemieckie społeczeństwo w powiększeniu, bez upiększania. Idealna książka by lepiej zrozumieć naszych zachodnich sąsiadów.
Displaying 1 - 30 of 64 reviews