Banki oferują nam to zamiast lokat. Jak odróżnić dobrą lokatę inwestycyjną od pułapki? 4 rady
Mechanizm działania takich "nibylokat" jest, wbrew pozorom, prosty: z każdych 100 zł większość pieniędzy - np. 85-95 zł - idzie na zakup bezpiecznych obligacji , które zapewnią zwrot zainwestowanych 100 zł (lub nawet ciut więcej). A pozostałe 5-15 zł przeznacza się na trzy rzeczy: a) zakup tzw. opcji, na której można kilkakrotnie pomnożyć pieniądze albo wszystko stracić, b) prowizję dla banku (podobno wynosi dzisiaj 3-3,5%, czyli znacznie więcej, niż to, co bank może wycisnąć z depozytu o ile nie zajmuje się głównie szybkimi pożyczkami), c) prowizję dla pośrednika , który "wyprodukował" to-to. Jak łatwo się zorientować, wynik całej "zabawy" zależy od tego jak poradzi sobie opcja, będąca de facto zakładem o realizację jakiegoś scenariusza. Ten zakład może dotyczyć zarówno wzrostu, jak i spadku jakiegoś indeksu, akcji lub waluty.
W odróżnieniu od depozytów bankowych, które różnią się od siebie co najwyżej długością, oprocentowaniem - i sposobem jego ustalania (stałe/zmienne) - w przypadku "struktur" parametrów jest mnóstwo. Różne są rodzaje opcji, w których "zaklęta" jest inwestycja, okres trwania inwestycji, tzw. instrument bazowy (czyli indeks, towar, akcje, czy waluty, od których zmian cen zależy sukces lub porażka), poziom gwarancji kapitału. Jak się w tym wszystkim odnaleźć? Prawda jest taka, że im "gorsza" opcja jest w środku - czyli im trudniejszy do spełnienia jest warunek osiągnięcia zysku - oraz im niższy jest ten potencjalny zysk, tym więcej kasy zostaje dla sprzedawcy na prowizję. Jak odróżnić sensowną "strukturę" od takiej, która niemal na pewno nie skończy się sukcesem?
Jak działają lokaty strukturyzowane? Jak je między sobą porównywać? Jak odróżnić dobre od słabych? Prosty przewodnik punkt po punkcie - zrozumie go nawet osoba nie zorientowana w inwestowaniu - znajdziecie pod tym linkiem
Maciej Samcik's Blog
- Maciej Samcik's profile
- 3 followers

