Ta powieść detektywistyczna jest zbudowana w oparciu o typowy dla Bahdaja schemat: tajemniczy przedmiot stanowi wskazówkę do odnalezienia cennego skarbu. Tym razem jest to stary czarny parasol - obiekt pożądania nieuczciwych poszukiwaczy skarbów. Powieść obfituje w nieoczekiwane zwroty akcji, które pobudzają ciekawość i do ostatniej chwili budują napięcie, przyprawiając czytelnika o dreszcz emocji. Do kogo naprawdę należał czarny parasol? Jaką tajemnicę w sobie kryje? Gdzie jest skarb i kto pierwszy do niego dotrze? Na wszystkie te pytania próbują odpowiedzieć, wplątując się w nie lada tarapaty, "osiedlowy detektyw" Kubuś oraz jego przyjaciele - Hipcia i Leniwiec
"Kubuś na słowo „dentystka" dostawał dreszczy. Miał takie wrażenie, że ktoś cieniutkim jak włos świderkiem wierci mu w mózgu. Sprzeciwiał się, protestował, ale po południu poszedł do gabinetu dentystycznego" . Ciekawe w ilu polskich domach obecnie odbywają się takie ciche dramaty przed przyjściem do mnie :D
Kubuś to młody detektyw zajmujący się takimi sprawami jak kradzież wycieraczki, kradzież kury pani Kasprusiowej czy zaginięcie jamniczki pani Szrotowej. W zakres jego obowiązków wchodzi również śledzenie podejrzanych o te wszystkie przewinienia typów. Razem ze swoją koleżanką Hipcią natrafiają na tajemniczą sprawę z parasolem. Przedmiot ten jest czarny i stary oraz prawdopodobnie cenny, bo ktoś bardzo chce go zdobyć.
Książka podobała mi się mniej niż "Wakacje z duchami", ale jest całkiem ciekawa. 7/10
This is my childhood favourite book EVER! <3 I just found it on my bookshelf and I've found out that the author is/was Russian. Cool. Love this book so much :) I need to re-read it one of these days :P :D
haha interesting that when I was a child I was more of a detective type of bookworm and now I am all romance girl, hihi.
Kubuś pragnie zostać wielkim detektywem. Jego wspólniczka Hipcia zazwyczaj świetnie się bawi pomagając mu rozwiązywać sprawy. Leniwiec. jak to leniwiec, robi najmniej jak się da, a mimo to osiąga doskonałe rezultaty. Czy stary, podniszczony czarny parasol może być kluczem do zagadki i przyczynić się do rozwiązania dwóch kryminalnych spraw?
Książka, którą czytałam dawno temu, w dzieciństwie. Wtedy pochłaniałam ją z wypiekami na twarzy próbując rozwiązać kryminalną intrygę i zazdroszcząc bohaterom książki takich fajnych przygód. Obecnie inaczej patrzę na tamte czasy, ale wynika to z tego, że mamy nieco inne podejście do wychowania dzieci i postrzegania dzieci w ogóle. Czasy się zmieniły, technika poszła do przodu, zmieniło się nieco słownictwo, więc książka ciut trąci myszką. Niemniej dobrze się czytało, fabuła była wciągająca, akcja wartka. Współczesne dzieci pewnie same z siebie po nią nie sięgną, choć mogłyby się dowiedzieć nieco o tym jak wyglądały dawne czasy w Polsce.
Kuba i hipcia są osiedlowymi detektywami szukając czarnego parasola oraz innych zgub sąsiadów. Nie każdy traktuje ich poważnie, lecz są nieźli w tym co robią.
Jak byłam dzieckiem bardzo mi się podobało. Jak jako dorosła czytałam dzieciom na dobranoc - z przykrością odkryłam, że ta książka jest nudna i słabo napisana. Mnóstwo bardzo krótkich zdań, bardzo nierówna długość rozdziałów, od takich, które zajmują jedną stronę, do takich, co mają ich osiem. Jak na tak krótkie zdania, fabuła jest zbyt zagmatwana i nierówna. No i niestety Kubuś detektyw jest zbyt jednowymiarowy, niewiarygodny, płaski, nie ma cech dziecka.